Poniedziałek
27.02.2017
nr 058 (4229 )
ISSN 1734-6827

Wiedza i edukacja



Temat: Ewidencja pobytu Mysliwych na polowaniuni

Autor: kiryk  godzina: 08:56
Artur...., jak większość użytkowników tego forum nie dorosłem do Twojego poziomu i nie mam na to szans, dlatego pytam, co zrobić jak uchwała organów koła wykracza poza granice dopuszczalne dla niej, a dodatkowo wszyscy dotknięci tą uchwałą z aprobatą się do niej stosują? Będziesz tak uprzejmy, żeby pomóc kołu z którym jestem zaprzyjaźniony w ich konkretnej sprawie i dasz wytyczne mojemu kołu, gdyby chciało pójść w ślady sąsiadów? Bardzo by nam to to pomogło. PS - no i jeszcze nie wyjaśniłeś, co zrobić z ustaleniami członków koła przy piwku, które stało się w praktyce regułą, choć minister inaczej to wymyślił.

Autor: Zbigniew0105  godzina: 09:23
W wszvstkich tych przepisach jest wiele nieścisłości. Sytuacja z wczorajszego dnia; wypisuje się w książce o godz 17.30 na rejon gdzie wsześniej kolega dokonał wpisania i wypisania (jednocześnie) do godz.17.00 , nie uzupełniając rubryki 8. Udaję się w rejon i zastaje tam kolegę (ok18.00) bo mu się przysnęło. (tłumaczenie kolegi moim zdaniem było beznadziejne) bo dochodząc do ambony gdzie miałem ochotę usiąść zauważyłem dziki ,prawdopodobnie on tez je widział z ambony i dalej pozostawał na tej ambonie , w efekcie nikt na szczęście nie strzelił. Prawdopodobnie zwietrzyły mnie , doszedłem do ambony a tam kolega. Dlatego moim zdaniem przepis powinien definitywnie określać, że wpisów należy dokonywać po zakończeniu polowania. Wiem ,że będę miał dużo przeciwników ale jaka jest gwarancja że taka sytuacja nie powtórzy się innym kolegom. Dokonanie wypisu po zakończeniu polowania z wypełnieniem wszystkich rubryk powinno być obowiązkowe bez jakichkolwiek wyjątków, a poza tym jet jeszcze jeden wątek czy nie jest to furtka do nie wpisania upolowanej zwierzyny bo może jutro uzupełnię w książce rubr. 8 bo udało mi się dojechać do domu i zagospodarować tuszę. Jest to tylko moje prywatna ocena. Każdy może mieć swoje zdanie ale bezpieczeństwo nasze jest najważniejsze.

Autor: Piotr Gawlicki  godzina: 10:20
To jest właśnie furtka, którą daje książka papierowa i te książki elektroniczne które pozwalają dopisać strzeloną zwierzynę i strzały po godzinie zakończenia polowania. Oferowana przez redakcję książka eKEPI (www.lowiecki.pl/eKEPI/ulotka_ksiazka_web.pdf) na to nie pozwala. A ponieważ przeciwni książkom elektronicznych zgłaszają obawy co do ich stosowania, to proszę się nie krępować i zgłaszać swoje zastrzeżenia, a z przyjemnością obawy te rozwieję, bo w przywołanej wyżej książce eKEPI, jej użytkownicy żadnych wad i niedogodności dotychczas nie znaleźli. Oczywiście o ile do wad nie zaliczać braku możliwości wyrwania kartki lub dopisania wykonania w dzień czy później po polowaniu, na co książka papierowa pozwala.

