Wtorek
29.07.2014nr 210 (3285 ) ISSN 1734-6827 Wiedza i edukacja Temat: szacowanie szkód Autor: jurek123 godzina: 10:21 Ja tylko chciałbym obejrzeć gościa który wejdzie w rzepak no dajmy na to taki około 4 ton z ha i przejdzie po nim 100m.Ile przy tym go omłóci nie wspomnę ale myślę że dalszego spaceru mu się odechce.Pozdrawiam Autor: rzaltok godzina: 13:16 U nas chodziliśmy po rzepaku 3 dni przed zbiorem przejazdami po opryskach bez problemu.Tylko trzeba chcieć w takiej żarówie chodzić,ale da się. Autor: zygi godzina: 14:27 No jasne,po co chozić po uprawach w taki upał,po kiego licha się pocić i męczyć.Zapłacić ile mości rolnik sobie zechce i już,proste.Potem na walnym powie się,że finanse koła są zagrożone i proponujemy podnieść składki miesięczne do 100 zł. to na szkody w przyszłym roku będzie 90000zł.więcej no i najważniejsze z byłym vipem nie ma już w tym sezonie kłopotu.Tylko co bęzie w przyszłym,bo jak teraz dostał ile chciał to w następnym sezonie stawkę podniesie na pewno i dalej będzie straszył,że nas wykończy.Bo tak to teraz wygląda. Pozdrawiam. Autor: Pirrastrostr@Lontrels godzina: 18:08 Ad. Kol. zygi zapytaj Kol. grzysia znafce formułowego od szkód jak to szacować , ty a ten grzyś to on jakiś...................... czytałeś co pisał jak szacował, pisze głupoty on nie ma co się równać z pracownikami ODR co mają po 30 lat stażu pracy w rolnictwie. Autor: JarekSz godzina: 20:20 Jeśli chodzi o przepisy to oczywiście podejście komisji było błędne. Ale jest kilka ale, które od razu przychodzą mi do głowy, a pewnie możnaby znaleźć więcej: - kwestie wyżej opisane czyli trudności z wejściem - nie wszyscy rzepak desykują, więc ścieżek przejazdowych do zbioru brak - dwa tygodnie przed zbiorem dobry rzepak jest taką płątaniną, że dziękuję za taki spacer - załóżmy, że koło wypłaca temu rolnikowi corocznie grube odszkodowania - czy nie jest możliwe, że te 17tys byłoby tak czy siak? Olejecie gościa - on się nie wyprowadza, w przyszłym roku czy na pszenicy, kukurydzy inaczej będzie podchodził do rzeczy - szacowanie rzepaku jest szczególnie trudne - co z tego, że nawet gdyby dało się do niego wejść skoro szkody są niewidoczne nawet jedną ścieżkę dalej (albo odwracając sytuację właśnie wejdziecie w miejsca gdzie szkód byłoby dużo, a ścieżkę dalej zero) w tym roku kosiłem rzepak i "goniłem" się w kółko z bykiem - tylko tyki mu było widać, a łeb i tułów tylko tak gdzie były miejsca wydeptane. Place wylegnięte przez dziki - praktycznie widoczne dopiero o dwa hedery z boku - szacowanie na podstawie róznicy w plonach - ok, ale jak ziemia jednorodna - mam dwa kawałki pola oddzielone rowem, od lat na obu te same uprawy, ta sama technologia - różnica w plonie 1t/ha -byłem w szoku. Ale na tym jednym jest więcej piachu i w tym roku tak mocne różnice. - szacowanie z kombajnu - zależy ile ma się do koszenia, jak areały spore to wątpię że komuś chciałoby się towarzyszyć na kombajnie kilka dni Po mojemu - zgoda buduje, jak ma to rece i nogi to czemu nie. |