Środa
18.11.2009
nr 322 (1571 )
ISSN 1734-6827
Redaktorzy piszą
Oszukiwani przez prezesa GSŁ autor: Janusz Kibic
W numerze 11/2009 Łowca Polskiego (str.72), prezes Głównego Sądu Łowieckiego PZŁ Zygmunt Jabłoński, zaprasza do dyskusji nad swoim stanowiskiem, którym z pozycji wyroczni Polskiego Związku Łowieckiego próbuje wmówić członkom Zrzeszenia taką interpretację ustawy 'Prawo łowieckie', która już dawno została przez sądy powszechne zdyskwalifikowana, przez co mniej zorientowanych w prawie myśliwych wprowadza w błąd co do ich niezbywalnego prawa dochodzenia przed sądem powszechnym przywrócenia członkostwa w PZŁ, po wykluczeniu przez sąd łowiecki. Ponieważ prezes Jabłoński zaprasza do dyskusji ze swoim stanowiskiem, korzystam z tego poniżej, a ponieważ równocześnie obiecuje, że ..."Ciekawe i sensowne stanowiska na ten temat będę starał się opublikować na łamach naszego miesięcznika"..., to jeżeli poniższego stanowiska, które redakcja zobowiązała się wysłać do prezesa Jabłońskiego, nie zobaczycie w Łowcu Polskim, to albo prezes GSŁ uzna je za nieciekawe lub niesensowne, albo się nie postara, żeby czytelnicy tego miesięcznika je poznali.

więcej>>
Wydawca i adres redakcji:
P&H Limited Sp. z o.o.
ul Meissnera 1
80-462 Gdańsk
NIP 585-00-00-791
Sąd Rejonowy w Gdańsku
Wydz. XVI Gospodarczy
KRS: 0000229167
Kap. zakł. 51 500PLN
tel: (058) 340-93-98
Redaktor naczelny:
Piotr Gawlicki
piotr.gawlicki@lowiecki.pl
Miejsce i data wydania:
Gdańsk, 18.11.2009
Numer wydania:
322 (1571 )
ISSN 1734-6827
Nowe zdjęcia w galeriach
więcej>>
10-11-09 14:39
prezo
31-08-04 08:24
rysioh
18-11-09 08:30
rogacz84
18-11-09 10:07
Rajmund Raczyński
16-11-09 13:03
Adaśko78
29-10-09 14:06
hirsch
ARCHIWUM
DZIENNIK
Redaktorzy
   Felietony
   Reportaże
   Wywiady
   Sprawozdania
Opowiadania
   Polowania
   Opowiadania
Otwarta trybuna
Humor
PORTAL
Naczelny
Forum
   Problemy
   Hyde Park
   Akcesoria
   Strzelectwo
   Psy
   Kuchnia
Prawo
   Pytania
   Ustawa
   Statut
Strzelectwo
   Prawo
   Ciekawostki
   Szkolenie
   Zarządzenia PZŁ
   Przystrzelanie
   Strzelnice
   Konkurencje
   Wawrzyny
   Liga strzelecka
   Amunicja
   Optyka
   Arch. wyników
   Terminarze
Polowania
   Król 2008
   Król 2007
   Król 2006
   Król 2005
   Król 2004
   Król 2003
Imprezy
   Ciechanowiec '08
   Mirosławice '08
   Mirosławice '07
   Nowogard '07
   Sieraków W. '06
   Mirosławice '06
   Osie '06
   Sarnowice '05
   Wojcieszyce
   Sobótka
   Glinki
Tradycja
   Zwyczaje
   Sygnały
   Mundur
   Cer. sztandar.
   Filatelistyka
   Falerystyka
Ogłoszenia
   Broń
   Optyka
   Psy
Aukcje
Galeria
Pogoda
Księżyc
Kulinaria
Kynologia
Szukaj
Mapa
Wiedza i edukacja
 Jak uiszczacie składk...
 oddanie broni nieupow...
 200 czy 500 metrów?
 Po przysłowiowym kiel...
 Dobijanie postrzałka ...
 Szkoda w uprawie szko...
 Zbiorówka, luneta i m...
 "OSTOJA"- tak nie wol...
 Opodatkowanie naganki
 Staż
 zmiany kursach i egza...
Ogłoszenia
Brak nowych ogłoszeń w tym wydaniu
Strzelectwo
 Bajkał MP-153
Komentarze czytelników
... do felietonów
12:02 fenekPsychiatra pyta szeregowego: Antoni! Odjeżdżacie, a ktoś wam macha białą chusteczką! Z czym wam się to kojarzy? Z d....! pada odpowiedź! ???? czemu? Bo mnie się wszystko z tym kojarzy! Zxcvb! Nie odpowiadam za Twoje skojarzenia, ale jeśli w tematyce łowieckiej ZK kojarzy Ci się z zakładem karnym, to może Twoje myślenie idzie w dobrym kierunku! Czy to jakieś proroctwo? A poglądy Fidela to "studiowałeś" z przymusu czy na ochotnika? Z Twoich postów wyziera agresja, chęć odwetu na tych co chcą poszanowania prawa! Cały świat jest zły, jeżeli są tam poglądy odbiegające od jedynie słusznych Twoich! To typowe dla dyktatorów! Jak się uchowałeś u boku prezesunia? Kim jesteś że jeszcze pozwala Ci być w kole, że Cię toleruje? Uważaj! Stalin likwidował takich osobników ze swego otoczenia, a widzę tu analogie! d.b. Tytuł:
„Dąbrowa” pod psem?
14:20 Alej.....Mnie intryguje, kto tu wykręcił ten numer (sam się dałem nabrać)z oświadczeneim Jabłońskiego, jakoby miał ustąpić z pełnienia swojej funkcji? To był naprawdę niezły numer, trzeba przyznać. Niestety nie okazał się proroczy.Tytuł:
Oszukiwani przez prezesa GSŁ
15:32 fenekTeż miałem optymistyczną wizję sądu bez TW!Tytuł:
Oszukiwani przez prezesa GSŁ
17:36 zxcvbad fenek piszesz duzo o niczym zarzucasz moim postom wszystko co najgorsze a ja mam pytanie jaki stopień miał psychiatra bo nie lubię sierżantów i kaprali.Tytuł:
„Dąbrowa” pod psem?
17:53 Stanisław Pawlukzxcvb Ten, który wypowiadał się o twoich wpisach i tobie jest w randze pułkownika z tytułem doktora i jest biegłym sądowym przy sądzie okręgowym. Uprawniony do badań przy uzyskiwaniu pozwolenia na broń i badań tych myśliwych skierowanych z różnych donosów jakie i ty pisałeś na Tomasza R. Stwierdził, że jak wpadniesz w jego łapy to polowaczkę masz z bańki. Tytuł:
„Dąbrowa” pod psem?
18:21 zxcvbKolego Pawluk gdybyś był obiektywny to bym Cię uwielbiał za zapał w ściganiu anormalności w łowiectwie. Powiedz Antoniemu alias fenek że dardzo mi przykro że nie podzielam jego poglądów w danej sprawie. Co do pułkownika z tytułem doktora to będę robił wszystko by mnie nie badał bo by jeszcze co wykrył.Tytuł:
„Dąbrowa” pod psem?
więcej>>
Dzisiejsze wpisy na forum
www.lowiecki.pl
Dyskusje problemowe