Autor: Artur123  godzina: 10:57
Co zrobić jak uchwała organów koła wykracza poza granice dopuszczalne dla niej, a dodatkowo wszyscy dotknięci tą uchwałą z aprobatą się do niej stosują? Kiryk, co robić? Nic nie robić, jedynie trwać w tym dalej, jeśli to sprawia wszystkim bez wyjątku przyjemność, ale jednocześnie wypada mieć świadomość, że skoro wspólnie i w porozumieniu ustala się normy sprzeczne z prawem powszechnie obowiązującym, to się nie jest członkiem działającego na podstawie ustawy i statutu koła łowieckiego, tylko czegoś na podobieństwo pewnej organizacji przestępczej w USA, powstałej z odgałęzień włoskiej mafii. Nazwa jej to La Cosa Nostra (dziennik.lowiecki.plhttps://pl.wikipedia.org/wiki/La_Cosa_Nostra) Będziesz tak uprzejmy, żeby pomóc kołu z którym jestem zaprzyjaźniony w ich konkretnej sprawie i dasz wytyczne mojemu kołu, gdyby chciało pójść w ślady sąsiadów? Bardzo by nam to to pomogło. Co do koła, z którym jesteś „zaprzyjaźniony”, patrz wyżej. Co do koła, którego jesteś członkiem, zauważam w nim po Twoich słowach zaledwie „oddolne sugestie”, ale na szczęście w ZK zasiadają u Ciebie rozsądni ludzie. Z całą pewnością rozsądniejsi od Ciebie. Ot dowód, który sam przytaczasz: Ubolewam, że zarząd mojego koła z dystansem podchodzi do nowinek, ale ma coraz więcej oddolnych sugestii, żeby pójść śladem sąsiadów A teraz na ten temat: PS - no i jeszcze nie wyjaśniłeś, co zrobić z ustaleniami członków koła przy piwku, które stało się w praktyce regułą, choć minister inaczej to wymyślił. Jeżeli poważne ustalenia dodatkowo czyni się przy alkoholu, to ręce opadają już całkowicie. PS Budżet ustalają w „zaprzyjaźnionym kole” też „przy piwku” czy może już przy czymś mocniejszym? Ale podczas treningów strzeleckich poza trzy browary na głowę to chyba nie wychodzą?

Autor: kiryk  godzina: 11:13
Uff, a już się bałem, że trzeba zgłosić nielegalną uchwałę policji lub prokuraturze. Zastosujemy się do sugestii, żeby nic nie robić i trwać w obecnym stanie. Mądrego zawsze dobrze posłuchać, tylko po co tak długie wywody na tematy poboczne dla tak krótkiej i prostej porady?

Autor: Artur123  godzina: 11:20
Zbigniewie, pochwalasz rozwiązanie, które w zasadzie po części obowiązywało na podstawie ministerialnego rozporządzenia do roku 2005, ale inne istniały wówczas uwarunkowania prawne. W dzisiejszych warunkach już by się tak nie dało :-). Za duże larum by podniesiono. Wymóg posiadania w kole łowieckim książki ewidencji wprowadzony został w roku 1993 przez Naczelną Radę Łowiecką. Każdy wyjazd na polowanie indywidualne należało wówczas zgłaszać łowczemu koła, który w imieniu dzierżawcy dokonywał wpisów w książce. Mało tego – o zamiarze wykonywania polowania na terenach leśnych myśliwy miał obowiązek powiadomienia przedstawiciela służby leśnej tego terenu. Jak nietrudno zauważyć, zanim nemrod wyruszył na łów, musiał koniecznie skontaktować się z dwiema funkcyjnymi osobami, a telefonów komórkowych w powszechnym użyciu jeszcze wówczas nie było. Dwie istotne zmiany w międzyczasie zaszły w przepisach prawnych, zanim w końcu mocą ustawy z czerwca 2004 r. – o zmianie ustawy Prawo łowieckie, Sejm „wprowadził książkę” do ustawy, a myśliwego uczynił wręcz „odpowiedzialnym za dokonanie wpisu”. Jednocześnie minister w ślad za tym, w niecały rok później, podpisał rozporządzenie w sprawie szczegółowych, ale już tylko warunków (bez zasad) wykonywania polowania i znakowania tusz, jednocześnie rozwinął zagadnienie książki, a obowiązek dzierżawcy wobec nadleśniczego ograniczył tylko do powiadomienia o miejscu jej wyłożenia i tak, z niewielkimi zmianami, mamy do dnia dzisiejszego. Przykład podany przez Ciebie jest kompletnie nieprzekonywalny, bo jednostkowy, a przy okazji jakiś taki dziwny, a nawet naciągany. W życiu bym nie zdecydował się zapolować w „rejonie” (a w dodatku zasiąść na tej samej ambonie), gdzie jeszcze pół godziny wcześniej miał przebywać inny myśliwy. Poza tym, jeżeli już, jaki problem przedzwonić do takiego kolegi wcześniej z zapytaniem, co widział i słyszał? A tak na koniec… Sądzę, że książka eKEPI (www.lowiecki.pl/eKEPI/ulotka_ksiazka_web.pdf), oferowana przez Redakcję, to świetna sprawa. PS Zbigniewie, rzuć sobie okiem na tekst: Książka ewidencji (lowiectwookiemartura.blogspot.com/2015/03/ksiazka-ewidencji.html), a mniemam, że do końca rzecz zrozumiesz.

