Środa
28.08.2013
nr 240 (2950 )
ISSN 1734-6827

Wiedza i edukacja



Temat: Wychładzanie tuszy

Autor: Krzych  godzina: 09:52
@ OIOM Wybacz, ale takie porady to może pisać ktoś kto nigdy nie polował. Jest taka fraszka, bodajże Sztautyngera, którą można sparafrazować tak: Doradca i eunuch z jednej są parafii, każdy wie jak, ale żaden nie potrafi. Pozdrawiam Krzych

Autor: towarzysz  godzina: 10:18
Ad.Zulaga Po wypatroszeniu i oczyszczeniu-wytarciu od środka\nigdy trawa lub siano!!!!!!\,recznikiem papierowym lub ścierką,wieszamy łbem do góry,w miejscu przewiewnym,zacienionym,tusza powinna swobodnie wisiec i powietrze powinno owiewac ja dookoła. W podcieciach pach i jamie brzusznej nalezy włozyc drewniane lub metalowe rozpórki. W okresach aktywnosci much plujek koniecznie siatka ,jeśli ma studzic się dłuzej. Nigdy w garażu,piwnicy,w pomieszczeniach z chemią,w pomieszczeniach inwentarskich. Po wystudzeniu do chłodni lub do zamrazarki. Pozdrawiam DB

Autor: OIOM  godzina: 11:43
Zawstydziłeś mnie - Krzych . Jestem tylko sympatykiem – chciałem zaistnieć i coś doradzić bo była ćma . Zacznę polować to coś praktycznie podpowiem . Teraz przynajmniej wiem ze nic nie wiem ...

Autor: Chiavus  godzina: 16:26
Dokładnie taka sama ceremonia jak u kolegi towarzysza, niezawodna i sprawdzona od pokoleń daje najlepsze efekty. DB

Autor: Krzych  godzina: 18:32
@ OIOM Nie było moim zamiarem Cię zawstydzać i sądzę, że zamieściłeś link w dobrej wierze. Problem w tym, że w lato jest problem z przechowaniem tuszy. Nie należy wpadać jednak w panikę. Instrukcja skupowa mówi, że tusze powinny być dostarczone do punktu skupu do 8 godzin po pozyskaniu. Ważne jest to co pisze towarzysz, przewiewne ocienione miejsce, i zapewnienie dostępu powietrza do wnętrza tuszy. Nie jednego dzika pozyskałem w sierpniowe noce, a rozbierałem mięso popołudniem i nie zdarzyło mi się aby tusza się zaparzyła. Pozdrawiam Krzych