Brak wpisów w tym wydaniu
Moje polowanie
Gęsi autor: ANDY
Połowa listopada dość łaskawego jak na ten miesiąc. Nie siąpi, w miarę ciepło, nie wieje zbyt mocno. Coroczne przeloty ptactwa ospałe jakieś i niezbyt liczne. Skuszony uwagą jednego z myśliwych iż ciągną dość dobrze kaczki postanawiam to sprawdzić. Wybieram ogromne i zarośnięte tamy na Dunajcu ok. kilometra od przewozu w Pasiece Otwinowskiej.

Zabieram z samochodu broń oraz składany stołeczek i mocno pracuję nad oporną wikliną aby ją sforsować i dostać się w pobliże lustra wody. Ta część tam jest pokryta żółtym piaskiem. Wybieram osłonięte miejsce i ustawiam stołeczek popod obwisłymi gałązkami wikliny. Granatowa ale czysta rzeka toczy swe wody szybko i tak samo od zarania dziejów. Szare patyki wikliny w dużej części już bez listków tworzą nieprzebytą szczotkę po obu stronach rzeki. Chwilę szukam po kieszeniach nabojów i wybieram dwie czwórki które wsuwam w lufy i zamykam strzelbę. Wygodnie się kokoszę na stołku i zastygam w oczekiwaniu. Po dobrej chwili widzę dwie krzyżówki jak dalekim łukiem okrążają tamę na której siedzę i wyraźnie przymierzają się do lądowania na potężnym polu po ściętej kukurydzy.

