Sobota
17.04.2021
nr 107 (5739 )
ISSN 1734-6827

Wiedza i edukacja



Temat: Jubileusze w kołach łowieckich

Autor: jaszczur  godzina: 08:27
„Kolektywne współżycie” Konstantego Rokossowskiego dało podstawy dla obowiązku „koleżeńskości” pielęgnowanego w kolejnych statutach i utrwalane.jest w kołach łowieckich, w których inaczej jak zarząd myślące „czarne owce” są wykluczane za naruszanie zasad etyki i koleżeńskości (§ 8 ust.1 pkt 3) obecnego statutu. Pamięć o Konstantym Rokossowskim w PZŁ wiecznie żywa.

Autor: Miłośnik PZŁ  godzina: 08:53
To jest temat super, drukuje i archiwizuje😁👍👍👍👍, temat na Nagrodę Pulitzera, temat 20 lecia !!!!

Autor: Miłośnik PZŁ  godzina: 09:11
I pomyśleć tylko, że po takim temacie PZŁ będzie obchodzil kłamliwa i tak rocznicę, i to po tych ludziach spływa. Może warto podesłać ten temat mediom niezależnym, by miały ubaw że świętujących😁👍.

Autor: Artur Jesionowicz  godzina: 09:56
Tym wszystkim, którzy nadal nie kumają absolutnego braku związku (poza oczywiście zawłaszczonymi: nazwą, majątkiem i siedzibą) pomiędzy zrzeszeniem o nazwie Polski Związek Łowiecki, które powstało na podstawie dekretu Bieruta i Cyrankiewicza z roku 1952, a Centralnym Związkiem Polskich Stowarzyszeń Łowieckich, wpisanym w roku 1923 do Rejestru Stowarzyszeń i Związków pod numerem 874, ostatecznie przemianowanym na przełomie 1936 i 1937 na stowarzyszenie o nazwie Polski Związek Łowiecki, polecam uwadze ten oto fragment zamieszczonego wyżej tekstu o nazwie: Polski Związek Łowiecki 1944 – 1954: „Odbudowa łowiectwa polskiego po drugiej wojnie światowej rozpoczęła się już w pierwszych miesiącach istnienia wyzwolonego państwa i odbywała się początkowo […] na bazie kadr przedwojennych, które często nie odpowiadały tym potrzebom, jakie powstały w zmienionych warunkach ustrojowych i z konieczności musiały ulegać nieustannym i konsekwentnym zmianom. Zmiany te nie pozbawione były cech walki klasowej, która przebiegała niejednokrotnie w ostrych formach, a w wyniku doprowadziła do eliminowania z łowiectwa wszystkich elementów przesiąkniętych oportunizmem, wstecznych czy wręcz wrogich […]. [...] Stworzona […] została nowa struktura organizacyjna, której podstawy dał dekret o prawie łowieckim, a właściwe ramy tej struktury stworzył nam statut Polskiego Związku Łowieckiego. O tym nie informowała propagandowa tuba PZŁ, ale zapisy dekretu Bieruta i Cyrankiewicza były w wielu miejscach bezlitosne i jednoznaczne. Przebija się dzisiaj przez nie najprawdziwsza prawda, której zdają się nie dostrzegać wszelcy obrońcy modelA, a zarazem miłośnicy kolejnych obchodów fałszywych jubileuszy istnienia PZŁ: „Art. 41. 1. Z dniem powstania zrzeszenia pod nazwą Polski Związek Łowiecki Minister Leśnictwa za zgodą Prezesa Rady Ministrów zarządzi likwidację dotychczasowego stowarzyszenia pod nazwą »Polski Związek Łowiecki«. Likwidację dotychczasowego stowarzyszenia pod nazwą »Polski Związek Łowiecki« przeprowadzi zrzeszenie pod nazwą Polski Związek Łowiecki, które przejmie majątek stowarzyszenia”.

Autor: Miłośnik PZŁ  godzina: 10:04
Wstyd na całe PZŁ, wstyd dla Świętujących 🤣😂🤣😂😁👍👍👍👍👍

Autor: August  godzina: 10:40
Bzdurne wklejki - propagandy i agitacji komuszej - niby CO? mają udowodnić? Takie same idiotyczne prawdy będą powielane za 50 / 70 lat nawet nie o przywódcach jakiejś organizacji a o przywódcach tego nadwiślańskiego narodu. Czy już dziś mam się zacząć wstydzić za Kaczyńskiego, Sasina, Macierewicza itp. Przecież dziś dla wielu / ci powyżej / to zbawcy, wyzwoliciele - a w tamtych czasach podobnie jak dla obecnych ‘’ kwaczy’’ to ‘’Konstanty Rokossowski dał podstawy dla obowiązku koleżeńskości pielęgnowanego w kolejnych statutach ‘’. Mają się takie teksty Rokossowskiego - tak samo do prawdy - jak teksty obecnych wyroków trybunału konstytucyjnego. Pod dyktando jedynie słusznej opcji polityczne – pozostali morda w kubeł. To niby kto po przehandlowaniu w Jałcie naszej państwowo przez premiera Wielkiej Brytanii Winstona Churchilla oraz prezydenta USA Franklina Delano Roosevelta towarzyszowi Józefowi Stalinowi miał stanąć na czele tej organizacji . Czy jednak miały szanse kontynuować czy od nowa tworzyć PZŁ zaplute karły reakcji stając na czele tej organizacji? Takie to były czasy! Dziś dzięki tylko wolnym mediom / których wówczas nie było za wyjątkiem nasłuchu z Wolnej Europy / i upublicznianej wiedzy o wyczynach władzy - wolno nam jeszcze nawet publicznie krytykować ..... i to z marnym skutkiem.

