Wtorek
19.01.2010
nr 019 (1633 )
ISSN 1734-6827

Wiedza i edukacja



Temat: NAJLEPSZY!  (NOWY TEMAT)

Autor: Stanisław Pawluk  godzina: 17:20
Proszę uzasadnić, dlaczego "Polski model łowiectwa jest najlepszym modelem na świecie?" O poważne wpisy proszę. Chciałbym zostać o tym przekonany!

Autor: cynik  godzina: 17:41
Powązne wpisy ? Kpisz czy o drogę pytasz? No, żeby jeszcze pytał ktoś poważny io poważnie, to czemu nie.....? Ale jak można poważnie odpowiadać na postawione niepoważnie pytanie i przez niepoważnego "pytaciela" ?..........:-(((

Autor: temida  godzina: 17:48
BREDNIE pusty slogan wymyślony przez komunistyczną propagandę za czasów PRL a pozostałości komuchów w PZŁ to kłamstwo powtarzają !!

Autor: ANDY  godzina: 18:03
Najlepszy na świecie . Chyba jeden z tańszych ale i najbardziej zobowiazujący . To raczej proste: za ok. 200 euro rocznie można strzelic nawet kilkadziesiąt sztuk grubego zwierza rocznie w dobrych obwodach . Może polować student i emeryt . Mało tego , za strzelona zwierzynę mozna jeszcze oczekiwać gratyfikacji . Stanisław Pawluk - wskaż lepszy - i tańszy w polskich warunkach - o poważna odpowiedź poproszę.

Autor: Rolnik  godzina: 18:22
To co wygląda na najtańsze w rachunku całościowym jest najczęściej najdroższe. Tylko ,,krótkowidze" nie potrafią nazwać wszystkich składowych tych kosztów. DB

Autor: ANDY  godzina: 18:32
Rolnik Pozdrawiam 'długowidza'. Czy nikt poza Polakami nie ponosi kosztów - paliwa, amunicji, kosztów klubu, spotkań, etc.?Możesz wskazać - polskie koszty?Takie konkretne, no może poza - społecznymi... DB

Autor: szyper  godzina: 18:57
ANDY Jest to niewątpliwie ewenement na skalę światową, że za 200 euro można strzelić sobie kilkadziesiąt sztuk grubego zwierza, a jeszcze model zwróci kilkadziesiąt za poniesione koszty polowania. Z tych pozostałych na czysto stu kilkudziesięciu to jeszcze trzeba opłacić różnego rodzaju tenuty dzierżawne, pokryć koszty polowań zbiorowych, dokarmiania zwierzyny, szkód w uprawach, utrzymania ZG, zarządów okręgowych, utrzymania domku myśliwskiego, sprzętu kołowego ......... i dziesiątki innych pozycji niezbędnych dla funkcjonowania koła. Prawdą jest, że część tych kosztów ponoszą koledzy niepolujący. Pytanie tylko w jakim stopniu. I jak pisze Rolnik, że składowe kosztów polowania są wcale nie takie, jakie się niektórym wydają, to ktoś musi jeszcze w nich partycypować. Pozdrawiam DB

Autor: sanczopanda  godzina: 19:01
Model jest tani dlatego, że ktoś jest okradany. Zgadnijcie kto.

Autor: KO  godzina: 19:01
pierwszym kosztem niech bedzie dymanie rolnikow na potege;) jakby tak popatrzec to w skali kraju wycena straty wg specjalistow z kol to ok 60% powstalych zniszczen ( w tym nie zgloszone szkody) w kole place skladke 120 zl rocznie (rocznie stwo dwadziescia) wiec model dobry... ale kasa potrzebna na wszystko wiec dewizowcy prawie zamieszkali u nas byki ( rykowiska juz dawno nikt nie pamieta bo dewizowcy) kozly polowania zbiorowe moze polowac i emeryt i student, wiec nie ma szans zeby dewizowcow ograniczyc bo nie ma ludzi zeby zwiekszyc skladke a np rykowisko zostawic dla nas.. no ale cos za cos albo place gown.. albo...

