Poniedziałek
25.01.2010
nr 025 (1639 )
ISSN 1734-6827

Wiedza i edukacja



Temat: Niekoleżeńskość

Autor: Artur123  godzina: 00:51
Wybacz, ale musiałbyś dokładniej napisać , o co chodzi, bo nie rozumiem tego, co tu przedstawiłeś. Pozdrawiam Cię serdecznie. PS Co to jest OZ?

Autor: jolik  godzina: 10:53
Ad Artur 123 Uchwała WZ jest podejmowana WIĘKSZOŚCIĄ głosów. Jakie są więc podstawy do żądania przez część kolegów uchylenia tej uchwały, jeśli tylko spełnia ona wymogi formalne? Może Kolega dorzucić trochę szczegółów, bo bez nich cała dyskusja jest co najmniej problematyczna?

Autor: trucizna  godzina: 11:23
jolik Nie wiem czego ty nie rozumiesz.Pytanie proste jest jak drut. Czy zaskarżenie przez członka koła niezgodnej uchwały ze Statutem PZŁ traktować należy jako,,niekoleżeńskość,,. Mnie to się kojarzy z pytaniem czy przestrzegać prawa czy nie.Odpowiedź jest dla mnie prosta. To tak jakby tworzyć swoje prawo,a gdzieś mieć obowiązujące. Mnie takie postępowanie kojarzy się z bezprawiem. Następne pytanie można zadać takie: Czy z koła należy wypinkolić tych co bzdurne uchwały zaskarżają do Zarządu Okręgowego ? Moim zdaniem nie .Należy wypinkolić taki ZK ,który tworzy bzdury i gdzieś ma Statut PZŁ. Mówisz o większości dzięki ,której takie buble przechodzą. Informuje cię,że w moim kole 95% członków nie ma pojęcia o Statucie PZŁ.Ufa w tej materii ZK,który jest równie ciemny jak te 95%. Ci natomiast co mają trochę o tym pojęcia są ,,be,,. Teraz kapujesz? DB.

Autor: Artur123  godzina: 11:54
Trucizna ! Dziękuję! Dyskusja, w której i Ty bierzesz udział, jest dla mnie zawsze czystą przyjemnością. Poważnie. Pozdrawiam.

Autor: trucizna  godzina: 11:59
Cała przyjemność po mojej stronie DB.

Autor: juazwiec97  godzina: 13:24
Ad trucizna-to co napisałeś w przedostatnim poście to wręcz poezja,nie mówiąc o przyjemności w czytaniu. DB

Autor: Cyfra  godzina: 13:40
Trutka Może,któryś z tych ciemniaków przeczyta co napisałeś czego sobie i wszystkim życzę.Musi to wreszcie dotrzeć do nich,że to oni powinni stać na straży Statutu PZŁ,a nie notorycznie go łamać i jednocześnie prześladować tych ,którzy zwracają na to uwagę Pozdr.

