Poniedziałek
04.02.2013
nr 035 (2745 )
ISSN 1734-6827

Wiedza i edukacja



Temat: Właściciele ziemi pozywają związek łowiecki

Autor: SPOKO  godzina: 07:49
Dwa spojrzenia na temat-własność prywatna pola czy lasu/nawet 1000 i więcej ha/ niczym nie różni się od własności mieszkania czy domku z ogrodzoną działką. Mając mieszkanie czy ogrodzony dom czujemy się właścicielem i wszystkim od tego wara. A pole czy las prywatny traktujemy jako nasze,łazimy a bywa ze jeździmy po zasiewach i uważamy ze mamy prawo. Więcej pokory i poszanowania cudzej własności. Ci właściciele też płacą podatki od swoich nieruchomości gruntowych i prędzej czy później doprowadzą do tego ze im będziemy my płacić chcąc polować. Pewne utrudnienia już widać,tablice zakazu wjazdu na własność prywatną,szlabany. To są prawa demokracji,prawa własności i prawa dążenia do europejskości.

Autor: harap  godzina: 08:10
Aktualnie parafrazując Wyspiańskiergo rzec by można " Masz chamie złoty róg..." i nawet owa inaczej ujęta sentencja wyraźnie pasuje do wieszczeń Wernychory . Pozdrawiam przypominając " Mamy chamie zloty róg..." harap

Autor: Lesław  godzina: 08:13
SPOKO nie ma sprawy, tyle że tych ,, właścicieli '' też obowiązuje poszanowanie prawa a tym bardziej cudzej własności. Jak zaczną tego przestrzegać to przyznam im rację, bo jak na razie to ... to nie są prawa demokracji. Co niektórym to się marzy powrót do ery chłopa pańszczyźnianego. Już nawet widzę kto się załapie na zarządcę.

Autor: Stanisław Pawluk  godzina: 08:20
harap Ty masz! Ja go jakoś ani nie widzę ani nie czuję. Tego "roga" - oczywiście!

Autor: SPOKO  godzina: 08:35
Wydaje się ze dążenia dużych właścicieli nie są nagminne. Ale wystarczy jeden uparty, podparty dobrym prawnikiem i obudzimy się z wyrokiem Sądu Najwyższego albo TK. A wtedy będzie "wesele".

Autor: Abschuss  godzina: 08:40
Co poniektorzy na sama mysl ze skonczy sie kantowanie na szkodach i uprawianie hobby czyims kosztem dostaja nerwowych tikow. Rolnikow powaznych (www.forbes.pl/artykuly/sekcje/sekcja-strategie/obszarnicy-iv-rp,1554,1) przybywa. Jesli by uswiadomic tylko ta grupe, a moze reszte pozostalych wlascicieli co traca w imie przywileju i wygody Moznych Panow Mysliwych to te 110 000 glosow zostalo by zdmuchniete jak swieczka. DB i nie ma sie czego bac. Uczciwosc nie boli.

Autor: Jurekel  godzina: 09:02
Zamknijcie jeszcze przestrzeń powietrzną nad waszym gruntem i zlikwidujcie telefonię komórkową. i zabrońcie kopalin. Prawo od wieków zna ograniczenia prawa własności z różnych powodów, a do ziemiaństwa i szlachty to rolnikom jeszcze dużo brakuje. Dlaczego dzika zwierzyna ma być własnością posiadacza gruntu, nie widzę żadnego powodu.

Autor: Rolnik  godzina: 09:12
Po doborze przykładów wydaje się, że Iwona uczęszczała do szkoły w latach pięćdziesiątych w których za wszystko zło co spotkało Polskę obwiniano tych, którym mozna było przypisać jakąkolwiek własność. Budowano zatem bez własności państwo dobrobytu, tylko jakoś się nie udało. Podobnie z Łowiectwem, gdy będzie się utrzymywało model w którym własność ziemi jest przeszkodą dla racjonalnego gospodarowania zwierzyną łowną, sukces będzie identyczny. Co ja gadam już jest. A nie mówiłem. DB

Autor: Stanisław Pawluk  godzina: 09:18
Jurekel Nie musi być własnością posiadacza gruntu. Ale prawo do polowania na jego gruncie chyba się mu należy. (Nie myl z uprawnieniami do wykonywania polowania lub prawem odstrzału - prawo do polowania można posiadać, nie będąc myśliwym czy nie mając uprawnień (licencji). Takie prawo można np. zbyć lub przekazać np. Kołu Łowieckiemu. Przy czym prawo do reprezentacji prawa może posiadać właściciel posiadający np. więcej niż 500 ha albo grupa właścicieli posiadająca łącznie min. taką wielkość areału). Możliwe?

Autor: Jurekel  godzina: 09:36
To nie ja pomyliłem. "Sam jest myśliwym. I chciałby polować, tak jak polowało się w przedwojennej Polsce: twoja ziemia, twoja zwierzyna, twoje prawa. Razem z siedmioma innymi właścicielami, także myśliwymi, chce doprowadzić do zmiany prawa." Wszystko jest możliwe tylko po co ? Każdy właściciel może dziś polować po spełnieniu ustawowych warunków, również na swoim.

