![]() |
Czwartek
26.11.2009nr 330 (1579 ) ISSN 1734-6827 Wiedza i edukacja Temat: Koło niemacierzyste.... Autor: Artur123 godzina: 00:12 1) W kole nr 1 zacząłeś od nieoficjalnej rozmowy i w dodatku z ... łowczym, który zapewne zna się dość dobrze, ale na gospodarce łowieckiej. Późniejszy przebieg wypadków jest tego dowodem. 2) Wysłałeś w jednym czasie pisma do dwóch kół. Pytam – po co do koła nr 1 i to jeszcze prośbę o zgodę na coś? Na co? Należało najpierw w porozumieniu z zarządem koła nr 2 doprowadzić do zmiany statusu w tym kole, a potem niezwłocznie o tym powiadomić zarząd koła nr 1 (nie zaszkodziłoby też ZO), z informacją, że koło nr 1 staje się teraz dla Ciebie kołem niemacierzystym. Powtarzam – przesłać należało tylko INFORMACJĘ. Nic więcej 3) W przypadku poinformowania zarządu koła nr 1 o faktach, nie powinieneś w ogóle reagować (i się przejmować) na jakieś pisma o braku wyrażenia zgody. To oni powinni mieć problem, że się złośliwie (nie ma innej przyczyny) nie zgadzają z czymś, na co i tak nie mają de facto wpływu. 4) Uwierzyłeś prawnikowi, który zdarza się, że popełnia nie tylko życiowe błędy, ale takie mniejsze, w interpretacji prawa również. Odnoszę wrażenie, że prawnicy PZŁ w wątpliwych chociaż częściowo sprawach z reguły stają po stronie członków organów (koła czy Zrzeszenia - nie wiedziałeś o tym?) 5) Okazałeś się być niekonsekwentny w swoim działaniu – najpierw coś postanowiłeś, zacząłeś nawet to w jakiś sposób realizować, potem zacząłeś się z tego wszystkiego wycofywać. Należało zachować się jak mężczyzna i czekać na dalsze kroki zarządu koła nr 1. Wtedy by dopiero było wesoło. Ciekawe – z jakiego paragrafu usunęliby Cię z koła i w jaki sposób? Tak to widzę. Czy mam rację? Czas okaże. Sądzę, że mam. DB Autor: Artur123 godzina: 00:22 „Łatwo czy nie łatwo, ale jest już w takiej sprawie prawomocny wyrok sądu, stwierdzający niedopuszczalność skreślenia w następstwie uzyskania członkostwa macierzystego w innym kole”. Wiesz, kto to napisał wcześniej w tej dyskusji? Inny prawnik – tyle, że Braci Łowieckiej. Autor: Andrzej godzina: 00:38 Ad 1. Łowczy jest członkiem zarządu, w moim pojęciu osobą dostatecznie umocowaną aby z nim o tej sprawie rozmawiać. W tradycji naszego koła jest (była) dominująca rola łowczego, a to za sprawą osoby która tę funkcję przez 50 lat sprawowała. Równie dobrze można powiedzieć że i Prezes się nie kwalifikuje, bo on tylko "organizuje pracę zarządu i reprezentuje koło na zewnątrz". Ad 2 i 3. To jest Twoja interpretacja z którą się nie zgadzam. Nie zapominaj o zapisie "o rodzaju statusu koła decyduje zainteresowany członek i zarząd". Ad 4. Puki co innego prawnika ZG nie ma, a sprawa i tak byłaby przez niego opiniowana. Ad 5. Bardzo mi przykro że popsułem Ci zabawę i nie dowiesz się z jakiego paragrafu usunęli by mnie z koła. Nie jest moją pasją włóczenie się po sądach tak powszechnych jak i łowieckich. To dopiero 5 punktów. Następnych 10 obiecanych to chyba dopiero rano :))) Pozdrawiam, Autor: Artur123 godzina: 02:07 Andrzeju! Przede wszystkim chciałem Ci podziękować za to, że dla ogólnego dobra, a na moją prośbę postanowiłeś opisać swój przypadek. Jestem Ci za to bardzo wdzięczny. Jeżeli uraziłem Cię swoją bezpośredniością, to najmocniej przepraszam. O pozostałych prawie dziesięciu błędach już może nie będę pisał, bo i tych spokojnie nie przyjąłeś do świadomości. Różnimy się mocno tzw. charakterami i może dlatego patrzymy na to samo, a widzimy coś innego. Ja np. widząc w Statucie zapis: „o rodzaju koła decyduje zainteresowany członek i zarząd", widzę w pierwszym rzędzie nieżyciowy przepis, wręcz bubel, sprzeczność samą w sobie; Ty widzisz natomiast ograniczenie, nakaz, zakaz, strach, dominację organu koła i św. Eustachy wie, co jeszcze. Pierwszy lepszy przykład życiowy kładzie od razu na łopatki Twój statutowy wymóg uzyskania zgody na zamianę macierzyste – niemacierzyste. Po jaką chol.rę Ci zgoda zarządu koła niemacierzystego (a Statut twardo tego wymaga), jeżeli rezygnujesz z członkostwa w kole macierzytym? „Wtedy koło niemacierzyste niejako z marszu staje się macierzystym, czy tego sobie zarząd koła życzy czy też nie”. Przykład ten podałł na forum MARS już osiem miesięcy temu. Całość tamtej dyskusji masz TU. (forum.lowiecki.pl/read.php?f=15&t=69466&i=69928). Poczytaj sobie w dzień i przedstaw potem wnioski. DB Autor: Cyfra godzina: 08:06 Artur Nie ma sprawy.Dzięki. Autor: Miłosz godzina: 08:29 Andrzej, we wzmiankowanej przez mnie sprawie przedstawiciel ZG PZŁ twierdził dokładnie to samo, i właśnie myśl oparta na