Wtorek
25.09.2012
nr 269 (2613 )
ISSN 1734-6827

Wiedza i edukacja



Temat: "Selekcja jeleni - co z nią dalej?"

Autor: Scenthound  godzina: 12:42
Jako respondent portalu represjonowany , przez Zarząd Koła ''Łowiecki '' z siedzibą w ''Ogródku Królika Baksa ''- informuję . Jako troll kolejny raz pozbawiony prawa odstrzału nawet ''zdziczałych królików'' otrzymałem czerwona kartkę. Jak to pisze ''spin doktor A … '' oznacza się tak pogrobowca komunistycznego ''wściekłego kundla''- na czerwono. Została żółta kartka co sugeruje '' piętno '' – ma '' żółte papiery ''. To zgodnie z kolorystyką i sugestią odważę się zaprezentować swój punkt widzenia. By tworzyć piramidy szczęścia '' złoto medalowych byków '' - postarzać populację - na modłę ''Amber Gold '' - niewątpliwie wystarczą ''symulatory '' . Ja niezmiennie twierdze że będą miały swoje zastosowanie chociażby w wydaniu kolegi Adamusa , pod jednym warunkiem . Jest niezbędny fundament na którym te piramidy jako nadbudowa będziemy konstruować . Stan na dziś ocenię że z ''g...'' bata się nie ukręci. Postarzanie populacji czego celem jest jak wielu kolegów tu artykułuje doczekanie się w tej trzeciej klasie byków medalowych ma spore niekonsekwencje. Argumentem koronnym jest moja 100% pewność że obecnie pozyskiwane byki złotomedalowe to 80 % przełom między druga a trzecią klasą . Gdy ma być medal to takiemu 9 latkowi fundujemy te 11 lat. Ale to tematyka na zupełnie inne dywagacje jak jest a jak powinno być i czy obecne klasy wiekowo są rzeczywistym odzwierciedleniem tego jaką aktywność prokreacyjną byk sobą prezentuje w danym wieku. Kolega Ert 39 zaproponował by podjąć temat w oparciu o przemyśleń kolegi Ryszarda Adamusa . Postaram się odnieść do jego wypowiedzi pomijając - algorytmy matematyczne. Generalnie uważam że w obecnych klasach wiekowych ? ''nam proponowanych '' odstrzał powinien być we wszystkich proporcjonalny . Bez ingerencji człowieka w regulację ile w danej klasie procentowo - '' zwiększenie / zmniejszenie'' z zachowaniem mechanizmu relacji między płciami . Bo temat to nie nowy , problem postarzenia populacji jeleni zaistniał po wymordowaniu Bieszczadzko / Mazurskiej populacji i wielokrotnie wałkowany . Wtedy to pojawili się pierwsi matematycy ze swoimi wyliczankami. Chodź i temat był nie obcy w literaturze łowieckiej w latach 50 gdzie bardziej stawiano na ilość niż na jakość. Udowadniano wówczas że tylko ograniczeniem odstrzału łań można zwiększyć stan liczebny . Oczywiście to nic odkrywczego i w wypowiedziach kolegów wielokrotnie jest podnoszony. Będąc żywo zainteresowanym tematyka selekcji jelenia zapoznałem się z materiałem naukowym dotyczącym badań właściwości komórek macierzystych uczestniczących w regeneracji pęcherzyków płucnych u ludzi. Poszukiwano tych, które biorą udział w procesach regeneracyjnych przy zapaleniu płuc. Natchnieniem badaczy okazał się artykuł o tematyce łowieckiej o niesamowitych właściwościach regeneracyjnych poroża jeleni szlachetnych. Czy wiesz, że…? Poroże jelenia szlachetnego to jeden z najszybciej rosnących organów u ssaków. Jego przyrost, w szczytowym okresie, wynosi ok. 1,5 cm na dobę. Poroże zawiera różne rodzaje tkanek: skórę, chrząstkę, kości, nerwy i naczynia krwionośne. W świecie natury to absolutny fenomen. Komórki MIC-1 mają bowiem ogromny potencjał regeneracyjny, a ich największą zaletą jest stymulacja innych komórek do podziału . Proces ten odbywa się za pośrednictwem czynników wzrostu - nisko cząsteczkowych