Autor: Stanisław Pawluk  godzina: 09:53
Jurekel Nie każdy może polować na swoim a także i nie na swoim. Mam tego dobitne przykłady. Zapewniam cię, że gdyby było tak pięknie to zamiast klepać klawiaturę zapewne siedział bym w lesie.

Autor: nimbus  godzina: 10:30
Ja widze tu paru kolegów którzy chcieliby polowac na swoich obszarach, nie bedac w PZŁ ,posiadać bron nie wiadoma na jakich zasadach i do czego przeznaczonych, poza kontrolą i na co chcą .Jednego na pewno nie chcą stracic, dopłat unijnych ,odszkodowań za zniszczenia w plonach .Wypisz wymaluj Hrabia KoniecPolski.nimus.

Autor: Lesław  godzina: 10:57
Rolnik A ja uważam ( patrząc co się wyprawia ) iż to co proponujesz będzie się miało nijak do racjonalnego gospodarowania zwierzyną łowną. Będzie to ( w wykonaniu co niektórych ) tylko i wyłącznie gospodarka rabunkowa. Słynne polowania z kombajnu, strzelanie na wiosnę loch prowadzących lub loch wysoko prośnych ( 1 kulka a tyle dzików mniej ). wszystko w imię niniejszym szkód. To ma być to dbanie o zwierzynę ? To ma być ta prawidłowa i polecana gospodarka łowiecka ? Tak po prawdzie takim ludziom zawdzięczamy min. to co się stało z zającem. Nie lis, nie kruki a stosowanie bez opamiętania zoocydów kontaktowych I kl toksyczności w imię kosztów. Lano np Metasystox ile wlazło, bo wystarczyło raz a dobrze na mszycę, słodyszka a nawet przy pladze myszy WODR-y zalecały stosowanie tych środków. I co zając oblany tym środkiem może nie ulegał zatruciu ? Wszystko w imię dobra zwierzyny łownej. Gratuluję .

Autor: Abschuss  godzina: 11:01
Kol. Leslaw wreszcie ktos wyciaga poprawne i logiczne wnioski. Bez zainteresowania wlascicieli gruntow polowaniem /obojetnie jak bys tego nie zrobil/ nie masz co liczyc na powazne lowiectwo. DB

Autor: LECH-GAJOWY  godzina: 11:07
Kol. Abschuss Co to jest powazne lowiectwo ? A teraz jest niepowazne ?

Autor: Abschuss  godzina: 11:10
Kol. Lech spojrz na statystki odstrzalu zajecy i saren dla Polski, Niemiec, Austrii Czech i powiedz mi czy lowiectwo w Polsce traktuje sie powaznie czy raczej nie. Jak nie trafisz na te liczby to Ci je podrzuce. DB

Autor: LECH-GAJOWY  godzina: 11:19
nie znam, ale to nie problem sprawdzic. Rozumiem, ze zmierzasz do tego, ze mozna strzelac np. zdecydowanie wiecej saren ? Tak ?

Autor: iwona  godzina: 12:05
własność ziemi NIE jest przeszkodą dla racjonalnego gospodarowania zwierzyną łowną. Zwierzyna dziko żyjąca jest własnością Państwa - i nie można jej sprywatyzować . Tenutę dzierżawną pobiera Państwo ...i chyba nic nie stoi na przeszkodzie , by to Państwo dzieliło się nią /opłacało też rolnika . Od dawien dawna widać rolnicze/chłopskie zakusy na dzikiego zwierza-a to kłusownictwo z bronią , a to stawianie sideł i wnyków. Chciałoby się legalnie u siebie polować? Nic nie stoi na przeszkodzie - wystarczy dostać się na staż do koła gospodarującego na tym terenie! Tylko że koła nie chcą na swoich obwodach mieć kogokolwiek posądzanego/podejrzewanego o kłusowanie -nawet na własnych gruntach-i o to właśnie chodzi.

Autor: Stanisław Pawluk  godzina: 12:29
iwona Przesadzasz z tym "nic nie stoi na przeszkodzie"! Stoi! Monopol! I hermetyczność oraz kumoterskie zasady przyjmowania do kół łowieckich. Nie masz znajomka albo wójka? Nie chcesz dać w łapę albo świadczyć w inny sposób? Pożegnaj się z polowaniem....

Autor: nimbus  godzina: 12:31
I jeszcze idzie o to, ze koło chetnie nawet by przyjeła takiego własciciela do koła , ale taki delikwent ( w wiekszosci nie wszyscy)jak ma zrezygnowasc z odszkodowan na swoim terenie w wysokosci 50-100tys, ( w imie solidarnosci ponoszonych nakładów na macieżyste koło) to woli walczyc o to co opisuja tu niektórzy.Nie płacic , im płacic, ja poluję innym wara albo nich mi płacą.Kali dobry jak biały ,Kali zły jak czarny.nimbus,

