![]() |
Piątek
26.11.2010nr 330 (1944 ) ISSN 1734-6827 Wiedza i edukacja Temat: umowa z podkładaczami (NOWY TEMAT) Autor: ALF godzina: 20:45 W związku z tym, że jednemu z kolegów myśliwych zastrzelono na polowaniu dewizowym psa i potraktowano go, mówiąc delikatnie: jak powietrze. Prosiłbym doświadczonych w prawie kolegów o pomoc w ustaleniu treści umowy, pomiędzy organizatorem polowania, a podkładaczami. Sprawa jest o tyle skomplikowana, że w przypadku polowania dewizowego mamy do czynienia z kilkoma stronami: biurem polowań, kołem organizującym lub dyrekcją OHZ i myśliwymi z zagranicy. Czy macie koledzy pomysł co w takiej umowie napisać, żeby miało ręce i nogi i w dodatku było zgodne z obowiązującym prawem? Może nie trzeba takiej umowy spisywać bo "odszkodowania" można dochodzić w inny sposób. Mówimy oczywiście o przypadku , w którym sprawca nie poczuwa się do winy i zadośćuczynienia akceptowalnego przez poszkodowanego. Temat o tym smutnym wydarzeniu znajduje się TUTAJ (forum.lowiecki.pl/read.php?f=13&i=85177&t=85177) Autor: WIARUS godzina: 21:23 Pies powinien być ubezpieczony ! (www.grupaconcordia.pl/dla_mysliwych_cdm.php) Przez właściciela !! Darz Bór!!! Autor: Łupur21 godzina: 21:28 Ad. WIARUS Nie oznacza to, że podkładacze nie powinni zadbać o swój interes ! Pozdr. DB. Autor: WIARUS godzina: 21:41 Właśnie ubezpieczenie się i swojego psa jest zadbaniem o swój własny interes!!! Zapewne można i należy stawiać warunki organizatorowi polowania przed podjęciem się pracy ( faktem ) ale on zapewne ubezpiecza się od takiej ewentualności ! Dochodzenie swych racji po fakcie jest możliwe ale nie takie proste jak wydawać by się mogło ! "Strzelec" zapewne jest ubezpieczony od takich zdarzeń a treść umowy między biurem polowań i kołem czy OHZ nie o takich ewentualnych zdarzeniach traktuje ! Darz Bór!!! |