Autor: ANDY  godzina: 19:04
szyper ....Z tych pozostałych , fajne psiakrew ,.....i dziesiątki innych pozycji niezbędnych dla funkcjonowania koła..... Jakich i ile ? Per saldo? DB

Autor: sanczopanda  godzina: 19:09
Załóżmy, że ktoś jest właścicielem 500 ha lasu i 500 ha ziemi rolnej. Wszystko w jednym kawałku. Pytanie jest następujące. Czy jest w porządku, że właściciel ten nie może prowadzić na tej ziemi, oprócz gospodarki rolnej, leśnej, także gospodarki łowieckiej? Czy jest w porządku, że obecnie na tym terenie "gospodaruje" banda buców, którzy prowadzą modelową "gospodarkę" łowiecką z beznadziejnymi wynikami, a właściciel nie ma to żadnego wpływu? Przy okazji, nie ma żadnego dochodu ze sprzedaży dziczyzny i polowań. Jest za to dokładnie i skrupulatnie oszukiwany na szkodach wyrządzonych przez zwierzynę. Niektórym Kolegom zostało wbite w głowę, że zwierzyna musi być państwowa i efekty są jakie są. Niestety.

Autor: ANDY  godzina: 19:13
sanczopanda Na takim kawałku to własciciel może sobie prowadzić - jak sobie ogrodzi - co chce ( zgodnie z prawem) . Inaczej to tylko - zimny wychów cielat . 'Banda buców/ póki co ma umocowanie w ustawie a 'własciciel' gęsto często ma coś co tak naprawdę zdobył bo takie jest smieszne prawo .Niestety dla wszystkich.Tych 'buców'też.

Autor: sanczopanda  godzina: 19:16
Kolego ANDY, jedź proszę do Austrii, Niemczech i zobacz jak prowadzona jest tam gospodarka łowiecka.

Autor: KO  godzina: 19:22
tak samo jak kolo prowadzi gospodarke jeleniem kiedy ma w obwodzie np 3 tys ha lasu? dzisiaj jelenie sa jutro juz u sasiadow... graniczy ze mna kolo gdzie jak pogoni ktos dzika z drugiej strony granicy to dzik po 5 min jest juz u mnie pokonawszy caly ich obwod wiec po co te plany roczne 10 letnie ? pic na wode?

Autor: ANDY  godzina: 19:24
Chciałbym aby w Polsce była tak prowadzona na swoim 'gospodarka łowiecka ' jak tam . Za swoje.

Autor: szyper  godzina: 19:25
ANDY No właśnie. Te grosze starczają na pokrycie wszystkich kosztów polowania i funkcjonowania koła jak i całego zrzeszenia. To dlaczego inni nie importują tego cudownego samograja, wszak nie jest chroniony patentem. Pozdrawiam DB

Autor: ANDY  godzina: 19:32
szyper .....Te grosze starczają na pokrycie wszystkich kosztów polowania..... Przyszło Ci do głowy ,że polowanie to luxus i po prostu trzeba na tę fanaberię wyłozyć poważne fundusze. Ci 'inni' nie importuja tego rozwiazania bo po prostu znaja realia w swoich krajach i u nich za takie grosze to mozna sobie flaszkę kupić - no może dwie... DB