Autor: paradox06  godzina: 13:21
No tak, pamiętliwi jesteście "panie" harap, jak przystało na ten niski po pańszczyźniany stan. No cóż rzeczesz " Masz chamie złoty róg...", ano "panie" harap mam, miałem i będę miał onego "roga". Wy natomiast "panie" harap po zmianach "modelu" jak będziecie grzeczni to pozwolę Wam przed ruszeniem naganki, troszku tego „roga” i potrzymać i popatrzeć. Na dmuchanie i zadęcia, ( jakie uprawiasz na tym forum) nie licz. A fuj „panie” harap, a wydawało się, że też „miałeś, chamie, czapkę z piór…”. Choć jak mawiają „ Nie szmata zdobi człowieka” skoro „…czapkę wicher niesie, róg huka po lesie, ostał ci się ino sznur…”. Reasumując z chama „pana” nie zrobi się, po prostu niemożliwe..., zawsze gdzieś w jakiejś okoliczności, momencie, wyjdzie słoma z butów, nie mam złudzeń. Co Ty „panie” harap swoim postem potwierdzasz.

Autor: LDormus  godzina: 13:26
Reasumując z chama „pana” nie zrobi się, po prostu niemożliwe..., zawsze gdzieś w jakiejś okoliczności, momencie, wyjdzie słoma z butów, Powyższy się podsumował:))))))

Autor: iwona  godzina: 13:34
Stasiu-przesadzasz z tą hermetycznością i kumoterstwem przy przyjmowaniu na staż. A dopiero po stażu - do koła . Jak członkowie koła poznają gościa z dobrej strony to OK. Ale jak z tej drugiej ??? i potem żale ?

Autor: Lesław  godzina: 14:20
Abschuss. Zainteresowanie właścicieli gruntów jak napisałeś ma się tylko do polowania. Do prawidłowej gospodarki łowieckiej wcale. Piszesz o stanach w Niemczech i Austrii, to napisz prawdę a nie 1/3 prawdy. Bo te stany wiążą się z likwidacją psów, kotów i szponiastych z łowiska, wysokimi karami za włóczące się psy i koty dla ich właścicieli, pozastawianie miedz i zardzewień śródpolnych ( czego w Polsce nie uświadczysz, bo takiemu rolnikowi wiecznie mało ). Tworzenie pasów zaporowych ( kłania się praca Dezyderego Chłapowskiego w Turwi koło Poznania ), co w Austrii jest podstawą. Jak również uprawy, czy uważasz że 300 ha kukurydzy w jednym kawałku to idealne warunki dla zająca ? A 2000 ha kukurydzy przedzielone tylko drogami publicznymi, bez miedz i zadrzewień z tonami chemii to też warunki idealne. I coś mi się zdaje że trochę gloryfikujecie NIemcy. Byłem w tym roku pod Dortmundem na zaproszenie myśliwego który polował u nas w kole. Ani zajęcy, saren, kuropatw, bażantów nie było tam tak zatrzęsienie. Za to ów myśliwy bardzo był zaskoczony ilością sarny, zająca i dzika u nas. Stwierdził iż w żadnym z rejonów Niemiec gdzie poluje nie spotkał takiej ilości kozłów w takiej rozpiętości wiekowej. Najstarszego kozła jakiego strzelił u siebie to max 2 lata. Kozła starszego jak 5-6 lat to strzelił 1 w ostatnich 10 latach. Kozła z maską białą ze starości to widział tylko w Polsce. Więc gdzie to lepsze ? Gdzie to cudo niemieckiej gospodarki łowieckiej ? Na papierze ? Jedyne co mi się u mich podoba, to podejście do psów i kotów włóczących się po łowisku. Co do monopolu, to chyba Stanisław pisze o swej osobie. U nas w zeszłym roku było 4 kandydatów ( żaden rodzinie związany z kołem ) wszyscy zadali, wszyscy polują. Teraz tez jest 4 i nie zanosi się aby u nas nie polowali. Temat już nie raz poruszany. Krótko - jak ty komuś, tak on tobie. Lub - jak sobie pościelesz, tak się wyśpisz. I wszystko. Zaraz będzie o lizusostwie i włażeniu w d... . Ale tak twierdzącym odpowiem - jeśli wy tak robicie lub robiliście ( bo chyba znacie to z własnego doświadczenia ), to cóż ... to tylko wasza sprawa, ale wy to nie wszyscy.

Autor: harap  godzina: 14:41
Panie paradox -racja ,święta racja "z chama „pana” nie zrobi się, po prostu niemożliwe...,"

Autor: paradox06  godzina: 14:43
"Ludzie są zaiste dziwaczni: bardziej cenią swoje mniemania niż rzeczywistość." Monteskiusz

Autor: ANDY  godzina: 14:49
paradox06, 'rzeczywistość. jest taka ,ze nie chwali się ani nie deprecjonuje. Tak .rzeczywistość " widzą albo parweniusze albo nuworysze bez żadnych korzeni a jeno byliną porośli.

Autor: paradox06  godzina: 14:49
Cieszę się, że chociaż w tym się zgadzamy. Teraz harap wyciągnij z tego wnioski i nie zgrywaj się na kogoś innego. Cóż los tak chciał - pozostań sobą. Gratisowa porada dnia - Jak będziesz milczał, to nawet nie zauważą kim faktycznie jesteś. No bo wiesz "To widać, słychać i czuć".

