Poniedziałek
20.09.2010
nr 263 (1877 )
ISSN 1734-6827

Wiedza i edukacja



Temat: Jakie sankcje lub nagroda dla myśliwego ?

Autor: Doktor-S  godzina: 11:10
Zachowanie i postępek skandaliczny, gościu powinien zapłacić za strzelonego dzika w klasie I za wagę według oceny komisji, która dokonywała oględzin. Dodatkowo nie wydałbym mu zezwolenia na grubą zwierzynę przynajmniej przez trzy lata. D.B.

Autor: Trojak  godzina: 13:20
No tak Doktorze- zgoda, że postąpił naganne, że konsekwencje powinny być. Ale prawda jest taka, że aby nie wydać odstrzału musisz "gościa" zawiesić najpierw, bo wszyscy polujemy na zasadach równych. Jeśli to pierwszy taki przypadek "obwinionego", który się przyznał, do tego jednak wcześniej i zgłosił fakt strzału do dzika, komu już mniej istotne, do tego wpisał w książce- to moim zdaniem pomylił miejsce zestrzału, do tego doszedł brak doświadczenia i obycia i jest efekt taki jaki opisano- na pewno bym przypisał do zwrotu za tuszę i upomniał na zarządzie. Po prawdzie, w ilu przypadkach prawie 100% dzik na zestrzale nie zaznaczył nam przyjęcia kuli, nie dał farby i był potraktowany jako "spudlony" ? Ja kilka takich miałem, dobrze, że był piesek i chęci sprawdzenia owego "pudła". DB.

Autor: Sławomir Wojtera  godzina: 14:07
Na jakiej podstawie stwierdzono,że dzik padł w ogniu? Czy dzik został strzelony w okresie ochronnym? Myśliwy przestępstwa nie popełnił. Zgłoś upadek do zarządcy i po aferze. p.s. jeżeli dzik, rzeczywiście padł w ogniu pod amboną,a myśliwy go zostawiał to zachował się wysoce nieetycznie i sam o sobie wystawił sobie zdanie,ale sam osobiście w takie coś nie chce mi się wierzyć.

Autor: azil  godzina: 14:37
Panowie, To moje prywatne zdanie: Pozostawmy te sprawę ZK - "bez zamiatania pod dywan" i ewentualnej ocenie WZ , jeżeli będzie odwołanie. To konkretne (jednorazowe) przewinienie ewidentnie nadaje się na karę porządkową § 152 1. 1,2 ,ewentualnie zawieszenie w prawach do wykonywania polowania do roku :-) Osobiście uważam, że RD powinien zajmować się poważniejszymi sprawami (nie bagatelizuje ww), bo z doświadczenia wiem, że takie sprawy RD przekazuje do ZK. Proszę dokładnie zapoznać się z § 140. :-) Pozdrawiam DB PS z całą powagą i sympatią - zgadzam się również z wypowiedzią WIARUSA

Autor: WIARUS  godzina: 14:55
azil
    ......rzecznik dyscyplinarny bądź sąd łowiecki mogą odstąpić od prowadzenia postępowania dyscyplinarnego......
Ale do rozpatrywania przewinień łowieckich opisanych w par.137 Statutu, kompetentnym jest sąd łowiecki i rzecznik dyscyplinarny!!! Mogą ale nie muszą a to czyni różnicę! Natomiast ZK wyjścia nie ma - powiadomić o przewinieniu łowieckim musi ! Inaczej "zamiata pod dywan" uzurpując sobie nienależne mu kompetencje. Darz Bór!!!

