Niedziela
28.06.2015nr 179 (3619 ) ISSN 1734-6827 Wiedza i edukacja Temat: Szanuj rolnika swego... Autor: Esiek godzina: 01:23 Proszę Pana, ja nie nazwałem osoby skazanej przez sąd łowiecki przestępcą. Dla mnie przestępcą jest osoba skazana wyrokiem prawomocnym przez sąd powszechny Autor: atsap godzina: 06:38 Esiek, nagłaśniajcie wszystkie "sukcesy" starosty i "zyski" rolników z powodu zaniechania odstrzału dzików. Przed wyborami przyda się takie działanie władzy. Podpowiedzcie normalnie myślącym rolnikom, by nie dali się zwodzić obietnicami rozwiązania problemu po wyborach. Jak wiesz - starosta jest wybierany przez radnych powiatu - poślijcie tę opcje polityczną tam, gdzie "dziki buchtują". Takich radnych, jak ten dbający o pasję syna - mamy wszędzie, a ten Morzejko jest jakimś kosmitą ? Byłem z podobnym z tych stron o tym nazwisku w wojsku w Olsztynie - 2839 - "rozgarnięty" podobnie - klon? Jakim dnem moralnym trzeba być, by trzymać się koryta z prawomocnymi wyrokami i tak zszarganą opinią. Zastanawia bezczynność wojewody. Niestety choroba zwana zbydlęceniem - dotyka też małomiasteczkowych polyytyków. Trzymam za Was kciuki. Informuj o efektach odwołania. Autor: Stanisław Pawluk godzina: 06:53 Esiek! Nazwałeś! cyt: "To my jesteśmy winni temu, że jedn z członków koła został skazany za kłusownictwo?" Skazany za "kłusownictwo" to przestępca. atsap Byłem prawie pewny, ze jako etyczny myśliwy, będziesz trzymał kciuki aby zarząd prowadził właściwą, ugodową i przyjazną politykę nie tylko ze swoimi członkami ale a może zwłaszcza z rolnikami. Polityka "z buta" nie zdała w tym wypadku egzaminu. Działania konfrontacyjne jedynie nasilają konflikt. Po raz kolejny wyraźnie widać, że hermetyczność PZŁ, przyjmowanie według zasad konfrontacyjnie ustawionego zarządu daje złe owoce. Skala tej hermetyczności jest tak wielka, że chętni uciekają się do przestępstwa aby zdobyć możliwość wykonywania łowiectwa. O powszechnie stosowanych "dowodach wdzięczności" dla osób umożliwiających "wejście" do koła wiedza jest dość powszechna. A jeden pijak przywołany przez atsapa nie niweluje problemu. Tak jak nie zniweluje go kierowanie skutków "afery" jako działanie konkretnych pojedynczych osób (o czym wyżej). Autor: 28rafal godzina: 07:33 Panie Stanisławie,,, "Skala tej hermetyczności jest tak wielka, że chętni uciekają się do przestępstwa aby zdobyć możliwość wykonywania łowiectwa." A myśliwi usunięci z kół muszą kłusować? (film o takim bidulu i sarence) Tak z wiejskiej ciekawości zapytam: "Co ma zrobić facet którego nie akceptuje jego hermetyczna wybranka serca?" Autor: Stanisław Pawluk godzina: 07:43 Trudno mówić o hermetyczności serca! Faktem jednak pozostaje, że aktualny "model" sprzyja patologii. Autor: atsap godzina: 07:47 Przeceniłeś mnie Stanisławie. Odnoszę się do konkretnego materiały pisanego i filmowanego i nie staram się bardziej zagłębiać w problem, który tworzą - jak zwykle w takich przypadkach - obie strony. Błędnie doszukujesz się podtekstów w moim tekście - może Ci się co najwyżej wydawać, że są. Nie dyskutuję o etyce zarządu koła, bo w tym temacie nie mam po prostu wiedzy. Świadom tego, że są różni ludzie w zarządach naszych kół - nie mierzę nigdy wszystkich jedną miarą. W tym przypadku wcale tego nie robię. Co do rolników. 1. Mój sąsiad ma protokół z oględzin szkód i wycenę przez członka koła na 3500 zł od 2 lat. Zgodził się na 2000 - by zakończyć sprawę. Co robią "myśliwi" - przyjeżdżają z kolejnym protokółem, który miał potwierdzić rolnik, że pieniądze już otrzymał. Twierdzą, że dopiero na tej podstawie mogą wypłacić pieniądze z rachunku. :-) :-) ;-) . Na marginesie - koło to zostało wykluczone z PZŁ, a w dalszym ciągu polują. Coś mi się wydaję, że pomogę rolnikowi w sprowadzeniu "zielonych cwaniaków" na ziemię. 2. Zgoła odmienny przykład. Kilka razy w tygodniu mój przyjaciel jest wzywany przez rolników w celu oględzin szkód, które w kartofliskach czynią dziki. Za każdym razem obszar, na którym ogląda szkody wojskową pałatka można przykryć. Ze względu na specyfikę terenu - jeszcze cztery lata temu nie sadzono tam ziemniaków - teraz 100 działeczek od 2 do 10 arów. Koło płaci, bo chce żyć w zgodzie z - no niech będzie - rolnikami. Zgoda ta skutkować może tym, że może zapaść decyzja o zaniechaniu dzierżawy, bo kilkunastu myśliwych nie stać na "etyczne" stosunki z rolnikami. Znając z bardzo bliska oba wyżej podane przykłady i wiele jeszcze innych - też skrajnych - nie oceniam żadnej ze stron, a takie moje opinie, które można za próbę ocen brać - proszę jako żarty traktować. Autor: mokrzec godzina: 14:59 28rafale Chyba nie do końca zrozumiałes to co napisałem. Jesli procenty sprawiaja Ci trudość posłuzę sie liczbami. Plan zeszłoroczny 60szt podniesiony do 75szt wykonano 74szt. Podniesienie powinno dotyczyć planu poczatkowego czyli po zwiekszeniu z 60szt o 30% to daje 78szt podstawą nie powinien byc plan po zwiekszeniu czyli 75szt bo wtedy w tym roku trzebaby strzelić 98szt. w tej sytuacji trzeba odstrzelić przyrost i stado podstawowe. A tak naprawde plan nie powinien przekroczyć 60szt . PS Wszędzie można spotkac rozsądnych i myślących ludzi i nie można wrzycać do jednego worka wszystkich leśników i wszystkich pracowników PZŁ. Ja nie mogę narzekać ani na nadleśniczych ani na zarząd okregowy. DB Autor: 28rafal godzina: 16:35 mokrzec,,,masz rację procenty zawsze sprawiały mi trudności. Do 40% liczę dobrze. Przy 50-70 robię już poważne pomyłki,,, 96%,,i nigdy nie skończyłem wyliczeń.:-( Powtarzam to co napisałem dodając: "u nas" . Te kalkulacje nie dotyczyły Twoich % :-) Autor: Stanisław Pawluk godzina: 18:02 Ja mam jeszcze gorzej! Moje procenty obracają się wokół 40% Autor: mam nick jak nikt godzina: 19:12 No to chyba się masz lepiej... nie każdego stać na napoje wysokoprocentowe.... Autor: 28rafal godzina: 19:27 Kolego Stanisławie,,przy tak niskich procentach można teraz stracić obwód. :-) Autor: mokrzec godzina: 19:31 Ok |