Poniedziałek
14.10.2019
nr 287 (5188 )
ISSN 1734-6827

Wiedza i edukacja



Temat: Strzał nad głową zgodny z "regulaminem polowań"?  (NOWY TEMAT)

Autor: FMJ  godzina: 16:02
Wiemy, że: § 12. Nie celuje się i nie strzela się do zwierzyny, jeżeli: 1. na linii strzału znajdują się myśliwi lub inne osoby albo zwierzęta gospodarskie, budynki lub pojazdy, a odległość od nich nie gwarantuje warunków bezpiecznego strzału; jak również, że: § 17. Na polowaniu zbiorowym: 1. nie wolno strzelać wzdłuż linii myśliwych; za strzał wzdłuż linii myśliwych, uważa się strzał, przy którym pocisk kulowy lub skrajne śruty wiązki przechodzą lub w przedłużeniu przeszłyby w odległości mniejszej niż 10 m od stanowiska sąsiada; 2. nie wolno strzelać do zwierzyny znajdującej się w miocie, jeżeli naganka znajduje się od myśliwego w odległości mniejszej niż 150 m w terenie otwartym i w odległości mniejszej niż 100 m w terenie leśnym; A czy wiemy, w jakiej odległości od podkładacza lub naganiacza możemy strzelać na polowaniu indywidualnym? Biorąc pod uwagę § 12. Pkt 1 wychodzi na to, że możemy strzelić metr od niego, a nawet z jego ramienia i nie powinien mieć do nas pretensji, albowiem w myśl znowelizowanych przepisów ministra środowiska nie ma ku temu przeszkód prawnych.

Autor: Krzych  godzina: 16:33
A zdrowy rozsądek nie wystarczy? Na wszystko musi być przepis?

Autor: pięta  godzina: 16:45
Tu się szuka dziury w całym!

Autor: Mark - 2  godzina: 17:09
Przestańcie już "wymyślać proch" - na polowaniu to tylko myśliwy strzelający w danej chwili jest odpowiedzialny za bezpieczeństwo i prawidłowość użycia broni (zgodnie z resztą z obowiązującymi przepisami). Prokurator, nie będzie wcale "filozofował" jak tu niektórzy zaczynają - oni najczęściej nie uznają żadnej "falandyzacji prawa". Obyście nie musieli się na własnej skórze przekonać o tym. :)) ps. No i oczywiście nie zapominajcie o rykoszetach, bo też mogą pójść na wasze konto i nie będzie żadnego usprawiedliwienia, jak się już niektórzy o tym "boleśnie" przekonali.

Autor: FMJ  godzina: 20:38
@Mark - 2 Jesteś w błędzie myśląc, że jakikolwiek prokurator zdobędzie się na pragmatyczne podejście do sprawy związanej z łowiectwem lub ogólnie użyciem broni. Dla większości i mogę śmiało obstawiać 95-99% prokuratorów prawo użycia broni jak również dotyczące wykonywania polowania to nie chleb powszedni, ponieważ takich zdarzeń- w skali roku jest maksymalnie kilka w całym kraju. Na studiach prawniczych ustawa Prawo łowieckie jest wyłącznie wspominane i wątpię, żeby ktokolwiek raczył przez wszystkie lata edukacji ją przeczytać w całości, a już nie mówiąc o rozporządzeniu dotyczącym wykonywania polowania, wraz z całą masą bzdur od pokotu, to rozstrzygania spornych strzałów. Tak więc w przypadku wypadku lub nieszczęśliwego zdarzenia prokurator sporządzi akt oskarżenia w oparciu o przepisy prawa, które w tym przypadku wyjątkowo sprzyjać będą ewentualnemu sprawcy i kwalifikacja czynu zapewne zamknie się w ramach nieszczęśliwego wypadku. Jeśli nie wierzysz mi jak prokuratorzy lub sądy podchodzą do takich spraw, to wywolaj formowego Kolegę, który z tego co pamiętam potrafił wybronić przed sądem postrzał śmiertelny w wykonaniu myśliwego.