Środa
20.01.2010
nr 020 (1634 )
ISSN 1734-6827

Wiedza i edukacja



Temat: NAJLEPSZY!

Autor: Stanisław Pawluk  godzina: 07:50
WIARUS Pytam o cechu uzasadniające twierdzenie "NAJLEPSZY MODEL"! Nie pytam o historię czy opis ewolucji łowiectwa.

Autor: Trojak  godzina: 08:25
Myślę, że model nie jest NAJLEPSZY ale NAJWYGODNIEJSZY, dla kogo- to już inna sprawa do dyskusji; pozwala owszem realizować pasję- lecz nie wszystkim, którzy by chcieli się w nim realizować, mimo tzw. powszechności dostępu deklarowanej ogólnie i wskazanej jedno-organizacyjnej alternatywy. Wygodny jest dla Min. środowiska i Skarbu Państwa, zapewne bardzo lukratywny jest dla osób zasiadających w etatowych władzach łowieckich od struktur ZO po ZG- a to za sprawą apanaży i zakresu wykonywanych "obowiązków"- o jakości nie wspominając. W ramach tego NAJWYGODNIEJSZEGO, też i my uczestniczymy, ale postrzegamy go przez to, na ile może być najtańszy w realizowaniu tego co nazywamy pasją. I on póki co taki jest, ale w naszych wyobrażeniach przez pryzmat samej kasy, wydawanej z mojej indywidualnej kieszeni. W realizacji formy ogólnej, jest natomiast rozrzutny i niecelowy- a to za przyczyną braku realizacji szerszych inicjatyw, tak dotyczących hodowli zwierzyny, współpracy z innymi organizacjami przyrodniczymi, kynologii i paru innych. Jako organizacja, może mamy kilka hasłowych celów- no może dwa- reszta jest spłycona do frazesów, których nikt nie realizuje, a " programy" te na szczeblu ZO i dalej Koła i szeregowych członków są nieznane, o realizacji i odpowiedzialności nie wspominając. Ale, taką strukturę organizacyjną, sposoby jej kontroli, system wyborów sami sobie zapewniliśmy, a rozwijać tego nie zamierzamy i szybkich zmian wokół też nie dostrzegamy. Wreszcie, czy można prowadzić skuteczną gospodarkę łowiecką na 1000 hektarów- tak, ale nie w oparciu o model polski i jego dotychczasowe założenia połączone z jakością wykonania. Dlaczego tak uważam? Bo nie zrealizowano z sukcesem żadnego programu- tak w zwierzynie grubej, drobnej; o wspieraniu rzeczywistym kynologii łowieckiej nie wspominając; zaś skuteczny lobbing na rzecz łowiectwa nie istnieje. Darz Bór.

Autor: Rolnik  godzina: 09:34
Najlepszy, bo tani dla 20% polujących na koszt pozostałych 80% posiadających legitymację PZŁ. Najlepszy, bo tych 80% nie ma nic do gadania. Jak sie nie podoba, to won. Najlepszy, bo doprowadził do sytuacji w której 20% zadowala sie, że w łowiskach z bogatej niegdyś listy pozostały do zapełnienia spiżarń jedynie dzik, sarna i jeleń. Najlepszy, bo to oni jako zasłużeni okupują i najlepsze rewiry i najlepsze terminy polowania Najlepszy, bo pozwala na kołowanie rolników ze szkodami Najlepszy, bo ignoruje prawa właścicieli gospodarstw i traktuje ich przedmiotowo Najlepszy, bo stworzył monopol dla wybrańców losu Najlepszy, bo ewentualnych nowicjuszy przygotowuje zawczasu do akceptowania panujących stosunków. Najlepszy, bo to nasz mały monopolik, a wszystkim innym wara. TYRANOZAURUS REX

