Poniedziałek
08.03.2021
nr 067 (5699 )
ISSN 1734-6827

Wiedza i edukacja



Temat: Polowanie na bażanty z wyżłem

Autor: Włodas  godzina: 09:53
Kolego małodoświadczony dzięki za szczerość, rzeczywiście jesteś mało doświadczony !!!!! Zanim zabrałeś głos było przeczytać ze zrozumieniem, bo po 1 primo nie chodzi o łowisko tylko o enklawę, jakiś kawałek obwodu z bażantem wykorzystany na potrzeby odcinka, po 2 primo to o bezpieczeństwo tutaj idzie co można było zauważyć po reakcji Kamila, a zasygnalizował to Artur123 Po 3 primo najważniejsze to nieprzyzwoite zachowanie przy wpisach w stosunku do innych kolegów to nie kwestia doświadczenia, lecz wychowania !!! Pieprznij taki tekst tacie, lub dziadkowi, bo pewnie jestem w podobnym wieku, to zobaczysz reakcje. Gratuluję ....!!!!!!!!

Autor: Lesław  godzina: 11:52
Włodas wybacz zadam pytanie. Czy modelowa praca psa to taka jak na konkursach, średnio przydatna w łowisku ale za to jak widowiskowa ? Ja tam nie wymagam od swojego psa żeby przed oddaniem aportu usiadł, odczekał na komendę i oddał do ręki aport, i broń Boże żeby śmiał odłożyć aport i się otrząsnął z wody. Ma odnaleźć, wystawić, zaaportować i już. Pies pracuje dla mnie a nie pod publiczkę.

Autor: ULMUS  godzina: 12:11
Można się czepiać, ale film piękny i polowanie piękne i GOSPODARKA ŁOWIECKA zaiste znakomita i PORZĄDEK przy kwaterze myśliwskiej. Wszystko w stylu wielkopolskim, czyli "ordnung mus sein" :) Praca wyżła niemal na medal. Owszem można się przyczepić , że czasem pies wycisnął koguta jak płochacz, że czasem biegał zamiast okładać pole, ale ogólnie w skali 1-10 daje mocne 8. Większość kogutów wystawiona stójką, aport bardzo ładny właśnie w widowiskowym stylu (cyrkowym jak to Włodas określił dowcipnie) ,ale właśnie takich widowiskowych rzeczy nie należy w łowiectwie unikać. Im coś jest trudniejsze, tym cenniejsze :) Jak w życiu :) Brakowało mi białego obrusa w przerwie śniadaniowej ale... mam nadzieję doczekać takich rarytasów kultury w Sudeckiej Ostoi. Złom, pieczęć i kęs są zawsze i świetnie, ale brakuje mi trochę powiewu arystokratycznej elegancji. Miałem okazję dwa lata z rzędu zapolować z mistrzowsko ułożonymi WNK na koguty , takimi 10/10, co tylko mówić nie umiały :) i na tej podstawie określam, że wyżeł Kamila Kulajewskiego też pracował pięknie, bo praktycznie bez żadnego sterowania głosem czy gestem a jednak robił robotę dla myśliwych znakomitą. Mieli czas, nie musieli biec z wywieszonym jęzorem, mieli stójke i znakomity aport. Drobne potknięcia zawsze będą bo polowanie jest cudownie nieprzewidywalne i nigdy nie jest tak samo. Czego chcieć więcej :)

Autor: Włodas  godzina: 13:22
Lesław....to właśnie chciałem powiedzieć. Dzięki !! ULMUS.... zgadzam się z Tobą i to co mi się podobało i ewentualne moje uwagi rozwinąłeś dokładnie po mojemu. Wyżeł Kamila 8/10 zgoda, ale gdyby polował częściej na bażanty byłby z pewnością 10/10. Widać było, że pierwsze mu w głowie radość z bycia na polowaniu i gdyby polował cały dzień intensywnie to po półmetku praca byłaby spokojniejsza i śmiem twierdzić w ciemno (bo nie znam wieku psiaka) że byłoby to nie mniej niż 9,5/10 Też polowałem z różnymi psami, co goście przywozili miałem nawet WNK wspomnianego wcześniej Dropa, gdzie koledzy w kole za jego "wybryki" nazwali go "Profesorem" Jak ciekawostkę przytoczę fakt z jakim się spotkałem w roku 1993 polując z przyjezdnym kolegą u mnie na bażanty i kuropatwy. Był początek października gdzie zbiegły się sezony końcówka polowań na kuropatwy i początek polowań na koguty. Wyżeł piękny szorstkowłosy cały brązowy pięknie okładał pole na kurach, buszowanie w zaroślach i stójka na bażantach twarda wszystko ok prócz aportu kuropatwy. Koguty aportował idealnie, ale kura, jak spadła daleko to zanim ją przyniósł to po drodze w biegu połknął . Do tego stopnia było koledze wstyd, bo pies idealnie chodził, aport koguta i apel idealny, że na pole na kury swojego zostawiał w samochodzie, a pracował mój pointer Ringo, którego wtedy miałem. Reasumując można by przytoczyć przedostatnie zdanie kolegi ULMUSA..." Drobne potknięcia..........." Tak to w polowaczce, jak w życiu różnie bywa , nie zawsze słodko, pachnąco i różowo. :-)

