![]() |
Środa
23.06.2010nr 174 (1788 ) ISSN 1734-6827 Wiedza i edukacja Temat: Jak rozpoznajecie? (NOWY TEMAT) Autor: grandel13 godzina: 14:58 Drodzy koledzy myśliwi. Jako że jestem jeszcze młody i dopiero uczę się łowiectwa i zbieram doświadczenie, mam do was prośbę. Czy moglibyście podzielić się swoimi sposobami na rozpoznawanie dzika w pszenicy, owsie itp? Wczoraj widziałem watahę dzików w pszenicy ale nie wiedziałem co to za dziki, były tylko chwilę i zaraz znikły w lesie, a myśliwy z którym byłem na polowaniu nie zdążył ich rozpoznać. Za wszystkie odpowiedzi serdeczne Darz Bór! pozdrawiam grandel13 Autor: CORNEL godzina: 15:50 Musisz podejść blisko i pomacać. ;-) Tak naprawdę to nie ma możliwości w pszenicy owsie rozróżnienia płci, jedynie powielkości ustalenie czy jest to przelatek, warchlak czy inny dzik - a nawet jak będzie przelatek żeński prowadzący to możesz nie zobaczyć prosiaków. Najlepiej na czystym, jak widać pędzel albo nie widać wyciągniętych sutków. Autor: Rafał J. godzina: 16:00 Grandel13 ! Mnie wczoraj z krzaków prosto w zboże wyszła w okolicach zachodu słońca wataha sześciu dzików. Ich grzbiety były widoczne całkiem wyraźnie, a więc mogłem sobie wyrobić zdanie, co do tego, co to za dziki. Pięć z nich biegało po zbożu na przemian z żerowaniem, a jedna sztuka, wyraaaźnie większa, stała prawie w miejscu. Odległość, jaka mnie dzieliła od tej największej, to lekko ponad 200 m. Po drodze miałem kilka łań z dwoma cielakami, nie ruszałem się więc z ambony. Wśród pięciu przemieszczających się dzików, cztery były równej wielkości i wyraźnie jaśniejsze, a jeden ciemniejszy, większy od nich, ale oczywiście dużo mniejszy od tej największej. W pewnym momencie wszystkie zbiegły się do tej mało ruchliwej, następnie utworzyły pociąg i z tą największą na czele, nawiasem mówiąc utykającą na przedni bieg, odjechały w kierunku przeciwnym do mnie. Ten drugi co do wielkości ustawił się na trzecim miejscu. Cała zabawa trwała chyba z 15 minut. Zgadnij, do którego celowałbym, gdyby przedefilowały przede mną? Autor: Deerhunter1967 godzina: 16:38 Według mnie - mądrego na rozpoznawanie dzików w pszenicy nie ma. Autor: Mark - 2 godzina: 17:11 Tak samo jak w nocy o północy bez księżyca. Na to "nie ma mocnych" - konia z rzędem temu kto cośkolwiek rozpozna. Więc lepiej "delektować" się widokiem, ewentualnie zrobić zdjęcia np. takie - a sztucer niech sobie spokojnie stoi. DB. Autor: Mark - 2 godzina: 17:15 Albo takie. Jak się dodaje więcej niż jedno zdjęcie do jednego postu, może mi ktoś to wyjaśnić - jest taka możliwość. DB Autor: grandel13 godzina: 17:32 ja siedziałem wraz z myśliwym na ambonie a dziki wyszły na moment ok 70m od ambony. niestety jelenie, które wcześniej pojawiły się na uprawie przestraszyły watahę, a ta poszła przez las na ziemniaki. kiedy zobaczyliśmy wszystkie czarnuchy na ziemniakach okazało się że jest tam 5 loch a reszta to przelatki. wszystkie jednej wielkości. dzięki za odpowiedzi darz bór pozdrawiam grandel13 Autor: Trojak godzina: 20:16 W zbożach