![]() |
Piątek
09.07.2010nr 190 (1804 ) ISSN 1734-6827 Wiedza i edukacja Temat: Panie Staszku Autor: Artur123 godzina: 01:25 Szyper! Oczywiście kserokopie dokumentu tożsamości również, ale chyba to jest naturalne, bo nawet na poczcie, gdzie odbierasz poleconą przesyłkę, również musisz się wylegitymować w celu ustalenia Twojej tożsamości, a co dopiero podczas przyjęcia do koła. Co do tych kropek – ta Twoja „możliwość załącznika trzeciego”, to nie wymyślone przez przyjmujące koło jakieś durne zaświadczenia, tylko „możliwość” pochwalenia się przez wstępującego poprzez kwity dotyczące np. - uprawnień instruktorskich, - sukcesów w zawodach sportowych, - edukacji ekologicznej i łowieckiej - etc. Ty ciągle zapominasz o zapisie § 36 ust. 1 Statutu. Specjalnie to robisz, czy przez nieuwagę lub zapomnienie? To, co piszesz na temat załącznika nr 1, to poniekąd prawda, ale to tylko Twoje dywagacje, a ma być zaświadczenie z ZO, a nie „dowód, że ma opłaconą składkę na PZŁ”. Poza tym „zapytać o najbardziej wymierną i podstawową ocenę jego osoby, jaką jest brak zaległości finansowych”, a „musi przedstawić dowód, że ma opłaconą składkę na PZŁ, oraz krótkie pisemko z poprzedniego koła, iż nie posiada żadnych zobowiązań finansowych i innych, wobec byłego koła”, to duża różnica. Przy czym w końcu obstajesz? Zdecyduj się! Autor: Artur123 godzina: 01:26 Alusie! Ty możesz sobie jeszcze w większej „rozciągłości popierać” tu szypra, ale ja nawiązuje do zapisów Statutu, a Ty do ... zamierzchłej przeszłości i sympatii do miłego forumowicza. Jako redaktor ... redakcji, mógłbyś chyba się bardziej postarać? Młodzi Cię czytają. Mówisz o jakiejś ”naturalnej solidarności pomiędzy kołami łowieckimi”, a zapominasz, że często brakuje jej pomiędzy członkami jednego koła. Zróbmy może najpierw porządek pod tym względem u siebie, a dopiero potem patrzmy na zewnątrz. Poza tym wolałbym poruszać się przede wszystkim na płaszczyźnie wspólnych ustaleń (czyli Statutu PZŁ) w Zrzeszeniu, do którego należymy, a dopiero potem mówmy o pozostałych sprawach. Oprócz tego chciałbym zauważyć, że niestety zbyt często się zdarza, iż w imię jakiejś fałszywie pojętej „solidarności”, ludziska potrafią wymyślać niestworzone rzeczy, a zwłaszcza takie, które znakomicie z jednej strony podkreślają wielkość ich władzy, a z drugiej - uprzykrzają życie innym, czyli głównie tym, którzy marzą tylko o jednym – o normalności ! Tak trudno o nią? Nawet wśród redaktorów ... redakcji? Może już czas ...? Autor: Stanisław Pawluk godzina: 07:55 Alus! Ten tekst to dałeś chyba w wyniku upałów! Bo z realiami w PZŁ nie ma on nic wspólnego. Takiego luksusu przechodzenia z koła do koła to nawet Gierek nie wymyślił! Członkowie potulnie składają łapki i za sprawa monopolu siedzą cicho, chleba nie jedzą a bulą! W taki opis gotów jestem uwierzyć. Autor: Stanisław Pawluk godzina: 08:05 Trywializując można dać jedną radę: Niech ten rzekomy dłużnik napisze do tego koła, że "też ich kocha"! I oleje temacik.... Jak koło chce kłopotów niech wali do sądu gdzie będzie długo i mało skutecznie udowadniać tą "wierzytelność". Zarobia adwokaci albo dostaną szansę zostać członkami w kole za świadczenie usług jak to ma miejsce np. w kołach Białej Podlaskiej. A sprawę i tak przegrają. Jak to miało miejsce u słynnego prezesa Antoniego Sacharuka w takiej samej sprawie ze śp. Tomkiem Rappe. Autor: Artur123 godzina: 08:09 Krótko i na temat. Właśnie miałem zauważyć, że odbiegliśmy od głównego wątku. Dziękuję Panie Staszku! Autor: cervus84 godzina: 08:37 No i o to codziło ,,Panie Staszku''.Darz Bór Autor: Alus godzina: 10:21 Możecie tutaj krytykować do woli i mnie i szypra. Jak zwykle "punkt widzenia zależy od punktu siedzenia". Jestem przekonany, ze w omawianej