Wtorek
23.06.2009
nr 174 (1423 )
ISSN 1734-6827

Wiedza i edukacja



Temat: Znikoma szkodliwość społeczna

Autor: Kazimierz Szumski  godzina: 09:05
Najśmieszniejsze są sytuacje kiedy zmienia się prawo i do momentu ruszenia procesu wykroczenie przestaje być wykroczeniem. Taki duperelny przykład: od bodaj lipca 2007 pracodawca miał obowiązek zgłoszenia do PUP fakt zatrudnienia pracownika, pomimo że ten pisał w kwestionariuszu osobowym iż żadnych świadczeń nie pobiera. Przy odpowiedniej manipulacji obaj mogli być podejrzani o próbę wyłudzenia i tym podobne zbrodnie. Nastał kryzys i pracodawcy są kochani a tracących pracę chce się mieć jak najdalej od urzędów - byle święty spokój - od lutego 2009 przepis zniesiono. Teraz obydwóch traktuje się jak złoczyńców jeżeli takimi duperelami urzędowi zawracają głowę. No i będzie milion odwołań, bo niby z jakiej racji kupa ludzi zapłaciło grzywny a Ci co stanęli okoniem i wylądowali w sądach grodzkich mają ponosić koszty procesów. Pozdrawiam

Autor: Kazimierz  godzina: 09:09
Też jestem ciekawy wyroku w tej sprawie ,. Pozdrawiam Kazimierz

Autor: jurek123  godzina: 09:22
Jeśli się tak ściśle zaczyna przestrzegać że każdy zając strzelony ponad plan to strata dla skarbu państwa to idąc tym tokiem myslenia każdy zając nie strzelony do wykonania planu jest zyskiem dla skarbu państwa.W moim kole zawsze nie wykonujemy planu na liczbę około 20 zajęcy więc przynosimy dochód skarbowi państwa 20 tys zł rocznie. Nie strzeliliśmy też do planu 2 jeleni i 5 saren ale zamiast dochodu kilkunastotysięcznego dla skarbu państwa otrzymaliśmy karę po 100 zł od sarny i 400 od jelenia która wpłaciliśmy własnie do Nadleśnictwa czyli w sumie do skarbu państwa.Rozumiecie coś z tego. Bo dla mnie to czysta paranoja. Kara za przekroczenie i kara za niewykonanie. Pozdrawiam

Autor: Piotr Waślicki  godzina: 09:25
Może nie dotyczy to bezpośrednio wątku o znikomej szkodliwości, ale niezmiernie ważną jest sprawa procesu z powództwa PSŁ przeciwko łowczemu o dopuszczenie do przekroczenia planu. Domyślam się, że ktoś przeczytał komentarz Radeckiego do ustawy PŁ ... Mam nadzieję, że wyrok skazujący nie zapadnie ani nie nastąpi umorzenie właśnie z powodu znikomej szkodliwości czynu. Po drugie warto przyjrzeć się ustawowym uprawnieniom PSŁ do kontroli kół - czego w ustawie im nie zapisano. Bo niby skąd miałaby pochodzić wiedza o wystawieniu większej ilości upoważnień do wykonywania polowania indywidualnego niż wynosił plan? Przecież taki zarzut to absurd! A jak niby Zarządy kół mogą starać się o wykonanie planów jak nie poprzez umożliwienie pobytu w łowisku maksymalnie dużej ilości myśliwych na raz. Przecież taka praktyka powinna być stosowana prawie we wszystkich kołach pod warunkiem istnienia mechanizmów regulujących kontrolę realizacji RPŁ na tyle, żeby nie tylko nie godzić się na przekroczenie ale żeby ewentualnemu przekroczeniu skutecznie zapobiec. Kol. Jacol Bardzo proszę o informowanie na forum nie tylko o rezultacie ale również o przebiegu procesu. Jest on niezmiernie ważny dla funkcjonowania praktyki uprawiania łowiectwa w Polsce z czego pewnie tylko nieliczni zdają sobie sprawę. Piotr Waślicki

Autor: huszcza  godzina: 09:33
W nawiązaniu do wypowiedzi Jacola, zastanawia mnie czy PSŁ naprawdę nie ma już nic do roboty, tylko zajmuje się takimi bzdurami. Kłusownictwo wszelkiej maści kwitnie. W lasach dziej się co chce, a oni ścigają łowczego. Dobrze że nie postrzelili go przy próbie ucieczki, bo jak dobrze strzela ten łowczy, to by dopiero było. A tak na marginesie, poluję ponad 20 lat a nikt, nigdy nie skontrolował mnie w lesie, co więcej nawet nie widziałem PSŁ. Ale jak ktoś jakiemuś dupkowi psa zastrzelił na naszym terenie to nawet przyjechali aby zajrzeć do książki obwodów. Z taką PSŁ to my nie powojujemy z kłusownikami.