Autor: Hupert  godzina: 11:33
Artur123, w nawiązaniu do dyskusji o ważności uchwał wchodzących w obszar uregulowanych rozporządzeniem MŚ. Czy uchwała WZ o obowiązku wypisania się z książki do 9:00 obwiązuje członków koła od dnia podjęcia, czy też nie obowiązuje. A jeżeli nie obowiązuje, to czy o nie stosowaniu się do niej decyduje każdy z członków koła oddzielnie, czy też członkowie koła muszą otrzymać jakąś decyzje organu PZŁ, która stwierdza nieważność?

Autor: Artur123  godzina: 12:11
Hupercie (forum.lowiecki.pl/read.php?f=21&i=119282&t=119165&v=t) Czy uchwała WZ o obowiązku wypisania się z książki do 9:00 obwiązuje członków koła od dnia podjęcia, czy też nie obowiązuje (?) Czy uchwała WZ o obowiązku dopilnowania, „aby między pędzeniami zamki broni łamanej były otwarte, a broni samopowtarzalnej – w tylnym położeniu”, obwiązuje członków koła od dnia podjęcia, czy też nie obowiązuje? Czy uchwała WZ o obowiązku przystrzeliwania broni co najmniej raz… w miesiącu, obwiązuje członków koła od dnia podjęcia, czy też nie obowiązuje? Czy uchwała WZ o obowiązku telefonicznego powiadamiania łowczego o zamiarze rozpoczęcia każdego polowania indywidualnego, obwiązuje członków koła od dnia podjęcia, czy też nie obowiązuje? Czy uchwała WZ o obowiązku uczestnictwa we mszy świętej przed każdym wieczornym niedzielnym polowaniem, obowiązuje członków koła od dnia podjęcia, czy też nie obowiązuje? A tak na koniec… Sądzę, że książka eKEPI (www.lowiecki.pl/eKEPI/ulotka_ksiazka_web.pdf), oferowana przez Redakcję, to świetna sprawa. PS Hupercie (forum.lowiecki.pl/read.php?f=21&i=119282&t=119165&v=t), rzuć sobie okiem na ten tekst Uchwały... (lowiectwookiemartura.blogspot.com/2015/03/uchway-organow-ko.html), a mniemam, że do końca rzecz zrozumiesz.

Autor: Piotr Gawlicki  godzina: 15:21
Marek1973 szukał wyżej odpowiedzi na temat oprogramowania Epi, którego autor tego oprogramowania nie chciał mu udzielić. Ponieważ zadane pytania są ważne dla każdej elektronicznej ewidencji polowań, odpowiem na te pytania w kontekście oferowanego przez nas programu eKEPI (www.lowiecki.pl/eKEPI/ulotka_ksiazka_web.pdf). Gdzie znajdę aplikacje eKEPI w AppStore lub Google Play? W Google Play na stronie https://play.google.com/store/apps/details?id=pl.lowiecki.ksiazka&hl=pl (dziennik.lowiecki.plhttps://play.google.com/store/apps/details?id=pl.lowiecki.ksiazka&hl=pl) W App Store aplikacja pod nazwą eKEPI dostępna tylko z telefonu iPhone. Na komputerze zobaczyć jej nie można. Jak eKEPI jest zabezpieczone przed hakerami? Oczywiście jest zabezpieczona przez hakerami, ale sposobu zabezpieczeń nie można ujawniać, żeby nie wskazywać potencjalnym hakerom kierunku w jakim mają szukać sposobów złamania ochrony dostępu. To o czym mogę powiedzieć, to zabezpieczenie bazy danych obejmujących wszystkie wpisy do ewidencji, która: 1. aktualizowana bieżącymi wpisami użytkowników jest od razu zdublowana i istnieje na dwóch różnych serwerach, na wypadek awarii niszczącej dyski jednego z serwerów; 2. jest kopiowana raz na dobę w nocy, a z sześciu kolejnych kopii każda jest przechowywana przez tydzień; 3. jedna kopia całości zawartości serwerów, w tym baz danych w tygodniu jest wynoszona z biura i przechowywana poza nim na wypadek, pożaru lub zalania; 4.Komputery obsługujące książkę elektroniczną, dziennik i portal Łowiecki są zasilane poprzez układ akumulatorów gwarantujących ponad półgodzinną pracę bez zasilania z sieci, którego sterowanie potrafi wyłączyć serwery w sposób kontrolowany, przed wyładowaniem się akumulatorów do zera; 5. temperatura pomieszczenia serwerów jest kontrolowana automatycznie przez 24 godz. na dobę i utrzymywana na stałym poziomie z dokładnością do setnej części stopnia Celsjusza, a w przypadku wzrostu temperatury (np. awaria klimatyzacji) o dowolnej porze doby, wezwanie alarmowe wysyłane jest automatycznie na telefony osób odpowiedzialnych za natychmiastowe stawienie się w biurze celem rozpoznania przyczyny i podjęcia odpowiednich kroków zaradczych.