Autor: WIARUS  godzina: 19:43
NAJLEPSZY bo to POLSKI MODEL ŁOWIECTWA. (www.orl.katowice.pl/tresc.html) Innego W Polsce nie ma !!! Pewnie nie wszyscy to przeczytają ale zachęcam! Zachęcam dlatego, że kto nie szanuje własnej historii i jej dokonań nie zasługuje na pamięć o nim !!! Do historii wchodzą ci, co krzyczą głośno. Niektórzy wślizgują się chyłkiem, wejściem kuchennym. Inni próbują bez biletu, na słonia. Są tacy, co się wpraszają. Wpuszczają ich z łaski. Szczury przedostają się do historii przez otwory kanalizacyjne. Można zostać do historii brutalnie wepchniętym albo z niej wypchniętym. Albo są tacy, co najpierw bardzo chcą, a potem żałują, że się dostali. Bywa, że ktoś wpadnie na chwilę i zaraz wychodzi, rzadziej z własnej woli, raczej wyproszony. Na przykład, ubrał się niestosownie lub zepsuł powietrze. Spóźnieni wskakują w biegu, w ostatniej chwili. Jedni nie krzyczą, drudzy krzyczą za słabo czy niewyraźnie i zostają przeoczeni. Chociaż bardzo chcą. I nawet im się należy. Wtedy się skarżą. Jak dzieci. Gdyby większość Polaków emocjonowała się własną historią, spór taki ( o model polskiego łowiectwa ) mógłby być pouczającą powtórką z pożałowania godnych kart historii polskiego pieniactwa i warcholstwa. Ale się nie emocjonują !!!
    Przez wiele tysiącleci łowy - polowanie były jednym z najważniejszych czynności ludzi pierwotnych. Nie było wówczas pojęcia "własności" i zwierzyna była niczyja. Polowania były głównym źródłem utrzymania i przeżycia ludzi. Na przestrzeni wieków, w wyniku zachodzących zmian cywilizacyjnych jak i społecznych, z powodu trzebienia puszcz, rozwoju rolnictwa, polowania przestały być głównym zajęciem człowieka, a stały się okazją do wykazania swojej siły, zręczności i męstwa w bezpośrednich spotkaniach z dzikim zwierzem. Na Pomorzu wkrótce po ustąpieniu lodowca skandynawskiego polowano na renifery i foki. Później w miarę ocieplania się klimatu polowano na dziki, tury, niedźwiedzie, bobry, łosie, jelenie, wilki itd. W średniowieczu panował monopol łowiecki panującego. Ówczesne przepisy prawne wydawali jedynie władcy, którzy posiadali nieograniczone prawa polowań. Głównym przywilejem władców były tzw. "łowy wielkie" czyli polowania na "grubego zwierza" (tura, żubra, dzika, jelenia, niedźwiedzia, dzikiego konia, bobra) natomiast tzw. "łowy małe" czyli polowania na "drobnego zwierza" (ptactwo, lisy, bobry, zające) mogli uprawiać nawet poddani. Stopniowo na skutek nadań myślistwo zostało związane z posiadaniem ziemi. Panujący, rycerze i szlachta utrzymywali służbę łowiecką na czele której stal nadworny łowczy. Podlegali mu : strzelcy, sokolnicy, szczwacze, dojeżdżacze, osacznicy i inni. Z łowiectwem związane były liczne obowiązki nakładane na poddanych, takie jak obowiązek zapewniania polującym kwatery, koni, opieka nad zwierzyną, tropienie, naganka itd. Polskie myślistwo ma tradycje długie, bogate i barwne. W średniowiecznych kronikach Jana Długosza zachował się m.in. opis ośmiodniowego polowania, jakiego w roku 1409 dokonał król Władysław Jagiełło ze swą świtą na terenie Puszczy Białowieskiej. W dawnych czasach polowało się przede wszystkim konno. Powszechnie używano sokołów do polowań na zwierzynę drobną i ptactwo. Tak jak i dziś towarzyszem myśliwych był wówczas pies. Dzięki łowiectwu rozwijały się te dziedziny handlu i rzemiosła, które były związane bezpośrednio z polowaniem. W Polsce wykonywano znakomitą broń, siodła oraz hodowano konie, psy i sokoły. Niekiedy korzystano z zagranicznych zakupów. W XVIII wieku pojawiła się idea ochrony zwierzyny wśród światlejszych łowców. W XIX wieku rozwija się piśmiennictwo łowieckie, powstają podręczniki i monografie łowieckie. W tym okresie zaczynają się zmiany w prawie łowieckim. Sytuacja polityczna Polski sprawia, iż różnie układa się prawodawstwo i rozwój łowiectwa. Jest on ściśle uzależniony od przepisów i norm panujących w poszczególnych zaborach. Na wszystkich niemal polskich terenach powstają jednak, organizacje i towarzystwa myśliwskie. Najintensywniej ruch łowiecki rozwija się na terenie zaboru austriackiego dzięki obowiązującym tam swobodom politycznym. Towarzystwa ustalają przepisy łowieckie, których przestrzeganie staje się obowiązkiem myśliwych. Po uzyskaniu przez Polskę niepodległości, już w 1919 roku powstaje projekt ustawy łowieckiej. Powstają związki i organizacje myśliwskie. Do uchwalenia ustawy doszło jednak dopiero w 1927 r. Ustawa wymagała, aby właściciele gruntów łączyli je ze sobą i tworzyli spółki łowieckie. Wprowadzała także obowiązek posiadania kart łowieckich. Ustawa zabraniała polowań na żubry, kozice, bobry, samice i cielęta