Piątek
14.09.2012
nr 258 (2602 )
ISSN 1734-6827

Wiedza i edukacja



Temat: "Jednoznaczne miejsce wykonywania polowania"

Autor: Artur123  godzina: 00:05
Remingtonie700, „Ponadto może moje narzekanie przeczyta ktoś odpowiedzialny za tworzenie tych książek, i coś pozytywnego to da. Chyba sam zauważyłeś że czasem nas czytają (-:” Czasem nas czytają, a czasem nawet... systematycznie :-), ale nie sądzę, aby brali na poważnie pod uwagę akurat ... nasze poglądy. ”... obaj wiemy że możemy polować w tym samym miejscu po uprzedniej zgodzie tego z nas który się wpisał jako pierwszy. Czy Twoim zdaniem stoi na przeszkodzie jakiś przepis aby dokonać takiej zgody obligatoryjnie (pisemnie, na cały rok wszystkim), ze nie mam nic przeciwko aby inni myśliwi wpisywali się w moje lokalizacji, np. wciągu dnia?” Ale wydziwiasz :-)... Po pierwsze, nie jest to raczej możliwe ze względu na takie, a nie inne brzmienie § 23 ust. 4, a po drugie – nikt rozsądny na takie rozwiązanie nie pójdzie. Wiesz, czego najbardziej boje się w nocy w łowisku, w miejscu, gdzie poluję z podchodu lub przemieszczam się z samochodu w kierunku ambony lub odwrotnie? Że mnie jakiś deebil weźmie za dzika. Jeżeli natknę się na takiego deebila, to pół biedy, ale jeśli będzie taki ktoś uzbrojony, to już znacznie gorsza sprawa. Wolę mieć świadomość, że jeśli w danym rewirze nie przebywa jednocześnie ze mną mój najbliższy kolega po strzelbie (po wcześniejszym naszym uzgodnieniu), to niech tam najlepiej już nikogo nie będzie z „legalnie” polujących. Jeśli zdarzy się kłusownik, to cóż – „ryzyko zawodowe”. ”Teoretycznie stosując wiele tabel (chciałeś chyba powiedzieć – wiele wierszy tabeli), jeśli ze mnie cham, zapiszę tyle wsi, oddziałów leśnych itp, że suma summarum, zajmę cały obwód. Może więc jeśli zostawię kartkę z informacją żeby się wpisywać tam gdzie ja dzisiaj pukam do grzywaczy, plus nr. telefonu gdyby ktoś nie wierzył mojej kartce, to wpisanie całego obwodu będzie praktyczniejsze, pójdzie mniej papieru i atramentu...” Chyba jednak nie do końca zrozumiałeś sposób zapisywania, który Ci zasugerowałem. Napisałem wcześniej wyraźnie: ... z uwzględnieniem jednak czasu przemieszczania się ..., a to oznacza, że z każdemu wierszowi, a więc i każdej części polowania w ramach jednego wyjazdu z domu, przyporządkowana jest konkretna godzina zakończenia polowania, wcześniejsza od godziny rozpoczęcia polowania, opisanego następnym wierszem. Jeśli chodzi o to Twoje pytanie dotyczące pierwszego postu ... Pytasz: „Czy te lokalizacje są prawidłowe, jeśli w takiej formie znalazły by się w książce obwodu Przypomnijmy je zatem: „- gmina "X". - leśnictwo "Y". - gminy "X" oraz "Z" i okolice rzeki "B" (7 km długości) - rewir "F". - las "C" (500h)”. Sądzę, że kriss/sieradz udzielił Ci bardzo trafnej odpowiedzi: „Będzie tak, jak się umówicie na walnym i dla wszystkich Kolegów określenie miejsca polowania będzie jednoznaczne”. Cóż tu można dodać? Chyba tylko tyle, że w ramach dyskusji na takim walnym zgromadzeniu, starałbym się przekonać słuchaczy pomysłodawcy, że ewentualne wpisy typu: - „gmina X” (to często ponad pół obwodu, a i więcej), - „leśnictwo Y” (to często znaczna część obwodu, a czasem nawet cały obwód), - dwie gminy i coś tam jeszcze (to często cały obwód), - las "C" (500ha) (to czasem nawet 1/6 całego obwodu), to po prostu zły pomysł. Pozwól, że na następne Twoje wątpliwości już nie odpowiem, bo gdybym to uczynił, dalszych nie byłoby końca. Wybacz więc. Było mi bardzo miło. Pozdrawiam Cię serdecznie.

Autor: remington700  godzina: 01:06
W sumie nie potrzebnie się Kol. Artur123 obawiasz, gdyż odpowiedziałeś swoim zdaniem na wszystkie moje wątpliwości i pytania, nie będę więc nalegał abyś dalej uczestniczył w tym temacie. Bardzo dziękuję za udział w dyskusji. P.s. Nie ustrzegłeś się jedynie drobnego niedopatrzenia, gdy pisałem wyżej "Zaznaczam również ze czym innym jest polowanie które przytoczyłem powyżej, w przypadku natomiast dzików, dbam o to aby wpis był jak najbardziej konkretny, nawet jeśli stosuję podchód. Ryzyko wypadku jest tutaj inne, czytaj większe. (godz. 13.39)." a więc w pełni się zgadzam z Tobą cyt. "Wiesz, czego najbardziej boje się w nocy w łowisku, w miejscu, gdzie poluję z podchodu..." Moje wątpliwości lub narzekania mają się do dziennych polowań (i wpisów) na pióro, ew. nocnych polowań na mykitę z wabikiem. Ale dajmy już spokój. Również serdecznie pozdrawiam, darz bór.

Autor: Artur123  godzina: 01:29
Co prawda nie bardzo wiem, na czym niby miałoby polegać to moje "drobne niedopatrzenie", ale niech Ci będzie. Ten wskazany przez Ciebie fragment Twojej wypowiedzi, oczywiście nie uszedł mojej uwadze, a to, że pisałem o własnych obawach w czasie wyłącznie nocnego polowania, nie oznacza bynajmniej, że dość podobnych zastrzeżeń nie miałbym także w stosunku do polowań dziennych. Ale to może już naprawdę przy innej okazji. Pozdrawiam.

Autor: Slawo  godzina: 10:00
ad. Artur123 wpis poniżej powinien zadowolić każdego drobiazgowego myśliwego: -ambona nr 24 -ławeczka nr 1 (+/- 30cm lewo prawo) -miejsce przy lewym oknie i od razu piszemy żeby nikt nie dzwonił, zgoda na polowanie w prawym oknie, najlepiej strzelec leworęczy, zastrzęgam sobie pierwszeństwo strzału Jak Kol. nie dołączy, a sam zainteresowany siądzie w prawym oknie to kłusuje :) Polujemy w obwodzie numer X zgodnie z wypisanym odstrzałem, a nie w rewirze X. Określenie miejsca wykonywania polowania to informacja dla innych myśliwych, a nie pretekst do kontroli SŁ DB :)