![]() |
Wtorek
30.11.2010nr 334 (1948 ) ISSN 1734-6827 Wiedza i edukacja Temat: Gardzony i tępiony "szkodnik" Autor: Bear godzina: 07:44 lis nie ma żadnych wad, tylko my je mamy - nie dalej jak 15/20 lat temu to sobie w sporach strzału do lisa potrafili jeden z drugim po gębie natłuc... Autor: Piotr Waślicki godzina: 08:53 Każda zwierzyna - bez wyjątku - zasługuje na szacunek. To, że lis jest tak zaciekle zwalczany zawdzięczamy mitowi o ogromnej jego szkodliwości wśród populacji zwierzyny drobnej. Owszem jest to częściową prawdą ale tylko tam, gdzie występuje w nadmiarze. Natomiast największe szkody czyni jenot, norka i ostatnio szop pracz i te, jako element obcy w polskich łowiskach, powinny być całkowicie redukowane. Pamiętam do dziś określenie "odkurzacz" - po badaniach nad jenotem w Kampinoskim Parku Narodowym. Piotr Waślicki Autor: sanczopanda godzina: 11:50 Lisa w całym kraju powinniśmy mieć nie więcej niż około 60 000 osobników. Przy takiej mniej więcej liczebności "włączała" się wścieklizna i redukowała liczebność do około 40 000 osobników. Dla gatunków obcych oraz wałęsających się psów i kotów domowych nie ma miejsca i okresu ochronnego. Autor: Desperado godzina: 16:30 Misiu. Patrzenie pryzmatyczne nigdy nie przysłoni braku wiedzy. Twój wpis dobitnie to potwierdził. Ktoś kiedyś przeprowadził dosyć obrzerne badania na temat procentowego udziału danych gatunków w pokarmie lisa, i te kpione przez Ciebie myszy stały na samej górze piramidy pokarmowej. A jak już o bajkach. Lisy porywały dzieci, wilki rozmaite dziewczęta i chłopięta, porywały też świnie z chlewów, po psach zostawały tylko łańcuchy, niedźwiedzie wywalały do góry nogami chałupy góralskie, kaczki znikały w paszczach szczupaków, z wnętrzności sumów wyjmowano dłonie z pierścionkami na palcach itp, itd. POZDR..... Autor: Zielony Człowiek godzina: 17:00 Witam a co z borsukiem, jest go za dużo czy w sam raz, bo nie wiem jak podejść do tematu. Na razie odpuszczam, ale może powinienem strzelać. Pytam mądrzejszych w temacie. pozdrawiam Autor: Bear godzina: 17:47 rzecz indywidualna w łowisku, jeżeli za każdym razem jak jesteś w terenie spotykasz borsuka to poluj, ja w moim łowisku widziałem raz i nie strzelałem DB ps nie twierdze iż jestem mądrzejszy Autor: mariandzik godzina: 19:20 Uwielbiam polowanie na wab - życzę również udanego sezonu. Autor: rales godzina: 19:37 Wspanialy, przebiegly zwierz.. Jednoczesnie podstawowy nosnik wscieklizny. I wielbiciel zwierzyny drobnej i ptactwa. Teraz czekam na alette - jak wiemy, olala na tym forum tragedie GINACEGO LISA POLARNEGO, i nie zechciala uczestniczyc w wyprawie naukowo - badawczej wraz z niesieniem pomocy.. Darzbor!! Autor: Rubin godzina: 20:26 Gdyby myśliwi "zawzięcie " tepili lista, to nie był by problemem jego nadmierny wzrost populacji. A jak jest w rzeczywistości?? rocznie strzela się ok 150 tyś lisów, nawet nie wychodzi dwa lisy na jednego myśliwego, w takiej sytuacji w Polsce nigdy już się nie odbuduje populacja zwierzyny drobnej. Znam Koła gdzie jeszcze 3-5 lat temu było sporo kuropatwy, zająca, bywały bażanty (ogólnie zwierzyna drobna) obecnie Koło zawiesiło polowania na kury, zajęcy strzelają kilka, a bażanty wyginęły i co z tym robią?? a no nic, ZK ma to w d u p i e, jest raptem2-3 myśliwych na ok 50 którzy maja strzelone od 10 do 20 lisów, reszta tylko biadoli że pokoty zajęcy słabe. Koledzy strzelmy każdy bez wyjątku 5 lisów w roku, przez 3 lata, a zobaczycie jaki ma to wpływ na populację zwierzyny drobnej. Autor: Rubin godzina: 20:27 Gdyby myśliwi "zawzięcie " tepili lista, to nie był by problemem jego nadmierny wzrost populacji. A jak jest w rzeczywistości?? rocznie