Poniedziałek
23.11.2009
nr 327 (1576 )
ISSN 1734-6827

Wiedza i edukacja



Temat: wstęp na grunty prywatne

Autor: dob3  godzina: 07:41
Podsumowując dyskusję nie ma przepisów zabraniających wstępu na tereny prywatne DB

Autor: kaczulla  godzina: 08:43
Co to jest teren prywatny? Ogrodzony drutem kolczastym? Tam nie wchodzę... Ale wszystko co pozostałe (jeśli nie zostało wyłączone z obwodu łowieckiego) jest obwodem łowieckim, na którym mam pełne prawo polować. Nie dalej jak wczoraj miałem "krótkie spięcie" z "właścicielem ziemskim". Skończyło się poradą by ogrodził i bilety sprzedawał!

Autor: Rolnik  godzina: 09:24
I o co sie spieracie? Jak można w innych sprawach doszukać sie odmiennych interpretacji prawa, to dlaczego i w tym przypadku nie? Jak komuś wygodnie, że można, to można jak innemu, że nie to nie. Obserwujemy natomiast taki trend, że silniejszy wygrywa. Co zrobić, żeby nie było takich możliwości? A no nie zmieniać co kadencja przepisów, a najważniejsze włączyć racjonalność. I jak nie ma jej po stronie prawa, to starać się wdrażać w życiu. DB

Autor: borowik  godzina: 10:23
Myśliwi to pikuś, a nawet Pan Pikuś bo jest ich tylko 100 pare tysięcy. Wędkarze to jest armia, wędrują wzdłuz rzek i brzegów jezior i nikogo nie pytaja o zgodę Zbieracze runa leśnego (grzybiarze, zbieracze jagód, ziół), liczyć ich chyba trzeba w miliony. Idą przez lasy nie pytają państwowe czy prywatne, rwą co chcą i nawet im do głowy nie przychodzi żeby kogoś pytać o zgodę. Niektórzy z nich nawet prowadzą to w formie intratnego biznesu.

Autor: WIARUS  godzina: 10:34
Kazimierz Szumski Współczuję ludziom, których dotykają kataklizmy ! Ponieważ jednak jest tak z ubezpieczaniem się tych ludzi od tych kataklizmów jak twierdzę, to "ubezpieczeniem" braku ich własnego ubezpieczenia jest Premier - ubezpieczyciel (www.infor.pl/dziennik-ustaw,rok,2009,nr,193/poz,1492,rozporzadzenie-prezesa-rady-ministrow-w-sprawie-gmin-i-miejscowosci--w-ktorych.html) zmuszony do działania na zasadzie straży pożarnej. Otwórz sobie załącznik i zobaczysz jak wielu gmin i miejscowości to dotyczy. Jak poszperasz głębiej to dowiesz się ile ta niefrasobliwość nieubezpieczonych kosztuje nas wszystkich ! Pozdrawiam. Darz Bór!!!

Autor: WIARUS  godzina: 10:52
szyper Dzięki. Moją opinię na temat wchodzenia myśliwych na tereny prywatne znajdziesz przynajmniej w kilkunastu tematach gdzie zabierałem głos a nawet załączałem wypowiedzi lepiej znających się ode mnie na tych sprawach, wklejałem łącza do artykułów ( archiwum ) i sprowadza się ona do tego że nie ma przepisów , które by tego zabraniały ! Prawo w tym względzie w odczuciu posiadaczy ogranicza ich w posiadaniu i nie szanuje własności ale tak to jest póki co ustawione. Pozdrawiam. Darz Bór!!!

Autor: canis_aureus  godzina: 11:28
kol. dob3 Moim zdaniem za bardzo probujesz uproscic. Nie niema prawa zakazujacego wstepu, ale rownoczesnie niema prawa mowiacego ze mysliwy wejsc moze. Sprawa jest trudna. Obecnie w polsce ma miejsce wiele 'awantur' mysliwych z 'panami ziemskimi' jak to okreslil kaczulla. Niestety w tym sporze nie ma kogos kto ma 100% racji. Bo - my placimy dzierzawe - komu? - a pozniej za ta dzierzawe nic nie mamy, bo wlasciciel terenu nam zabrania wejscia? A z drugiej strony dlaczego ktos dzierzawi prywatny teren? Sprawy sa o tyle skomplikowane ze sady obecnie nie wiedza jak z tym sobie poradzic i wyroki czesto sa, nazwijmy to 'wymijajace'. Nie wskazuja konkretnie na winnego. Nie ma jeszcze precedensu, dzieki ktoremu ktoras ze stron mogla by spac spokojnie. Bez zmiany prawa sie nie obejdzie.

Autor: ULMUS  godzina: 13:39
Ad bfgj. , całkowicie się z tobą zgadzam "Jeżeli zwierzyna będąca własnością skarbu państwa znajduje się na terenie prywatnym ,a właściciel tego terenu nie życzy sobie ,aby myśliwi wchodzili na jego teren ,to zwierzyna powinna być nietykalna i nikt nie może do niej strzelać [jak w USA] Bo w przeciwnym razie to właściciel terenu może wyjąć broń i do myśliwego intruza strzelić jak do kaczki. Najwyższy czas wprowadzić w Polsce standardy cywilizacyjne i zmienić głupie prawo, w którym złodziej oszust , bandyta i intruz ma więcej przywilejów niż normalny obywatel." Miej również na uwadze swoje mądrości kiedy już po zmianie prawa wejdziesz na mój teren . Najbezpieczniej byłoby gdybyś niósł wówczas baner z napisem " nie jestem , złodziejem , bandytą, intruzem ... zgubiłem się , wody szukam". :) W jednym tylko bracie mylisz się grubo i żyjesz w świecie propagandy . W Polsce ciągle nie istnieje święte prwo własności , przestało istnieć ok 350 lat temu i do dzisiaj nikomu nie jest na rękę żeby w Polsce ponownie zaistniało .

Autor: ajwa  godzina: 13:46
Ad Ulmus Problem jest w tym że o prawie do poszanowania własności mają najwięcej do powiedzenia ludzie którzy tej własności nie posiadają. Dla nich to zagrożenie,bo chcieliby korzystać ze wszystkiego co ich otacza,samemu nic nie posiadając. Tak przeciez wychodzi najtaniej. DB

Autor: ULMUS  godzina: 13:50
prawda

Autor: canis_aureus  godzina: 14:10
jeszcze taka mala dygresja a propo USA... wszyscy sie powoluja na stany jako na taki kraj gdzie mozna posiadac bron i w razie sprzeczki umowic sie z kims na srodku miasta na drodze w samo poludnie..... Wiekszosc tych co pisza "tak jak w USA" wiedze o tym czerpie z filmow i jakisch stam historyjek zaslyszanych od wujka/ciotki co to niby ma kuzyna ktory opowiada takie historyjki na skajpie..... nie rozbrajajcie mnie (bfgj na przyklad)historiami w stylu 'swiete prawo wlasnosci' porownujac realia rzadu federalnego do realiow RP. W takich super stanach dla przykladu w stanie Nowy Jork nie mozna posiadac wiatrowki nie wspominajac o broni (tak bylo jak ja tam bylem). Pomijam kompletnie inne realia swiatopogladowe - tam policja dziala sprawnie, sady nie sa opieszale - a u nas jak jest kazdy wie!