Autor: jolik  godzina: 14:18
Ad trucizna Cytuję pytanie z postu z samego początku; Wystąpienie do zarządu okręgowego z prośbą o uchylenie w ramach nadzoru uchwały ZK czy WZ jest postrzegane wśród członków koła jako – delikatnie rzecz ujmując - „niekoleżeńskość”. Cytuję moje zapytanie: Jakie są więc podstawy do żądania przez część kolegów uchylenia tej uchwały, jeśli tylko spełnia ona wymogi formalne? Może Kolega dorzucić trochę szczegółów, bo bez nich cała dyskusja jest co najmniej problematyczna? Napadłeś na mnie, bo uważasz, że racja jest po stronie tych, co wystąpili o zmianę uchwały. Być może znasz szczegóły-ja ich nie znam. Stare porzekadło mówi, że diabeł tkwi w szczegółach. Można sobie wyobrazić cały katalog wystąpień o zmianę uchwały. Tu dwa przykłady-1. ZW uchwaliło, ze odstrzał byka przysługuje tylko tym, którzy w poprzednim sezonie o s o b i ś c i e przepracowali w łowisku 40 godz. Uchwała przeszła przy 4/5 głosów, przeciw byli ci, co nie mogli z przyczyn zawodowych (wyjazd za granicę) lub zdrowotnych osobiście być w łowisku. Czy owe 20% ma prawo do protestu? 2 przykład-WZ uchwaliło wzrost składki o 50%, bo pogarszała się sytuacja finansowa koła grożąc tym, że za kilka lat koło stanie się niewypłacalne. Groźba dotyczyła sytuacji za 3-4 lata. WZ nie chciało dewizowców. Wśród tych przeciw podwyżce byli także ci, co głosowali przeciw dewizowcom. Tak się złożyło, że było to kilu kolegów, którzy z różnych powodów kończyli swój udział w kole (wyprowadzka, wiek, zdrowie) i stan koła za kilka lat ich nie interesował. Dwa przykłady- w obu była grupa niezadowolonych, ale czy ich ewentualny protest miałby taki sam odbiór? Być może w Twoim kole 95% to durnie, którzy dają sobą manipulować. W moim koletak nie jest. Na WZ bywa gorąco-spieramy, się, dyskutujemy, czasem nawet kłócimy, ale uchwał nie neguje nikt. Twoje ABSOLUTNE przekonanie, że protestujący mają zawsze racje jest niebezpieczne- z góry zakładasz, że to TY i TYLKO TY masz racje i dlatego na mnie napadłeś, a ja tylko prosiłem o kilka szczegółow. Zyczę Ci, żebyś miał w kole życzliwych sobie kolegów i aby nie byli to w 95% durnie

Autor: Cyfra  godzina: 14:40
Jolik Jeśli mogę się wtrącić to ja rozumiem to tak:Rację wtedy ma ZO ,który odrzuci twój wniosek o uchylenie uchwały i przyzna zarządowi rację,albo odwrotnie, to znaczy uchyli wadliwą uchwałę.Dla mnie jest bez różnicy czy odpowiada ta uchwała większości czy mniejszości.Ma ona być zgodna ze Statutem i to mnie tylko interesuje.Myślę,że wszystkich również.Rozumiem z tego co napisałeś,że w twoim kole tworzycie po prostu swoje prawo i w duuupie macie statut.Jeszcze głośno mówisz ,że masz samych intelektualistów.Co to znaczy"spełnia wymogi formalne"???Dla mnie to,albo jest zgodna ze statutem,albo nie.Jeżeli nie jest zgodna ze statutem to należy ją uchylić,a nie pozwalać na tworzenie bzdurnych praw mających trzymać za jaja szaraków.Jeżeli w twoim kole nie ma durni to sądzę,że uchwały podejmowane na WZ są zgodne ze statutem.Jeżeli są niezgodne to widocznie nawet nie wiesz,że macie durni.Nie jestem ci w stanie powiedzieć na podstawie podanych twoich przykładów czy te uchwały były zgodne ze statutem.Niech się wypowiedzą na ten temat mądrzejsi.Jeżeli nie to powinno się te uchwały uchylić.Ja to rozumiem w ten sposób. Odpowiedz więc na zadane przez Artura pytanie:Czy ZK powinien gnębić tych,którzy odważyli wystąpić do ZO o uchylenie wadliwej uchwały czy nie????Pytanie to wbrew pozorom jest bardzo proste.Ja również uważam,że skoro ZK przyjmuje niezgodne ze statutem uchwały jest niedouczony.Czy ty to rozumiesz inaczej?????? Pozdr.

