Poniedziałek
04.02.2013
nr 035 (2745 )
ISSN 1734-6827

Wiedza i edukacja



Temat: Rpł, a dotychczasowe naganne praktyki  (NOWY TEMAT)

Autor: Artur123  godzina: 23:41
Do tej pory, na mocy „starego” druku rocznego planu łowieckiego, pozyskiwanie nie tylko jeleni, rozliczane było z dokładnością do ... pół sztuki. Było to znakomitą wymówką dla zwolenników traktowania odstrzałów na samce zwierzyny płowej (zwłaszcza na byki jeleni), jako narzędzia dyscyplinującego szarych członków kół („ten jest grzeczny, więc dostanie w odstrzale byczka; tamten jest krnąbrny, nie otrzyma nawet łani”). Wymówką do naruszania statutowej zasady: „§ 36. 2. Prawa i obowiązki członków koła są równe. Ograniczenie praw członków koła i nałożenie na nich obowiązków może wynikać jedynie z postanowień Statutu”. Jak grzyby po deszczu w uchwałach walnych zgromadzeń rodziły się zapisy typu: „Zarząd koła może wyróżniać członków koła udzieleniem odstrzałów, których nie starcza dla wszystkich zainteresowanych, jeżeli legitymują się oni większą ilością godzin prac gospodarczych lub też innymi, ponad przeciętnymi zasługami na rzecz koła oraz tych, którzy polując w roku poprzednim nie pozyskali tej zwierzyny” czy wprost, jak w KŁ "Cyranka" w Lęborku (forum.lowiecki.pl/read.php?f=15&i=101165&t=101111&v=t): „2. Odstrzałami na zwierzynę trofealną w pierwszej kolejności wyróżniani są członkowie koła, którzy w sposób szczególny są zaangażowani w wykonywanie prac na rzecz koła poza podstawowymi obowiązkami. 3. Szczególny sposób zaangażowania na rzecz koła oceniany będzie pod kątem uczestnictwa w polowaniach dewizowych, obsłudze polowań zbiorowych, pozyskiwania bezpłatnie i odpłatnie karmy, pełnienia dyżurów w celu ochrony płodów rolnych przed szkodami, wykonywania inicjatyw organizacyjnych oraz terminowym wywiązywaniem się z należności finansowych na rzecz koła”. Takie bzdurne, nie mające nic wspólnego ze zgodnością ze Statutem zapisy, tłumaczono w razie konieczności na jeden i ten sam sposób: „Odstrzałów nie może wydanych być więcej, niż jest zwierzyny do pozyskania. A to dlatego, aby broń boże nie dopuścić do przekroczenia planu”. No, ale MŚ i pan Bloch poszli z postępem – umożliwili kołom łowieckim bezstresowe gospodarowanie zwierzyną. Załóżmy, że w liczącym 48 członków (42 selekcjonerów) Kole Łowieckim „Warchlak” w Trąbkach Wielkich, uproszczony roczny plan łowiecki w zakresie pozyskania jeleni, przedstawia się następująco:
........ min. opt. max.
Jelenie razem 45 50 55
a) byki razem X 20 X
b) – I kl. wieku X 9 X
- II kl. wieku X 9 X
- III kl. wieku X 2 X
b) łanie X 25 X
c) cielęta X 5 X
Interesuje mnie, jakiej teraz argumentacji w stosunku do plebsu używać będą włodarze kół, traktujący je po części jako swoje prywatne folwarki? Jaką następną ciemnotę będą wciskać swoim „kolegom”, aby usprawiedliwić swoje niecne poczynania? Stoi coś na przeszkodzie, aby w KŁ „Warchlak” w Trąbkach Wielkich komplet 42 selekcjonerów mógł polować na 20 byków? Zagrożenia dla przekroczenia planu, praktycznie rzecz biorąc – kompletnie nie widać, bo "zapas jeleni" wynosi aż 5 szt. (wcześniej ... również nie było takiego zagrożenia, a wystarczyło tylko lekko pomyśleć). PS Dla uproszczenia pomińmy może aspekt polowań „dewizowych”.