sprawie zmienicie zdanie trafiwszy kiedyś do ZK. Realne spotkanie z problemem to zgoła całkiem co innego niż czysto teoretyczne dywagacje. Ja dalej będę wymagał zaświadczenia o nie zaleganiu w świadczeniach na rzecz koła, z ktorego przechodzi do nas nowy członek i będe też wystawiał takie zaświadczenia, co już przynajmniej kilkakrotnie czyniliśmy na prośbę koła, do którego przechodził np. w związku ze zmianą m-ca zamieszkania nasz dotychczasowy członek. Tyle mam do powiedzenia na ten temat, który tym samym jest dla mnie zakończony. Pozdrowionka. DB Autor: jurek123 godzina: 10:28 Osobiście nie miałem przypadku przechodzenia z innego koła do naszego ale kilka razy wystawiałem takie zaświadczenie koledze który przechodził z naszego koła do innego .Uwazam że to czysto ludzka rzecz niejako potwierdzenie że ten ktoś kto przychodzi jest solidnym człowiekiem. Pozdrawiam Autor: azil godzina: 11:07 Z pełnym szacunkiem :-) Podoba mi się ten watęk i proponuję Adminowi założyć nowy dział: „Jelenie pytają Pan Staszek odpowiada”. Co to znaczy „rozstał się z kołem”? Sam „zrejterował”, czy został „wypindolony” za zobowiązania? Przepraszam, że coś podpowiem, pomimo że pytanie skierowane zostało do Pana Staszka. Gentelmeni „wyjaśniają” wszystkie zobowiązania, nawet te do których się nie poczuwają :-) np. alimenty :-))))) Mowa cały czas o gentelmenach! Jako „domniemany dłużnik - cywil” może się odwoływać w tej sprawie ( przez 10 lat poznano jego zasługi). Pytanie cervusa84 brzmiało: „Czy jest szansa że nie musi odpracowywac lub płacic za prace gosp.?” Odpowiedź jest następująca: Tak, jest taka szansa! Odpowiedź Pana Staszka również zawiera taką odpowiedź, ale w zupełnie innej konfiguracji i nie do końca przewidywalnym skutkiem finansowym.:-) Pozdrawiam DB Autor: azil godzina: 11:29 PS Przepraszam ale miało być: Sam „zrejterował”, bo miał być „wypindolony” za zobowiązania? Autor: Kazimierz Szumski godzina: 11:29 "Gentelmeni „wyjaśniają” wszystkie zobowiązania," Gentlemani to przynajmniej wiedzą jak się pisze słowa, których się używa (bez zrozumienia) Anany Kofany powinni też powstrzymać się od "jeleniowania" innym. Pozdrawiam Autor: azil godzina: 11:32 Przepraszam - to od łacińskiej nazwy "cervus" w nicku pytającego. :-) Określenie w cudzysłowiu ma szersze znaczenie o czym gentlemani wiedzieć powinni. Literówek - nie wypominaj. :-) Pozdrawiam i z mojej strony to wszystko PA Autor: Artur123 godzina: 11:41 Jurku! Czyli kwit wystawiony przez innego człowieka ma decydować, czy ktoś jest czy nie jest "solidnym człowiekiem"? Hm.... A jeżeli taki naprawdę "solidny człowiek” jest z jakiegoś powodu po prostu nielubiany przez tego, który ten kwit ma okazję wydać, to co – ten „solidny” będzie teraz z powodu informacji podanej na papierku „niesolidnym”? Panowie! Czy nie zdajecie sobie naprawdę sprawy z tego, że te szyprowe „zobowiązania finansowe”, to czasem bardzo śliska, wieloznaczna sprawa? Owszem – wpisowe, składka członkowska i opłaty za tusze pobrane na własny użytek, to nie zawsze, ale stosunkowo często klarowna sytuacja. Z innymi tzw. opłatami, to bywa już bardzo różnie i proponowałbym daleko idącą ostrożność. Pozostawianie stanu rzeczy do oceny jednej tylko osobie, czy nawet całemu zarządowi, ale bez możliwości odwołania się od krzywdzącej – bądź co bądź – opinii, to praktyka nie bardzo pasująca do dzisiejszych czasów. W ogóle nie bardzo rozumiem, w jaki sposób przy takich, a nie innych zapisach Statutu, może zaistnieć trwale jakakolwiek zaległość finansowa członka w stosunku do koła. Jeżeli ona faktycznie powstaje (pół biedy) i utrzymuje się dłużej niż kilka dni, to moim przynajmniej skromnym zdaniem, jest to oznaka indolencji członków zarządu, którzy z takim faktem nie potrafią sobie