łosia, daniela, jelenia, sarny kozy i koźlęta, niedźwiedzia z przychówkiem itd. W okresie międzywojennym nastąpił intensywny rozwój łowiectwa w Polsce. Powstawały liczne organizacje łowieckie, wydawano fachową literaturę o tematyce łowieckiej, kwitło malarstwo łowieckie. W końcu w 1936 roku powstaje Polski Związek Łowiecki. Wybuch II wojny światowej zahamował rozwój polskiego łowiectwa. Po drugiej wojnie światowej polscy działacze łowieccy podjęli intensywne wysiłki w celu normalizacji życia łowieckiego. Następuje odrodzenie polskiego łowiectwa, polskiego strzelectwa myśliwskiego, polskiej kynologii łowieckiej. W okresie PRL-u podstawową jednostką jest koło łowieckie, do którego mógł należeć każdy obywatel. Aby polować nie trzeba posiadać własnych gruntów, są one dzierżawione przez koła łowieckie od państwa, zaś posiadanie własnej ziemi nie upoważnia do polowania. Podobny model łowiectwa obowiązuje w naszym kraju także dziś. Polscy myśliwi - zrzeszeni w Polskim Związku Łowieckim, troskliwie kultywują dawne obyczaje i ceremoniały. Nowi myśliwi są uroczyście przyjmowani do braci łowieckiej, ze ślubowaniem, chrztem myśliwskim i pasowaniem na myśliwego. Hucznie ogłaszany i fetowany jest także król polowania, a tym bardziej - oczywiście - król sezonu. Sygnały grane na tradycyjnym rogu myśliwskim wyznaczają porządek każdych łowów. Polski Związek Łowiecki organizuje przeróżne kursy szkoleniowe, na przykład dla trębaczy, dla sokolników, dla wabiących zwierzynę. Organizowane są także liczne zawody i konkursy strzeleckie, zarówno regionalne jak i ogólnokrajowe i międzynarodowe. PZŁ stoi także na straży obowiązującego w Polsce prawa łowieckiego. Tereny łowieckie w Polsce obejmują około 2,5 mln hektarów, a w tym fragmenty starych puszcz, jak Augustowska, Białowieska, Knyszyńska, Notecka i Kozienicka, oraz rozległe bory jak Tucholskie, Sandomierskie czy Dolnośląskie. Dobrze prowadzona gospodarka łowiecka powoduje, że polskie tereny łowieckie i nasza zwierzyna cieszą się dużym powodzeniem u wielu myśliwych z całej Europy i USA Polski Związek Łowiecki to ogólnokrajowa organizacja zrzeszająca polskich myśliwych i koła łowieckie. Jego geneza sięga XIX wieku i działalności pierwszych na ziemiach polskich towarzystw łowieckich. Utworzony w 1923 roku w Warszawie Centralny Związek Polskich Stowarzyszeń Łowieckich, przekształcił się w Polski Związek Stowarzyszeń Łowieckich (1929 r.), a następnie przyjął nazwę Polski Związek Łowiecki (1936 r.). W oparciu o ustawę z 1959 r. "O hodowli, ochronie zwierząt łownych i prawie łowieckim" wypracowany został tzw. "polski model łowiectwa", przyjmujący zasadę nadrzędności ochrony i hodowli zwierząt łownych nad ich eksploatacją, opierający działalność łowiecką na społecznym zaangażowaniu członków PZŁ zrzeszonych w kołach łowieckich prowadzących gospodarkę łowiecką w dzierżawionych obwodach. Współcześnie działalność PZŁ reguluje ustawa "Prawo łowieckie" (z 13 października 1995 r.). Polski Związek Łowiecki zajmuje się prowadzeniem gospodarki łowieckiej, monitoringu łowieckiego, wspieraniem i prowadzeniem badań z zakresu łowiectwa krzewieniem kultury, w tym tradycji, etyki wśród myśliwych i społeczeństwa, strzelectwem myśliwskim, kynologią, trofeistyką, jak również prowadzi działalność szkoleniową kandydatów i myśliwych. Organem prasowym PZŁ jest ukazujący się od 1899 roku ogólnopolski miesięcznik "Łowiec Polski". Polski Związek Łowiecki liczy ponad 100 tys. członków. W Polsce są 2503 koła łowieckie, które dzierżawią 4766 obwodów łowieckich. Niezależnie PZŁ prowadzi 43 ośrodki hodowli zwierzyny, których zadaniem jest wzorcowa gospodarka łowiecka przy wykorzystaniu osiągnięć naukowych. Kraj podzielony jest na 49 okręgów, w których funkcjonują okręgowe rady i zarządy. Polski Związek Łowiecki w całym okresie działalności wypracował wielki, uznany w świecie dorobek w dziedzinie gospodarki, kultury i sztuki łowieckiej. Posiada doniosłe zasługi w krzewieniu i rozwoju tradycji oraz etyki łowieckiej. Polscy myśliwi mają udział w wielu ważnych działaniach związanych z ochroną przyrody i środowiska naturalnego. Dotyczy to zwłaszcza restytucji zagrożonych gatunków zwierząt takich jak: żubr, łoś, bóbr i sokół wędrowny. PZŁ jest jednym z założycieli oraz członkiem Międzynarodowej Rady Łowiectwa i Ochrony Zwierzyny, której kongresy odbywały się także w Polsce (w 1934 i 1973 r. w Warszawie i w 1993 r. w Krakowie). Od 1994 roku Polska jest także członkiem (założonej w 1978 r.) Federacji Związków Łowieckich Krajów EWG - FACE pełniącej rolę organu doradczego Parlamentu Europejskiego w zakresie łowiectwa i ochrony zwierzyny.
Darz Bór!!!