Autor: azil II  godzina: 10:01
Kolego Trojak ! Piszesz że system wyborów sami sobie zapewniliśmy. Nie uważam żeby tak było. System wyborów powstał w takiej samej sytuacji i na tych samych zasadach jak powstała i funkcjonowała przewodnia partia robotnicza. PZPR powstała z myślą o zapewnieniu członkom jej partii określonych profitów i pod hasłami równości społecznej wykonywała zadania partii totalitarnej. W rezultacie przewodnictwo w partii należało do policji politycznej a nie do jej "prezesa". Polski model PZŁ jest najlepszy dla wąskiej grupy osób którzy powiązani są ze sobą w ten sposób, że wzajemnie siebie kryją mając na swoim koncie przestępstwa które pośród członków PZŁ nie obarczonych takim "bagażem" nigdy nie znalazłyby uznania. Dlatego też np. mgr Ryszard Gierliński o wyczynach którego napisano sporo na tym forum znalazł zatrudnienie w ZG PZŁ. Spełnił tam zadanie do którego został powołany i oczyścił Doktora Blocha z zarzutów za które Doktor Bloch powinien zostać usunięty z naszej organizacji. Procedury których trwanie pozwoliło na przedawnienie spraw grożących wyrokiem moim zdaniem nie były przypadkowe. Moim zdaniem było to celowe działanie mające na celu również utrzymanie "Najlepszego Modelu Łowieckiego na powierzchni" . Bloch z wyrokiem byłby kamieniem węgielnym pod demokratyczny PZŁ , a do tego nie chcą dopuścić osoby które całe swoje życie poświęciły na walkę z demokracją, za co dostawali i dostają wyjątkowo wysokie uposażenia i przywileje. SLD do tej pory protestuje i "walczy" o to by ci którzy całe swoje życie poświęcili na walkę z demokracją i wielokrotnie poświęcali życie prawych obywateli tego kraju otrzymywali wysokie "renty" za haniebne czyny których się dopuszczali. Darz Bór.

Autor: Trojak  godzina: 10:31
Szanowny Kolego azil II ! - Jeśli przez lata, kolejne kadencje sami nie potrafiliśmy dojść do wypracowania mechanizmów, które nie pozwolą na tworzenie patologicznych zachowań lub wyboru na stanowiska w kole, ZO, ZG- to jest Twoja i moja oraz pozostałych 109 tysięcy Koleżanek i Kolegów w tej materii wina, widać taki stan rzeczy nam odpowiada, albo boimy się tknąć system z obawy o własne dobro, wygodę i interesy. Reszta, już wcześniej napisałem- to plucie i populistyczne gadki, z których nic dla Związku i nas samych nie wynika, bo nie jesteśmy w stanie stworzyć inicjatywy oddolnej; też i ten Portal jest li tylko odskocznią od rzeczywistości, zaś poza nią jest real, w którym pewnie niewielu się realizuje pełną gębą. " Za chwilę" Zjazd- co wiemy o kandydatach- ich kwalifikacjach i programie, jakich delegatów mamy albo co i czy nawet zabiorą głos w jakiejś kwestii? - Nie wiemy nic, nawet nie ma inicjatyw na poziomie zarządów kół aby się głośno o to domagać, bo i koledzy o to nie wnioskują- czyli jest dobrze?- Kto to ma za nas zrobić? Odpowiedz na te pytania sobie samemu i spytaj Kolegów, czy zobligują do takich pytań w ich imieniu zarząd Koła. Darz Bór.

Autor: Spring  godzina: 10:39
Dla mnie okreslenie "N A J L E P S Z Y" w uproszczeniu, to wyraz naszych kompleksow w stosunku do innych krajow, ktore uwazamy za lepsze. Parametry modelu sa trudnomierzalne, nasz model nie funkcjonuje w innych krajach, inne modele nie funkcjonuja u nas, wiec te wszystkie porownania sa zdecydowanie z kapelusza. Nasz model przerabiam blisko 41 lat i uwazam go za wystarczajaco dobry, tak dla panstwa, jak i dla mysliwych. - dobry dla panstwa, bo funkcjonuje na wlasny koszt, upraszczajac, panstwo ma lowiectwo z glowy i kasy.... - dobry dla mysliwych, bo mozemy gotowac sie we wlasnym sosiku oddzieleni od administracji panstwowej i samorzadowej..... - szczegoly; sezon trwa caly rok.. stosunkowo duza ilosc zwierzyny do strzelenia.. koszty "administracyjne" bycia mysliwym tj. skladki niskie.. Wady; jak zbedna szczegolowosc prawa, statutu, zasad polowan, ksiazka ewidencji pobytu w lowisku, zwody z pozwoleniami na bron oraz wszechobecne "polskie piekielko" nie sa pochodna "modelu" , poprostu my tak mamy, wystarczy porownac do innych dziedzin naszego zycia. Pzdr.DB

