Czwartek
02.09.2010
nr 245 (1859 )
ISSN 1734-6827

Wiedza i edukacja



Temat: Borsuki

Autor: Kocisko  godzina: 08:55
Douger Głupek potrafi śmiac się z wszystkiego. Niemała częśc tego społeczeństwa miała niezły ubaw z katastrofy smoleńskiej.Zimny Lech, nogi stewardesy w trumnie pierwszej damy itd. To taka dyskusja o niczym. sanczopanda Możesz mi wskazać gdzie napisałem w tym wątku że :kocham psirodę"???? Natomiast jeśli dla Ciebie kochać przyrodę jest żałosne to po prostu żal mi Ciebie. Moja drobna sugestia brzmi: daj sobie czas dorosnąć, zbierz trochę DOŚWIADCZEŃ w miejsce wątpliwej jakości teorii i wróć do tego rodzaju dyskusji.

Autor: borowik  godzina: 11:57
Tej jesieni bede polował na borsuka w celu wspomnianym pzrez Kolegę WIARUSA

Autor: fousek  godzina: 12:43
ad Sanczopanda Moze odkryjesz swój profil.,..

Autor: Kocisko  godzina: 12:46
Tak sobie dumam o propozycjach nieraz głoszonych przez kolegę sanczopandę. wiecie co??? Wszak jest nas ponad 100 tysięcy więc moze powinnismy zgłosić wniosek zmiany ustawy łowieckiej ??? Np że myśliwy chcąc uzyskac upowaznienie na upolowanie jakiegokolwiek zwierza powinien: 1. Przedstawić MINISTROWI( wszak nie ma sensu polegać na "kolesiach" z Zarządu Koła) pismo w którym odpowiednio umotywuje cel dla którego chce zwierzaka ustrzelić. Oczywiście z odpowiednimi załacznikami. Np jeśli chciałby ubic dzika do konsumpcji powinien przedstawić rachunek za kupno zamrazarki oraz zaświadczenie że dana zamrazarka jest aktualnie pusta. Dodatkowo Wojewódzki Konserwator Przyrody , po konsultacji z odpowiedniej rangi naukowcami, powinien dać myśliwcowi zaświadczenie ze przewidziany do upolowania okaz jest absolutnie niepożądany w łowisku np z powodu nie zachowywania zasad koleżeńskości w stadzie. wreszcie żona myśliwego( wszak rodzina jest podstawową komórką społeczną i nie ma sensu dawać frykasów do żarcia jakiemuś aspołecznemu singlowi albo homoseksualiście) musiałaby przedstawić menu jakie zaserwuje z przywiezionej przez męża dziczyzny. Na koniec juz tylko drobiażdżek-zaświadczenie od lekarza pierwszego kontaktu iż wszyscy domownicy oraz goście( lista w załączeniu) którzy będa spożywac dary lasu lubią dziczyznę i nie ma przeciw wskazań zdrowotnych do jej spożywania. Jeśli widzicie jakieś luki w tym projekcie-uprzejmię prosze o sugerowane poprawki. :):):):):):):):):):):):):):):):)

Autor: ULMUS  godzina: 13:09
Ja strzelam , bo fajna skóra jako trofeum, strzelam bo nie wierzę żadnym opracowaniom "naukowców" o diecie borsuka z której wynika że nic nie żre. Strzelam bo widzę co borsuk robi i tyle. Nie przekonują mnie pseudoobserwacje pseudospeców. Wiem, widzę , mam swoje zdanie oparte na realiach nie badaniach.Gdyby to ode mnie zależało gospodarka łowiecka nie opierała by się na wypocinach naukowców. Borsuk jest jednym z czynników znacznie redukujących pogłowie drobnej.

Autor: Hagard  godzina: 13:39
Ad sanczopanda. Borsuk jest bezsprzecznie drapieżnikiem o znikomym zagrożeniu ze strony naturalnych wrogów. Dlatego racjonalna gospodarka tym gatunkiem poprzez polowania jest bez względnie wskazana, zaniechanie pozyskania tego drapieżnika doprowadziło by do nadmiernego wzrostu stanu pogłowia borsuka a wtedy dopiero powstało by zagrożenie dla zwierzyny drobnej. W sprawie diety borsuczej to ten wszystkożerca przedkłada dietę mięsno jajeczną nad roślinną.