Autor: J 60  godzina: 14:54
"Tylko, że koła nie chcą na swoich obwodach mieć kogokolwiek posądzanego/podejrzanego o kłusowanie -nawet na własnych gruntach -i o to właśnie chodzi." Czy tak jest obecnie - nie wiem. Wiem jak było przed laty. Warszawiacy wprowadzali - zawiązując koła - lokalnych rolników po wcześniejszym wywiadzie, kto kłusuje wychodząc z założenia, że mniej będzie kłusował i doniesie na kolegów. Nie mylili się - donosił, ale kłusował więcej niż w okresie, kiedy nie chodził oficjalnie na łowisko. Obecnie kłusuje (poluje) on, jego synowie, kuzyni i już wnuki. Warszawie wymknęło się koło spod kontroli i są w liczbie mniej niż 1/3. Jak chcą polować i być "koleżeńscy" muszą podczas każdego pobytu w łowisku mrużyć oczy jak nie chcą być wykluczeni. Znam jednak wyjątek : Prezes / Warszawiak gra w tej samej drużynie co lokalni. Dowartościowuje się, bo z MO/SB jego wykluczyli w latach 90-tych.

Autor: LDormus  godzina: 14:59
Właściciele ziemi pozywają związek łowiecki A co będzie jak tych pozywających będą pozywać ci z którymi się do dzisiaj nie rozliczono?

Autor: J 60  godzina: 15:01
Iwona, co masz na myśli pisząc o dobrej i drugiej stronie? Czy "dobra" strona, to dopasowanie się do starszych kolegów w kole, czy przestrzeganie statutu, regulaminu i prawa łowieckiego? - bo nie zawsze te dwie rzeczy idą w parze.

Autor: ANDY  godzina: 15:05
LDormus Róznica między nimi jest taka ,ze ci co maja korzenie , nie szukają zadoścuczynienia. Szukają 'umocowania' ci co podpierają się 'własnością' - z palca wyssaną.I za frico przejętą. DB

Autor: Rolnik  godzina: 15:11
Iwona, są różne doświadczenia. Teraz to klapię w klawiaturę tylko po to, żeby nikt młodszy nie musiał walić głową w mur. Ja swego dopiąłem , tylko nie mam juz takiej satysfakcji. Dla tego trzeba sprawy uporządkowac prawnie, a nie liczyć na pańską łaskę. I wcale nie tęsknię za włsnością zwierza, a po co mi ten problem? DB

Autor: Rolnik  godzina: 15:14
LDormus - za te zaniechania i strach przed podmiotowym traktowaniem obywateli, zapłacimy wszyscy, bo skarżone będzie państwo. DB

Autor: bogdan1961  godzina: 15:16
Post usunięty administracyjnie. Przyczyna: post bez związku z niniejszym tematem, a nie dający się przenieść do Hyde Park.

Autor: Rolnik  godzina: 15:18
A znam takich myśliwych znam. DB

Autor: LDormus  godzina: 15:21
Rolnik Przeczytaj tą wypowiedź: Autor: ANDY Data: 04-02-13 15:05 Tak to wygląda. :

Autor: Jurekel  godzina: 15:36
Koledzy to oczytani, dużo cytatów. Takich powinni zgłaszać do zarządów kół. Mądrzy, bogaci dobrze wychowani, taktowni. Taka nowa arystokracja sądząc po sposobie wypowiedzi. Taka nasza, swojska i siermiężna, z ziemią związana ostatecznie przez dzień 22 X 1947 . Ten Monteskiusz to łebski gość był i napisał: "Gdy wystarczy poprawić, nie należy usuwać."

Autor: Rolnik  godzina: 15:51
J 60 nieodosobnione spostrzeżenie, gratuluję celności. DB

Autor: Felis silvestris  godzina: 15:53
wtrok (www.lex.pl/czytaj/-/artykul/strasburg-wlaczenie-prywatnej-ziemi-do-obwodu-lowieckiego-nie-narusza-prawa-wlasnosci)

Autor: Rolnik  godzina: 15:54
Chyba Cię pogięło. Kto z kim ma być solidarny. Mylisz priorytety. DB

Autor: Rolnik  godzina: 16:06
LD.... to nie takie proste jak definuje Andy. Zmieniają się właściciele, politycy, jedni stają się świętymi, inni łajzami. A najważniejsze jest miłujcie się i tego w naszym grajdole jest za mało, stąd potrzeba ustawowego wyeliminowania patologii. Tutaj nie potrzeba żadnej nowej filozofii. Wystarczy stara: nie czyń bliźniemu swemu co tobie niemiłe. DB

Autor: J 60  godzina: 16:07
Bóg mi świadkiem, że w tym przypadku ucieszył bym się z "pudła". Z tym coś trzeba koniecznie zrobić. Obrona Związku przez oczyszczanie kół z patologii.

