Niedziela
20.01.2019nr 020 (4921 ) ISSN 1734-6827 Wiedza i edukacja Temat: Zapach Autor: kriss/sieradz godzina: 11:43 Miałem parę lat temu ( tak z 6-8 lat ) taki przypadek ; usiadłem w lesie na zwyżce i po jakiś 2-3 godzinach przyszedł pojedynek tak około 100 kg a ponieważ nie byłem pewien co to jest więc nie strzeliłem ale poczuł mnie i po 5 sek się schował i poszedł. Od tego czasu przez rok przychodził prawie regularnie i można powiedzieć , że podpisywał listę obecności ale przed wejściem na nęcisko obchodził teren wokół a jak zobaczył samochód to podchodził pod zwyżkę od tyłu , fuchał i odchodził a jak mnie nie było to nęcisko ruszone. Przestawiłem samochód w inne miejsce i znacznie dalej , inną drogą podchodziłem do zwyżki i spotkałem go jeszcze ze dwa razy ale już nie mogłem strzelić bo zrobił się z niego kolega. Trwało to tak z rok czasu i kolejnej zimy nagle przestał przychodzić. Na wiosnę podczas roztopów rolnik znalazł go w rzece - przy przejściu przez rzekę zarwał się pod nim lód , nie był strzelany a oręż miał piękny. Autor: trucizna godzina: 14:05 Najlepiej się obłożyć końskim gnojem . Długo odwiatr trzyma Autor: sumada godzina: 15:45 Gdzieś był artykuł dla łuczników gdzie polecano kilka dni nie jeść mięsa. Wg naszych wyobrażeń to zwierz wyczuwa zapach człowieka ale na pewno potrafi więcej. Pozna płeć stan zdrowia i kto wie co jeszcze. Mięsożerca ma inny zapach niż roślinożerca. Najlepiej zatem zostać wegetarianinem i wtedy sukcesy łowieckie będą pewne To z innej beczki. Zwierzyna na sawannie miała umieć rozpoznać Masaja od innego czarnoskórego tubylca co było widoczne po reakcji. Wiadomo Masaj poluje. A zupełnie inna sprawa, że jak teren odwiedzany przez ludzi (prace na roli, rowerzyści, spacerowicze, grzybiarze, myśliwi na nęcisku) to i zwierz nie może wpadać w panikę jak zapach człowieka poczuje bo on jest wszędzie nawet na ziarnie kukurydzy bo czasem sypana ręcznie. Co innego w miejscach gdzie normalny człowiek nie pójdzie bo ma instynkt samozachowawczy tam zapach człowieka to ciekawostka. Zwierzaki żyją krótko i nikt ich w szkole nie uczył co zrobić jak poczują człowieka. Mi się zdarzało, że sarna mnie wywąchała na wszystkie strony i spokojnie się pasła dalej albo odeszła kawałek dalej ale bywało że ze szczekiem uciekła. Coś zależy od nas i od doświadczenia konkretnego osobnika. Autor: zwiorinx godzina: 18:43 Nie myje się przed polowaniem, nie piorę miesiącami ciuchów krew i błoto zmywam czysta woda (no może ciepła), dobrze mieć psa przy nodze, ale źle na siersciucha reagują sarny; natomiast bardzo dobrze dziki; iplucze buty w babrzyskach i tyla,; w związku z zagrożeniem cwd nie będę używał np postjelenich środków zapachowych Autor: Mariusz B. godzina: 18:46 Ad . trucizna Sam tak robisz tak jak piszesz czy tylko tak bezinteresownie złośliwie Koledze po pasji doradzasz? Autor: wiadomożeZOMO godzina: 19:53 "Nie myje się przed polowaniem, nie piorę miesiącami ciuchów" no kurcze, musisz nieźle capić! Mam nadzieję, że na zbiorowym, na zbiórce stajesz na zawietrznej .. Autor: domel_mk godzina: 21:06 Mamy na obwodzie takiego starego naganiacza w wieku ok 80 lat który, chodził w nagankach wcześniej niż poluje najstarszy myśliwy. Człowiek o bardzo dużej wiedzy łowieckiej. Ziułek bo tak go wszyscy zwą ma zwyczaj mawiać jak zwierzyna wyszła z miotu bokiem "a panowie myśliwi wykąpani, wypachnieni a wystarczyło by przespać dwie ostatnie noce w oborze to i efekt byłby inny" Nigdy nie próbowałem ale wiem że Ziułek nie rzuca słów na wiatr, szczególnie jeżeli chodzi o łowiectwo. |