Wtorek
04.01.2011
nr 004 (1983 )
ISSN 1734-6827

Wiedza i edukacja



Temat: Posługiwanie się bronią palną

Autor: silvan  godzina: 07:21
Z bronią jest jak z samochodem :-) Nikt nie udzieli Ci wyczerpującej informacji. Życie pisze ciągle niepowtarzalne scenariusze. Nie licz że nauczysz się bezpiecznego posługiwania przez studiowanie książek. Regulamin określa zasady i jeżeli ich nie będziesz przestrzegał to żadna pozycja tego za Ciebie nie zrobi DB

Autor: rales  godzina: 19:57
ad olszyn: Chcesz coś z północy kontynentu.. Ogólne przepisy nie różnią się od polskich, zawartych w regulaminie polowań, z jedną istotną różnicą: Strzelając kulą trzeba miec - jak w Polsce - kulochwyt. Ale kulochwytem może też byc..powietrze!! Na obszarach (prawie)niezamieszkałych można strzelac kulą w powietrze, np do głuszców i cietrzewi siedzących na czubkach drzew, byle nie w kierunku zabudowań lub dróg. Wyłącznie zimą, gdy nikt po tajdze nie zbiera runa, a o każdym myśliwym w okolicy wiadomo, gdzie kto poluje. Darzbór!!

Autor: rales  godzina: 20:07
ad olszyn: Jeszcze jedno >>na co uważać, kiedy odbezpieczać broń etc<<. W Skandynawii myśliwi niepełnoletni mogą polowac już od 15 roku życia, ale wyłącznie pod bezpośrednim nadzorem myśliwego pełnoletniego. Ale z tym bezpośrednim nadzorem bywa różnie. Zasłyszana opowieśc o ludziach nie mających skłonności do przesady: ojciec pracował na łące na przeciwległym zboczu, nieletni syn będący myśliwym został w domu. W pewnej chwili syn telefonuje do ojca na komórkę "tato, tato, łoś w ogródku, jabłka zjada"!! Ojciec "Widzę go, a jaki, młody? i co ma na łbie, bo z tej odległości lornetka mi nie wystarcza". "Widłak, młody"!! "Dobrze, bierz sztucer i strzelaj"!! Pada strzał i syn krzyczy "Leży"!! A ojciec: "Jak leży, skoro poszedł w brzeziniak"?? Okazało się, że z drugiej strony domu, w drugiej części ogrodu, też był łoś.. I tak to z tym BEZPOŚREDNIM nadzorem bywa.. Darzbór!!

Autor: WIARUS  godzina: 20:20
rales A propos: - Wchodzi blondynka do sklepu i mówi: - Poproszę ten telewizor. Sprzedawca odpowiada: - Blondynkom nie sprzedajemy. Na drugi dzień blondyna (ta sama) przychodzi do tego samego sklepu w czarnej peruce i mówi: - Poproszę ten telewizor. Sprzedawca odpowiada: - Blondynkom nie sprzedajemy. A na to blondwłosa: - Skąd pan teraz wiedział że jestem blondynką? - Bo ten telewizor, o który pani prosiła to nie telewizor tylko mikrofalówka. Darz Bór!!!!

Autor: .marek  godzina: 20:23
Cztery zasady (thefiringline.com/Misc/safetyrules.html).