![]() |
Sobota
24.09.2011nr 267 (2246 ) ISSN 1734-6827 Wiedza i edukacja Temat: Nowa ustawa o ochronie zwierząt nie zgodna z ustawą o ochronie przyrody!!!!!???? Autor: Alej..... godzina: 08:45 Ulmus. Dokładnie tak. Dlatego podskakuję dałem w cudzysłowie. Sąsiad myśliwy, nie może mieć możliwości załatwiania spraw sąsiedzkich z bronią w ręce! To jest nie do przyjęcia! DB. Autor: ULMUS godzina: 11:23 Aleju Co jest nie do przyjęcia ? bo nie zrozumiełam . Jak befgjotowa krowa łazi po moich burakach, na mojej ziemi , to nie mogę jej sobie zabić i zjeść ? Wszak winnny jest chyba ten co krowy nie upilnował a nie ten co sobie ma buraki. Jego krowa wlazła na moją ziemię a nie moja ziemia na jego krowę. Kto wpowinien ponosić konsekwencje ?. Są kraje w Europie (znacznie bardziej cywilizowane niż nasz) gdzie właściciel ziemi, ma prawo na tej ziemi, zrobić co mu się podoba z krową sąsiada, która wlazła mu w szkodę w sposób dowolny. Czy to z bronią w ręce, czy z cygarem w ustach, z kwiatami w kapeluszu lub z piórami w d...pie :). Może też nic nie robić bo takie ma prawo. Policja czy inne służby nie marnują czasu na pilnowanie jego ziemi, tylko wyciągają konsekwencje wobec intruza, który dopuścił się naruszenia "świętego" prawa własności. Co ciekawe , ludzie wychowani w poczuciu szacunku do własności prywatnej, ani myślą negować takich praw i do głowy im nie przyjdzie (jako właścicielowi krowy/kota/psa lezącej w szkodę) mieć pretensje do pokrzywdzonego właściciela ziemi, za zastrzelenie wyż wym bydlątka. Mało tego, w poczuciu winy, niezwłocznie rekompensują sąsiadowi straty (najczęściej w walucie), tłumacząc się gęsto ze swojego błędu. Nie psuje to wogóle stosunków sąsiedzkich, ponieważ to jest normalne. Nienormalne jest tak jak u nas, że na swojej ziemi nie masz nic do powiedzenia a intruz jest święty. To jest nie do przyjęcia. Dlaczego musisz tolerować na swoich burakach "buca z piórkiem" , który akurat tam poluje na Twoje zające, bez Twojej zgod i drżeć dodatkowo o swojego kota, którego wypasasz na swoich zającach. Czy nie powinno być tak, że powinien drżeć " buc" i święte psy bfgjopta i posłanki Muchy z zerwanymi łańcuchami ? DB Autor: bfgj godzina: 16:35 ULMUS Przedstawiłem Ci jedynie jaki jest pogląd większości [sarna,pies co jest ważniejsze], oraz jakie priorytety przyświecały tym którzy zmieniali ostatnio ustawę o ochronie zwierząt. Aby jednoznacznie określić co jest ważniejsze trzeba by było przedstawić zestaw argumentów. Ustosunkuję się także do tego co napisałeś do Aleja. Takie egzekwowanie prawa własności o którym ty piszesz nie ma miejsca w Europie. Funkcjonuje ono natomiast w USA ,gdzie masz prawo zabić intruza na swojej ziemi [nawet człowieka w niektórych stanach.] Ale w stosunku do zwierząt [krowy bfgjota] takie prawo funkcjonuje równolegle z innymi rozwiązaniami prawnymi dotyczącymi zwierząt. I tylko w takim powiązaniu to prawo ma sens. A w Polsce to jest burdel , a nie rozwiązanie problemu psów. Ja osobiście jestem za świętym prawem własności. Ale myśliwi w Polsce mają prawo strzelać do nie swoich psów na nie swojej ziemi. Lasy są własnością wszystkich Polaków a 77 % społeczeństwa czyli właścicieli nie wyraża zgody na strzelanie na swojej własności. A co dopiero jak myśliwy strzeli nie do swojego psa na prywatnym terenie. To jest dopiero pogwałcenie świętego prawa własności. Myśliwy jeżeli chce sobie strzelić do psa to na swoim podwórku, do swojego psa , przywiązanego do swojej budy. W innym przypadku jedyniu uzurpuje sobie prawo.. |