białek. W rozwinięciu tego tematu przez ludzi zajmujących się genetyką zwierząt w tym i populacją jelenia szlachetnego stałem się wyznawcą prawd zbadanych - jaki biotop takie poroże a pochodną biotopu jest masa tuszy . Drążąc temat uwarunkowań genetycznych - posokowca bawarskiego - miałem przyjemność obcowania z ludźmi z jego ojczyzny . Ludzie ci to naukowcy prezentujący różne spektrum poglądów co do przekazywania genów u zwierząt . Znane im były badania Polskich - Wrocławskich naukowców nad porożem jeleni . Jeśli poroże jeleni ma ogromny potencjał regeneracyjny, a ich największą zaletą jest stymulacja innych komórek do podziału . Odpowiedz nasuwa się sama . W okresie tworzenia i przyrostu poroża odbywającego się w tak szybkim tempie decyduje to co z dnia na dzień dany osobnik konsumuje . Potwierdzenie tego zjawiska mamy szczególnie widoczne w zamkniętych zagrodach gdzie niejednokrotnie faszeruje się jelenie wysoko białkową karmą to jeszcze podaje się im hormon wzrostu. Mamy dzięki temu zagrodowe zjawiskowe wieńce . Na marginesie pewna ciekawostka . Jeden z kolegów pisze o populacji cielaków odstrzeliwanych w kilku rożnych łowiskach . Gdzie płci męskiej jest ponad 70 %. Na podstawie statystyk zagrodowych gdzie można to kontrolować okazuje się że byki kryjące do 6 roku życia dają potomstwo męskie . Byki powyżej 7 roku to w 85 % ich potomkami będą łanie. To też jakaś nadal jak dla mnie luźna prawidłowość dająca odpowiedz że populacja naszych kryjących byków jest znacznie za młoda. Czemu napisałem luźna ?. Nie jestem specjalistą od genetyki i z pokorą przyjmuję do wiadomości dokonania specjalistów w tej dziedzinie. Bo jeszcze w zeszłym roku cały świat medyczny - genetyki ludzkiej – był przekonany że o płci jaka się pojawi ze związku kobiety i mężczyzny decyduje kobieta . Dziś wiemy ze 100% pewnością że decyduje o tym mężczyzna. Czy i w przypadku ludzi jest podobnie jak u jeleni ?. O czym jestem jednak przekonany to czy ''on'' ma przyprawiane rogi decyduje ''on'' sam. Mam swój pogląd na sposób postarzenia populacji jelenia . Pogląd jak czytam nie dla wszystkich kontrowersyjny. Obecne przymiarki to kosmetycznych zmiany , uważam że nie prowadzą do celów sobie przez wielu kolegów tu stawianych . Wedle mnie potrzebna jest tu zmiana radykalna sposobu myślenia . Jest tu wklejka kolegi - artykuł pochodzi z Ł.P. Nr 1/1995 r. Proszę zwrócić uwagę byki nie patroszone z okolic Rom int ponad 400 kg a Puszczy Piskiej ponad 300 kg . Gdzie przeciętna waga poroża to 10- 15 kg. W moim rozumieniu selekcji to zaniechanie oceny poprawności poprzez wykształcaną formę – z jednym wyjątkiem . Uważam że to my sami ludzie polujący poprzez wyimaginowane piękno wieńca doprowadziliśmy do obecnego stanu . A i strzela się największe w masie cielaki i łanie . By wprowadzi w życie moja receptę potrzebne są też inne zmiany . Całkowity zakaz strzelania do jeleni na polowaniach zbiorowych . Bo o selekcji byków, łań , cielaków nie ma tu mowy. Gdzie indywidualnie polując możemy o tym pisać , nawet w przypadku o kolczykowanych. Są i drażliwe tematy których nie pominę - to fakt że w okresie pełni do skupu odstawiane jest o ponad 100% więcej tusz jeleniowatych . Silimy się na wprowadzanie do łowisk łań i cieląt zagrodowych . Są to sztuki kolczykowane a następnie po aklimatyzacji ? w zagrodzie w danym obwodzie są uwalniane . Jak sadzicie co myśli sobie mener posokowca gdy na polowaniu pędzonym komercyjnym dochodzi taką sztukę. A na pokocie 80 % to te