Autor: kopyra  godzina: 11:04
A co to jest "model" i jakimi kryteriami się kierować przy przy próbie klasyfikacji? Z określeniem "najlepszy model" stykam się przede wszystkim na "łowieckim". Spróbójmy więc ocenić istotę modelu, nawet z historycznymi nawiązaniami, bo zazwyczaj dominuje krytyka(nctwo) ludzi i ich postaw a nie modelu. Jaki jest ten nasz model? 1. Zakłada powszechność dostępu po spełnieniu kilku warunków. Czy w innych krajach jest podobnie, w Austrii, Niemczech, w krajach skandynawskich? 2. Zakłada obowiązek przynależności do stowarzyrzenia łowieckiego. Czy wszędzie tak jest? 3. Zakłada, że zwierzyna w stanie wolnym jest własnością państwa, czyli wspólną, czyli takim rodzajem własności, której żaden posiadacz choćby jednego hektara nie pojmuje. A tym bardziej nie jest w stanie tego pojąć nowoposiadacz 50, 100 czy 500ha. Tym czasem ten "na jego więc jego" jeleń, dzik czy zając u niego kopuluje, u sąsiada sypia latem, u innego zimą a jada jeszcze gdzie indziej. A co na to model?... 4. Model zakłada, że minimalna powierzchnia, upoważniająca do samodzielnego prowadzenia gospodarki łowieckiej wynosi 3000 ha, czyli np. trzydzieści stuhektarowych lub 15 dwustuhektarowych gospodarstw w jednym (!) kawałku. Tak obiektywnie na to patrząc to dobre czy złe rozwiązanie? Wydaje się oczywiste, że granice takich powierzchni przebiegają po liniach podziału przestrzennego a nie po miedzach dzielacych włascicieli. 5. Dalej model zakłada, że gospodarkę na tak zdefiniowanych obwodach łowieckich całościowo może prowadzić struktura nazwana kołem łowieckim czyli dobrowolnie zrzeszona w tym celu grupa ludzi, która działa dla wspólnej korzyści w oparciu o obowiązujące prawo i rządzi się wewnatrz siebie na zasadach demokracji bezpośredniej. Prawda czy nie? Co negatywnego jest w takim rozwiazaniu? To lepiej, po niemiecku, wydzierżawiać 150, 300 hektrowe obwodziki, gdzie właściciel(e) pilnują wzajemnie aby sarna czy zajac nie przechodziły do sąsiada a dzik jak najszybciej? Jak na złość spotkałem się kilkakrotnie z opiniami, że Niemcy pomału ewoluują w kierunku rozleglejszych obwodów, wzorem naszego złego(?) modelu. Bez znaczenia przy tym pozostaje czy te większe obejmuje koło, spółdzielnia czy inna grupa wzajemnej adoracji. 6. Oprócz standardowych, wydzierżawionych, obwodów łowieckich model zakłada istnienie obwodów wydzielonych czy OHZ-tów - jak je zwał tak je zwał. Takimi obwodami administrują LP czy ZO PZŁ. A gdzie jest napisane, że nie może to być prywatny posiadacz? Wszak przed rewolucją niektóre PGR-Y administrowały obwodami wydzielonymi na ich gruntach. Tyle, że nie ma na dzisiejsze czasy takich monoobszarowych własności (3000 ha) a dzisiejsze leśne czy PZŁ-owskie OHZ-ty gospodarzą na gruntach licznych innych właścicieli. To zły ten model czy nie? Czy przypadkiem w tej krytyce nie odzywa się echo narodowego charakteru ("hulaj dusza piekła nie ma", "wolnoć Tomku w swoiom domku") Czy przypadkiem nie dokucza, że model nakłada jednak na koleżeństwo pewnego rodzaju cugle? Czy jest najlepszy ten nasz model? Ja nie wiem ale, kolego Trojak, lubię konkrety. KTO miałby wdrażać i doprowadzać do końca te programy hodowlane?ZK? ZO? ZG? Sejm? Kto, dlaczego i jakich frazesów nie realizuje? A kolega co? Ma 1000 ha i chce sobie pogospodarzyc? A winni ..oni..? czyli kto?. I kto niby ma lobbowac? Ojciec Rydzyk? Darz Bor