Autor: Rolnik  godzina: 16:11
Felis, to zupełnie odrębny przedmiot do dyskusji i w tej chwili bezpodstawny, bowiem nie znamy projektu nowego prawa łowieckiego. DB

Autor: Rolnik  godzina: 16:15
Ja też bym się cieszył, tylko co z tym wrzodem zrobić, przecież to nasi Koledzy. DB

Autor: paradox06  godzina: 16:23
Teraz już, bez zbędnej egzaltacji do meritum. Art.64 [Konstytucja RP] Prawo do własności 1. Każdy ma prawo do własności, innych praw majątkowych oraz prawo dziedziczenia. 2. Własność, inne prawa majątkowe oraz prawo dziedziczenia podlegają równej dla wszystkich ochronie prawnej. 3. Własność może być ograniczona tylko w drodze ustawy i tylko w zakresie, w jakim nie narusza ona istoty prawa własności. Uważam, ze właściciele ziemi, maja prawo upominać się o swoje –„ Będziemy dochodzić wynagrodzenia z tytułu użytkowania prywatnej nieruchomości w tej części, w jakiej stanowi część obwodu łowieckiego”. Bez względu na to czy nam jest na rękę czy nie, maja prawo dochodzić do zmiany ustawy Prawo Łowieckie pozbawiającej i naruszającej istotę prawa własności. Ustawy z innej epoki dziejowej, „dekretowej”, gdzie jakoby „wszystko było wspólne i społecznie uzasadnione”. To, że aktualnie rolnik karmi „państwową zwierzynę”, myśliwi płacą tenutę dzierżawną, a rolnik będąc na swoim, musi „użerać” o każdy grosz za szkody, nie otrzymując w zamian pełnej rekompensaty, w dodatku „…nikt o zdanie nie pyta: umowy dzierżawne obwodu łowieckiego podpisywane są bez jego wiedzy i zgody.”. Pomimo, ze jestem myśliwym, to ten problem uważam za nierozwiązany zgodnie z Konstytucją jak również w części praw do polowania na swojej ziemi. Czy to będzie możliwość zrzeszania się właścicieli ziemi w spółdzielnie łowieckie i dalsze postępowanie na zasadzie kół łowieckich czy też umowa dzierżawy będzie podpisywana bezpośrednio z kołem, czy starostwem. Nie mam na dzisiaj super rozwiązania, ale problem tak czy inaczej istnieje i musi być rozwiązany. Prawo własności jest jednym z podstawowych praw podlegających szczególnej ochronie przez Konstytucję i Państwo. Według “Słownika Encyklopedycznego Edukacja Obywatelska” Wydawnictwa Europa. Autorzy: Roman Smolski, Marek Smolski, Elżbieta Helena Stadtmüller. ISBN 83-85336-31-1. Rok wydania 1999. „Prawo własności, uprawnienia do posiadania, korzystania oraz rozporządzania rzeczami w granicach ustanowionych przepisami prawa i współżycia społecznego. Przedmiotem prawa własności mogą być tylko nieruchomości (np. ziemia, budynki) i ruchomości, tj. wszelkie rzeczy niebędące nieruchomościami (np. motocykl, rower). Uprawnienie do posiadania oznacza, że faktycznie włada się daną rzeczą (np. domem). Uprawnienie do korzystania polega na możliwości czerpania korzyści z rzeczy, tj. pożytków (np. warzyw z ogrodu), bądź dochodów (np. czynsz z wynajmu mieszkania), na możności przetwarzania rzeczy (np. powierzenie wykonania stołu z desek, których jest się właścicielem), a nawet zniszczenia (np. spalenia). Prawo własności podlega konstytucyjnej i ustawowej ochronie. Jeżeli prawo to jest naruszone lub nawet zagrożone, każdy może się zwrócić do sądu o obronę swego prawa własności.” Odpowiedzcie sobie sami, dlaczego właściciel ziemi nie może czerpać wszystkich korzyści z tytułu własności. Skoro jego ziemia jest wydzierżawiana do celów myśliwskich to tenuta winna trafiać do niego w całości, jako ekwiwalent lub część za ewentualne szkody spowodowane przez zwierzynę, której właścicielem jest państwo. To, że będzie drożej kosztowało uprawianie tego hobby jest rzeczą nieuniknioną, ale taki ustrój wybraliśmy i odwołania nie ma. Jeśli sami nie będziemy dążyli i proponowali rozsądnych rozwiązań w duchu sprawiedliwości i poszanowaniu praw obywatelskich i własności, to pełna i jak na nasze warunki oraz dotychczasowe doświadczenia, „barbarzyńska prywatyzacja” jest nieuchronna. Kwestia tylko czasu. I nie ma co udawać, że nie ma problemu, bo nam myśliwym jest tak wygodnie i tanio. Niestety tanio i jednakowo to już było. Przy okazji zostanie lub powinien być rozwiązany problem min. „monopolu PZŁ”, jako kolejny przeżytek poprzedniego ustroju. Pozdrawiam

Autor: ANDY  godzina: 16:31
Paradoxsie numerowany, A czym się rózni się - monopol PZŁ " od monoplu właścicieli?, tylko napisz to w sposób skondensowany , bo po cholerę takie tasiemce ?

