Wtorek
07.01.2014
nr 007 (3082 )
ISSN 1734-6827

Wiedza i edukacja



Temat: Użyczenie broni

Autor: specmisiek  godzina: 13:17
Kol. Prze_latek..Nie wiem co mam napisać.. Z jednej strony współczuję Twojemu Koledze po strzelbie ale też trochę współczuję też i takiego Kolegi... Szczerze to sam sobie winien...Cóż za refleks..cóż za rozwaga...A raczej jej brak.. Po pierwsze jeśli decydował się już na spożywanie alkoholu po polowaniu to mógł gdzieś swoją broń schować.. A nie jak podejrzewam jeszcze się chwalić co on tam ma w bagażniku..(może jeszcze ją wyciągał i pokazywał).. Jakby dobrze schował (niech nawet w krzaki) to policja miałaby małe szanse żeby cokolwiek mu udowodnić..Dopóki nie jechał samochodem, a mógł powiedzieć że broń odwiózł do domu albo, że jej wogóle ze sobą nie zabierał..Wiem, że zaraz się paru Kolegów obruszy i zburzy co ja tu wypisuję ale przypomnę, że po wejściu w życie obecnej ustawy o broni i amunicji przez ponad chyba pół roku można było spokojnie przemieszczać się z bronią po alkoholu, byle nie była załadowana bo wtedy podpadałoby to pod noszenie broni, a noszenie po alkoholu było niedozwolone.. I uwazam to za logiczne i słuszne.. Byleby takowej broni nie zagubić ale to już inne paragrafy. Oczywiście MSW i Policja musiała tą niesłuszną jej zdaniem ustawę "poprawić" i wprowadzono zapis, że jakiekolwiek przemieszczanie się z bronią po alkoholu (nawet rozebraną na części do pojedynczej śrubki) jest zabronione...Wcześniej nie było wogóle definicji co to noszenie broni...I policja to wykorzytywała skrupulatnie..Były nawet przypadki oczekiwania na myśliwego w progu jego mieszkania albo w klatce schodowej po polowaniu hubertowskim.. Moim zdaniem broń schowana w pokrowcu do bagażnika, jeszcze pewnie rozłożona (strzelba) i zamknięta na klucz nie stwarzała zagrożenia ale zdarzenie przyczyniło się do poprawy policyjnych statystyk...Przyjechali po prostu na gotowe.. Inna rada to jak się imprezuje w plenerze to w dobrym tonie zaprosić sąsiadów-wtedy ich nie korci żeby "podmeldować" ;-) A tak było głośno, ich nikt nie zaprosił, nie mogli spać to i donieśli...A po alkoholu refleks słabiutki... I się wdepnęło....Niestety. Dobra rada i przestroga na przyszłość innym Kolegom po strzelbie. Pozdrawiam

Autor: Moskit  godzina: 13:48
Bazując na doświadczeniu kolegi myśliwego i "przygody" z kontrolą Policji - zdecydowanie lepiejmieć temat użyczenia broni załatwiony w formie pisemnej i w czasie posługiwania się bronią mieć egzemplarz przy sobie.

Autor: specmisiek  godzina: 14:00
Co nie zmienia faktu, że jest to niezgodne z wymogami obowiązujacego prawa, a "nadgorliwość jest gorsza od..."