Autor: Trojak  godzina: 11:19
Kolego Kopyra- napisałem jasno i wyraźnie- MY- Ja i Ty, pozostałe 109 tysięcy, jeśli na coś narzekamy w tym gospodarstwie- przeczytaj uważnie, bo zapewne w swych spostrzeżeniach zbyt wiele się nie różnimy. A o. Dyrektor? - Nie sądzę, aby ten temat zbytnio go interesował. Tyle. Darz Bór.

Autor: ANDY  godzina: 11:23
Parę tygodni temu był wałkowany temat: za 50 euro (forum.lowiecki.pl/read.php?f=15&i=89665&t=89617) i znów jak mantra to samo. Lista pobożnych życzeń i oczekiwań a wyliczenia jak jest obecnie i jak będzie - jak będzie ten nowy najlepszy - jak nie było tak i nie ma. Nawet wizji mglistej nie ma . Szkoda howoryty: Czołowy malkontent na forum w połączeniu z betonem bez 'komucha' - ANDY DB

Autor: azil II  godzina: 11:29
Kolego Trojak ! Już na poziomie zarządów kół łowieckich zastajemy smutną rzeczywistość. Wielu członków zarządów to emeryci mundurowi. działacze partyjni na rentach ( nawet sobie nie wyobrażasz ilu z nich ma przyznane bezpodstawnie renty chorobowe ) . To oni nie mając nic do stracenia, a wiele do zyskania calymi dniami i nocami "pracuje" na delegacje z koła i "złom" z PZŁ . Wielu zagonionych codzienną pracą nawet nie pomyśli o obecności w zarządzie koła. Na to po prostu nie mają czasu. Kto ze 100000 myśliwych "wyjdzie na ulicę"? Uważasz że obecny statut PZŁ można zmienić wypowiadając swoje zdanie ? Statut został podstępnie wmuszony w nasze codzienne życie jak wiele inny demokratycznych praw z powodu których obecnie za nasze pieniądze Doktor Bloch może dokonywać zakupów które delikatnie określając każdy logicznie myślący określić może jako "idiotyczne " Darz Bór.

Autor: jurek123  godzina: 11:38
Kolego azil II ale Ty idiotyzmy potrafisz wypisywać .Masz talent chłopie .poświęć go w innym kierunku ,może coś zrbisz pożytecznego. Pozdrawiam

Autor: azil II  godzina: 11:39
Nie musisz Autor: jurek123 Data: 20-01-10 10:49 [Wersja do wydruku] "Kiedyś kiedy na czaple wolno było polowac opowiadał mi kolega z koła jakie to wykwintne danie, pierś czapli podawane na dworach . Strzeliłem jedną czaplę i zrobiłem tak jak pierś bażanta. Moja pierwsza uwaga mięso z piersi wcale nie było ciemne lecz jasne . Ciemne są uda i w smaku nie specjalne,natomiast pierś bardzo smaczna.Przyznam się że był to eksperyment z mojej strony jedyny raz .No ale danie z czapli mam zaliczone. Pozdrawiam" a talent to kol. masz niewątpliwie i z gromnicą szukać podobnych

