Piątek
05.03.2010
nr 064 (1678 )
ISSN 1734-6827

Wiedza i edukacja



Temat: polowanie a rekreacja w lesie

Autor: mariandzik  godzina: 10:13
Mają takie samo prawo szwędać się po lesie jak myśliwi. Nie ma co ich przekonywac, że ci z bronią mogą wiecej, bo tam polują, gdyż to nie prawda. Chyba, że chodzi Koledze o oznakowanie rejonów, w których odbywają się danego dnia polowania zbiorowe. Zdjęcie takiego znaku widziałem w galerii.

Autor: borus76  godzina: 11:07
Byc moze polujecie Koledzy w terenach, w ktorych weekendowe, piesze wycieczki z psami puszczanymi luzem naleza do rzadkosci. My jednak polujemy w okolicach duzej aglomeracji miejskiej tj. ok. 15 km od miasta gdzie polowania zbiorowe odbywaja sie w obecnosci spacerowiczow z miasta, najczesciej z psami bez otoku. Osoby te maja duze pretensje do mysliwych, ze nie zostaly poinformowane o odbywajacych sie polowaniach, bywa, ze przechdzaja sciezkami lesnymi, w pedzonych miotach co zagraza ich zyciu lub zdrowiu. Wlasciwe oznakowanie czesciowo pozwala uniknac niebezpiecznych sytuacji ale byc moze sa jeszcze inne metody aby temu zaradzic. darz bor borus

Autor: mariandzik  godzina: 11:47
Co do oznakowania to tyle mogę pomóc. Galeria Rajmunda Raczyńskiego. (media.lowiecki.pl/zdjecia/wyswietl.php?nr=220194&dszer=1054&dwys=790&nocount=)

Autor: Artur123  godzina: 11:48
Niech mają pretensje do wójta (burmistrza, prezydenta miasta) i do nadleśniczego. W końcu osoby te za coś biorą pieniądze. Powiadomieni ci panowie o dacie polowania zbiorowego zostali zgodnie z prawem, więc niech zajrzą do zakresu swoich obowiązków.

Autor: Kazimierz Szumski  godzina: 12:21
Święta racja!!!! Nie powinni wyrażać milczącej zgody - brak odpowiedzi, tylko wydać decyzję KŁ w jaki sposób zabezpieczyć teren polowania zbiorowego i nałożyć opłatę za zajęcie dróg gminnych. Wtedy nikt nie może "włazić w szkodę" ani kwestionować prawa myśliwych do zajęcia terenu na czas polowania. Pozdrawiam

Autor: CYJANEK  godzina: 13:15
Organizowanie spotkań z miejscową ludnością to niezły pomysł. Zgodnie z dzisiejszymi przepisami każdy ma prawo wstępu do lasu /za wyjątkiem wydzielonych terenów jak uprawy leśne, ostoja zwierzyny itp./ Ale warto aby nauczyć się nie wchodzić sobie wzajemnie w drogę. Grzybiarz widząc myśliwego na ambonie nie musi zbierać pod nią grzybów, spacerowicz widząc ustawioną linię myśliwych może zmienić kierunek spaceru itp. itd. Z reguły większość nie zdaje sobie zupełnie sprawy z zagrożen jakie mogą go spotkać w lesie i na przykład jedzie rowerem wzdłuż lini myśliwych psując polowanie i w jakiś tam sposób narażając się na niebezpieczeństwo. Wiekszość normalnych ludzi wiedząc w czym rzecz będzie się stosować do zaleceń myśliwych. Z drugiej strony myśliwi nie mogą myśleć kategorią leśników " że las jest wyłącznie dla nas" Pozdrawiam i DB