jest to bardzo trudne. Miałem między innymi takie przypadki: 1. Lata temu,letnie wyjście o świcie, mleczkujący owies, są 2 duże dziki- jeden bliżej większy, drugi tochę dalej, ok. 30 metrów. Nasłuchiwałem kilka minut, czy oprócz tych dwóch nie usłyszę warchlaków, nic na to nie wskazywało. Strzeliłem do dalszego, tego mniejszego, po strzale w owsie zrobił się szum- były warchlaki; pomyślałem, że to jednak były dwie lochy z warchlakami, a ja strzeliłem jedną z nich. Okazało się jednak, że sztuka do której strzeliłem, to był mocny wycinek- 80 kilo. Miałem dużo szczęścia, Hubert czuwał. Locha była tak pod "stówkę" 2. Też lat już sporo wstecz, na owsie, przy księżycu usłyszałem, że psy we wsi coś "prowadzą" od chałupy do chałupy, usłyszałem jak w "moim" łanie zaszumiało i po chwili wyczekiwania ciamkanie- jest dzik, wiedziałem, że pojedynek, wcześniej otropiłem łan i widziałem tropy jednej dużej sztuki, oceniałem, że może z 70-80 kilo. Wreszcie zobaczyłem chyb, który powoli się zbliżał, ale od czasu do czasu pokazywał tylko łeb, pomyślałem, że ma góra 70 kilo, może nawet mniej. Wyczekałem i strzeliłem "na łeb" , po strzale cisza, żadnego pisania testamentu. Sprawdziłem po 15 minutach- dzik leżał, odyniec z ładnym orężem, miał 110 kilo, owies w tym miejscu sięgał prawie po pachy, był kawałek lepszej gleby i bardziej wilgotnej w tym miejscu. 3. Wczoraj, wyszło mi 5 sztuk, jedna około 60 kilo, 2 tak może po 40 kilo i dwa jeszcze mniejsze. Wybrałem bez namysłu jednego z dwójki najmniejszych, został " w ogniu". Od tych dwu pierwszych doznań, jak wcześniej nie otropię łanu zboża, nie przekonam się na maxa, że duża sztuka to wycinek czy odyniec, nawet kosztem dodatkowego wyjścia, nie strzelam większych jak 40 kilo. Darz Bór. Autor: Cyfra godzina: 20:56 W zbożu radzę ci nie strzelać i nich będzie to dla ciebie regułą.Chyba,że jesteś na 100% pewien,że jest to pojedyncza sztuka.Przy watasze nie ryzykuj. Autor: Cyfra godzina: 21:03 Mark Ostatnio widziałem takie właśnie na wielkość sztuki jak na twoim zdjęciu.Prowadziły 8 sztuk warchlaków.Loszki były czarne,ale część maluchów graniastych.Jak wypadły na błoto to myślałem ,że to rodzina borsuków przyszła.Były bardzo małe.W zbożu czy rawie do sierpnia nie strzelam. Autor: Basior 1 godzina: 21:28 Chyba nie ma takiego mocnego co by rozpoznawał dziki w pszenicy po grzbietach, a jeżeli się taki znajdzie to tylko pogratulować :-) Ja tak jak cyfra w zbożach i wysokich trawach nie strzelam. D.B Autor: sanczopanda godzina: 21:31 Niektórzy to chyba naprawdę mają problem z odpuszczaniem.. Niech Kolega przeczyta dobrą książkę, która opisuje dokładnie jak rozpoznaje się płeć u dzików, a potem stosuje te kryteria w praktyce. W trawach można rozpoznać płeć chyba jedynie z użyciem lornetki termowizyjnej. Autor: Cyfra godzina: 21:33 Sanczo. Nieprawda.Czasem widać jak na huczce ciągnie odyniec kuta po trawie. Autor: przekon godzina: 23:16 Jak nie widzisz medalowego oręża to lepiej nie strzelaj. Chyba , że chcesz jednym strzałem zabić kilka sztuk. |