Autor: ULMUS  godzina: 13:29
Włodas dokładnie tak :) Piąteczka.

Autor: Artur123  godzina: 13:42
Polowanie z wyżłem na bażanty ukazane jest na nagraniu naprawdę bardzo fajnie. Z przyjemnością się to ogląda i czyta potem Wasze opinie i przeżycia. Ale jest też drugie denko tego nagrania... Nie ruszyłbym go, ale skoro ULMUS prowokuje... ...i GOSPODARKA ŁOWIECKA zaiste znakomita i PORZĄDEK przy kwaterze myśliwskiej. Wszystko w stylu wielkopolskim, czyli "ordnung mus sein" Hm...Ta „gospodarka”, ULMUS, to może nie tyle „w stylu wielkopolskim”, ile być może przykładowo socjalistycznym... Zgodnie z drogą, którą nam w 1952 r. wytyczył Związek Radziecki... Czyli niewykluczone, że to coś w rodzaju sowieckiego kołchozu (dziennik.lowiecki.plhttps://pl.wikipedia.org/wiki/Ko%C5%82choz)? No, chyba że w stylu wcześniejszej obszcziny (dziennik.lowiecki.plhttps://pl.wikipedia.org/wiki/Obszczina)? Złośliwi mówią, że koło to funkcjonuje na zasadach, które sprawiają wrażenie, jakby było ono prywatnym kołem łowczego tego koła. Występuje on w nagraniu (dziennik.lowiecki.plhttps://www.youtube.com/watch?v=wRsHsi5j2yk) od 32:22 minuty. Kamil Kulejewski wali mu po imieniu, zwracając się do niego per Tomek. Pan Tomek na założonej czapeczce demonstruje logo swojej firmy. A jakże – każda scena na nagraniu musi mieć swój sens. Czasem mniej lub bardziej ukryty. Ja tam w te różne złośliwości o tym kole nie wierzę :-), ale wiem jedno. Wiem, że koło to było miejscem niejednej ważnej narady osób związanych z wierchuszką PZŁ, a to musi o czymś świadczyć. O czym? Przykładowo o tym, że pan Tomek może pełnić rolę szarej eminencji wśród członków... Naczelnej Rady Łowieckiej. Ale to tylko brzydkie domysły przeciwników obecnego modelu łowiectwa w Polsce, który to model sprzyja różnym takim, mało transparentnym zdarzeniom.

Autor: August  godzina: 14:09
Artur ... Czy to powyżej to tylko kolejne projekcja złośliwości czy już obsesja związana z potrzebą wygłaszanych ad personam teorii spiskowych. Względem swojej osoby na wszelkie uszczypliwości reagujesz jak dziewica. Teraz pozwalasz sobie na grubymi nićmi szyte insynuacje. Czy taki cel miał założony przez ciebie wątek ? .

Autor: Artur123  godzina: 14:33
Teraz pozwalasz sobie na grubymi nićmi szyte insynuacje. August, a skąd Ty wiesz po pół godzinie od ukazania się mojego autorstwa tekstu, co tu jest insynuacją, a co nie jest? Może jeden, mały przykładzik z uzasadnieniem? Możemy go pociągnąć. Chcesz?