Autor: paradox06  godzina: 16:42
"monopol PZŁ" w kontekście konieczności przynależności by móc polować. "monopol właścicielski" pozwala mi na wybór "właściciela", gdzie, z kim, za ile będę raczył polować. Tym samym przynależność do PZŁ jest zbędna oraz wszystkie przynależne "haracze" i zobowiązania. Czy nie wystarczy np. "karta łowiecka" i rejestracja w starostwie. Dalej co zrobię to będzie mój wybór koło, wolny strzelec, inne stowarzyszenie , klub, spółdzielnia lub nawet PZŁ etc. Pozdrawiam

Autor: ANDY  godzina: 16:50
,monopol właścicielski" pozwala mi na wybór gdzie, z kim, za ile będę raczył polować,..... Obecnie to jest do zrealizowania - wszędzie - za określone środki. A a co do 'raczenia", dopóki zwierz jest własnoscią Państwa - raczenie - możesz sobie w buty wsadzić.

Autor: paradox06  godzina: 17:03
To bądź łaskawie odpowiedzieć na istotę i uzasadnienie istnienia "monopolu PZŁ" by móc polować? A'propos mojego "raczenia" to proszę Andy z lekka delikatniej. Bo w butach nie ma już miejsca, skoro wg. poniektórych jest "słoma". Wychodzę z założenia, że lepiej mieć ją w butach aniżeli tylko jak owe "chochoły" w "główeni". Pomimo, że jest "państwowa" jak sobie "raczę polować" to kwestia wyboru OHZ lub koła( poza własnymi). Tylko po co w tym wszystkim jest i czy musi być tylko PZŁ ?

Autor: Jurekel  godzina: 17:23
\"3. Własność może być ograniczona tylko w drodze ustawy i tylko w zakresie, w jakim nie narusza ona istoty prawa własności." W jaki sposób polowanie narusza istotę własności ? Zwierzyna nie jest własnością posiadacza gruntu i w celu jej pozyskania można przechodzić lub chwilowo przebywać na cudzym gruncie zgodnie z ustawą co w niczym nie narusza prawa własności i pobierania z tego tytułu pożytków. Ustawa prawo lowieckie wyraźnie wskazuje , że polowanie musi być wykonywane w taki sposob aby nie powodowało szkód. „Prawo własności, uprawnienia do posiadania, korzystania oraz rozporządzania rzeczami w granicach ustanowionych przepisami prawa i współżycia społecznego." Znane są wszystkim ograniczone prawa rzeczowe ustanowione po to, aby te zasady współżycia społecznego mogły być realizowane. Tak też realizowane jest polowanie, do kt\orego prawo z mocy ustawy mają członkowie PZŁ w dzierżawionych obwodach. Nie dzierżawimy ziemi tylko prawo do polowania. I wlaściciel w Polsce nie ma tu nic do gadania. Czyli np. żebym mógł mie\c w domu gaz ,prąd i nie jest ważne , że nowy Pan ma 100 ha po drodze i chce kasę za przesył oderwaną od rzeczywistości bo to jest jego ziemia.

Autor: paradox06  godzina: 17:43
"Nie dzierżawimy ziemi tylko prawo do polowania." Bez problemu, tylko jak polować nie chodząc na teren prywatny, w dodatku na którym przebywa, żeruje zwierzyna nie będąca własnością właściciela ziemi? "I wlaściciel w Polsce nie ma tu nic do gadania." Słusznie zauważone "wlaściciel w Polsce" co usprawiedliwia skądinąd słuszną tezę "Polska to dziki kraj". Tym samym słuszne wnioski wyciągnęli właściciele ziemscy i w dobrym oraz słusznym założeniu "ucywilizowania" tego "odłogu" występują do sądów o przywrócenie należnych im praw. Tym samym jest dziwnym i budzącym zaskoczenie, zdziwienie jakie okazują myśliwi wiedzący, że bazują na "komunistycznym prawie łowieckim" w demokratycznym państwie, w środku Europy, w dodatku w XXI wieku. To chyba ma swoją nazwę coś jakby zaczynało się na hipo.... . Cóż wiecznie "żywe" i aktualne "prawo Kalego". Pozdrawiam

Autor: SPOKO  godzina: 17:53
Co innego jest interes społeczny a co innego prywatny. Każdy patrzy na swój. Rolnicy też patrzą i widzą. Nie mówmy ze płacimy za szkody bo płacimy jak szkoda jest dokuczliwa i widoczna.Żaden rolnik nie leci z podaniem o szacowanie bo sarny zgryzą mu parę metrów kw rzepaku. Fakt niektóre "pany" mają duże potrzeby hołubienia,czapkowania i proszenia. Lubią i cenią wszelkie takie gesty. Temat ten wywołuje zawsze skrajne poglądy. Jako myśliwi musimy nieraz trochę po czapkować dla świętego spokoju - potrzebnego do polowania.