Autor: azil  godzina: 15:31
WIARUS Napisałem, że zgadzam się z Twoją wypowiedzią. Wykonywanie polowania w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami... §137 podp. 3 - ("wielodniowe blokowanie" rejonu i brak porozumienia co do wpisów innych myśliwym), jest również "przewinieniem łowieckim"? :-) W takiej sytuacji, w normalnych warunkach ZK powinien korzystać ze swoich "porządkowych uprawnień"? Tak, czy nie? Kary porządkowe, to również sankcje dyscyplinarne (§ 135 2, podp.2)! pozdrawiam DB PS Patrz pierwsze zdanie w moim poście :-)

Autor: WIARUS  godzina: 15:59
azil Zwróć uwagę na różnicę w zakresie użytych pojęć i obszaru kompetencji wynikających z § 136.1 i 152 Statutu !!! Tu wcale nie chodzi o sankcje dyscyplinarne tylko o kompetencje do ich wymierzania w wyniku postępowań określonych w § 135 , które odnoszą się do różnych grup czynów ;-))) Darz Bór!!!

Autor: Hupert  godzina: 17:34
azil i WIARUS oraz jeszcze kilku innych. Cały czas wychodzicie z złożenia, że w opisanej sprawie myśliwy jest winny. Dlatego ma być zgłoszenie do rzecznika, sąd, kara, zapłata, a jak zarząd miałby się zastanowiać, to zamiata pod dywan, etc. A ja chciałbym w PZŁ takich członków, a w organach takich działaczy, którzy na każdy podobny opis zdarzeń nieznanych sobie osobiście faktów i bez znajomości stanowiska zainteresowanego, odpowiedzą, że podajrzany nie jest winny i dopiero po poznaniu materiałów i dowodów będą odpowiadali, że jest podejrzanym bo to, to, i to, albo, że nie jest podejrzanym, ponieważ tak, tak i tak. Ten wilczy pęd do karania wytworzył taki właśnie a nie inny system "sprawiedliwości łowieckiej" panujący w PZŁ, który przypomina niby już zapomniane, że "jak będzie człowiek, to się paragraf też znajdzie".

Autor: azil  godzina: 17:40
Kolego Piotrze Gawlicki, Z WIARUSEM rozmawiamy o ewentualnych sankcjach, tak jak w tytule. Nikt z nas ww o winie nie przesądzał. Proszę pisać na temat ewentualnych sankcji, bo "admin" (ktokolwiek to by był) może potraktować post jako - "nie na temat itd". :-) pozdrawiam DB WIARUS Te trzy grupy postępowań § 135 dotyczą tego samego zagadnienia - "naruszenia obowiązków członkowskich" i są "sankcjami dyscyplinarnymi" (§ 135 2).:-) Jeżeli zdefiniujesz : co to jest "przewinienie przeciwko przepisom prawa łowieckiego" § 152,1, których nie możesz oderwać od rozporzadzeń które je uzupełniają , to będę wdzięczny. :-) W przypadku nakładania kar porządkowych i środków dyscyplinujących w trakcie polowania, nic nie stoi na przeszkodzie, aby powiadomić RD. W przypadku § 152 ust. 1 pkt 3,4 obligatoryjnie. Jeżeli RD zadecyduje, że kara jest zbyt niska, lub zachodzą inne przesłanki to wszczyna postępowanie (§ 150, 4). DB Dawaj „na łącza”

Autor: WIARUS  godzina: 18:47
azil No to podyskutowaliśmy ;-((( Jak widzisz są tacy, którzy wszędzie widzą szatana ;-))) Wszystkie warianty są możliwe do stosowania a zwłaszcza ten, w którym myśliwy to święta krowa poruszająca się ze sztucerem po łowisku, niczego nie umiejąca za wyjątkiem oddawania mniej lub bardziej niecelnych strzałów, nieodpowiedzialna, nie przestrzegająca najprostszych przepisów i gardłująca o poszanowaniu przyrody, jej zasobów , umiejętności współżycia w zespole i oczekująca pobłażania w przypadku swego negatywnego zachowania. To że sprawa ma być rozpatrzona przez przewidziany dla niej w Statucie organ to nie jest "wilczy pęd do karania", jak chce Piotr Gawlicki , a jedynie oczekiwanie przestrzegania prawa zapisanego w Statucie . Nikt ( najlepszy nawet w swym przekonaniu prezes ZK ) nie ma prawa wyręczać np. RD w sprawach Statutem mu przypisanych a on sam tj. RD może przyjąć każde rozstrzygnięcie na podstawie zebranych dowodów !!! Od określonego w par 140 Statutu aż do uwolnienia od zarzutów!! Obiektywizmu ( albo znajomości wszystkich wypowiedzi w temacie )brakuje w wypowiedzi Piotra Gawlickiego ;-((( Darz Bór!!!!

