Czwartek
07.06.2018
nr 158 (4694 )
ISSN 1734-6827

Wiedza i edukacja



Temat: WILKI

Autor: Rus  godzina: 07:44
Lennox104 - i tu jest pies pogrzebany. Nie wiemy jaka jest prawdziwa wielkość populacji bo od wielu lat nikt nie prowadzi porządnych badań naukowych związanych z łowiectwem. Uważam, że to PZŁ powinien w ramach budżetu, którym dysponuje zlecać badania zmierzające np. do wykazania wpływu krukowatych na zwierzynę drobną, pogłowia wilków, ilości inwazyjnych gatunków ptaków, wpływu ołowiu na środowisko i tusze upolowanych zwierząt itp. Dobre badania dawałyby nam twarde argumenty do walki o pozycję łowiectwa w społeczeństwie. Bez tego wygłaszamy tylko to co nam się wydaje i z drugiej strony spotykamy się z podobnymi argumentami eko-fiko. A nawiązując do twojego pytania - w jednym z naszych obwodów leśnych na wschodzie Podlasia na obszarze ponad 5000 ha obserwuję od kilku lat 3 watahy. Obecnie każda z nich składa się z 4, 5 i 8 osobników. Widywałem też 2 pojedyncze sztuki i nie wiem, czy są one z tymi watahami związane. DB

Autor: Hubert C  godzina: 08:49
karlik Minister nie musi mieć jaj. On po prostu musi zrobić to czego oczekuje społeczeństwo, albo narazi swoją partię na przegranie wyborów. Zatem im więcej ludzi niezadowolonych z dużej populacji wilka tym lepiej. Myślę, że najlepszymi naszymi sprzymierzeńcami w tym zakresie są hodowcy zwierząt gospodarskich. Z nami mało kto się będzie liczył, ale jak pod sejm przyjadą wqrwieni hodowcy to coś może zacznie się dziać. Lennox104 Ekolodzy nie tylko zaniżają populację wilków, żeby wyciągać kasę. Oni nas fanatycznie nienawidzą i zrobią wszystko, żeby nam dowalić. Nawet poświęcą na to dobro przyrody. Przykład - jak z nimi pogadasz, że dzięki pomocy myśliwych są jeszcze kuropatwy to część z nich Ci odpowie, że woli, żeby te kuropatwy wyginęły bo to widocznie naturalny proces, ale żeby nikt ich nie zabijał dla przyjemności. To oszołomy i ich postępowanie nie ma nic wspólnego z racjonalnością.

Autor: Lesław  godzina: 09:26
Gdyby tylko ekolodzy zaniżali stany wilka. Wystarczy wejść na stronę Lasów Państwowych żeby dowiedzieć się iż w całych Bieszczadach jest 7 wilków a w Borach Dolnośląskich aż 3. Wilk jest wspaniałym zwierzęciem dla leśnika. Bo wilk nie wykłóca się, że w planie jeleni zapisano ilość której nie jest w stanie się odstrzelić. A gdyby tak zredukować liczbę wilka do ilości która podają LP ? Przecież nadleśniczowie zawsze mają rację w kwestii inwentaryzacji.

Autor: sumada  godzina: 17:01
kruki (wyborcza.pl/1,75400,10371952,Kruki_do_odstrzalu__bo_przeszkadzaja_mysliwym.html) kruki2 (wyborcza.pl/1,75400,10497989,Kruki_dalej_do_odstrzalu_.html) Nie wiem czy to dobre źródło informacji i nie wiem co się działo dalej. Coś o pracach dr. Panka piszą. Może tu jest odpowiedź o działalności kruków. Każdy pisze co mu wygodniej? Ale jeśli dr Panek robił badania, ma wyniki, a to człowiek z Czempinia i ŁP o tym nie napisał i myśliwi nie wiedzą co odkrył to co to może oznaczać?