Poniedziałek
20.06.2011
nr 171 (2150 )
ISSN 1734-6827

Wiedza i edukacja



Temat: szczerbaty kozioł a wycena  (NOWY TEMAT)

Autor: domel_mk  godzina: 07:44
w sobotę postanowiliśmy spróbować z kolegą preparacji kozła za pomocą myjki ciśnieniowej. Akurat trafił mu się malutki szpicaczek więc go ugotował i przywiózł do mnie bo on nie dysponuje myjką. Zamocowaliśmy łeb na palu i jakież było nasze zdziwienie gdy przy pierwszym spotkaniu strumienia wody z czaszką razem z tkanką miękką wypadły wszystkie zęby przedtrzonowe. Po mozolnym przeczesaniu trawnika znaleźliśmy 4 sztuki ale dwa przepadły. Pózniej dopiero kolega się przyznał że trochę za długo gotował. Żuchwę już preparowaliśmy delikatnie i udało się bez problemów. Stad moje pytanie: Jak komisja wyceny odnosi się do takich wpadek? przyznaje za to punkty żółte? a może próbować dopasować te zęby od innego rogacza?

Autor: labrador  godzina: 11:27
radziłbym nie pasowąc od innego rogacza , bo to będzie widać.... :)

Autor: Karol  godzina: 11:43
Stara podstawowa zasada preparacji myjką ciśnieniową... 1. poroża myjką nie czyścimy ! Chwilę czasu się gotuje i tkanki są tak miękkie, że z nawet robiąc go z puszką dłubanie zajmuje pół godziny... więc do czego myjka ? Chyba tylko po to aby uszkodzić trofeum. db

Autor: yogy  godzina: 11:48
Karol Ja robię myjką od 2 lat i preparacja zajmuje 3-4 minuty. Zęby nie wypadają, kości się nie rozlatują, a łeb bielutki i czysty ;) Zasada jest jedna - nie można rozgotować !

Autor: AdamG  godzina: 12:51
:-) frycowe trzeba zapłacić. Myjką czyści się bardzo dobrze i dużo dokładniej niż ręcznie, że o czasie nie wspomnę. Są jednak pewne zasady i do tego trzeba dojść na bazie doświadczeń. Ja nigdy nie ustawiam myjki pod kątem prostym (lub do niego zbliżonym) do kości (chyba że w trakcie czyszczenia grubych kości na puszce mózgowej-zwłaszcza tych wszystkich zakamarków wypełnionych tkankami w okolicach kanału słuchowego). Jeżeli myjki używa się prawie stycznie do kości to nigdy nie nastąpi uszkodzenie. Tkanki miękkie są wówczas normalnie ścinane na połączeniach tkanka kość. Są miejsca które niewątpliwie bezpieczniej jest wykonać ręcznie. Do nich należą m.in. zęby. Ja ręcznie usuwam również chrząstki z przegrody nosowej przed wybiciem otworów do puszki mózgowej, a reszta to tylko ciśnienie, woda i odrobina wyobraźni... Zależy też jakiego ciśnienia używaliście do tego mycia. Ja jadę na 8atm i to wystarczy. Doczyszczania na mniejszym ciśnieniu rzędu 4atm. Dodatkową zaletą takiego czyszczenia trofeum jest i to, że łeb może być lekko niedogotowany, a woda i tak sobie z tym problemem poradzi. Myjką lakier z samochodu też można zdjąć :-) Co do zębów w czaszce to raczej nie powinno być aż tak wielkiego problemu, bo przecież wiek komisja ocenia na podstawie dolnej szczęki, a jeżeli na podstawie pozostałych zębów będzie widać, że szczęka jest od tego rogacza, więc nie powinno być żadnych konsekwencji. Wszelkiego rodzaju protezy mogą tylko pogorszyć sytuację. Zawsze możecie powiedzieć jaka była przyczyna modyfikacji uzębienia Waszego rogacza :-). Nie zniechęcajcie się, będzie lepiej... Mój pierwszy rogacz po spotkaniu z myjką musiał być klejony :-)... Pozdrawiam i DB

Autor: AdamG  godzina: 12:56
Jeszcze takie małe uzupełnienie mojej wcześniejszej wypowiedzi. Bardzo ważny jest sposób mocowania łba do takiej operacji czyszczenia. Łeb musi być zamocowany tak żeby pod ciśnieniem nie zmieniało się jego ułożenie. Jeżeli będzie zamocowany zbyt luźno i będzie się przy czyszczeniu ruszał, to faktycznie efektem takiej operacji mogą być "puzzle" do poskładania z rozlecianych kostek...

Autor: ala  godzina: 13:59
ad. domel Bez paniki. Przecież masz dolną żuchwę, która musi pasować do góry, to na jej podstawie komisja ocenia wiek. DB Ala

Autor: ptica  godzina: 16:48
Witam Tutaj nawet dentysta nie pomoże. No........... może protetyk. Powinno być OK. Kiedyś dolną szczękę zanioslem w woreczku bo kozioł rzucił łbem tuż przed strzałem i tarafiłem w zawis. Pozdrawiam DB

Autor: sumada  godzina: 16:52
Trzeba zwalić na kulę że to ona winna :-))

Autor: jurek123  godzina: 16:59
Miałem przed laty podobną historię jak kolega ptica.Żuchwa składała się z 3 części a cała reszta to puszka oraz kawałek kości czołowej.Pozostałe kosteczki też w woreczku.Nikt mi złego słowa nie powiedział.Trofeum było bardzo ciekawe był to typowy bagienniak. Pozdrawiam

Autor: pniewa  godzina: 22:27
a ja z myjką czy bez, to preparacja zajmuje mi ponad pół dnia :(