Autor: Artur Jesionowicz  godzina: 11:13
Ot dalsza część rzeczywistego rodowodu zrzeszenia PZŁ i początków funkcjonowania wielu kół łowieckich, w których tak ochoczo obchodzone są dzisiaj kolejne jubileusze ich komuszego zrodzenia... „IV Krajowy Zjazd Delegatów Polskiego Związku Łowieckiego [...] jednogłośnie uchwalił przesłanie do Komitetu Centralnego PZPR następującej rezolucji: „IV Krajowy Zjazd Delegatów Polskiego Związku Łowieckiego odbyty w Warszawie w dniach 20 i 21 października 1956 r. w pełni solidaryzuje się z treścią referatu tow. Władysława Gomułki, wygłoszonego na VIII Plenum KC PZPR oraz z radością i ufnością wita zmiany dokonane w organach kierowniczych Partii, stanowiące zapowiedź reform gospodarczych i pełnej demokratyzacji stosunków politycznych i społecznych w naszym Kraju [...]”.
Uśmiech
Czy delegatom tego Zjazdu przykładał ktoś zimne lufy TeTetek do skroni, że takie głupstwa uchwalali? Które części tego wówczas 35-tysięcznego organizmu były wolne od toczącej go od samego początku komuszej gangreny?

Autor: Artur Jesionowicz  godzina: 11:55
Wróćmy na chwilę znowu do naszych kół... ŁP 1959 Nr 1:
Uśmiech
Rzeczywiście - jest się czym dzisiaj chwalić. Takie koło ze wszech miar zasługuje na obchodzenie kolejnych jubileuszy powstania.

Autor: Artur Jesionowicz  godzina: 12:02
ŁP 1959 Nr 1:
Uśmiech


Autor: Miłośnik PZŁ  godzina: 12:05
😁👍 Redakcja mogłaby zapytać co w związku z takimi źródlamk myśli PZŁ robić z hucznie zapowiadanym jubileuszem.😁😉☝️. Przecież ośmiesza członków PZŁ ta impreza na cały Świat!

Autor: Miłośnik PZŁ  godzina: 12:10
Konie będą kładły się ze śmiechu od Kamczatki do Kamczatki😁, a świat łowiecki na całym świecie będzie sobie robił kpiny z polskiego łowiectwa😞. Może trzeba zawiadomić Rzeczników PZŁ bo takie działanie władz to na szkodę PZŁ i polskich myśliwych? Trzeba ich powstrzymać, bo inaczej konie będą kladly się po ulicach w drgawkach niepohamowanego rechotu?