strzela się ok 150 tyś lisów, nawet nie wychodzi dwa lisy na jednego myśliwego, w takiej sytuacji w Polsce nigdy już się nie odbuduje populacja zwierzyny drobnej. Znam Koła gdzie jeszcze 3-5 lat temu było sporo kuropatwy, zająca, bywały bażanty (ogólnie zwierzyna drobna) obecnie Koło zawiesiło polowania na kury, zajęcy strzelają kilka, a bażanty wyginęły i co z tym robią?? a no nic, ZK ma to w d u p i e, jest raptem2-3 myśliwych na ok 50 którzy maja strzelone od 10 do 20 lisów, reszta tylko biadoli że pokoty zajęcy słabe. Koledzy strzelmy każdy bez wyjątku 5 lisów w roku, przez 3 lata, a zobaczycie jaki ma to wpływ na populację zwierzyny drobnej. Autor: sanczopanda godzina: 22:09 Widzisz Rubin, właśnie chodzi o to, żeby tępić głupotę, a na lisy polować/odławiać. Autor: WJarek godzina: 22:15 "myszy stały na samej górze piramidy pokarmowej. " Myszy, jako główny składnik lisiego menu są PODSTAWĄ jego piramidy pokarmowej. Nie są jednak jedynym jego pokarmem. Jeśli w obwodzie mam np. 200 lisów (prawdopodobna ilość) i każdy z nich pożywi się (średnio) ZALEDWIE JEDNYM zającem czy bażantem rocznie, to chyba wyraźnie widać jaki wpływ na ekosystem może wywrzeć ten drapieżnik? Przyczyną szkodliwości lisa jest nadmierny rozrost jego populacji spowodowany masowymi szczepieniami p. wściekliźnie. To jest fakt. Szczepienia i zwiększenie populacji lisa wystąpiły w czasie jednocześnie z gwałtownym zmniejszeniem liczebności zwierzyny drobnej, to też jest fakt. Można uważać te fakty za powiązane, można uważać inaczej, ale zaprzeczyć im nie można! Faktem też jest, że są koła, gdzie wciąż poluje się na zające i kuropatwy, ale lis jest tam bezwzględnie tępiony. Mimo tego jego liczebność jest tam kilkakrotnie większa niż 15-20 lat temu (jednocześnie kilkakrotnie mniejsza niż na większości obszaru Polski). Uważam, że określanie lisa mianem "szkodnik" nie jest równoznaczne z pogardą. Z punktu widzenia rolnika szkodnikiem jest dzik w uprawach rolnych, dla leśnika jeleń i łoś w uprawach leśnych, a dla hodowcy ryb wydra, czapla i kormoran! I jeszcze jedno - lis nie jest jedynym pogromcą zwierzyny drobnej. Populacja krukowatych także zwiększyła się, zwłaszcza kruka i sroki. Kiedyś kruki widywało się sporadycznie, dziś widzi się je lub słyszy przy każdym wyjściu do lasu. Czasem na polu widać stada kilkudziesięciu osobników, a do wystawionej przynęty (np. patrochy) zamiast spodziewanych lisów zlatują się właśnie kruki. Tylko proszę nie sugerować mi, że to gawrony... Darz bór. Autor: sanczopanda godzina: 22:21 Kto ma wątpliwości czy bardzo przerośnięta lisia populacja wpływa na liczebność różnych drobnych zwierząt powinien: 1) udać się do obwodu, w którym liczebność lisa jest znacznie ograniczana, 2) założyć sztuczną norę w i po roku otworzyć ją do czyszczenia. Myślę, że szczególnie te ostatnie doświadczenie przemówi do wyobraźni. Znajomi ornitolodzy, prosili mnie żeby porozmawiać z myśliwymi, którzy dzierżawią obwody w pobliżu rezerwatu rybitwy (ale której to nie pamiętam). Zaobserwowano coś, czego nigdy nie było, a mianowicie lisy wpław dostawały się na wyspy, na których gniazdowały rybitwy. Jedna taka wizyta i po lęgach. Autor: Zielony Człowiek godzina: 23:04 W ciągu kilku dni odstrzeliłem 5 lisów/ nie wszystkie/ na jednym obszarze ok. 2x0,7km. W ciągu zaledwie kilku dni, stan wrócił do poprzedniego. To pokazuje skalę zjawiska. Większość lisów strzela się na zbiorówkach, indywidualnie na około 50myśliwych, do lisów strzela dosłownie kilku . Większość na zasiadce zignoruje rudego, aby nie spłoszyć innej zwierzyny. Część pomyśli, szkoda kuli, a i pewnie nie trafię. A populacja rośnie na potęgę. Pozdrawiam polujących na lisy. |