Poniedziałek
12.12.2016
nr 347 (4152 )
ISSN 1734-6827

Wiedza i edukacja



Temat: Odstrzał kłusującego psa

Autor: trucizna  godzina: 08:35
No widzisz wszyscy mają ten problem gdzieś . Z resztą fizycznie jest niemożliwe odłowienie psa w lesie . A jak zwrócisz wlaścicielowi uwagę, pod warunkiem, że wiesz czyj to pies to, albo cię zleje, albo uwiąże burka na parę dni, a po tych paru dniach jest to samo . A jak burek nie wróci z łowów to następnego już stara się pilnować .

Autor: Kordesky  godzina: 08:49
Podobna sytuacja była w moim obwodzie z ogrodzeniami dzialek do zalesienia z dopłatami. Kilka razy znaleźliśmy sarne padnieta oczywiście w ogrodzeniu zaplatana. Okazało się ze gmina nawet nie wiedziała że są takie ogrodzenia na jej terenie. Co więcej dopłat juz nikt nie brał a druty zostały. Na swego rodzaju wizję lokalną przyjechał tylko przedstawiciel z LP. Dopiero informacja ze będzie telewizja w tej sprawie brać udział pomogła. Nagle się znalazł właściciel, protokoły... Taka jest waga zaangażowania służb. A co do odlowu psa w mojej miejscowości straszył dzieci taki owczarek skrzyzowany z pitbulem. Po zgłoszeniu do gminy po 2tyg przyjechał patrol do odlowu z pudelkiem po papierze a4 do psa 30kg... Nie mieli jak go zabrać i dopiero interwencja miejscowego starego klusownika dala rezultat. Wiedział jak sobie poradzić z takim psem gdy mu zaatakował wnuczke...

Autor: CisPospolity  godzina: 09:03
@Kodersky Osoba prywatna - ma prawo ogrodzić swoją własność zwykłą siatką leśną na drewnianych słupkach i nie musi nikomu tego zgłaszać. Druga sprawa czy ten właściciel później należycie dba o ten "płotek" czy po prostu zapomina a płotek powoli ulega rozkładowi...

Autor: Kordesky  godzina: 09:09
Z tego co się dowiedzieliśmy jeśli bierze dopłaty musi dbać o to ogrodzenie. Tak jak z łąkami do dopłat. Wystarczy ze będzie 5m2 nie skoszone i na rok traci dopłatę jeszcze może karę zapłacić. Mi chodziło bardziej o brak zainteresowania ze strony gmin, służb odpowiedzialnych za odlow psów. Bo każda gmina ma podpisane umowy. W tym miejscu zostaje tylko myśliwy ze szpadlem niestety.

Autor: CisPospolity  godzina: 11:01
@Kodersky Teoretycznie biorąc dopłaty od ARiMR do gruntów zalesionych w ramach programu zwiększania lesistości - powinien ogrodzić i dbać o ogrodzenie. Jest to w jego interesie - bo później przychodzi coś takiego jak Ocena Udatności Upraw - na której podstawie następuje przekwalifikowanie gruntu (po 4 lub 5 latach od posadzenia) z rolnego na leśny. Jeżeli dana osoba zalesiająca teren otrzyma ocenę negatywną (wypadowa np presji zwierzyny, braku wykaszania uprawy itp) - wtedy ma problem bo będzie musiała oddać pieniądze, które otrzymała na założenie uprawy (czyli równowartość planu zalesienia, sadzonek oraz wszystkie dopłaty, które przez ten czas zostały pobrane). Co niektóre gminy interesują się problemem wałęsających się psów, ale jest to rzadkość. Ogólnie to wszystko jest problematyczne i czasami trzeba dobrze się zastanowić nim się do takiego burka pociągnie...

Autor: ULMUS  godzina: 11:58
Na dzień dzisiejszy, nie trzeba się zastanowić, tylko absolutnie dla własnego dobra do burków nie strzelać.Dopóki prawo nie będzie jasne.