więcej>>
Psy myśliwskie
 GP w podkladce
 ..........CECHY WRO...
 black ivy
 Z wizytą u forumowe...
 WNSZ&łyżew
 Polowaczka a ludzki...
 łajka - tel.
 Fakty i mity
 WNSZ REPRODUKTOR
 Taki niesamowity g...
 wyżlica szczenię do...
 "Forumowa" polowacz...
 Jagdterier pracując...
 CZY PIES KONKURSOWY...
 "Forumowa" polowacz...
Myśliwskie akcesoria
 martwe pole w lunecie
 Dowolna osada poszuki...
 Zakup na ebay ?
 jaka amunicja do 243 ...
 Antonio Zoli czy Voer...
 nikon monarch
 nóż Helle
 Kniejówka Antonio Zol...
 delta optica titanium...
 Luneta WEAVER Classic...
 Pytanie o lunete
 ekspress Iż
 spodnie do wysokich b...
 Luneta szerokokątna
 lornetka Vortex
 SARNA +30.06+KULA
 SBT Sierra kaliber 8 ...
 Półautomat kulowy FN ...
 Sklep Wieluń...
 zestaw Mannlicher .24...
 kevlar do zkk600/cz550
 Przywabianie dzikow
 Noże
 Ustawienie sztucera d...
 Pomocy ! osłonka koli...
Przegląd artykułów z poprzedniego tygodnia09.11.2009 - 15.11.2009
Redaktorzy pisząPiątek 13.11.2009
„Dąbrowa” pod psem? autor: Stanisław Pawluk
W KŁ "Dąbrowa" w okręgu Biała Podlaska miały miejsca różne, trudno akceptowane w cywilizowanym społeczeństwie wydarzenia. Podjęto np. uchwałę nakazującą obcinanie lisom uszu, uchwałę wykluczającą członka za napisanie skargi do Rzecznika Praw Obywatelskich, albo nie wykonano wyroku sądowego przywracającego członkostwo Tomaszowi Rappe po niezasadnym wykluczeniu. A oto mamy kolejny przykład „koleżeństwa” a’la „Dąbrowa”

Nowy zarząd, pod prezesurą Antoniego Sacharuka, który na przestrzeni niespełna jednej kadencji radykalnie zmienił swój stan osobowy, odziedziczył po poprzednikach nie tylko bardzo dobrą i koleżeńską atmosferę, ale sporą ilość przyswojonych zasad, zwyczajów czy uchwał sprzyjających dobremu pojmowaniu łowiectwa przez członków koła. Jedną z takich ugruntowanych i stosowanych uchwał była ta, która nakazywała zwrot członkom koła części poniesionych kosztów na zakup rasowego psa, w kwocie do 300 zł. Wraz z objęciem prezesury przez Antoniego Sacharuka uchwała ta stała się narzędziem do wszczęcia kolejnego procesu sądowego koło „Dąbrowa, kontra członek koła. Koło to nigdy w swej historii nie zaliczyło takiej ilości spraw sądowych jakie za sprawą działań aktualnego prezesa zalicza. Członkowie coraz głośniej z sarkazmem stwierdzają, że na kolejną już sprawę do Sądu Okręgowego w Lublinie jedzie pełen autokar „dyżurnych świadków”, prawie etatowych adwokatów, których oprócz radcy prawnego z Zarządu Głównego przewinęło się już czterech, często występując niemal w komplecie na salach rozpraw.
więcej>>

OpowiadanieWtorek 10.11.2009
Fatamorgana autor: Urtica

Fatamorgana.

„Wiesz co widziałam kilka dni temu?” krzyknęła na mój widok koleżanka, kiedy spotkałyśmy się na jednej z naszych babskich posiadówek przy myśliwskiej nalewce: „Widziałam żurawie!”. Informacja niby zwyczajna, ale zważywszy na fakt, że grudzień się kończył się i wielkimi krokami nadciągał Sylwester, brzmiała jednak nieco dziwnie. „Żurawie odleciały dawno temu, a zawitają do nas koło marca” chciałam ściągnąć Jolkę na ziemię, bo wydawało mi się, że jako żona myśliwego i miłośniczka przyrody powinna takie rzeczy wiedzieć. „Też tak myślałam – powiedziała – ale uwierz mi, widziałam żurawie! Ty wiesz jak one szybko biegają?!” Nie wiedziałam, bo jak tylko udawało mi się je podejść na tyle, żeby złapać w obiektyw aparatu fotograficznego, natychmiast wzbijały się do lotu. Ale żeby uciekały na piechotę? Nie, tego nigdy nie widziałam. Lubiłam Jolkę i nie miałam nic przeciwko faktowi, że w grudniu widziała biegające po polu żurawie. Może skrzydła im zdrętwiały z zimna i nie mogły się wznieść? Może nie odleciały? A może już przyleciały? Ostatnimi czasy przyroda płata nam różne figle. Zostawiłyśmy sprawę żurawi, oddając się naszym babskim sprawom i wydawało się, że sprawa przyschła, żeby nie pewien fakt. Kilka dni później przyjechał znajomy i przywiózł mi w prezencie parę złotych bażantów. Wiem, że były ozdobą jego hodowli i nie mogłam się nadziwić, że teraz tak łatwo się ich pozbywa. „Przerzucam się na strusie, tak jak sołtys. Wiesz, że kilo mięsa strusia kosztuje ponad 80 zł??” Nie wiedziałam. I wcale mnie to nie interesowało. Nie miałam zamiaru ani kupować, ani tym bardziej jeść strusiny, - zastanowiło mnie coś innego. „Ile masz tych strusi?”- zapytałam. „Na razie cztery, ale będzie więcej” odparł znajmy zacierając ręce. „A sołtys?” – drążyłam temat udając zaciekawienie. „Aaaaa, on to nie wiem, bo kupił sześć, a cztery mu uciekły. Dwa złapał, ale reszta gdzieś się włóczy po polach.” Fakty skojarzyły się same: Bolkowie mieszkają niedaleko sołtysa, strusie udając żurawie biegały po jolczynym polu, więc koleżanka miała rację. Wzięłam do ręki słuchawkę, ale szybko zrezygnowałam z powiadomienia Jolki o swoim odkryciu. Przecież ona gotowa obrazić się na mnie, że jej nie uwierzyłam! Uśmiechnęłam się tylko w duchu; jutro polowanie, a wszędzie dookoła wsi obwody łowieckie koła z S., a to się ktoś zdziwi...
więcej>>