Autor: Artur Jesionowicz  godzina: 12:13
Gwoli więc przypomnienia... Stowarzyszenie Polski Związek Łowiecki powstało na przełomie 1936/37. Rodowód tego stowarzyszenia sięga roku 1923, kiedy to Centralny Związek Polskich Stowarzyszeń Łowieckich został wpisany do Rejestru Stowarzyszeń i Związków pod numerem 874 (K. Morow: „Łowiectwo w Polsce […]: Historia łowiectwa […]”, 2015). Zadań publicznych na to stowarzyszenie – nie nałożono żadnych. Uprawnień monopolistycznych – nie posiadło. Kompetencji władczych miało zero. Najmniejszej nawet wzmianki o sobie w rozporządzeniu Prezydenta RP z dnia 3 grudnia 1927 r. o prawie łowieckiem – nie doczekało. Po wojnie szybko pomyślano o wznowieniu działalności, ale komuniści natychmiast położyli łapę na tym stowarzyszeniu. Dnia 25 stycznia 1945 r. wpisane zostało ono do rejestru stowarzyszeń i związków w Lubelskim Urzędzie Wojewódzkim, po czym władze stowarzyszenia szybko przeniosły swoją siedzibę do Warszawy. W maju 1947 r. protektorat nad stowarzyszeniem objął marszałek  Michał Rola-Żymierski (dziennik.lowiecki.plhttps://pl.wikipedia.org/wiki/Micha%C5%82_Rola-%C5%BBymierski), a w roku 1949 prezesem honorowym stowarzyszenia został Konstanty Rokossowski (dziennik.lowiecki.plhttps://pl.wikipedia.org/wiki/Konstanty_Rokossowski) (ros. Константин Ксаверьевич (Константинович) Рокоссовский), „polski i radziecki żołnierz, dowódca, marszałek Polski i marszałek Związku Radzieckiego, dwukrotny Bohater Związku Radzieckiego”. Stowarzyszenie Polski Związek Łowiecki zostało ostatecznie zlikwidowane mocą dekretu Bieruta i Cyrankiewicza z 1952 r. Jego nazwa i majątek, a także wszelki dorobek, zawłaszczono mocą tego samego dekretu na rzecz całkowicie innego tworu prawnego: Zrzeszenie Polski Związek Łowiecki powstało mocą dekretu z dnia 29 października 1952 r. o prawie łowieckim i utrzymywane przy życiu było kolejnymi ustawami. Od samego początku nałożono na nie zadania o charakterze publicznym. Jednocześnie stało się ono monopolistą w zakresie dopuszczania do wykonywania polowania na terenie kraju. Model łowiectwa w Polsce zmienił się w roku 1952 diametralnie (z przedwojennego na komuszy) i z małymi tylko retuszami przetrwał do dnia dzisiejszego. Co wspólnego mają stowarzyszenie Polski Związek Łowiecki i zrzeszenie Polski Związek Łowiecki? Pod względem prawnym nic. Absolutnie nic. To dwa różne twory prawne, istniejące w dwóch różnych okresach. Różnią je rodzaje umocowania prawnego. Różnią je zadania i uprawnienia. Różni je charakter. Różnią je rodowody. Różni je historia i dorobek. Co mają wspólnego? Oprócz obszaru działania (łowiectwo), chyba tylko nazwę i adres siedziby. Nazwę i siedzibę (a także cały majątek) stowarzyszenia – jak już to podniosłem – zawłaszczono mocą dekretu na rzecz zrzeszenia. W (forum.lowiecki.pl/read.php?f=11&i=612210&t=612210)mówienie na początku Dekady Gierka i dalsze  w (forum.lowiecki.pl/read.php?f=21&i=145529&t=145529)mawianie masie składkowej, ale i światu, jakoby Polski Związek Łowiecki, jakim znamy go dzisiaj, powstał w okresie międzywojennym, a dokładnie to nawet niby w roku 1923, śmiało można zaliczyć do 7 największych oszustw i fałszerstw w historii ludzkości.

Autor: Artur Jesionowicz  godzina: 12:42
A co do kół... Koła łowieckie, jakie powstały na przełomie lat czterdziestych i pięćdziesiątych ubiegłego wieku, organizowane były pod ścisłą kontrolą aparatczyków Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, a nierzadko także w dodatku funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa. Oczywiście często z ich bezpośrednim udziałem. Zresztą reaktywacja działalności kół przedwojennych następowała na podobnych zasadach. Żadna, nawet w najmniejszym stopniu podejrzana osoba, a przy tym nie oddana bezgranicznie „władzy ludu pracującego miast i wsi”, nie mogła zostać członkiem takiego koła. Tym bardziej nie mogła uczestniczyć w jego „zakładaniu”. Tylko zaufani pracownicy, funkcjonariusze i żołnierze organów bezpieczeństwa, a także tajni współpracownicy tych organów, mogli dostąpić tego „zaszczytu”. Świętowanie dzisiaj kolejnych jubileuszy takichże zafajdanych początków kół, uważam – albo za szczyt bezczelności, albo za szczyt hipokryzji, albo za przejaw totalnej niewiedzy i gł#poty.

Autor: broni  godzina: 13:38
Juz pisalem, ze PZŁ przedwojeny z PZŁ-em po 1952r. laczy kraj-Polska i dziedzina-polowanie, a osnowa jest pasja lowiecka, tak mysliwych przedwojennych, jak i powojennych. Spoiwem napewno nie jest uporczywe nieskonczenie wybitnie madre czepialstwo z niewybrednym jezykiem. Ludzie oraz warunki polowania i zycia sie zmienialy i np. prezydent Moscicki zapraszal Hermana Goeringa na polowania, ale tylko w propagandzie na wzor komunistyczny mozna to wykorzystywac jako argument. Nawet prezydent Moscicki dostal w prezecie od Hermana Goeringa Mercedesa z napedem na cztery kola.

Autor: broni  godzina: 13:42
Goering na polowaniu w RPII w zacnym towarzystwie prezydenta;

Autor: Leonsjo  godzina: 22:42
Czytam czytam i czytam i balonik pompowany zaraz pęknie!!!!.... Podniecacie się co niektórzy czasami minionymi jak by to była rzeczywistość!??... Patrzeć należy na to co jest TERAZ a nie co było kiedyś i już nie ma najmniejszego znaczenia!... To tak jakby człowiek rozmyślał co robił wczoraj... Nikt normalny tego nie robi ,także co niektórzy powinni zejść na ziemię!...A może jaki doktor potrzebny? Ps. To że koło łowieckie powstało w czasach PRL,ORP, HWDP... Itp. to nie znaczy że myśliwi muszą się cofać w ,, rozwoju" i nie świętować rocznicy powstania ich koła Łowieckiego. Nie popadajmy w paranoje !DB.