Autor: czif  godzina: 17:09
Post usunięty administracyjnie. Przyczyna: post bez związku z niniejszym tematem, a nie dający się przenieść do Hyde Park.

Autor: czif  godzina: 17:18
Arturze cyferkowy. ostatni raz spytam i więcej nie będę: podaj choć jedną uchwałę z wielu podjętych na poziomie walnych zgromadzeń, która nie obowiązywała z racji jej nieważności do momentu jej uchylenia przez organ nadzorczy? Jeden, jedyny konkretny przykład a pokłony bić będę. I nie cytuj bez końca czyiś wypowiedzi, bo to niestosowna co najmniej maniera.

Autor: czif  godzina: 17:48
Hupercie, pewnie że obowiązuje. Żaden przepis Statutu nie przewiduje chwał nieważnych w momencie ich podjęcia, jak to Artur cyferkowy legalista publicznie wmówić próbuje. I nie jest istotą, czy podjęta uchwała jest dobra czy zła, czy zgodna czy sprzeczna z prawem. Dopóki w Statucie nie doczekamy się jednoznacznego zapisu o jej nieważności, dopóty buble prawne będą w obrocie. Arturze, energię swą na zmiany w Statucie nakieruj a likwidując przyczynę skutków unikniemy

Autor: krzesik  godzina: 17:59
Kol. Piotrze!
Nie, że nie chciał odpowiedzieć, ale tak jak napisałem powyżej wszelkich informacji udzielę osobom zainteresowanym poza forum, dokładnie z takich samych pobudek jak Twoje. Ale Marek1973 nie wykazał chęci na rozmowę w interesujących go tematach.

Autor: Bayerischer Gebirgsschweisshund  godzina: 18:47
Jestem pewien że ten tekst podany poniżej w linku NIE trafi do rozumu forumowego jurysty . Bo tworzący tu nowe zasady w stosowaniu prawa stanowionego oczywiście odwoła się do statutu lub ustawy . Jak tam nie ma stosownego paragrafu znaczy się adwersarze to banda przygłupów. Miałem nadzieję że specjalista od egzegezy poprosi Wujka Google i wpisze ''Uchwała sprzeczna z ustawą, jest ważna '' (www.rp.pl/artykul/1197089-Uchwala-sprzeczna-z-ustawa--jest-wazna.html)a następnie posypując głowę popiołem napisze ''Przepraszam Myliłem Się '' . A przy okazji może też warto Arturze publicznie przeprosić imiennie już spore grono forumowiczów którym z racji swojej buty zdążyłeś naubliżać szydząc z nich publicznie swoimi ''niusami '' Bardzo się koleżanki i koledzy na tobie zawiedli bo jesteś przecież wyrocznią od paragrafów. Pozdrawiam Adam z Guciem .

