Środa
16.06.2010
nr 167 (1781 )
ISSN 1734-6827

Wiedza i edukacja



Temat: Szkody a obowiązkowe ubespieczenie rolników

Autor: szyper  godzina: 00:19
kriss/sieradz Proponuję, abyśmy pozostali przy swoich zdaniach. Ty myśliwy a ja rolnik. Ale jeśli pozwolisz, to poproszę Ciebie o podanie bliższych danych tego koła z okolic Kluczborka, co to jest wolne od dzierżawy, bo w PZŁ jest 17 000 (słownie siedemnaście tysięcy) kolegów, dla których brakło miejsca w kołach, albo takich co w swoich obwodach nie mają dzika (następne kilka tysięcy). Może oni by wyratowli z opresji szkód tubylców wiejskich. Pozdrawiam DB

Autor: kriss/sieradz  godzina: 10:59
Znajomy z którym rozmawiałem w zeszłym roku mówił mi , że z tego obwodu będą rezygnowali - wystarczy zadzwonić do właściwego okręgu i ustalić nr obwodu . Do rolników nie mam nic i myślę , że chyba nie obrażasz się na mnie , ale gdyby Skarb Państwa jako właściciel zwierzyny w stanie wolnym odpowiadał finansowo w skali całego kraju za szkody spowodowane przez zwierzynę to wszyskie koła miały by takie same warunki prowadzenia gospodarki łowieckiej , nie byłoby chorych sytuacji i likwidacji kół z uwagi na szkody

Autor: Douger  godzina: 12:22
OK, tylko myśliwi nie mogą brać tuszy na użytek własny, a cały dochód ze skupu idzie do Skarbu Państwa.

Autor: sanczopanda  godzina: 12:39
kriss/sieradz, kto według Ciebie ma w chwili obecnej decydujący wpływ na liczebność dzików w polskich łowiskach?

Autor: witeg  godzina: 16:13
ad Douger , a dlaczego myśliwi nie mogliby brać tuszy na żytek własny, jeśli płacą cenę skupową, zresztą tak jak jest obecnie, a że pieniądze trafiałyby do Skarbu Państwa, a nie do kasy koła, to inna sprawa. Koła mające problem z dzikami na pewno zrezygnowałyby z tych kwot na rzecz płaconych odszkodowań przez Państwo. Ciekawe tylko czy państwowej kasie by to się opłacało, mając na względzie biurokracje i cały sztab ludzi pracujących przy skupie i szacowaniu szkód.