Autor: Jurekel  godzina: 17:57
Dlatego nie ma nic do gadania bo zwierzyna nie jest jego, a polowanie na nią nie ogranicza prawa własności i9 nadal ma pelne władztwo nad nieruchomością może nią swobodnie dysponować. W poszanowaniu prawa własności zwierzyny w celu wykonywania gospodarki łowieckiej w ramach zasad wspólrzycia musi udostępniać swoj grunt w celu wykonywania czynnosci z zakresu gospodarki lowieckiej, a w zamian właściciel zwierzyny wypłaca odszkodowania za szkody przez tę zwierzynę wyrządzone. To jest bardzo proste, a inne rozumienie prawa własności jako absolutnego władztwa dawno w teorii prawa nie obowiązuje. Prawo własności może być ograniczane. Proszę zobaczyć kontrowersje jakie budzi eksmisja z lokalu mieszkalnego i jaki zakres ma w Polsce ochrona lokatorów.

Autor: Abschuss  godzina: 18:01
W sumie cenilbym sobie odwazne przyznanie sie: "tak, bronie swojego nadzwyczajnego przywileju, poluje czyims kosztem i chce to utrzymac za wszelka cene''. Podnoszenie argumentow w dyskusji jak chociazby ten powyzej uraga rozumowi ludzkiemu i obraza interloktorow. DB

Autor: SPOKO  godzina: 18:02
Kol Jurekel to co piszesz to wykładnia obowiązującego na dziś prawa. Ok masz rację. W moich okolicach zaczynają grodzenie pól,nie poletek 1-2 ha ale areałów po 100-200ha. I mają prawo.

Autor: paradox06  godzina: 18:28
"Prawo własności może być ograniczane." , ale tylko i wyłącznie "Art 64 3. Własność może być ograniczona tylko w drodze ustawy i tylko w zakresie, w jakim nie narusza ona istoty prawa własności." Żałosne i przerażające panie Jurekel. Kolego Abschuss chylę czoła, bo masz rację. Pozdrawiam

Autor: ANDY  godzina: 18:33
paradox To nie jest - kwestia - monopolu - to kwestia - praworządnosci.Chcesz coś zmieniać - ok - ale w sposób cywilizowany.A skoro Cię buty uwierają to je - zmień. Chochoły sa dla zabezpieczeń okresowych - później się je pali.

Autor: paradox06  godzina: 19:01
Tak krótko - kpina i żenada. Szczególnie "To nie jest - kwestia - monopolu - to kwestia - praworządnosci. Chcesz coś zmieniać - ok - ale w sposób cywilizowany" Ja buty wymienię, tylko jak ty wymienisz zawartość w postaci sieczki w miejscu, gdzie większość ma rozum. To tylko delikatna retorsja, pomimo poprzedniego upominania i braku reakcji, wyciągnięcia wniosków i dalszej recydywy. Sugeruje zakończyć wymianę w tym "boju spotkaniowym" , ponieważ nic nie wskazuje na osiągnięcie konsensusu, a grozi tylko eskalacją. Tym bardziej, że poziom na którym następuje znak równości, "monopol = praworządność" jest jak dla mnie nie do zaakceptowania oraz nie pozwala mi w "cywilizowany" sposób na milczenie czy przechodzenie obok takich bredni. Sukcesów w tak rozumianej rzeczywistości.

Autor: J 60  godzina: 19:04
Trafne określenie. Ci "koledzy", to wrzody i aby nie cierpiała reszta organizmy należy je usunąć. Czy jest to trudne? Nie. Np. ci moi "koledzy" żyją z łowiectwa i udowodnienie im tego nie jest żadnym problemem, ale jak widzisz to usuwanie wrzodów z organizmu, jakim jest ponad 100 tys. łowców -przez wielu z nich jest postrzegane jako "niekoleżeńskość". Jak w naszej polityce - musimy wybrać mniejsze zło. Musimy, bo ktoś za nas pozamiata.

Autor: paradox06  godzina: 19:06
"a w zamian właściciel zwierzyny wypłaca odszkodowania za szkody przez tę zwierzynę wyrządzone." I wszystko jest OK? - wydzierżawia moją własność bez uzgodnienia ze mną; - zawłaszcza tenutę dzierżawną, za moją ziemię; - pozbawia mnie pożytków z tytułu mojej własności; - karmię i hoduję "nie swoją zwierzynę" na moim polu i uprawach. Dlaczego nie otrzymuję co najmniej 25-50 % ekwiwalentu za strzeloną na mojej ziemi zwierzynę łowną? I to nazywamy zgodnością Ustawy prawo Łowieckie z Konstytucją, co godne Szekspira określenie jak i "wyznawcy komunistycznej religii" cyt. "Prawo własności może być ograniczane", powtórzę po raz enty „… w zakresie, w jakim nie narusza ona istoty prawa własności”. Nic, tylko gratulować „czekistowskiego” rozumowania.

Autor: Jurekel  godzina: 19:46
SPOKO-mają jak najbardziej prawo mogą sobie ogrodzić co tylko chcą jeżeli jest to zgodne z prawem. Przecież od dawna istnieją ogrodzone pastwiska czy sady owocowe.

Autor: SPOKO  godzina: 20:04
Kol Jurekel masz rację. Zgadzam się z stanem prawnym,zgadzam się ze mają prawo ogrodzić. Ogrodzą rolnicy,ogrodzą leśnicy,postawią szlabany, itd. Same utrudnienia dla nasz i coraz mniejsza baza żerowa dla zwierzyny. Myślę ze nie w tym rzecz. Rzecz w tym ze pieniądze z dzierżawy obwodów polnych powinny trafić do rolników a nie do starostwa.

