![]() |
Piątek
02.04.2010nr 092 (1706 ) ISSN 1734-6827 Wiedza i edukacja Temat: wywiad środowiskowy (NOWY TEMAT) Autor: Larixx godzina: 14:49 Witam wszystkich! Z prośbą zwracam się przede wszystkim do tych którzy przeszli już ten etap, a także do tych wszystkich którzy mają wiedze i informacje w tej sprawie :) Potrzebuje informacji o tym jak wygląda wywiad środowiskowy prowadzony przez dzielnicowego jak jeden z etapów procedury uzyskania pozwolenia na broń myśliwską. Chodzi mi konkretnie kogo i o co będzie dzielnicowy pytał i jakie by były przeciwwskazania przemawiające za tym ze pozwolenia na broń mógłbym nie dostać w wyniku tego wywiadu. No i jeszcze czy muszę być obecny przy wywiadzie i czy przy jego okazji również muszę już posiadać szafę na broń. Dziękuję z góry i pozdrawiam. Autor: wojtkos godzina: 15:42 Dzielnicowy po prostu umowi sie z Toba w komendzie (lub innym miejscu) i: -poprosi o twoje dane osobowe i adresowe -wyksztalcenie -miejsce pracy -krotko o pozostalych czlonkach rodziny -spyta o uzywanie alkoholu,narkotykow,leczenie odwykowe, psychiatryczne,pobyty w IW,konflikty z prawem,wczesniejsze kontakty z bronia (zostanie to pozniej zweryfikowane przez KWP w bazach danych i instytucjach) Nastepnie dzielnicowy przeprowadzi rozmowe na temat opinii i zachowaniu sie Twojej osoby w miejscu zamieszkania(sasiedzi i nie tylko) i pracy(wspolpracownicy i przelozeni).Na razie szafy na bron nie musisz kupowac.Kupisz ja tuz przed nabyciem broni Autor: gach_ godzina: 15:45 DZielnicowy będzie przeprowadzal wywiad rozmawiajając z twoimi najbliższymi sąsiadami a nie z tobą.Nie musisz wiedzieć nawet kiedy tego dokona.Szafkę na broń będziesz musial mieć jak już bedziesz posiadaczem broni.Jeżeli masz z sąsiadami na bakier pożegnaj się z pozwoleniem na zakup broni. Autor: wojtkos godzina: 17:12 gach to sadzisz,ze dzielnicowy nie zechce porozmawiac z zainteresowanym,nie zechce go zobaczyc?Chociazby zweryfikowac informacje pozyskane od sasiadow.Przeciez wiadomo jak to jest z sasiadami.Jedni Ciebie lubia,inni nie.Trzech wyraza sie pozytywnie a 1 nie i opowiada rzeczy o kandydacie do posiadania broni,ktore nie maja odbicia w rzeczywistosci.Kandydat moze wowczas spokojnie wytlumaczyc,ze ten sasiad go nie lubi,bo... np. "moj kot kiedys narobil mu przed furtka,a gdy chcialem sprzatnac to nie pozwolil i wezwal SM" Zreszta...jestem przekonany,ze dzielnicowy przeprowadzi jednak rozmowe z Larixxem .pozdro Autor: kuraś godzina: 19:04 kolega rozszerza pozwolenie na dalszych parę jednostek, i ten etap "dzielnicowego" musi również przejść - paranoja. Proszę uświadomic małżonki na pytania typu: -czy wie Pani gdzie są klucze od sejfu? -czy strzelała kiedys Pani z broni męża? -czy mąż pije? -proszę mi pokazać broń męża, to jest ważna sprawa. w przypadku kiedy małżonka "da ciała" może być ZONG. DB Autor: nikon godzina: 19:30 To zależy gdzie mieszkasz, jak na popegerowskiej wsi, to pewnie z nikim nie będzie rozmawiał,bo najprawdopodobnie masz najlepszą opinię a reszta pijana stoi pod sklepem, a swoją droga nie ma reguły i nigdy tez nie słyszałem żeby osoba ubiegająca się o broń myśliwską i nie mająca konfliktów z prawem