Sobota
03.07.2010
nr 184 (1798 )
ISSN 1734-6827

Wiedza i edukacja



Temat: KWP Rzeszów  (NOWY TEMAT)

Autor: Sebastian T.  godzina: 00:22
Bardzo ciekawa interpretacja WPA KWP w Rzeszowie. W szczególności druga część uzasadnienia oparta na najnowszych przepisach prawnych. DB

Autor: Alus  godzina: 00:40
Trudno się temu dziwić patrząc na nazwisko podpisującego pismo ;-)) Pozdrowionka. DB

Autor: Andrzej  godzina: 08:10
:)))

Autor: PAWEŁ 1978  godzina: 08:39
Bardzo mądre rozwiązanie sam mam 5 szt. w pierwszym roku 2 szt. po trzech latach bez problemu do stałem 5 szt.

Autor: Stanisław Pawluk  godzina: 08:43
A po ilu latach mozna mieć np. 6 sztuk w tym "mądrym" rozwiązaniu? Ja postuluję aby warunkiem było osiągniecie 80 lat życia i zgoda obojga rodziców. ad PAWEŁ 1978 Dopisz to do swoich "mądrości"!

Autor: jurek123  godzina: 09:03
Rzecz polega na zupełnie czym innym.Skoro posiadamy zezwolenie na posiadanie broni w postaci decyzji administracyjnej to nie powinno być uznaniowości co do ilości jej posiadania.Skoro ktoś otrzymuje decyzję że może posiadać to ograniczanie jej ilością jest sprzeczne z samą ideą decyzji .Ale cyba to jeszcze ciągoty do starych "dobrych " czasów kiedy to występowało się o posiadanie każdej jednostki z osobna. Pozdrawiam

Autor: vader2  godzina: 09:31
Tym nie należy się przejmować, to tylko taki okólnik bez żadnej mocy prawnej.Trzeba składać wniosek z uzasadnieniem na 5-8 jednostek, muszą odmowę uzasadnić na piśmie z podaniem podstawy prawnej. Podstawy prawnej nie ma, więc nie odważą się odmówić. W przypadku jednak, odmowy, trzeba będzie sie odwoływać , a sprawę nagłośnić na forach internetowych i w redakcjach czasopism strzeleckich. W ostateczności sąd administracyjny będzie musiał przyznać rację skarżącemu.

Autor: Piotr Gawlicki  godzina: 09:59
Pisać wnioski do KWP o pozwolenie na broń tak (www.lowiecki.pl/felietony/tekst.php?id=206).

Autor: DDR-Jaeger  godzina: 12:57
Te bazgroły nie mają żadnej podstawy prawnej. Kartka z nimi nadaje się co najwyżej do przystrzelania sztucera na strzelnicy. Nowowstępujący winni znać podstawowe zasady postępowania organu wynikające z art. 6 kodeksu postępowania administracyjnego, który stanowi, że organy działają na podstawie przepisów prawa. Natomiast żaden przepis prawa (ani ustawa, ani akty wykonawcze) nie ogranicza strony co do ilości sztuk broni. W przypadku negatywnego rozpatrzenia wniosku o pozwolenie na broń do celów łowieckich-strona winna złożyć skargę do KGP, która zapewne zostanie rozstrzygnięta na korzyść strony. Jeżeli nie-należy złożyć skargę do wojewódzkiego sądu administracyjnego, który bada zgodność działań organu z przepisami prawa. Tam wygrana jest pewna. Nie bójmy sie skarżyć Policji! Ich bezprawne działania wynikają z tego, że obywatele nie znają swoich praw i boją się tego organu. Zapewniam, że nie ma się czego bać! D.B.

Autor: PAWEŁ 1978  godzina: 14:38
Ad Kol. Stanisław Pawluk byłem świadkiem na polowaniu zbiorowym jak młody myśliwy oddał 3 strzały ze sztucera 3006 w miot do łani gdy na zbiórce starsi Kol. tłumaczyli że nie wolno tak robić odpowiedział że na zbiórce mówiono że nie wolno strzelać w miot do płowej zwierzyny a nie do łani. To jest właśnie całe sedno problemu niski poziom wyszkolenia młodych myśliwych, a broń i ich rękach to niebezpieczne narzędzie. Dlatego stopniowo należy się przyzwyczajać nabierać respektu do broni a póżniej w miarę nabytych doświadczeń rozszerzać pozwolenie.

Autor: DDR-Jaeger  godzina: 14:47
Ad Paweł. Tu nie chodzi o chciejstwo, jak powinno być, a jak nie powinno. Idzie o to, że Zając wymyślił sobie bezprawie i tyle! Organ administracji publicznej MUSI przestrzegać aktualnie obowiązującego prawa-bez względu, co o tym sądzi. Jeżeli znasz podstawę prawną stwierdzającą, że podpisany pod okólnikiem funkcjonariusz MO ma słuszność, to napisz. Chętnie ją poznam. Tylko Ci od razu mówię: Takowej nie ma, więc próżny Twój trud. DB.

Autor: azil II  godzina: 15:13
Kolego PAWEŁ 1978 "mówiono że nie wolno strzelać w miot do płowej zwierzyny a nie do łani". "To jest właśnie całe sedno problemu niski poziom wyszkolenia młodych myśliwych". "Dlatego stopniowo należy się przyzwyczajać nabierać respektu do broni a póżniej w miarę nabytych doświadczeń rozszerzać pozwolenie." Akceptujesz taką wypowiedzią takie wyszkolenie łowieckie i egzaminy z tym związane oraz instruktorów łowieckich którzy w dopuszczają z różnych-często osobistych powodów, takich niewyszkolonych kandydatów do egzaminu który to egzamin niektórzy z nich-wybrańcy zdaje za przysłowiowe jajka. Z tego powodu policja ma broń wydawać stopniowo.................? A nie wpadłeś na pomysł, by doprowadzić do tego, by byle głupek nie zostawał instruktorem łowieckim, a szefem nie był funkcjonariusz MSW z naszego PRL-u którego w demokratycznych wyborach nie wybrano? Żeby doprowadzić do normalnych zasad w funkcjonowaniu PZŁ. Żeby instruktorem łowieckim nie zostawało się np. z powodu tego iż tatuś jest w ZO? Azil II

Autor: jeager  godzina: 20:19
To prawda, że widoczne są braki w szkoleniu stażystów. Im bogatszy, tym skromniejszy posiada zasób wiedzy. Byłem świadkiem, jak na polowaniu zbiorowym z flanki wygarną do łani w kierunku linii myśliwych z broni gwintowanej. Co najgorsze, że mimo zgłoszenia prowadzącemu o zaistniałym fakcie zero reakcji. Obecni czł.ZK wyciszyli sprawę, bo jak się okazało ten „odważny” myśliwy jest pracodawcą jednego z nich. To nie jest odosobniony przypadek tego myśliwego. Sytuacje się powtarzają . Co, niektórzy już boją się uczestniczyć w polowaniach z tym myśliwym. Sam winowajca tłumaczy, że nic się nie stało. Takich to czasami mamy w kołach. Wydaje mi się, że takie przypadki winny być wyjątkowo i surowo napiętnowane. Pozdrawiam. DB

Autor: baca1051  godzina: 23:15
ddr jager zgdzam sie z toba ze zajac podpisal pismo(ktore fizycznie napisla ktos inny), ktore jest beznadziejene ale wydaje mi sie, ze to raczej jest funkcjopnariusz policji a nie milicji obywatelskiej....