par. 39 ust 2 S.PZŁ legła u podstaw uchwały skreślającej zainteresowanego z listy członków koła. Artur Po rozpoznaniu sprawy Sąd Okręgowy wyrokiem z 17.04.2009 r. nie podzielił zapatrywania ZG i koła łowieckiego, uchylając wydane rozstrzygnięcie. Ocena sądu I instancji została następnie zaaprobowana przez Sąd Apelacyjny we Wrocławiu. Zdaniem obu tych sądów, brak zgody ZK na zmianę statusu zainteresowanego w danym kole nie stanowi statutowej przesłanki do jego skreślenia z listy. Więcej na ten temat już wkrótce na łamach Braci Łowieckiej. DB Autor: MARS godzina: 09:29 To ja w temacie ponowię pytanie które już kiedyś zadałem, które wysłałem do działu "myśliwi pytają - prawnik odpowiada" Łowca Polskiego trzy miesiące temu a na które nie doczekałem się na razie odpowiedzi na łamach ŁP. Może za trudne te pytanie... A więc: Mianowicie zgodnie ze statutem PZŁ par 39 - członek zrezszenia może należeć do wielu kół z których jedno dla niego jest macierzystym. O rodzaju koła decyduje nie tylko sam zainteresowany ale i zarząd koła. Moje pytanie brzmi następująco. Co się stanie jeśli osoba która jest członkiem dwóch kół, z przyczyn niezależnych (np. finanse, odległość etc.) zrezygnuje z członkostwa w kole macierzystym. Czy wtedy zarząd koła niemacierzystego musi automatycznie przyjąć do wiadomości, iż z chwilą skreślenia w innym kole, jego jedyne koło staje się macierzystym, czy też może zarząd koła nie wyrazić zgody na macierzystość tego koła i co w takiej sytuacji? Autor: jurek123 godzina: 09:49 Kolego MARS ,pytanie bardzo ciekawe i temat który przerabialiśmy przed laty w naszym kole. Zazwyczaj taki myśliwy zaprzestaje płacić składki w kole niemacierzystym i po kilku wezwaniach zostaje skreślony z listy członków koła. No ale może to trochę potrwać jeśli wyżej wymieniony nie odpowiada na listy.W naszym kole trwało prawie rok.Dopiero po skreśleniu ktoś z kolegów poinformował że delikwent wogóle z przynależności do PZŁ zrezygnował. Ciekaw jestem natomiast co by się działo gdyby w tym niemacierzystym płacił nadal składki i polował no przynajmiej przez rok a jakby nikt w legitymację nie zajrzał[ a zazwyczaj się nie zagląda] mógłby polować dalej. Chyba w tym miejscu brak jest zapisu o wzajemnej informacji. Pozdrawiam Autor: Artur123 godzina: 10:51 Andrzej! Mam nadzieję, że zasygnalizujesz, jak się teraz czujesz i co sądzisz w temacie? Pozdrawiam. Autor: Andrzej godzina: 12:09 Ad Artur. No, trochę zajęty byłem ( i jestem) rano, ale w skrócie. Odnoszę wrażenie że nie dostrzegasz faktu że nadal jestem ( i chciałem być) członkiem obu kół, a więc nie "zrezygnowałem z członkostwa w 1-szym kole" Ja również widzę ( o czym pisałem) niejasność i niekonsekwencję tego zapisu statutowego. Problem polega na tym że staram się funkcjonować w rzeczywistości jaka jest, a wolny czas spędzać w lesie, bądź grając na rogu, a nie na sali sądowej. W zmiany angażuję się wtedy kiedy wydają mi się realne do przeprowadzenia i w związku z tym np staram się być na wyborach tak tych dużych, krajowych, jak i tych małych w kole. W tamtej sytuacji szans na zmieny przepisu nie widziałem, dziś w kilka miesięcy przed wyborami delegatów jest inna sytuacja i dlatego sprawę opisałem. Spodziewam się wzorem 2005 roku otwarcia przez redakcję dyskusji o niezbędnych zmianach w statucie. Pozdrawiam, Andrzej Autor: Artur123 godzina: 12:47 Andrzeju! Teraz nagle widzisz niejasność i niekonsekwencję tego zapisu, a wcześniej musiałeś posiłkować się opinią prawnika o przynajmniej kontrowersyjnych poglądach prawnych i ... politycznych.... To, że jesteś członkiem obu kół, to widzę, ale widzę także, że jesteś ... zakładnikiem tego pierwszego, które uniemożliwia Ci poniekąd realizowanie się w tym drugim. Członkiem tego pierwszego (a i drugiego) mogłeś być na zasadach, które bardziej odpowiadałyby Ci i miałeś prawo oczekiwać ich realizacji , ale wybrałeś inną drogę. Smutną drogę. „Spodziewasz się wzorem 2005 roku otwarcia przez redakcję dyskusji o niezbędnych zmianach w Statucie”. Po co? Dyskusja sprzed 5 lat i tak nie wpłynęła w najmniejszym stopniu na kształt obecnego Statutu. Ci u góry i tak wszystko wiedzą lepiej. Zwłaszcza, kiedy na KZD PZŁ mają tak cichych, spokojnych, niekonfliktowych, niezdecydowanych, zapatrzonych jak w obraz w swoich związkowych pryncypałów i ich prawników, bez wiary w możliwość przeprowadzenia reform, w końcu kompletnie niegroźnych delegatów jak Ty! Czarno widzę efekty zbliżającego się krajowego zjazdu, oj, czarno! Proszę o wybaczenie za tych kilka zdań prawdy, którą w ten właśnie sposób widzę. DB |