![]() |
Piątek
04.05.2018nr 124 (4660 ) ISSN 1734-6827 Wiedza i edukacja Temat: SZPAK GŁUPOTA SHOW (NOWY TEMAT) Autor: xMateusz godzina: 20:18 Mówiono o nich, że lepszych przyjaciół nie ma na świecie! Prawie zawsze razem i to do tego stopnia, że złośliwi przygadywali, że nawet żonami się dzielą. Tak się jakoś porobiło, że jeden z nich pracujący na granicy musiał czas jakiś odizolować się od społeczności za to, że był zbyt wyrozumiały dla przekraczających granicę TIR-ów. Stracił pozwolenie na broń, którą zbył po cenach dość okazyjnych. Mimo to, chętnie uczestniczył w polowaniach towarzysząc kolegom a nawet strzelając z ich broni. Na jednym z wyjazdów Piotr Kędzierawski z automatu przyjaciela zastrzelił jednego dzika a drugiego ranił. Tego rannego przywiązał sznurkiem do drzewa a sam stając z kordelasem z przodu kazał zachęcać dzika kopniakami w celu poderwania go aby wygodniej było skłuwać. Ot taki sobie "myśliwski" trening. Piotr Kędzierawski nagrywał całość akcji telefonem komórkowym chyba jedynie dla celów metodycznych tzn. po to, aby każde dźgnięcie kordelasem przeanalizować pod względem sztuki dźgania. Nagrały się także fragmenty pobudzania dzika do aktywności przez uległego kolegę stymulowanego odpowiednimi komendami. Do Głównego Rzecznika Dyscyplinarnego trafił anonim w którym autor opisuje wybrane fragmenty "akcji" pomijając inne dość pikantne szczegóły co wyraźnie wskazuje, że autorem anonimu jest ktoś bardzo zainteresowany aby odizolować od sprawy role łowczego koła łowieckiego "Szpak" w Woli Uhruskiej eksponując role kopiącego zwierzynę. Film pozbawiony jest głosu i dlatego nie usłyszymy energicznych żądań: kopnij go! No urwał - kopnij go mocniej! Film i anonim wysłał ktoś, kto żywotnie zainteresowany jest "dokopaniem" ale tym razem swemu przyjacielowi. Trzeci z wielkich przyjaciół w tej historii zapisał się później min. poprzez akceptację niewykazania zastrzelonego drugiego dzika i ponosząc znaczny wkład w jego konsumpcję. Film będący częścią dzieła wyreżyserowanego przez prezesa Koła Łowieckiego "Szpak" i członka Okręgowej Rady Łowieckiej ANDRZEJA BARCZUKA nagrany przez operatora a jednocześnie łowczego koła Piotra Kędzierawskiego oraz anonimy i oświadczenie ANDRZEJA BARCZUKA można obejrzeć i przeczytać w poniższej relacji wideo. Sprawą zajmuje się Okręgowy Rzecznik Dyscyplinarny w Chełmie. Kto jest w stanie przewidzieć wynik tego postępowania? Ps. Nazwiska osób nie pełniących funkcji publicznych utajniłem. Autor: szpaczek godzina: 20:54 Co tu się wyprawia?? Dwa razy obejrzałem bo nie wierzyłem!!! Jak można coś takiego wysłać!!! Ten anonim to mistrzostwo świata!!. A oświadczenie Barczuka delikatnie rzecz ujmując mija się z prawdą!! Gdzie on tam na tym filmiku zobaczył Vitare z kangurkiem z przodu i plandeką z tyłu to nie wiem - no chyba, że to nie jest cały filmik. Z tego co ja pamiętam to Jerzy W. miał taką Vitarkę ale sprzedał ją, nie tak jak twierdzi Barczuk 1.5 roku temu ale co najmniej 3 - 4 lata temu. Autor: Mark - 2 godzina: 20:55 No niech to LPM (lub inni obrońcy zwierząt) "namierzą" - to się dopiero "zagotuje", pewnie na sądzie powszechnym się skończy. Bo jeżeli to prawda, to ustawa o ochronie zwierząt, ma tu pełne zastosowanie (a z niej to i 2 latka można "załapać"), art. 35 i 36 - tak więc może być "nie wesoło", dla niektórych. :)) Autor: jany godzina: 21:58 A potem sie dziwić ze karzą nas badać !ta osoba powinna odrazu wylecieć z PZŁ i zostać oddana do Sądu . Autor: xMateusz godzina: 22:12 Który powinien "wylecieć": ten trącający nogą dzika, ten co przywiązał i skłuwał czy ten co akceptował utajnienie dzika? Nie zastanawia nikogo, że prezes i łowczy powinni mieć czystą łowiecką kartę? |