Autor: ULMUS  godzina: 14:30
U nas przepiórki są pod ochroną a w zachodniej Europie leją ile wlezie. Może ochrona borsuka w Anglii ma inne niż logiczne podłoże, lub jest zgoła nielogiczna ... któż jest w stanie przeniknąć pokrętną logikę ustawodawcy.

Autor: Douger  godzina: 15:40
Hagard: jakoś kiedyś nikt go nie redukował i całej zwierzyny nie zeżarł. Myślę, że wilk, który natrafił na borsuka, raczej mu nie popuścił. ULMUS: to co napisałeś dwa posty wyżej.... OMG. Dobrze, że gospodarka łowiecka nie zależy od ciebie.

Autor: ULMUS  godzina: 16:40
Ty nie żałujesz Douger .. ja mam swoją wizję i żałuję że tak nie jest

Autor: olszyn  godzina: 17:51
"W XIX wieku, w Niemczech rozpropagowano nurt łowiectwa, promujący zwalczanie wszelkich drapieżników (zarówno ssaków, jak i ptaków drapieżnych), jako zwierząt "wyniszczających" inne, cenne gatunki łowne." Czy wg Kol. ULMUS powinniśmy do tego wrócić?

Autor: rarog 72  godzina: 17:52
Autor: ULMUS Data: 02-09-10 14:30 U nas przepiórki są pod ochroną a w zachodniej Europie leją ile wlezie. Może ochrona borsuka w Anglii ma inne niż logiczne podłoże, lub jest zgoła nielogiczna ... któż jest w stanie przeniknąć pokrętną logikę ustawodawcy. Witam. Kolega ULMUS ma rację . Ochrona borsuka w Anglii nie ma podłoża logicznego a polityczne. Zwierzak ten ze względu na sympatyczny wyraz pyszczka został wykorzystany przez pseudoekologiczne organizacje do tego żeby pod naciskiem nieświadomej części społeczeństwa kierowanej przez medialnych pochłaniaczy darowizn i datków na "ochronę przyrody" wywrzeć taką decyzję. Związek hodowców bydła posiadający w tym względzie wiedzę praktyczną i będący zupełnie odmiennego zdania został zmuszony do odwrotu pod groźbą np. następnej kampanii propagandowej typu choroba wściekłych krów co groziłoby kolejnym spadkiem sprzedaży wołowiny. Wyniki badań na które powołują się fałszywi ekolodzy były robione rzecz jasna na ich zamówienie i opłacane pieniędzmi wyłudzonymi na poczet " potrzeb ekologicznych" , Błędne koło jeszcze się nie zamyka bo osoby o słabej orientacji ekologicznej wyrobionej na artykułach prasowych , internetowych czy RTv ,zakładające na tym forum tematy jw. stanowiące dużą część społeczeństwa są także maszynami do głosowania a to dopiero preludium do tego co może nas czekać w niedalekiej przyszłości . Jestem za tym żeby każdy ,nawet kompletny laik mógł przedstawić swój punkt widzenia na temat łowiectwa jednak jestem przeciwny temu żeby jego zdanie miało wpływ na to co robią ludzie znający temat od podszewki . Może niech podejmą podobnie rewolucyjną dyskusję na jakimś forum religijnym ... Pozdrawiam. DB.

Autor: Hagard  godzina: 20:31
Koledzy myśliwi przeglądając wpisy na naszym forum i tylko naszym,zaważyłem ostatnio brak wpisów tej nieszczęsnej obrończyni lisów bardzo ucieszył mnie ten fakt.Widzę jednak następną fale popaprańców spod znaku borsuka. Proponuje zignorować ich jak tą nieszczęsną lisią mamke. DARZ BÓR tylko prawdziwym myśliwym.