Autor: szyper  godzina: 19:48
ANDY "Przyszło Ci do głowy ,że polowanie to luxus i po prostu trzeba na tę fanaberię wyłozyć poważne fundusze." I tu się w 100 % z Tobą zgadzam. Pozdrawiam DB

Autor: azil II  godzina: 19:53
WIARUS Kolego ! Dopasuj swój wpis do tego swojego wpisu. Autor: WIARUS Data: 18-01-10 10:38 [Wersja do wydruku] "Tak wygląda ten list !!! Może umiałbyś wytłumaczyć szerzej dlaczego manipulujesz ? Jątrzyć każdy potrafi ! Rób to - tylko samodzielnie i na własny rachunek! Posługujesz się tekstem nieświadomego niczego człowieka, który swój list otwarty kierował do określonej osoby , w określonej sprawie i sytuacji!! Ty korzystasz z jego dorobku intelektualnego i pomijasz nawet datę powstania listu !!! To manipulacja , wprowadzanie w błąd i niegodne postępowanie prawomyślnego myśliwego , za jakiego zapewne się uważasz !" Darz Bór!!!

Autor: ANDY  godzina: 19:55
WIARUS Otóz to : są pryncypia - te niezalezne od ustroju i uwarunkowań. To są nasze uwarunkowania historyczne . To nasza tradycja i dziedzina . I jak by na to nie patrzeć , to zawsze pozostanie . I nie zależy to od uwarunkowań . Zależy od ludzi... DB

Autor: szyper  godzina: 20:02
WIARUS Czy to Twój tekst (www.stafiej.pl/brief/nie-ploszyc-kotow-nie-tluc-bibelotow-05-2009.html) Jeśli tak, to nisko chylę czoła, jeśli zaś nie to .................. coś w innym temacie na ten temat pisałeś. Pozdrawiam DB

Autor: WIARUS  godzina: 20:19
szyper Która rola najbardziej Tobie odpowiada? IPN? SB ? UOKiK ? Pozdrawiam. Darz Bór!!!

Autor: szyper  godzina: 20:23
i część druga Autor: Leszek Walkiewicz dla darlowo.info (darlowo.info/print.php?nazwa=rozrywka&id=2732) Pozdrawiam DB

Autor: WIARUS  godzina: 20:28
szyper No i nie widzisz, uczony Kolego, że to w moim wpisie jest cytatem ?? Nawet zastosowana inna czcionka, która w języku html na tym portalu o tym świadczy !! Skup się na czym innym !!! Najlepiej na treści przedstawionych tam informacji i ocen. Darz Bór!!!

Autor: szyper  godzina: 21:03
WIARUS Mam wrażenie, że się chyba zdenerwowałeś. Ty nigdy nie podpierałeś się epitetami. Twoje merytoryczne zawsze dyskusje, w których najczęściej miałeś racje, z których i ja wielokrotnie korzystałem, mam wrażenie, że odchodzą do lamusa. Zaczynasz ostatnio oscylować w kierunku poziomu prezentowanego przez kilku dyżurnych totalnych malkontentów tego forum. Swoje wcześniejsze posty zgłaszam do usunięcia. A Ciebie i pozostałych uczestników dyskusji Pozdrawiam DB

Autor: WIARUS  godzina: 21:10
szyper Mylisz się! Ja jestem niespotykanie spokojnym człowiekiem ( też nie moje określenie ) ! Chciałeś wyjaśnień to je otrzymałeś! Za formę, która spowodowała Twoje ustawienie mnie w szeregu dyżurnych malkontentów forum - przepraszam! Mogłem delikatniej. Darz Bór!!!

Autor: Piastun  godzina: 23:48
sanczopanda Ty w jaki sposób jesteś związany z łowiectwem? Stażysta czy sympatyk? Nie wierzę że myśliwy. DB