Autor: Trojak  godzina: 12:20
azil II- wybacz konfidencję, bez wyświechtanego zwrotu kol.- nie dość, że pamiętam kiedy i w jakich okolicznościach powstawał statut, to jeszcze wiem kto przy nim majstrował i gdzie szukano i wsparcia dla jego akceptacji. Na tamten czas mogę nawet próbować zrozumieć te uwarunkowania. Natomiast na czas obecny nie widzę przeszkód, aby tworzyć inicjatywy wewnątrz Związku, które pozwolą zmieniać patologie lub zapisy nie przystające do aktualnej rzeczywistości i potrzeb. Widzę jednak problem w tym, że ma chętnych aby otwarcie się za to zabrać, bo to kosztuje- a to dyskryminacją albo gorzej- rugowaniem z kola. Ale z drugiej też strony, jest demokracja, skoro 50 % +1 uważa że takowych zmian nam nie trzeba, wystarczy sobie tylko trochę ponarzekać, też tu na Łowieckim- i to trzeba uszanować, skoro w naszych uwarunkowaniach przewidziano miejsce dla jednej organizacji łowieckiej, a z powyższych względów nie staramy się o kolejne, różniące się choćby wspomnianym statutem i jakością in plus. Zgadzam się z tymi Kolegami, którzy uważają, że nie powinniśmy wybierać ludzi do władz po przeszłości w SB, tajnych współpracowników, dyspozycyjnych sędziów- ale na Św. Huberta, tych dotychczasowych KTOŚ wybrał, na podstawie takiej czy innej prezentacji osoby, programu, kompetencji i w określonym systemie wyborów. Jeśli teraz mówimy, że nic nie wiedzieliśmy, to pretensje do nas samych- że tego nie sprawdziliśmy, wyegzekwowaliśmy albo system wyborów nie został zweryfikowany w taki sposób aby się przed podobnymi przypadkami bronić. Jeśli się mówi, że należę do organizacji, płacę składki a nie chcę uczestniczyć w jej życiu, bo nie ma czasu albo interesuje go tylko wyjazd w łowisko i nic więcej- to jest to w naszym realu wielkim błędem i wtedy pozostaje korzystanie z oferty OHZ lub gościnność kolegów. Wybacz, nie chcę się dalej rozwodzić i nie twierdząc też, że przedstawione zdanie musi być akceptowane przez pozostałe Koleżeństwo. Darz Bór.

Autor: lelek_nowy  godzina: 12:28
Trojak, to co nazywasz demokracja 50% +1, wygląda w PZŁ tak (www.lowiecki.pl/felietony/tekst.php?id=183). Daj się wybrać w kole i jedź na zjazd zmienić tę smutną rzeczywistość, a potem nam opisz, jakie sukcesy odniosłeś.

Autor: Trojak  godzina: 12:36
Więc Lelku... - pisujmy tylko i narzekajmy na związkową niedolę a łaskawa Diana sprawi że będzie lepiej, kiedyś.

Autor: WJarek  godzina: 12:37
Koledze Pawlukowi najwyraźniej zabrakło nowych pomysłów i inwektyw na znienawidzony system, liczy, że mu podsuniemy jakieś nowe... :-))) System może nie jest najlepszy, ale dla większości zainteresowanych łowiectwem całkiem niezły i co ważne - działający. System może nie jest całkiem zdrowy, zapewne jest w nim co wyleczyć, ale żeby od razu zabijać? Naprawiając Polskę po pół wieku komuny, naprawiono wiele. Zwłaszcza w kwestii cen udało się już dogonić Europę. Z naprawieniem zarobków Polaków wyszło gorzej... Teraz niektórzy chcą naprawić "chory system łowiecki". Ale po co? Jedni zapewne po to, żeby na samym tym naprawianiu zarobić, reszta ich nie obchodzi. Drudzy - aby było jak w Europie, bo moda taka. Faktem jest, że Europa to wysoki standard - przynajmniej w kwestii cen i kosztów. Czasem też zarobków... W tej chwili w Polsce polują zarówno bogaci, jak i niezamożni. Więc kto chce zmian? Ci niemajętni - raczej nie, bo w systemie komercyjnym z polowania zrezygnują, nie będzie ich na to stać! Albo będą kłusować! Więc może ci bogaci? Ale oni i tak polują gdzie chcą i na co chcą, bo ich stać na wykupienie odstrzałów, a za nic nie odpowiadają, więc zwyczajnie wisi im ten system! Komu więc przeszkadza polujący emeryt, robotnik, chłop czy nauczyciel? Może tym, dla których koszty na poziomie kilku tys. jewro rocznie nie są problemem, a którzy chcieliby mieć na polowanie monopol. Czyli kto? Może m.in. raz już uwłaszczonej nomenklaturze PRLu... Oni już raz nieźle się urządzili na rewolucji systemu, chcieliby jeszcze raz! Liczą, że naród głupi i nie pamięta... Może też tym, którzy pamiętają, ale 20 lat temu byli za młodzi aby skorzystać? Albo za nisko w hierarchii... Dyskutując o zmianach czy rewolucji w systemie trzeba (moim zdaniem) przyjąć priorytet dostępności łowiectwa dla przeciętnego polskiego myśliwego. A przeciętny polski myśliwy, wbrew temu co po lekturze "Łowieckiego" może się wydawać, zarabia poniżej średniej krajowej, wciąż używa CZki i IŻa, a Zeissa czy Swarovskiego widział - raz, z daleka, u kolegi na zbiorówce. Przeciętny polski myśliwy nawet nie bywa na "Łowieckim", bo nie ma w domu internetu... A na 1000ha nieogrodzonego lasu (śmieszne 3x3.3km) to może grzyby udałoby się utrzymać, pod warunkiem szczelnego ogrodzenia, ale nie zwierzynę... Darz bór.