Autor: Piotr Gawlicki  godzina: 20:13
WIARUS, chciałbym docenić obiektywizm w Twojej wypowiedzi, ale nie wiem na czym opierasz swoje jednoznaczne sądy. Czy również na tym, że: 1. informacja rozpoczynająca ten temat, może być nieobiektywna? 2. ktoś powiedział, że zainteresowany uznał się za winnego? 3. zarząd ma obowiązek zawsze zawiadomić ORD, nawet wtedy, kiedy usłyszy plotkę, dostanie anonim, albo usłyszy słowo przeciw słowu osoby, której nie było na miejscu zdarzenia? 4. mają zastosowanie w sprawie wskazame przepisy statutowe, jeżeli zarząd stwierdzi, że zainteresowany nie ma nic wspólnego z dzikiem? 5. zgłoszenia do ORD musi dokonać tylko zarząd, a nie na przykład osoba, która sprawę zarządowi ujawniła? Jak w powyższych sprawach nie masz żadnych watpliwości, bo masz wystarczającą ilość informacji z niniejszego tematu forum, to domniemuję, że nie tylko teoretycznie wiedziałbyś jak postąpić zgodnie z prawem obowiązującym członków PZŁ. Dlatego postawię Ci jeszcze jedno pytanie. Jeżeli ujawnię Ci, koło, obwód, nazwiska osób występujących w sprawie oraz przede wszystkim dane dot. rzekomego sprawcy oraz powiem, że zarząd uznał, że doniesienia do ORD nie złoży, to postąpisz zgodnie z postulowana przez siebie postawą i złożysz właściwemu ORD doniesienie? Tylko się nie wykręcaj, że nie znasz wystarczająco sprawy, bo wtedy podważasz swoje jednoznaczne i jak mniemasz obiektywne stanowisko, prezentowanwe w postach wyżej.

Autor: Zbyszek  godzina: 20:19
Wszystkim foromowiczom, którzy próbowali i nadal próbują pomóc wyjaśnię , że jest to drugi podobny występek tegoż myśliwego podobne jego zachowanie miało miejsce w ubiegłym roku w odniesieniu do kozła i upiekło mu się, ale aby było ciekawiej ojciec tegoż jegomościa jest członkiem zarządu koła. Darz Bór

Autor: Rafał J.  godzina: 20:37
Widzę, że jednak sprawa naprawdę się wydarzyła. W takim razie, Zbyszku, mógłyś mi odpowiedzieć na wcześniej zadane pytania: a) W jakim stopniu polegać można na stwierdzeniu, że „nie zachodzi konieczność udawadniania, ten fakt jest bezsporny , a i myśliwy sam się do tego faktu przyznaje”. Do czego się przyznaje? Że strzelił, że widział, jak dzik został w ogniu, a on spokojnie sobie odjechał? Tak po prostu? Nie wierzę. b) Czy znaleziony dzik leżał tam z cała pewnością aż trzy dni (oglądał go weterynarz lub ktoś z sanepidu oraz przedstawiciel LP)? c) Dlaczego strażnik nie pofatygował się, mimo powzięcia wiadomości o strzale, w miejsce zdarzenia najdalej nazajutrz po polowaniu tego nieszczęśnika? d) Co to znaczy „naturalnie informując strażnika o fakcie oddania strzałów do dzika”? Z czego wynika ten obowiązek i jakie budzi ... obowiązki dla strażnika? Jeżeli żadnych, to po co go informować? Nie wystarczy wpis o strzałach do książki? A może ma problemy z umiejętnością czytania? W takim razie kto go powołał na tę funkcję? Co to znaczy, że "podobne jego zachowanie miało miejsce w ubiegłym roku w odniesieniu do kozła"? Są na to jakieś dowody, świadkowie? Jeżeli widzisz, że prawo w kole nie jest przestrzegane, dlaczego sam nie powiadomisz o tym fakcie rzecznika? W imię błędnie postrzeganej koleżeńskości? Co musi się w kole jeszcze wydarzyć, abyś zareagował, jak przystało na prawego i etycznego myśliwego? A może w ogóle nie masz pewności, że te przegięcia faktycznie mają miejsce? Może targają Tobą różnego rodzaju wątpliwości?