poradzić. Powstaje zaległość, wysyłamy wezwanie do zapłaty z podaniem terminu, zaległość nadal nie uregulowana – skreślamy gościa z listy członków i po bólu. Zainteresowany z całą pewnością wpłaci całą kwotę w ciągu ćwierć doby, a jeżeli czuje się pokrzywdzony, składa odwołanie. Wszystko. Jest też oczywiście później droga sądowa. Tolerowanie i wspieranie przedmiotowej kwitomanii, związanej z uzyskiwaniem członkostwa w kole, to nic innego, jak wzajemne obdarzanie się niestatutowymi uprawnieniami władczymi w stosunku do szarego członka PZŁ. To jednocześnie tęsknota za minionymi czasami, które już nigdy nie powrócą. Cóż tym tęskniącym pozostaje? Chyba tylko to: „Ja dalej będę wymagał zaświadczenia o nie zaleganiu w świadczeniach na rzecz koła, z którego przechodzi do nas nowy członek i będę też wystawiał takie zaświadczenia” (patrz Alus 09-07-10 10:21). Dyskutowany temat nigdy nie jest dla mnie, Alusie, „zakończony”. Zawsze chętnie Ci odpowiem , jeśli sobie tego zażyczysz. Dziękuję Tobie i innym już teraz za wzięcie udziału w tej miłej wymianie zdań. Autor: cervus84 godzina: 11:49 Azilu jeleniu! Gdyby został jak Ty to stwierdziłeś ,,wypindolony" , to nie pisałbym ze kolega się rozstał z kołem,tylko koło się rozstało z kolegą (no i byłoby to pewnie z konkretnego powodu). Autor: azil godzina: 12:14 cervus84 - nie jeleniu! :-) Czyli "pierdyknął drzwiami", nie pytająć czy "czegoś przypadkiem nie zostawił"? (no i byłoby to pewnie z konkretnego powodu). :-) Podpowiedziałem tylko, że lepiej się "dogadać", bo z "temidą" różnie bywa! Autor: cynik godzina: 13:20 I jak tu pisaż w wątku, w którym rzeczowo odpowiedzieli ci, których olewa się z zasady (azil), słucha się tylko w sprawach uprawy poletek(jurek123) lub młode wilczki uważają za niegroźnego, lekko sfiksowanego staruszka(tego akurat słowa nie znają , bo nie jest "cool"), który już nawet kaszki samodzielnie nie zje (Alus). Pytanie jest skierowane do "eksperta" od zadym i pytający nie oczekuje odpowiedzi na problem lecz potwierdzenia swojej racji.. Żeby nie było, że nie na temat (chociaż nikt mnie nie pytał, jak zresztą wszystkich poza wywołanym do tablic), doda, że jesli koło ma sensownie zredagowane uchwały i dokładn a dokumetacje prac i opłat, nie ma wątpliwości, że sprawę o zaległości w sądzie wygra. Bez wzgledu na to co powiedzą tutejsi "eksperci". A wszystkim młodym wilczkom -ale i starszym " mądrym" - z całego serca życzę, aby w wieku Alusa zachowali choćy małą część Jego sprawności i mądrości. Autor: Kazimierz Szumski godzina: 13:52 Cynik a mógłbyś się posłużyć jakimś przykładem? Aż nie chce mi się wierzyć, żeby sąd wydawał orzeczenia za niewykonanie prac na rzecz stowarzyszenia do którego przynależność jest dobrowolna i to na podstawie uchwały KŁ? Jaki sąd masz na myśli? cywilny, gospodarczy, arbitrażowy? Jak sformułować pozew? O utracone korzyści bo ktoś pańszczyzny nie odrobił??? Pozdrawiam Autor: cynik godzina: 16:35 ad Kazimierz Szumski Kto jak kto, ale Ty zadajesz takie pytania? Naturalnie, ze cywilny ! Ale wszystko zalezy od wielu czynników, które wyżej jedynie zasygnalizowałem.. Jesli dokumentacja w kole jest bez zarzutu, a gostek się śliznął, w sądzie sprawa wygrana. Autor: Stanisław Pawluk godzina: 17:33 cynik A Antoni Sacharuk przegrał.... Prawnicy zarobili. I to sporo. Autor: Kazimierz Szumski godzina: 18:37 Czyli jak ksiądz mieszkańców mojej ulicy, wyznaczy do mycia posadzki w kościole (chrzczony jestem czyli członek) a ja się śliznę to będę miał do czynienia z sądem??? Zakładam, że i ksiądz i rada parafialna dokumenty mają ok. Pozdrawiam PS czekam na werdykt, bo nie wiem czy już wyciągać szorowarkę, odkurzacz przemysłowy i zaiwaniać, bo jeszcze posiadanie w.w. będzie czynnikiem obciążającym. |