Moje polowaniePoniedziałek 09.11.2009
Nocne włóczęgi.... Część 1 autor: fousek
Wieczorne wyjście do łowiska stało pod wielkim znakiem zapytania. Wszystko zależało od pogody. W ciągu dnia nic nie zapowiadało, ażeby ulewny deszcz przestał padać, było pochmurnie, podmuchy wiatru były na tyle mocne, że skutecznie zniechęcały mnie do wyjścia w łowisko. Wydawałoby się, iż typowa listopadowa plucha ogarnęła szarością cały otaczający mnie świat. Wychodząc z pracy na papierosa błagalnie spoglądałem w niebo prosząc świętego Huberta o rozognienie tych gęstych chmur. Na myśl nasuwa się cały czas jedno pytanie - dlaczego jak jest pełnia zawsze musi być taka pogoda? O 18:00 jak co dzień skończona praca, i jakież było moje zdziwienie kiedy wychodząc na zewnątrz zauważyłem jasno świecące gwiazdy, na księżyc było jeszcze za wcześnie. Z usmiechem pojechałem do domu, myśląc już i planując gdzież to dziś się wybiorę. W domu szybka kolacja, herbata w termosie gorąca, kilka kanapek, lornetka, kniejówka kilka patronów. Jak pogoda wytrzyma do rana ja również powinienem.
więcej>>

Przepisy kulinarne
 Nalewka z węgierek
 POMOCY
Nota redakcyjna
Autorzy wszystkich tekstów wpisywanych na strony www.lowiecki.pl i do dziennik.lowiecki.pl wyrażają przez fakt dokonania wpisu zgodę, na publikowanie tych tekstów w dzienniku Łowiecki, przy czym Redakcja zastrzega sobie prawo do skrótów i zmian w tekście. Większe zmiany w materiałach redakcyjnych, opowiadanich i dowcipach przekaże autorom do samodzielnego wykonania.

Dziennik Łowiecki można otrzymywać również w wersji drukowanej poprzez prenumeratę. Warunki prenumeraty do czasu zebrania odpowiedniej liczby prenumeratorów, żeby móc druk wykonywać w drukarni, są następujące:
  • wysyłka 5 razy w tygodniu w dni robocze - opłata 31.00 zł. tygodniowo + VAT;
  • wysyłka 1 raz w tygodniu w poniedziałek - opłata 23.00 zł. tygodniowo + VAT;
  • wysyłka co 4 tygodnie w poniedziałek - opłata 21.50 zł. tygodniowo + VAT.
    Nekrologi od osób fizycznych są bezpłatene. Nekrologi od kół łowieckich i innych osób prawnych podlegają opłacie w kwocie 98,36 zł. + VAT.
  • Hyde Park Corner
     Echa Sympozjum
     Strona www
     kaczki na wodzie
     Preparacja - Łódź i o...
     Lis przyjacielem naro...
     Spotkanie W-wa Hubert...
     chetny na gesi
     GŁOSOWANIE NA POLOWAN...
     Matura
     szukam koła na ślasku
     Żyrandol
     Potrzebna wysyłka z U...
     Postrzelony podczas p...
     Śmierć na polowaniu
     zrzuty
     Kanadyjskie przygody