Autor: Artur123  godzina: 14:34
Mnie się to podoba, gdy mówi pan Tomek :-) „Nasze koło mamy podzielone na grupy robocze. To są koledzy grupowi. Nie ma tu wszystkich kolegów grupowych, bo grup mamy w tej chwili siedem […]. Na 43 członków […]. Zarząd zwolniony z prac, ale nie z dokarmiania. To są grupy roboczo-dokarmiające […]. Czyli zarząd normalnie dokarmia, oprócz łowczego, który kontroluje wszystkie te podsypy, ale prezes dokarmia, skarbnik, sekretarz […]. Ja z racji tego, że muszę wszystkich dopilnować...”. On już nic więcej nie musi mówić.

Autor: Artur123  godzina: 14:41
Względem swojej osoby na wszelkie uszczypliwości reagujesz jak dziewica. August, pan Tomek jest osobą pełniącą różne funkcje publiczne, ja nie. Czas byłoby z Twojej strony w końcu to zrozumieć. On jest m.in. łowczym koła łowieckiego i członkiem Naczelnej Rady Łowieckiej. Ja przy nim jestem tylko pyłkiem marnym. Odnoszę się jedynie do jego działalności publicznej, a nie dotykam sfery prywatnej, którą Ty w stosunku do mnie starałeś się wielokrotnie i z premedytacją naruszać.

Autor: August  godzina: 14:56
Artur Ty z tą zafiksowaną swoją sferą prywatną włazisz ludziom na posesję w brudnych buciorach . Zaczynaj te swoje prywatne przemyślenia jako kreujący się tu na marny pyłek od anonsu . Będę rozliczał osobę publiczną z jego koneksji , układów i zajmowanych stanowisk w PZŁ . Obiecuję, że mnie będziesz miał z głowy, gdy zaintonujesz kolejne impertynencje.

Autor: August  godzina: 15:05
Miałem wielką ochotę podzielić się swoimi spostrzeżeniami, bo z dwoma wyżłami francuskimi mego śp. ojca wiele lat na pióro polowałem. To i skłonny byłem do stosownych porównań. Trudno temat jest jednak o Panu Tomaszu jako osobie publicznej.

Autor: ULMUS  godzina: 15:08
Artur 123 jakie tam są relacje i kto "rządzi" i to ja nie mam pojęcia. W filmie o tym nie było ani słowa. Jeżeli Ty wiesz to super, gratuluję sprawności wywiadu. Ja skupiłem się głównie na psach, polowaniu, porządku, zasypanych karmą urządzeniach łowieckich (w dobrym stanie technicznym) i wielkim silosie żarcia dla zwierzyny. Widać na pierwszy rzut oka, że to nie jest gospodarka socjalistyczna. Chyba nie widziałeś "pegeru" : ) . Jeżeli złośliwi mówią, że koło funkcjonuje na zasadach jakby było prywatnym kołem, to tym bardziej nie może to być gospodarka socjalistyczna. Gospodarka socjalistyczna nie znosi porządku i zniszczy każdą własność prywatną.

Autor: Artur123  godzina: 15:12
Jeżeli złośliwi mówią, że koło funkcjonuje na zasadach jakby było prywatnym kołem... to pewnie mają na myśli to, że jedna osoba, jakimiś zrządzeniem losu, decyduje w kole o zbyt wielu sprawach. Ja tam się na tym nie znam i nie wiem, jaka jest prawda, ale gdy słucham opowiadania pana Tomka, to wątpliwości nabieram. Tak Ci na ucho jeszcze powiem, ULMUS, że takich kół działających na podobnych zasadach, jest zapewne w Polsce wiele, gdyż model temu sprzyja.

Autor: Artur123  godzina: 15:18
August, co Ty taki nagle nerwowy się stałeś w stosunku do mnie? O jakich impertynencjach tu piszesz? Czym Cię obraziłem? Jeżeli tak, serdecznie Cię za to przepraszam. Nie było to moim zamiarem.