Autor: Artur M  godzina: 12:42
WJarek W 100% podzielam Twoje zdanie

Autor: sanczopanda  godzina: 13:04
Wystarczy sięgnąć po naszą przedwojenną ustawę, a PZŁ w obecnej postaci rozpędzić i ustanowić stowarzyszeniem, w którym każdy będzie się zrzeszał dobrowolnie. Byłaby to nasza główna maszynka do PR i lobbingu. Kolego kopyra i spółka, otóż powiadam Wam, że mój dziadek, pradziadek, prapradziadek itd., a właściwie ich pracownicy prowadzili gospodarkę łowiecką na tych 1000 ha i powiem Wam, że takich pokotów jak w tamtych czasach nie ma obecnie na obwodach 10 000 ha i większych, w których prowadzona jest "gospodarka". I nie było tam polowań "z klatki". Zwierzyńce były utrzymywane dla przyjemności i mięsa. Propaganda PZŁ i ŁP niestety zrobiła swoje...

Autor: sanczopanda  godzina: 13:10
Haniebne i mięsiarskie łowiectwo w krajach zachodniej Europy I (dziennik.lowiecki.pl/opowiadania/tekst.php?id=93) Haniebne i mięsiarskie łowiectwo w krajach zachodniej Europy II (forum.lowiecki.pl/read.php?f=11&i=132127&t=132025) Jeżeli myślicie, że w obecnych czasach można uzyskać takie wyniki bez właścicieli nieruchomości, to niestety bardzo się mylicie.

Autor: lelek_nowy  godzina: 13:23
Jakoś nie widać w komentarzach do wskazanych przez sanczopanda postów, żeby wypowiadali się tam obrońcy naszego modelu. Czyżby ich to haniebne mięsiarstwo zatkało?

Autor: sanczopanda  godzina: 13:32
Najlepsze są opinie co poniektórych "nemrodów", że Ci tam na zachodzie czy północy to "mięsiarze". Ja też jestem "mięsiarzem", bowiem poluję dla przyjemności i MIĘSA (nie przechodzi mi przez gardło mięso kupowane w sklepach). Ponadto uwielbiam przyrodę i obcowanie z nią.

Autor: azil II  godzina: 13:36
lelek_nowy To jest kapitalistyczna propaganda, a opis polowania pochodzi z terenów zarządzanych przez najlepszych działaczy Naszego PZŁ. I tak to zostałeś zdemaskowany jako pieniacz PZŁ. Pozdrawiam !

Autor: temida  godzina: 14:02
Tam nikt nie strzela zajęcy na polowaniach indywidualnych , i nie ma wszelkiej maści pseudo działaczy PZŁ , złomów,sądów łowieckich, selekcji,łbów na podmiane,itp. można by pisac i pisac

Autor: Rolnik  godzina: 15:43
Jasne, że przyjemnie terenówką obskoczyć przez noc 3, czy 6 tysiów ha, a żeby to bylo mozliwe musi pozostać nasz model. Nie wspomnę o wynikach takiej gospodarki i coraz częstszym kręceniu głowami przez niepolujacych. DB

Autor: Stanisław Pawluk  godzina: 15:50
cynik Nic na temat tradycyjnie? Napisz choć raz coś, co nie nadawało by się do sedesu. Wylicz przynajmniej kilka cech, które uzasadniają tak często opiewany w "Łowcu Polskim", "Ostoi" czy nagminnie przytaczany przez "działaczy" przymiotnik "NAJLEPSZY..." Będę wdzięczny!