Autor: Piotr Waślicki  godzina: 09:37
ad jurek123 przekroczenie o nawet 1 zająca ilości zatwierdzonej w RPŁ jest zarzutem słusznym, bo tak stanowi prawo. Zarzut o dopuszczenie do przekroczenia tylko z powodów, że wystawiło się większą ilość upoważnień jest absurdalnym skoro do przekroczenia planu nie doszło a łowczy monitorował pozyskanie na bieżąco. W żaden sposób nie można mu zarzucać, że godził się na przekroczenie a nawet, że taką możliwość dopuszczał. Co innego, gdyby wystawił większą ilość i do końca sezonu o tym ...zapomniał a do przekroczenia planu w rzeczywistości by doszło. Nie wykonanie planu nie jest dochodem ani dla SP ani dla koła a także moim skromnym zdaniem kara za przekroczenie planu paranoją nie jest. Piotr Waślicki

Autor: PrzemekJ.  godzina: 10:35
Ad. Piotr Waślicki Też jestem ciekaw jaki zapadnie w tej sprawie wyrok... Zupełnie nie rozumiem tej całej sytuacji i dlaczego PSŁ chce w tej sytuacji zniszczyć łowczego... Z tego co się orientuję to te same zarzuty można postawić 70 -80 % łowczym w naszym kraju... Jeśli zapadnie wyrok skazujący, to myślę, że będzie niezwykle ciężko wybrać w przyszłym roku nowe zarządy kół (bynajmniej nikt nie będzie w stanie mnie na pełnienie takiej funkcji namówić)... Pozdrawiam DB!

Autor: WIARUS  godzina: 10:49
jurek123 Jak nie wykonałeś RPŁ w pozycjach " pozyskanie " to dochodu Skarbowi Państwa nie zwiększyłeś w postaci wartości nieodstrzelonej zwierzyny a jedynie w postaci ewentualnej sankcji finansowej za nieskuteczność działania!! Pozdrawiam. Darz Bór!!!

Autor: jurek123  godzina: 10:50
Kto rozpętał całą histerię z zającami w Lubelskim wszyscy wiedzą jeśli czytają ten portal.kto powiiadamiał prokuraturę ,prasę przecież nawet wielu na tym portalu klaskało. Mniejsza o to .Moim zdaniem całe te wyliczenia sa mocno naciągane bo liczy się zwierzynę pozyskaną w polowaniach jako skłusowaną a to napewno nie jest jedno i to samo. No a kuriozalnym jest oskarżanie łowczego ale to napewno jest jakaś osobista wycieczka rzekomego sprawiedliwego w stosunku do konkretnego łowczego. W planowaniu i potem wykonaniu powinna byc jakaś dopuszczalna rezerwa np 10 % bo to nie jest wykonywanie klocków z drewna tylko pozyskiwanie zwierząt co czasem przy polowaniu zbiorowym może okazać się nieuniknione przekroczenie w jednym miocie.Coraz bardziej mi się to wszystko niepodoba ,coraz więcej mamy bezdusznych urzędasów coraz mniej ludzi myslących i coraz więcej podpier czy wśród osób uważających się za myśliwych. Lepiej nie będzie koledzy trzeba do tego przywyknąć.Pozdrawiam

Autor: Stanisław Pawluk  godzina: 12:02
jurek123 Jeśli w także tej sprawie nie wiesz nic albo niewiele to nie siej plotek i fałszywych sugesti, które odbieram pod moim adresem. Być może będziesz je musiał udowadniać a wówczas obudzisz się z ręką w nocniku zwłaszcza że: - sprawę z zającami w Lubelskim i wnioski do prokuratury wysyła Państwowa Straż Łowiecka w Lublinie po przeprowadzonej batalii z nadleśnictwami o udostępnienie kopii planów łowieckich i sprawozdań otrzymanych z kół -sprawa opisanego tutaj łowczego to prawdopodobnie jakaś sprawa w Poznaniu a nie Lublinie i łączenie jej ze mną jest zwykłą twoją złośliwością i zaślepieniem z którego dałeś się już szeroko poznać A swoją drogą szkoda, że zasługi w ujawnieniu łamania prawa przez PZŁ na tak masową skalę nie są moją zasługą! Ja wykryłem zaledwie kilka przypadków a okazuje się, że na samej Lubelszczyźnie PSŁ ustaliło już ponad 70 kół łowieckich, które złamały prawo bardzo ostentacyjnie. W jednym tylko kole, gdzie prezesuje osoba najbardziej świadoma bo członek NRŁ przekroczono o 700 sztuk różnych gatunków zwierzyny: od kaczek po byki! Czy nie jest to ostentacyjne łamanie prawa „bo mi nic nie zrobią”??? Myślę, że celowym jest zapytanie MŚ jaki jest to procent w skali kraju. I za sugestią jurka123 już takie zapytanie redaguję. Dzięki z podpowiedź! Ps. 1. A może ZG zamiast zajmować się szykanowaniem ujawniających te skandale zajął się szykanowaniem tych, którzy gospodarować nie potrafią? Nie byłoby to korzystniejsze dla wizerunku słusznego modelu? Czy nie stał by się przez to jeszcze bardziej „słuszny”??? Ps. 2. Ciąganie łowczego po sadach za to, że wystawił np. trzy odstrzały podczas gdy w planie było np. dwa byki już dawno uznałem za przerost formy nad treścią i zwykłą złośliwość lub brak wiedzy organów. W tej sprawie jestem po stronie tego łowczego i gdybym miał namiary na ta sprawe to oczywiście opisał bym ją w formie, po której wszyscy, którzy maczali palce aby tego łowczego ciągać po sądach poczuli by się źle. Bardzo źle!

