Wtorek
21.01.2020
nr 021 (5287 )
ISSN 1734-6827

Wiedza i edukacja



Temat: "Prywatna organizacja"  (NOWY TEMAT)

Autor: Artur Jesionowicz  godzina: 23:55
Jeszcze o specustawie, w aspekcie senackiej wymiany poglądów w dniu 17 stycznia 2020 r.... Przykro mi o tym mówić, ale senacka dyskusja (dziennik.lowiecki.plhttps://www.senat.gov.pl/prace/senat/posiedzenia/przebieg,534,3.html) – przynajmniej z mojego punktu widzenia – stała na bardzo niskim poziomie. Nie dość, że senatorowie nieudolnie atakowali wiceministra Szymona Giżyńskiego, czasami wręcz kompromitująco nieudolnie, to biedak albo mówił nie na temat, albo bajdurzył, albo obiecywał, że w jego imieniu ktoś później odpowie pisemnie. Oto fragmenty wystąpień kilku senatorów. Senator Jan Filip Libicki: „Ja jeszcze w sprawie łowczego krajowego. Po pierwsze, do tej pory, jak rozumiem – tak przynajmniej rozumiem rozmowę z myśliwymi, którzy się do mnie zgłosili – było tak, że minister wskazywał tego łowczego krajowego spośród 3 kandydatów, których przedstawił Polski Związek Łowiecki. I oczywiście tu jest pytanie, czy to nie jest tak, że jednak państwo ingerujecie w pewną niezależność samorządu łowieckiego. No, można myśliwych lubić, nie lubić, ale skoro jest to stowarzyszenie rządzące się prawem o stowarzyszeniach, które w Polsce funkcjonuje, to jednak, jak mi się wydaje, pewną samodzielność powinno mieć. Ale kwestia druga jest następująca: czy pan uważa to za właściwe? Bo ja rozumiem, że sytuacja jest w tej chwili taka, że to minister wskazuje łowczego krajowego, ale koszty jego funkcjonowania przez kadencję musi pokrywać Polski Związek Łowiecki. Czy jest dobrze wskazywać komuś kogoś, kogo następnie ten ktoś, to stowarzyszenie ma przez jakiś tam okres utrzymywać? Wydaje mi się to nie bardzo logiczne i nie bardzo sprawiedliwe”. Senator Gabriela Morawska-Stanecka: „I drugie moje pytanie jest takie… Bo pan nie odpowiedział do końca na pytanie pana senatora Libickiego. On wyraźnie zaakcentował fakt, że wynagrodzenie łowczego krajowego i łowczych okręgowych będzie pochodziło ze składek członków Polskiego Związku Łowieckiego, czyli organizacji pozarządowej, a nie z budżetu państwa. Pan minister bardzo eufemistycznie powiedział, że oni dysponują majątkiem. Jednak sam pan wie, że Polski Związek Łowiecki utrzymuje się ze składek członkowskich, a nie z przychodów pochodzących ze sprzedaży tusz zwierzyny, bo to jest przychód kół łowieckich, a nie struktur zrzeszenia. W związku z tym pytam: jak to pan minister wytłumaczy? Bo to jest takie trochę niekonstytucyjne”. Senator Stanisław Gawłowski: „Polski Związek Łowiecki jest organizacją prywatną. To członkowie Polskiego Związku Łowieckiego opłacają składki, wybierają… Do czasów Platformy wybierali samodzielnie władze, ale PiS już zdążył to zmienić – wprowadził zapis, że trzeba przedstawić 3 kandydatów, a wybierze minister. Teraz idziecie jeszcze dalej, teraz mówicie: minister wybierze łowczego krajowego i tak naprawdę łowczych okręgowych.  A wiecie państwo, kiedy to się pierwszy raz w historii Rzeczypospolitej zdarzyło, przez cały okres działalności PZŁ, chyba stuletni? […] Idziecie po pieniądze prywatnej organizacji. Nie macie do tego żadnego prawa, [...] Tak naprawdę jest to też upadek polskiego łowiectwa, to jest koniec polskiego łowiectwa, tego modelu, którym się szczyciliśmy przez ostatnie 100 lat. Bez względu na to, jaki stosunek do łowiectwa mamy… To jest prywatna organizacja. […] Jest pytanie, co zrobicie potem. Zainteresujecie się Polskim Związkiem Wędkarskim? Tam też jest trochę kasy? A może pszczelarzy zaatakujecie? Taki jest wasz mental. Ta ustawa dokładnie o tym mówi”.  Senator Jan Filip Libicki: „Przyznam, że nie mam takiej wiedzy, jak pan minister Gawłowski, ani takiej wiedzy, jak pani profesor Chybicka...”. O ile senator Jan Filip Libicki w swoim wywodzie, mimo popełnienia w ocenie sytuacji kardynalnych błędów, odbierany mógł być w miarę sympatycznie, bo to z natury pogodny człowiek, o tyle senator Stanisław Gawłowski nie tylko nie potrafił ukryć wyraźnej niechęci pod adresem całego obozu PiS, ale w dodatku wystąpił jako zagorzały obrońca komuszego modelu łowiectwa w Polsce. Zachowywał się tak, jakby ciągle zażenowany był otrzymaniem...  Srebrnego Medalu Zasługi Łowieckiej, po „utajnionych obradach Kapituły Odznaczeń PZŁ” w 2011 r (lowiecki.pl/newsy/tekst.php?id=103). Czyżby Polska partia myśliwych (dziennik.lowiecki.plhttps://www.newsweek.pl/polska/polska-partia-mysliwych/8m2llge) sztandaru jeszcze nie wyprowadziła?