Autor: ULMUS  godzina: 15:59
Artur 123 jaka wiesz, albo nie wiesz ( w sumie nie ma to znaczenia) nie jestem zwolennikiem "modela", ponieważ jestem zwolennikiem własności prywatnej. Model sprzyja patologiom , bo powstał w systemie patologii komunistycznej, przetrwał transformację w szyku zwartym i płynnie wszedł w obecną patologię demokratyczną. Klasycy powiadają, że najlepszą droga do komunizmu jest demokracja. To tyle w temacie modela. W sprawie koła z filmu. Zawsze najlepsze efekty gospodarcze osiąga się wtedy, kiedy zarząd podmiotu gospodarczego jest jak najmniejszy i wszystko funkcjonuje tak, jakby było własnością zarządu, lub kiedy jest własnością zarządu. Praw fizyki Pan nie zmienisz. Jeżeli w wyniku tego zarządzania stan koguta jest (siedemset sztuk rocznie - jeśli dobrze usłyszałem w filmie) to znaczy, że gospodarka łowiecka tam działa. Jeżeli do tego wszyscy znają zasady pracy w tym systemie i są wynagradzani odstrzałami sprawiedliwie (czyli proporcjonalnie do włożonej w system pracy i kasy) a nie po równo, to na pewno nikt poza socjalistami, nie ma nic przeciwko trwaniu takiego stanu rzeczy. Ja bym nie miał. Kto jest tam "szefem", "królem", "bosem", grupą trzymająca władzę, to nie ma znaczenia, bo liczy się osiągnięcie celu a nie środki. To tyle w temacie.

Autor: August  godzina: 16:35
Mentalności lewackiego ‘’ socjalucha’ trudno się wyzbyć , każdy przejaw dominacji jednostki nad masa składkową będzie piętnowany.

Autor: Artur123  godzina: 16:36
Zawsze najlepsze efekty gospodarcze osiąga się wtedy.... No, właśnie. Właśnie z takim zamiarem, ULMUS, utworzony został ten model w 1952 r. i jak widać na załączonym obrazku, działa on znakomicie. Efekty gospodarcze „socjalistycznej gospodarki”. Efekty osiągnięte darmową siłą roboczą. Istne mistrzostwo świata. Mało kto, oprócz takich ludzi jak  Iosif Wissarionowicz Dżugaszwil czy Mao Zedong, tak dobrze rozumiał tę prostą zasadę, dająca wręcz dziką satysfakcję wodzowi. ...kiedy zarząd podmiotu gospodarczego jest jak najmniejszy i wszystko funkcjonuje tak, jakby było własnością zarządu, lub kiedy jest własnością zarządu. Z małym, drobnym dopiskiem – za wykonaną pracę pracownikom należy się normalne, godziwe wynagrodzenie. W innym przypadku mamy do czynienia z wyzyskiem lub wręcz z niewolnictwem. Jeżeli w wyniku tego zarządzania stan koguta jest (siedemset sztuk rocznie - jeśli dobrze usłyszałem w filmie) to znaczy, że gospodarka łowiecka tam działa. Działa, ale na jakich zasadach? Patrz wyżej? Jeżeli do tego wszyscy znają zasady pracy w tym systemie... Powtórzę – za pracę należy się wynagrodzenie. ...i są wynagradzani odstrzałami... A deklarujesz się jako „zwolennik własności prywatnej”. Czyżby takiej z XVII/XVII/XIX w. Murzynami? ...sprawiedliwie (czyli proporcjonalnie do włożonej w system pracy i kasy) a nie po równo... Przykro mi, ale nie za wiele nas łączy w poglądach. ...to na pewno nikt poza socjalistami, nie ma nic przeciwko trwaniu takiego stanu rzeczy. Poza socjalistami, powiadasz? Hm... Ja bym nie miał. Kto jest tam "szefem", "królem", "bosem", grupą trzymająca władzę, to nie ma znaczenia, bo liczy się osiągnięcie celu a nie środki. Cel uświęca środki”... Czekaj, gdzieś to już słyszałem... Makiawelizm. Podobnie jak u Cosa Nostry? Jeszcze raz :-) Jak to było? Jeżeli do tego wszyscy znają zasady pracy w tym systemie i są wynagradzani odstrzałami sprawiedliwie (czyli proporcjonalnie do włożonej w system pracy i kasy) a nie po równo... Idealny, komuszy model łowiectwa w Polsce, zapoczątkowany dekretem Bieruta i Cyrankiewicza w 1952 r.... Brak mi słów, ale wolno Wam... ULMUS, taki młody wyglądasz (na fotce), a poglądy u Ciebie jakby żywcem wycięte z poglądów jakiegoś betonowego działacza PZŁ lat pięćdziesiątych ubiegłego wieku. Wybacz, ale... straszne to, co wypisałeś 08-03-21 15:59. Na długości jednego postu zaprzeczyłeś sam sobie.

Autor: Artur123  godzina: 16:56
Jeszcze z niedowierzania, co widzę, kręcę głową. Nie jesteś, ULMUS, zwolennikiem "modela", ale jesteś za tym, co on generuje. No, naprawdę - istne mistrzostwo świata to.