Poniedziałek
05.03.2012
nr 065 (2409 )
ISSN 1734-6827

Wiedza i edukacja



Temat: Nie zabiorą pistoletów  (NOWY TEMAT)

Autor: Artur123  godzina: 23:09
Z zainteresowaniem przeczytałem artykuł Marka Ledwosińskiego w marcowym numerze „Łowca Polskiego”. Sądzę, że to bardzo pożyteczny artykuł, ale głównie ... dla pracowników WPA KWP, a także dla samej góry policyjnej – KGP. Pożyteczny dla nich, gdyż mają okazję przypomnieć sobie lub zapoznać się ze swoimi lub swoich niektórych kolegów błędami, popełnianymi w niedalekiej przeszłości, w interpretowaniu przepisów, a jednocześnie z przykładami bezprawnych działań. Dostało się od autora m. in. komendom w województwach małopolskim, świętokrzyskim i zachodniopomorskim, a przy okazji ruszenia KWP w Kielcach, wypomniał pewien fakt także KGP. Nie oszczędził Marek Ledwosiński komendy mazowieckiej, we Wrocławiu, a także tej w Lublinie. Kilka akapitów poświęcił też błądzeniu szefa opolskiego WPA – naczelnika Maja. Znalazły się jednak w artykule też słowa pochwał. „Dla sprawiedliwości trzeba przyznać” , pisze autor, „że były także komendy szanujące przepisy, np. bydgoska czy olsztyńska. Policjanci bez przeszkód rejestrowali pistolety i rewolwery” . Dla około dwóch tysięcy posiadaczy broni krótkiej, którzy zakupili ją w roku ubiegłym, a jednocześnie dla pozostałych zainteresowanych członków PZŁ, chyba najbardziej interesująca część artykułu znalazła się jednak w końcowym jego fragmencie, gdzie czytamy m. in.: „W opinii przesłanej do redakcji „Łowca Polskiego”, sporządzonej przez biuro prawne KGP, prawnicy komendanta głównego Policji napisali wyraźnie: Wobec osób posiadających pozwolenie na broń do celów łowieckich, które w uprzednio obowiązującym stanie prawnym nabyły i zarejestrowały egzemplarze broni krótkiej do celów łowieckich, brak jest podstaw prawnych do zobligowania uprawnionych do zbycia legalnie posiadanych egzemplarzy broni. Możliwości takiej nie przewidują zarówno przepisy ustawy o broni i amunicji, jak i ustawa Kodeks postępowania administracyjnego. Po tym zacytowaniu zapewne tylko zasadniczej części opinii biura prawnego KGP (a szkoda, że niecałej), Marek Ledwosiński, idąc z pomocą czytelnikom „Łowca Polskiego”, uzupełnia ją jeszcze swoimi przemyśleniami: „Co to znaczy w praktyce? Jeśli ktoś zdążył kupić i zarejestrować pistolet lub rewolwer, już mu go nie zabiorą. Zgodnie z art. 14 ustawy o broni i amunicji, nie ma formalnych ograniczeń w nabywania nabojów do takiej broni. Dopóki komendant wojewódzki Policji nie ograniczy lub nie wykluczy możliwości noszenia, potwierdzając swoją decyzję w legitymacji posiadacza broni, z pistoletem i rewolwerem można swobodnie przebywać wszędzie tam, gdzie nie obowiązuje zakaz noszenia broni. Gwarantuje to zapis art. 10 ust.7 ustawy o broni i amunicji. Nie ma formalnych przeszkód, by zabierać pistolet na polowanie, tak jak bierzemy nóż czy toporek wożony w bagażniku. Jednakże z tym zastrzeżeniem, że z broni takiej nie wolno strzelać zwierzyny. Można za to do woli „bawić się” myśliwską bronią krótką na strzelnicy” . I w ten sposób doszliśmy do zdania (wyróżniłem je kolorem niebieskim), wyrażającego pogląd, którego – co tu dużo ukrywać – nie rozumiem. W związku z tym mam prośbę do Mareczka (forum.lowiecki.pl/profile.php?f=21&id=874), aby wyjaśnił mi, słabo kumatemu, co miał na myśli, pisząc je. W jaki sposób komendant wojewódzki Policji może ograniczyć mi lub wykluczyć możliwość noszenia przeze mnie pistoletu czy rewolweru w sytuacji, kiedy jestem już w posiadaniu pozwolenia na broń oraz zarejestrowanej jednostki, z potwierdzeniem tego faktu w legitymacji posiadacza broni? Cofnie mi pozwolenie, a potem wyda nowe, w którym wykluczy możliwość jej noszenia, a także wymieni mi po drodze legitymację lub dokona w niej korekt? Będę Ci wdzięczny, Mareczku (forum.lowiecki.pl/profile.php?f=21&id=874), za kilka słów uzupełnienia do artykułu, który naprawdę przeczytałem – jak to się mówi – „jednym tchem”. Serdecznie Cię przy okazji pozdrawiam.