Czwartek
08.11.2012
nr 313 (2657 )
ISSN 1734-6827

Wiedza i edukacja



Temat: Powiatowa Rada Łowiecka

Autor: EdiKris  godzina: 08:05
Cóż o mojej społecznej pracy i zaangażowaniu i to całorocznym mogą tylko powiedzieć moi współpracownicy, ale oni tutaj nie zaglądają. Jedno jest pewne nie pcham się wszędzie i za wszelką cenę, nie mam parcia na papier, szkło i mikrofon i działam jawnie. Swoją opinie o osobach publicznych mam prawo wyrazić i nikt mi tego nie zabroni. Dla łowiectwa też sporo robię, ale ty tego nie widzisz bo niestety nie uczestniczysz aktywnie w "kynologi łowieckiej". Może to nie którym nie w smak, bo mają inne stare przyzwyczajenia. Niestety nie wszystko co stare jest dobre, kynologia małymi kroczkami, ale się rozwija. Trudno jest przebić beton ale to już sam wiesz.

Autor: Deerhunter1967  godzina: 16:19
Ja swoją opinię już wyraziłem. Działasz na innym polu niż koledzy z PRŁ, to nie znaczy, że oni są gorsi, czy, że Ty jesteś gorszy. Róbcie, kazdy to co umie najlepiej dla propagowania Łowiectwa. Jeden pasjonuje się psami, inny muzyka myśliwską, polowaniami, gawędzeniem, czy pisaniem felietonów. Jeszcze inny stara się coś zorganizować dla młodzieży, dla mysliwych, dla mieszkańców powieatu. Wszystko dla poprawy wizerumku myśliwego w odbiorze społecznym. Podejmij, proszę, polemikę z Filipem Łobodzińskim, z autorami książek - Farba znaczy krew, czy Polowaneczko. Nie atakuj kolegów - niczemu dobremu to nie służy. A judzenie, szczucie, plucie jadem za plecami kolegów zawsze tępiłem i będę tępił. Darz Bór.