Autor: paradox06  godzina: 19:31
Zdumiewjace, dyskusja nabiera rozpedu i jak dotychczas bez wiekszych inwektyw, pomowien i modnego zwrotu " masz inny poglad to jestes komuch lub eSbek". Szanowni koledzy, przylaczam sie do choru "chwalcow " kol. Trucizny. Swoim postem dal prosta i jednoczesnie jakze jasna wykladnie . Bez wzgledu na odczucia osobiste, powiazania kolezenskie, podstwa kolezenskosci w kazdym srodowisku spolecznym jest przestrzeganie maksymy "dura lex, sed lex". Inaczej to stosunki wewnatrz np. KL, maja charakter mafijno- przestepczy. Nawet gdy w kole 95% podjelo uchwale niezgodna z aktualnie obowiazujacym prawem[statut, ustawa, konstytucja], to nawet ten 1[slownie jeden] mysliwy ma prawo, a nawet obowiazek zaskarzyc taka uchawle. I to nie tylko w imie przestrzegania prawa, ale wlasnie, w imie wlasciwie pojetej KOLEZENSKOSCI, by ustrzec "swiatle grono pseudointelektualistow prawnych" przed konskwencjami . Dziwne, ale w naszej spolecznosci panuje swoista "slepota" i usprawiedliwiane czesto nagannych postepowan np. pod wplywem alkoholu[ no bo to jest tradycja "nie wypijesz nie ubijesz"], czy tolerowanie okradania panstwa i kolegow [ nieplacenie podatkow, falszowanie dokumentow materialowych, protokolow, pokwitowan " lub zagospodarowywanie" przez zawezone grono "kolegow: np. nadwyzek ze zbieranych pieniedzy np. na naganke etc., etc.] w mysl zasady, ze to tzw. "kazionne"[ czyt. panstwowe], to mozna. Postawa tolereujaca powyzsze jest bezsprzecznie nagana pod kazdym wzgledem, nawet gdy "holubi" temu "kwalifikowana wiekszosc". A jak nazwac postepowanie ZO, ktore zostalo poinformowane np. o niektorych wymienionych "wynaturzeniach w postepowaniu ZK [ tzn. poinformowane (to tak jak zlozenie doniesienia) o popelnieniu przestepstwa] pomija te fakty milczeniem, a w odpowiedzi na zaskarzenie uchwaly ZK i NWZ, zauwaza tylko fakt "typowo matematyczny" i odpowiada, ze cyt. " zostaly zachowne procedury formalne"? Typowe kolesiostwo, sk....synstwo i ch..... i p...... itd. Rozumiem Kolege Stanislawa i wielu innych Kolegow, czesto traktownych jako "normalnych inaczej", czyli niekolezenskich, za to, ze w ogole maja odwage takie i tym podobne fakty ujawniac czy napietnowywac. Koledzy i nie mozna tlumaczyc naruszania statutu i ustaw w imie "racji wiekszosci glupkow", czy blednych lub kryminogennych praw ustanowianych na ZK czy WZ [bo tak chciala zmanipulowana wiekszosc], czy tez w imie prawa zwyczajowego, Kolego jolik, w tym wszystkim nie chodzi o zasady demokratyczne [ nota bene ktos stwierdzil, ze demokracja jest najniesprawiedliwszym systemem] bo one aktualnie sa w naszym regionie swiata obowiazujace. Jesli podjeto uchwale zgodnie z prawem to mniejszosc ma dwa prawa - "sluchac i wykonywac". Jednak zawsze mniejszosc, tez ma swoje prawo do glosu odrebnego. Reasumujac, stoje na stanowisku, ze kazdy kto w swoim Kole stwierdzi naruszenie statutu, ma prawo, wrecz obowiazek [oczywiscie po wyczerpaniu mozliwosci wytlumaczenia, zgloszenia zastrzezen, protestu wewnatrz Kola] odwolania sie do organow nadrzednych sprawujacych nadzor [np. ZO nad KL, uchwalami WZ]. Wara wszystkim "kacykom" w ZK, ZO od karania, wyrzucania, pozbawiania naleznych praw mysliwym, wykorzystujacych w sposob przestepczy tak pojmowanej tzw. "etyki mysliwego" i "niekolezenskosci". Sorry, ale jak tu k...rwa, nie denerwowac sie i nie klac. Darz Bor

Autor: Cyfra  godzina: 20:41
Paradox Podpisuję się dwoma rękami pod tym co napisaliście z Trucizną. Pozdr.

Autor: Artur123  godzina: 22:31
Mogę do was dołączyć? Będę się cicho zachowywać i postaram się nie przeszkadzać :-)))))))