Autor: Jurekel  godzina: 20:07
Prawo do odebrania zwierzynie życia-pozyskania jej, ma właściciel zwierzyny, a nie wąlściciel ziemi .na której przebywa ta zwierzyna. Prawo to właściciel zwierzyny scedował na PZŁ i to tyle. Charakter w jaki żyje zwierzyna uniemożliwa pozyskanie jej w inny sposób niż w wyniki odłowu lub polowania i tu następuje ograniczenie prawa własności jedynie do chwilowego przebywania na gruncie w chwili wykonywania polowania. Jest całkowicie nie uciążliwe dla właściciela gruntu.Podobnie jak spacer z czworonogiem po polach. Dodatkowo Skarb Państwa (lub koła -łowna) wypłaca odszkodowania za zwierzynę, ktora spowodowala szkody. Dopóki właścicielem jest państwo wypłacane są odszkodowania nikt nie może mieć pretensji. Jeżeli zmieni się ta najważniejsza zasada , że wlaścicielem jest Sakarb będzie możliwość wprowadzenia innych zasad. Skarb Państwa realizuje swoje uprawnienia właścicielskie w sposob swobodny jak każdy włąściciel i ma do tego pełne prawo.

Autor: Jurekel  godzina: 20:14
SPOKO -tu jest nieporozumienie takie małe. Pieniadze nie trafiają do rolnikow bezposrednio, ale trafiają do tych , ktorym wyplaca się szkody od zwierzyny nie bedącej gatunkami lownymi i w skali Polski to jest kwota nie mala . Rolnicy powinni potraktować to jako rodzaj wzajemnej asekuracji. Panstwo ma dochód z polowania i przeznacza je dla tych dotkniętych szkodami, a nie daje każdemu na flaszką tylko z tytulu posiadania ziemi. Tak bardzo ogólnie przyjmijmy, że to pieniądze , które trafiją do państwa i z niego są wypłacane chociaż przez rózne organy.

Autor: iwona  godzina: 20:22
Żenada , włościanie chcą mieć prawo do posiadania/własności zwierzyny wolno żyjącej na ich gruntach ? A ropa ? a gaz? i jeszcze bierzcie za przejazd waszymi drogami polnymi ....może rogatki postawicie ? i myto brać będziecie? Ludzie się gdzieś pogubili w pogoni za MAMONĄ . A z takiego dzika ( teraz 2 zł/kg ) to choć ze stówę chcieliby zarobić.......-bo świniak jeszcze niedawno był po 7,50 zł/kg .

Autor: ANDY  godzina: 20:23
Wymiana butów nie zapewnia niczego poza doznaniami - dla stóp tylko niestety.

Autor: SPOKO  godzina: 20:38
Kol jurekel ok jest to do przyjęcia. Ale właściciel ma swoje prawa. Może nie jesteśmy w stanie pojąć i wyobrazić sobie ze może być inaczej. Patrzymy z swojego punktu siedzenia czy widzenia. Pożyjemy,zobaczymy i przekonamy się oby nie na skórze myśliwych.DB

Autor: Jurekel  godzina: 20:54
SPOKO-innym problemem jest oczywiście wysokość tych odszkodowań, rozumienia finasów koła zdobywanych za tusze, w tym obiegu pieniędzy i intensywnej gospodarki lowieckiej pozwalającej na wypłatę realnych odszkodowań. To leży calkowicie. Gdyby rolnicy byli zadowoleni nie pozwoliliby sami zmieniać ustawy. My natomiast zaniżamy stany zwierzyny , nie eksploatujemy właściiwe populacji, a z kieszeni dopłacać nie chcemy. Już tu pisałem o pieniądzach w łowiectwie, zadawałem pytania ile kosztuje kolo hodowla zwierzyny , a ile za to otrzymuje. Niestety wzbudziło to śmiech Kolegów. Wielu było zdziwionych, że użyłem terminu hodowla. Niedługo już zrozumieją sens takich dyskusji. Wszystko przed nami.

Autor: Lesław  godzina: 21:01
Iwona Dodaj jeszcze zamknięcie korytarzy powietrznych nad ich polami, przeniesienie przekaźników coby nic nie plątało się na ich terytorium. Zgody na wlot paralotniarzy w ich ,, przestrzeń powietrzną ". A co się ograniczać. I wszystko ubrane w ładne słówka. I tak to nie zmieni faktu iż po prostu niektórzy są chciwi. Coraz częściej zaczynają mi się tacy ludzie ze swoją demagogią utożsamiać z ekooszołomami. Wszystko jest do przyjęcia, pod warunkiem że wszyscy będą mieli te same prawa. I ten co ma 1000 ha i ten co ma 5 ha. Inaczej to tylko granda i dojenie ludzi. I chyba tylko o to chodzi, nie chyba tylko na pewno.

Autor: SPOKO  godzina: 21:17
Kol Iwona i Lesław - o take Polskę my walczyli. Pozdrawiam DB