w przeszłości nie dostała pozytywnej decyzji. DB Autor: myszak1982 godzina: 19:56 Na mnie była sterta anonimów na komisariacie o strzelanie z wiatrówki pod blokiem a nawet się dzielnicowy nie pojawił, tylko rozmowa na komisariacie, szafy na broń do dziś nikt nie był obejrzeć, kupiłem aby miec spokój duszy dla siebie podczas wyjazdów. Autor: xsantia godzina: 20:05 Mieszkam na 15 tysięcznym osiedlu.Dzielnicowy wysłał do mnie nieznaną mi sąsiadke bym przewiózł jaj wózek inwalidzki bo ja mam Kangoo... Dzielnicowi dokładnie znają swoich "podopiecznych".Moja klatka jest mu szczególnie znana bo mieszka w niej pedofil po wyroku a ja mam 4 dzieci... Dzielnicowy przepyta sąsiadów a także sklepową w sklepie opodal czy kupujesz w nim browar i okowitę.Sąsiadów zapyta czy są burdy,imprezy czy tłuczesz żonę i teściowa... Co do leczenia psychiatrycznego to KWP tego nie sprawdza bo nie ma takiej podstawy prawnej.Po to masz badanie psychiatry i psychologa. Autor: starywracz godzina: 20:33 W moim przypadku dzielnicowy nikogo nie pytał ale po zwiększeniu ilości posiadanej broni przyszedł i poprosił o xero atestu na zamek w szafie. Nb szafy też nie oglądał.DB Autor: szyper godzina: 21:21 Nie chciałbym uogólniać, ale jak w moim przypadku, mieszkańca głębokiej prowincji, dzielnicowy ma pod sobą poniżej 6 tyś, mieszkańców, czyli jakieś 1,5 tyś rodzin, Odliczając nieletnich, osoby starsze, wyjechanych za chlebem, to zostaje nie więcej niż 2 - 3 tyś. osób. Odliczając dalej rodziny ubogie, patologiczne itp., to potencjalnych chętnych do broni w jego rewirze nie jest więcej niż kilkudziesięciu. A dobry dzielnicowy wie o nich absolutnie wszystko. Więcej, niż im samym się wydaje. Nie znam procedury jaką obowiązuje dzielnicowego w wystawieniu opinii, ale wypytywanie sąsiadów, jakie mają zdanie o delikwencie, brzmi niepoważnie. Oczywiście rutynowe sprawdzenie w materiałach policji czy chętny do otrzymania broni nie był lub nie jest w konflikcie z prawem. Rozmowa z zainteresowanym w celu uaktualnienia jego danych, sprawdzenie warunków do prawidłowego przechowywania broni, jak najbardziej. Na prowincji nie ma ludzi żyjących incognito. Po prostu, taki wywiad środowiskowy dzielnicowy robi na bieżąco, przez lata pracy w terenie. Jakiekolwiek zapytanie mundurowego o opinię sąsiadów czy w sklepie, już następnego dnia byłoby tematem tygodnia w wiosce i dalszej okolicy, a po następnych dniach kilku urosłoby do rangi popełnienia przez kandydata ciężkiego przestępstwa z podaniem jego szczegółów. Zastrzegam ponownie, że mówię o realiach prowincji, zdając sobie sprawę, że w realiach miejskich a szczególnie wielkomiejskich, musi wyglądać to zupełnie inaczej. Pozdrawiam DB Autor: kuraś godzina: 21:39 czy pojęcie wywiadu środowiskowego ma uwarunkowania prawne w stosunku do osoby która nie złamała prawa lub nie jest podejrzana ? Autor: Larixx godzina: 22:14 no właśnie chodzi generalnie o sąsiadów bo jak sie z kims nie lubisz to wiadomo ze moze na ciebie nagadac co mu sie podoba i tyle ale myśle ze to mozna jakos wytłumaczyć w razie czegoś no bo tak właściwie to kazdy moze sobie powiedziec co chce i nie koniecznie prawde :/ pozdrawiam |