z kolczykami. Gdzie stan tych dziko urodzonych przewyższa w danym łowisku zagrodowe. Czy to metoda by tym sposobem dorobić się byków medalowych ?. Swoje pomysły na zmianę rozumienia tematu ''Selekcja jeleni - co z nią dalej?'' prezentowałem w różnych gremiach . Wachlarz ocen - od pełnej aprobaty i poparcia do określeń - że się z choinki urwałem. Proszę zważyć że nie tworze prostokątów czy piramid matematycznych . Jako fundament pozostawienie relacji procentowej między płciami . Jednocześnie mechanizmem wagi tuszy i wieńca reguluje kryteria selekcji . Sądzę że jestem w miarę na bieżąco z publikacjami na temat ''Selekcja jeleni - co z nią dalej?'' z byłego bloku wschodniego i tymi którymi ''ogródek króliczy'' z zachodu się podpiera. Sam prowadzę własne obserwacje . I tu również mam swoje przemyślenia . Selekcje w moim rozumieniu rozpoczynałbym od łań i cieląt . A prawidłowości jest wiele . ''Rozpoznaje wielopokoleniowe chmary jeleni gdzie potężna matka zawsze ma wyróżniającego się w masie cielaka ''. Posunę się w tym temacie selekcja - nawet o krok dalej .Pozyskana łania ciele w masie ponad określoną dla danego regionu skutkować powinno punktami czerwonymi . I tu dla łań podobnie jak u byków stosowne przedziały wiekowe. W pierwszych dwóch głowach o prawidłowości odstrzału decyduje tylko waga tuszy - dla regionu .W trzeciej czwartej głowie wprowadzić kolejne kryterium wagowe tuszy – dla regionu z zakazem strzelania byków obustronnie koronnych . Od piątej głowy jedno kryterium waga wieńca – dla regionu . Nie będę używał jako argumentacji naukowych dowodów . Spójrzcie na fotografie tu publikowane szczęśliwych zdobywców trofeów. Wedle mojej oceny są to byki w obecnej drugiej klasie nie koronne o masie poroża 6 / 7 kg . Dla mnie powstaje pytanie czy oby na pewno powinny być eliminowane z łowisk ?. Gdy jeszcze pojawi się notatka że ważył 180 kg .Kliknę z ciekawości z jakiego regionu strzelec jest / gdzie go pozyskał/ . Mnie się nasuwa jedyna odpowiedz - to anty selekcja. Powraca jak mantra pytanie o medalowe byki . Wszyscy wiemy że przy ocenie jest medal lub nie - decyduje waga wieńca . W mojej filozofii dochodzenia do tych medalowych , to jedynie słuszny algorytm postępowania. Ujęcie w skali globalnej całego kraju czy mogą posłużyć wymyślane osie odciętych i rzędnych.?. Jestem zdecydowanym przeciwnikiem ingerencji w naturę . Wymyśliliśmy sobie poprawę genotypu ''koronny nie koronny''. Pomijając w selekcji jego masę ciała . Zapytam ? - ilu z kolegów widziało w łowisku byki o masie ciała ponad 200 kg z rachityczną formą poroża. Jeleń powinien zostać takim jakim stworzyła go natura. Gatunku który kształtował się przez tysiące lat. Waga przeciętna wieńca 12/15 kg waga tuszy 300/ 400 kg. To co prezentuje w tym tekście nie opieram na swoim wizjonerskim pomyślunku . Dla zainteresowanych polecam biblioteki cyfrowe Austriackie – Niemieckie . Co prawda znajdziemy tam krańcowo różne poglądy ale jeden wspólny . Nie ma rekordowego poroża bez rekordowej towarzyszącej temu tuszy. A jeśli dziś dysponujemy tego typu odwrotnymi przykładami bo tak się zdarza to - nie oznacza reguły . Kolegów kilu swoje prezentowane tu przemyślenia określa słowem abstrakcja . Uważam wręcz przeciwnie to ich sposób patrzenia i oceny tego jaki gotujemy sobie los i potomnym jest słuszny. Dla mnie kolejne nowalijki pomysłów rodem z naczalstwa PZŁ jak i krzywe Gausa są zabiegami utopijnymi , lub jedynie matematycznymi dowodami jak poprawiać naturę . D.B.