Autor: kiryk  godzina: 19:01
krzesik, Może mi coś umknęło, ale chodziło o to, że pytanie Marka1973 zostało wykasowane z Twojej strony na FB, a nie odpowiedziałeś mu ani na swojej stronie, ani na jego email (na FB jest chyba taka możliwość) dlatego się poskarżył tutaj. A na tym forum jest możliwość skontaktowania się z każdym użytkownikiem, więc nie jest problemem, że on się z Tobą nie sontaktował telefonicznie, ale chyba to, że żadną z możliwych dróg nie otrzymał odpowiedzi na proste pytania. Piotr Gawlicki, Odpowiedzi na pytania Marka1973 w aspekcie eKEPI dla mnie brzmią dobrze 😀

Autor: Bayerischer Gebirgsschweisshund  godzina: 19:16
Piotrze Nawet na mnie zrobiłeś wrażenie tym wykazem zabezpieczeń przed hakerami . Jako pełniący dodatkową fuchę ''abiego '' w instytucji która dziennie obrabia kilkaset pacjentów doceniam zaprezentowane zabezpieczenia. Mnie próby włamań do systemu nie są obce i wiem co oznacza utrata danych lub '' zainfekowanie ''.

Autor: krzesik  godzina: 19:33
kiryk,
gdyby Marek1973 skontaktował się z nami poza publicznym forum (lowiecki, FB) otrzymałby wyczerpującą odpowiedź, jednakże jeśli na samym wstępie zastrzegł, że jest użytkownikiem programu z lowieckiego, następnie wypłakał się na tymże forum (i był to jego pierwszy wpis w historii), nie potraktowałem go poważnie, podobnie jak chęć "wypróbowania" wersji DEMO wysłanej przez pracownika Piotra Gawlickiego na jego osobiste polecenie. Takie "podchody" , moim zdaniem nie są na miejscu. Każdy zainteresowany programem użytkownik, dostaje od nas kompletną i wyczerpującą informację i ma prawo wolnego wyboru programu.

Autor: fox31  godzina: 19:38
AD Bayerischer Gebirgsschweisshund

doceniając Twoją "fuchę" stwierdzam, że zaprezentowane przez Piotra "zabezpieczenia" nie spełniają wymogów określonych w USTAWIE O OCHRONIE DANYCH OSOBOWYCH (www.giodo.gov.pl/plik/id_p/10984/j/pl/)

Autor: Bayerischer Gebirgsschweisshund  godzina: 20:02
Przemiła Koleżanko Lisiczko . Piotra już tu wcześniej na ''spytki '' brałem jak tam u niego z UOODO . Na pewno ma stosowne procedury zapisane w Instrukcji Bezpieczeństwa ''Firmy '' . Ma oszacowane ryzyko . Szkoli pracowników , ma ich oświadczenia , Jako '' ado'' upoważnia na piśmie , przydziela hasła dostępu ,kontroluje personel itd. itp. Pewnie ma też ISO . Spokojna twoja lisia kitka rozczochrana . Ktoś kto zabiera się za takie zagadnienie i wprowadza go na rynek na pewno rejestruje zbiory w GIODO bo kary nawet za uchybienia są drakońskie .

Autor: Piotr Gawlicki  godzina: 20:05
Jaki mój pracownik, jakie moje polecenie, jakie demo i kiedy te "podchody" miały mieć miejsce? Nic o tym nie wiem. Na marginesie znam Kolegi program, bo korzysta z niego mój znajomy z zarządu jednego koła, ale choć znam, to się o nim nie wypowiadam, bo uważam, że pozycję należy budować na własnych dokonaniach, a nie na krytyce konkurencji.

Autor: Piotr Gawlicki  godzina: 20:22
Jestem załamany 😩, że dostrzeżono niezgodne z ustawą ochronie danych osobowych zabezpieczenie danych w moim programie, chociaż doświadczyłem już kilku postępowań GIODO, które potwierdzały, że wszystko u mnie w porządku. Na szczęście otuchy dodała mi świadomość, że dane wszystkich myśliwych, w tym moje, są na pewno chronione w systemie PZŁ zgodnie z ustawą ochronie danych osobowych, co koleżanka na pewno potwierdzi.

Autor: krzesik  godzina: 20:22
Piotrze sprawdź @

Autor: czif  godzina: 22:21
Post usunięty administracyjnie. Przyczyna: post bez związku z niniejszym tematem, a nie dający się przenieść do Hyde Park.