Poniedziałek
22.09.2014
nr 265 (3340 )
ISSN 1734-6827

Wiedza i edukacja



Temat: NOWA USTAWA

Autor: bobofrut  godzina: 13:01
trochę to przypomina rzmowę "dresóW" , oprychów , złodziei , którzy po obrobieniu delikwenta ustalają podział łupu , ach te kłótnie ach te sfary , wszystko oczywiście okraszone nienagannym stylem pseudo reform "modelu łowieckich złodziei". tu trochę normalności ,która co niektórych "prawdziwych myśliwych " może przyprawić o ciężkie dullskie torsje (dziennik.lowiecki.plfile:///C:/Users/ei/Downloads/D19270934.pdf) a tu parę wybranych fragmentów których złodzieje boją się jak diabeł święconej wody :) (foto.infan.ru/sikuri11/32/382/) (foto.infan.ru/sikuri11/32/383/) minimalny obwód łowiecki 100 hektarów :) :) :) art. 7 (foto.infan.ru/sikuri11/32/384/) (foto.infan.ru/sikuri11/32/385/) (foto.infan.ru/sikuri11/32/386/) (foto.infan.ru/sikuri11/32/387/) (foto.infan.ru/sikuri11/32/388/) Jako że istnieje ciągłość prawna między II RP , PRL a czasami obecnymi jest tylko kwestią czasy gdy ktoś się tym podeprze :) :) :).

Autor: Odstrzał  godzina: 13:11
Pozwolic wlascicielowi byc wlascicielem?! Jakim prawem?!

Autor: bobofrut  godzina: 13:41
Właściciel musi jeszcze subsydiować ten system stoma kilogramami swojej własności :) z każdego swojego hektara :) :) w 1939 do września wydano 44 000 tyś KART ŁOWIECKICH w 1938 wydano ich ponad 60 000 tyś. i teraz pytanie , ile lat po wojnie najlepszy model pzł osiągnął takie stany myśliwych, bo jak powszechnie wiadomo poziomu jako takiego nie osiągnął żadnego do dzisiaj :) :) :) wszystko na wesołej "pożyczce" :) od innych :) to były czasy jak na jednym kole ( dwa obwody polny i leśny) siedziało 18 zielonych z piórkiem w kapelutku :) :) :) , no ale koszty produkcji wzrosły :) zmienił się profil działalności tak że się trzeba było otworzyć :) :) :) Można powiedzieć że obecna liczba mysliwych w Polsce jest zawyżona :) :) :) niestowarzyszeni ( czyli ludzie posiadający prawo do wykonywania polowania na terenie RP ale nie przypisani do konkretnego obszaru gdzie te polowanie mogą wykonywać ) po odliczeniu ich , wychodzi na to że pzł ledwo co dobił do czasów przedwojennych :) :) :) przypomnijmy przed wojną KARTA ŁOWIECKA była wydawana tylko tej osobie która miała gdzie polować :) :) :)

Autor: Odstrzał  godzina: 13:57
Te kwintale to jest nic. W moim przypadku wartosc subsydiow dochodzi do kilkudziesieciu tysiecy zlotych polskich z ktorych jestem rabowany rokrocznie przez zorganizowana szajke lowiecka. DB

Autor: bobofrut  godzina: 14:18
Odstrzał takich komórek produkcyjnych jak ty jest wiele :) :) :) i każda musi dawać , nie ma zmiłuj się, tak ten system jest pomyślany :) pzł to quasi państwowy łowiecki kołchoz fenomem w skali Europy :) :) :) Dlatego pzł wymyślił pseudo reformację pawlukowo/artusiową i jeszcze parę innych trików dzięki którym trwa ten system :) :) :) i jego bogate zaplecze :)

Autor: gregorianin  godzina: 14:46
Witam Kolegów Myśliwych. Teoretyzując może to wyglądać tak. Obywatele mają uprawnienia łowieckie jak dotychczas. Kończą kursy, czy inne szkolennia - organizują je stosowne komórki urzędów od środowiska. Nie należą do żadnego związku (PZŁ-a i żadnej innej organizacji do której muszę należeć nie ma). Koła też nie istnieją. Wojewódzkie komórki ochrony środowiska są gospodarzami zasobów przyrodniczych w każdej postaci i sprzedają obywatelom uprawnionym licencje na pozyskanie zwierzyny łownej, która jest własnością państwa. Istnieje z prawdziwego zdarzenia Straż Łowiecka podległa tym ze środowiska, która kontroluje poczynania obywateli (właścicieli na swoim też) w zakresie pozyskania. Pozyskuje się generalnie na terenach Skarbu Państwa (nie właściciele mogą polować na włościach ziemian po ich zgodzie i na uzgodnionych warunkach). Zwierz żywi się normalnie jak dotychczas, bo to dobro narodowe, właściciele mogą się ogrodzić i ubezpieczyć, a pozyskiwać mogą po uzyskaniu uprawnień i zapłacemiu za licencję jak każdy inny obywatel z uprawnieniami. Na swoim terenie mogą polować też zgodnie z licencją, za zwierzynę tam pozyskaną mają np. 50 % ulgi w cenie za tuszę. Wabić na prywatne włości zwierzyny nie wolno. I po kłopocie. To teoria oczywiście. Miałem chwilę to tak sobie pomyślałem. Darz Bór.

Autor: Odstrzał  godzina: 15:11
Szczescie ze to tylko teoria :) :)