Autor: azil  godzina: 21:18
Zbyszek Jak tak dalej będziesz "dozował napięcie" i "budował akcję", to skończysz jako felietonista Dziennika Łowieckiego. :-) Nie pisz tylko, że RD jest wujkiem Twojego "jegomościa"! Albo tytuł wątku do d...y. albo zacząłeś od "d...y strony"!

Autor: Rafał J.  godzina: 21:25
Azil, coś mi sie wydaje, że z Ciebie fajny gość. Cenię ludzi z dużym poczuciem humoru. A tak poza tym, to masz rację. DB A ten felietonista, którego końcem straszysz Zbyszka, to niby kto? Czyżby Stanisławowi Pawlukowi coś się stało?

Autor: WIARUS  godzina: 21:29
Piotr Gawlicki To napisałem już na początku
    Rozporządzenie Ministra Środowiska z dnia 23 marca 2005 r. w sprawie szczegółowych zasad i warunków wykonywania polowania oraz obowiązku znakowania. [Dz.U.2005.61.548 z dnia 15 kwietnia 2005 r.] § 7.2. Myśliwy polujący w nocy jest obowiązany zachować wyjątkową ostrożność, a w szczególności: - w razie oddania strzału i niepodniesienia zwierzyny w nocy sprawdzić wynik strzału przy świetle dziennym. Statut § 137 1. Przewinieniem łowieckim członka Zrzeszenia jest działanie, bądź zaniechanie, polegające na: 1) naruszeniu obowiązującej ustawy i wydanych na jej podstawie rozporządzeń właściwego ministra regulujących zasady łowiectwa polskiego; Skutek takiego działania myśliwego jak w opisie to postępowanie dyscyplinarne!!! Statut § 138 1. Postępowanie dyscyplinarne prowadzą sądy łowieckie i rzecznicy dyscyplinarni. Zarządowi koła nie pozostaje nic innego do zrobienia jak powiadomienie o sprawie rzecznika dyscyplinarnego !!!
W kolejnych wpisach wyjaśniałem dlaczego tak napisałem. Odnosiłem się tylko i wyłącznie do ustalonego w Statucie trybu postępowania w takiej, jak została przedstawiona, sprawie ! Darz Bór!!!

Autor: Rafał J.  godzina: 21:33
Tak też rozumiałem, gdy pisałem, że podzielam w całej rozciągłości spostrzeżenia WIARUSA. Oczywiście można i należy zauważyć też, że § 152, dotyczący (jednak) postępowania porządkowego, także związany jest między innymi z „przewinieniami przeciwko przepisom prawa łowieckiego”. DB

Autor: azil  godzina: 21:44
Rafał J. Czytaj uważniej i nie pomawiaj o personalne "wycieczki", bo widzę, że próbujesz "napuszczać". "Skończyć jako felietonista", to nie to samo co "skończyć jak ...."

Autor: Rafał J.  godzina: 22:02
azil Przepraszam. Znowu masz rację. Przeczytalem mało uważnie, ale i tak nie miałem zamiaru wykonywać "personalnych "wycieczek"". Zapytałem tylko o SP, bo on jest najbardziej znanym chyba tu felietonistą. DB