Autor: Stanisław Pawluk  godzina: 15:57
WJarek Wypowiedź byłaby ciekawa gdyby nie jej osobisty wydźwięk mocno niesprawiedliwy i taki jakiś kloaczny cytuję: "Koledze Pawlukowi najwyraźniej zabrakło nowych pomysłów i inwektyw na znienawidzony system, liczy, że mu podsuniemy jakieś nowe... :-))) "- zwłaszcza, że "pomysły" leżą na ulicy!

Autor: sanczopanda  godzina: 16:32
Stanisław Pawluk, trzeba by było dwadzieścia lat temu zapytać dyrektora zakładu produkcyjnego, czy jemu odpowiada "model" i czy jest mu źle.

Autor: sanczopanda  godzina: 16:49
Zresztą pytanie zadane chyba nie na tym forum. Zapytaj właścicieli kilkuset hektarów nieruchomości rolnych i leśnych czy obecne rozwiązanie jest dla nich sprawiedliwe.

Autor: WJarek  godzina: 17:00
Kol. Pawluk - - aby nie było wątpliwości co do wydźwięku tego zdania dałem na końcu emotkę " :-))) ". Być może nie zauważyłeś, ale nigdy nie wdawałem się z Tobą w żadne polemiki. Dlaczego? Bo uważam Twoje próby diagnozowania i leczenia PZŁ za słuszne! Co do samych metod mam owszem, Panie Doktorze, zastrzeżenia, ale chwalebne są same próby pomocy pacjentowi, zwłaszcza w stanie ciężkim. W tym zaś przypadku nie rozumiem, czemu temat ma służyć? Szukaniu usprawiedliwienia do zaprzestania prób, bo okazało się, że pacjent oprócz wrzodów, sklerozy i raka ma jeszcze AIDS, czyli mówiąc wprost "nie rokuje"? Bo taniej dla budżetu byłoby go uśpić albo sprzedać? Zapewne tak... Darz bór!

Autor: Stanisław Pawluk  godzina: 17:12
WJarek Bo ja taki mało kumaty jestem. Wolę pytać. Pozdro...

Autor: Kazimierz Szumski  godzina: 19:12
Jak się czyta z boku to wychodzi tak: Gospodarka nie swoim (zwierzyna jest własnością SP) i nie na swoim bez podatku, kartki - odstrzały i kontyngent - skup. Można wziąć dla siebie po zaniżonej cenie jak worek kartofli w PGR, można jeszcze trochę ukraść w nocy. Składki marne a majątek podlega konfiskacie w razie jakby ktoś bryknął. Jakiś z sufitu wzięty czynsz i napiwek dla mleczarza - odszkodowanie dla chłopa. Do tego TRADYCJA!!! - imię żeńskie z Barei i niekoleżeńskość - rewizjonizm Obawiam się że dla ludzi <40 to science fiction. Pozdrawiam. PS. a, i byłbym zapomniał o ciotce z zachodu - temat wstydliwy ale srebrną dolarówkę wciśnie do kieszeni.

Autor: azil II  godzina: 20:32
Koledzy! Te kilka wpisów należałoby odczytać na "spędzie" zjeździe (lub zapoznać z nimi uczestników zjazdu posługując się prasą ogólnopolską ). GŁOŚNO i WYRAŹNIE.. i wówczas poprosić Doktora Blocha o kilka słów związanych z opuszczeniem przez niego i jego "współpracowników" szeregów Braci łowieckiej i pokrycia szkód których .........

Autor: temida  godzina: 22:24
społeczeństwo (www.tvn24.pl/-1,1639159,0,1,myslal--ze-strzela-do-psa-zabojca-osiolka-zlapany,wiadomosc.html) przeczytajcie komentarze co ludzie sądzą o modelu czyli o nas wstyd przyznac się do myślistwa