Środa
06.03.2013
nr 065 (2775 )
ISSN 1734-6827

Wiedza i edukacja



Temat: Gospodarka łowiecka w Austrii

Autor: Abschuss  godzina: 08:57
Jeden z zyczliwych Uczestnikow forum byl laskaw poinformowac mnie iz w sezonie 2011/2012 strzelono w calej Polsce 9865 sztuk zajecy! To tyle co w kilku dobrze zagospodarowanych Niederwildrevier w Austri czy Niemczech. To jest prawdziwa katastrofa. DB

Autor: bluemoon  godzina: 11:50
'w sezonie 2011/2012 strzelono w calej Polsce 9865 sztuk zajecy". W filmie austriacki myśliwy mówi, że na obwodzie ponad 2 tys ha strzelają około 2 tys zajęcy rocznie. Czyli jeżeli u nich jedno koło dzierżawiłoby obwód o powierzchni 10 tys ha czyli maksymalny wielkością obwód jaki można dzierżawić w Polsce, to miałoby takie pozyskanie jakie mamy u nas w cały kraju. Pięknie.

Autor: Lesław  godzina: 13:05
Abschuss ,, ....strzelono w calej Polsce 9865 sztuk zajecy! To tyle co w kilku dobrze zagospodarowanych Niederwildrevier w Austri czy Niemczech. To jest prawdziwa katastrofa. " No i ? Mieliśmy w planie 30 zajęcy i nie strzeliliśmy żadnego. Nie dlatego że nie ma, tylko dlatego że nie mamy takiej potrzeby, wolimy go oglądać w łowisku a nie strzelać do niego. Takich kół u nas jest sporo, jedni maja zajęcy mniej, inni więcej. Na zające zaczniemy polować wtedy gdy będzie unormowany status prawny kruka, sroki, psów, kotów i szponiastych. A jam pytanie do ciebie - ile kozłów strzelono w tych kilku tak wspaniale zagospodarowanych Niederwildrevier. Ile kozłów w I kl, ile w II kl ile kozłów z parostkami o masie pow 350-400 g. Ile strzelono kóz i koźląt. Kilka - przyjmijmy 5 obwodów

Autor: Abschuss  godzina: 13:08
Leslaw tam powyzej czeka na Ciebie pytanie na ktore nie odpowiedziales.

Autor: ULMUS  godzina: 20:24
Do tego co napisał Lesław można z ałym spokojem dorzucić wadę naszego modelu polegającą na tym że we wszystkich kołach przynajmniej połowa członków musi jechać do łowiska 100 lub więcej kilometrów co w prostej linii przekłada się w najlepszym wypadku na jeden weekend w miesiącu z przyczyn czasowych i finansowych. Znam koła w których ' lokalersów" nie przyjmą do koła za nic w świecie . dlaczego ? Z moich doświadczeń wynika że stan drobnej poprawia się kiedy w kole jest conajmniej połowa "lokalersów" mieszkających w środku łowiska i do tego zapalonych hodowców drobnej. Lokalersi z racji bliskości i znajomości łowiska oraz znajomości innych lokalersów nwet w warunkach "dziwnej polskiej gospodarki łowieckiej utrudnionej przez aktualne prawo" są w stanie poprawić stan drobnej i nie tylko w przeciągu pięciu lat bez angażowania specjalnych środkó i programów.