Autor: jurek123  godzina: 12:20
Ty się kolego odczep jeśli nie wymieniam Cię z nicka,a może mi chodziło o zupełnie kogoś innego.

Autor: Stanisław Pawluk  godzina: 12:28
Na tym forum raczej naiwnych nie. Do kogo adresujesz te teksty wiedzą nawet Ci, co dołączyli wczoraj. Ten o zającach pisany był WYŁĄCZNIE pod moim nazwiskiem więc sprawa jest jasna do kogo "pijesz". Więc może bez tego typu występów! A tu więcej o zającach na Lubelszczyźnie włącznie z wypowiedzią "szeryfa"! (www.kurierlubelski.pl/module-dzial-viewpub-tid-9-pid-73464.html)

Autor: PrzemekJ.  godzina: 12:31
Ciekaw jestem, czy ów łowczy ma wsparcie ze strony ZO PZŁ ??? Wydaje mi się, że takowe wsparcie powinno być oczywiste... Wyrok skazujący, może bardzo utrudnić, a w niektórych przypadkach wręcz uniemożliwić wykonywanie planów a co za tym idzie prowadzenie gospodarki łowieckiej szczególnie tam, gdzie jest duża ilość zwierzyny do pozyskania... Pozdrawiam DB! p.s. Choć mnie się wydaje, że ta sprawa może mieć również drugie dno...

Autor: Piotr Waślicki  godzina: 13:07
To drugie dno to pewnie donos... nie mniej skutki procesu w przypadku uznania łowczego winnym zarzucanego czynu będą bardzo dotkliwe dla funkcjonowania kół w zakresie realizacji planów. Zgadzam się z PrzemkiemJ. A PSŁ chyba źle rozumie swoją rolę. Powinni zająć się współpracą z kołami i zwalczaniem kłusownictwa w terenie a nie kontrolą dokumentacji kół czy Lasów Państwowych, bo nie do tego byli powoływani i ustawa im takich uprawnień nie dała. Co innego jeśli istnieje konkretne uzasadnione popełnienie czynu ale dalej powinna działać prokuratura i sądy. PSŁ kontrolować powinna skupy i koncesjonowanych ustawą PŁ przedsiębiorców, bo to mają wpisane w zakres ustawowych kompetencji. Dziwię się, że nadleśnictwa udostępniają im dokumentację. Piotr Waślicki

Autor: Kazimierz Szumski  godzina: 13:21
W Prawie Łowieckim nadal funkcjonuje kolegium do spraw wykroczeń - tekst na stronie PZŁ Pozdrawiam

Autor: Stanisław Pawluk  godzina: 18:40
Piotrze Waślicki Przy całym szacunku! PSŁ posiada uprawnienia do prowadzenia dochodzeń i kierowania wniosków oskarżycielskich do sądów. Gdyby to robiła to prokuratury nie umarzały by ewidentnych przestępstw łowieckich np. z powodu braku znajomości materii łowieckiej. Prokuratorzy prawie pełnym głosem o tym mówią!

Autor: Piotr Waślicki  godzina: 22:41
ad Stanisław Pawluk Ja nie kwestionuję możliwości prowadzenia dochodzeń oraz wnoszenia i popierania aktu oskarżenia w postępowaniu uproszczonym - bo tak PSŁ ma zapisane w ustawie ale prewencyjne działania polegające na kontroli kół i dokumentacji w Lasach Państwowych, bez związku z konkretnym przestępstwem przeciwko zwierzynie. To jednak jest różnica. Co do prokuratur jak i znajomości problematyki łowieckiej przez sądy mam podobne zdanie. Piotr Waślicki