Piątek
28.09.2007
nr 271 (0789 )
ISSN 1734-6827
Prawo w pytaniach
Pytanie:
Koło ma obwód w okręgu częstochowskim, a siedzibę koło ma w okręgu katowickim. Do jakiego okręgu należą myśliwi tego koła, mieszkający w okręgu częstochowskim?
Odpowiedź:
Myśliwi należą do tego okręgu, który wynika z miejsca zamieszkania danego myśliwego, niezależnie od tego, gdzie ma siedzibę koło i do którego okregu należą obwody tego koła. W tym konkretnym przypadku myśliwi zamieszkujacy w okręgu PZŁ częstochowskim, należą do okręgu PZŁ częstochowskiego.
Przegląd artykułów z poprzedniego tygodnia17.09.2007 - 23.09.2007
Redaktorzy pisząPoniedziałek 17.09.2007
Komu dano, a komu zabrano obwód autor: Piotr Gawlicki
W materiale nt. dzierżawy obwodów przytoczyłem informację ZG PZŁ o przypadkach wnioskowania innego koła na dzierżawę obwodu w miejsce dotychczasowego dzierżawcy. Ponieważ przytoczone tamże stanowisko rzecznika prasowego PZŁ było raczej ogólne, poprosiłem o więcej szczegółow, w tym nazwy kół, okręgi oraz obwody, w których nastąpiły zmiany dzierżawców w związku z akcją podpisywania nowych umów dzierżawy. Informację przesłana mi przez rzecznika prasowego ZG PZŁ Marka Matyska przedstawiam poniżej.

Przypadek negatywnej oceną w prowadzeniu dotychczas gospodarki łowieckiej dotyczył KŁ „Mazowsze” z siedzibą w Warszawie. Dotychczas dzierżawiony obwód przez to koło został zawnioskowany przez ZG PZŁ do wydzierżawienia KŁ „Łabędź” w Żurominie.
więcej>>

OpowiadanieWtorek 18.09.2007
Wspomnienia z Kresów autor: Trzaskun
Kuryłówka - majątek w powiecie Oszmiańskim w połowie drogi między Wilnem i Mińskiem. Należał do mojej rodziny od niepamiętnych czasów i w swojej podstawie obejmował teren 870 h, w tym 570 h lasu mieszanego. Niestety, wielorodność wśród przodków doprowadzała, co pokolenie, do podziałów. Bardziej twórczy i pracowici przodkowie, którym zależało na utrzymaniu majątku w jak największym kawałku, a w szczególności do utrzymania rodzinnego gniazda w jednym ręku, spłacali pozostałe rodzeństwo lub odkupywało ich części. Niestety, na początku dwudziestego wieku obszar gruntów należących do majątku zmniejszył się do 295 h pól i łąk oraz około 390 h lasu. Do dworu i zabudowań gospodarczych prowadziła od gościńca droga wysadzana topolami. W odległości kilkuset metrów od zabudowań przepływała niewielka rzeczka, obfitująca w ryby i raki. W lato płynąca w korycie o szerokości około dziesięciu metrów, na wiosnę rozlewała się szeroko po sąsiadujących z nią polach. Zasilając w wodę małe stawki i pobliskie mokradła porośnięte trzciną i tatarakiem. W mokradłach, w których lustro wody utrzymywało się przez dwa - trzy miesiące, kwitło życie. Zakładały tu gniazda kaczki i kurki wodne, słonki, bekasy i inne ptaki brodzące. Na polach uprawnych i łąkach można było spotkać stada kuropatw. Skraj lasu i pól był ulubionym miejscem przebywania saren. Kartofliska i buraczyska usytuowane w pobliżu lasu były ciągle odwiedzane przez dziki, robiące ogromne spustoszenie w uprawach.
więcej>>

Nowe zdjęcia w galeriach
więcej>>
16-04-06 23:56
BartOn
21-12-06 13:14
Magnum43
28-09-07 14:23
las85
28-09-07 17:24
esawoj
16-08-07 14:51
espoir
Dzisiejsze wpisy na forum
www.lowiecki.pl
Komentarze czytelników
... do opowiadań
13:08 Borsuk 2Moja rada: dostrzegaj piękno i ciesz się nim.... a tym którzy mają brutalne czasami prostackie podejście do łowiectwa i życia, dawaj dobry przykład, pokazuj to piękno i subtelności chwil spędzanych w lesie. Może nie całkiem, może nie do końca zmienisz świat... ale coś na pewno zmienisz na lepsze. Ja to sprawdziłem sprawdziło się. Pozdrawiam serdecznie.Tytuł:
Powrót
15:50 MarynaSiostrzyczko Dominiko! Znam te łzy, samotność, gniew na niesprawiedliwość, zadziwienie, że może istniec okrucieństwo, brud... Najgorsze jest to, że tak mało ludziom sie chce, tak mało ludziom wystarcza. Pozywienie, dupcenie, pieniądze i już. Pula mozliwości człowieczenstwa zamknięta. Dokładnie to samo widzenie świata przekazał mi mój Ojciec. Dlatego uważałam, że mysliwi to elita wybranych ludzi o szlachetnych sercach i obyczajach. Jakże się zawiodłam! Może tak było kiedyś, że ludzie szanowali się i żyli z godnością. Tak było kiedyś. I chocby nas, wrażliwych kobiet było piećdziesiąt albo i pięćset, niczego nie zmienimy. Musimy robic swoje, musimy, mimo wszystko i wbrew, świecić godnością. Kto wie? może ataki na nas spowodowane są właśnie zazdrością? Róbmy swoje, w koncu przychodzi dzień prawdy. Juz parę razy zdarzyło mi się, że zawzięty wróg cos zrozumiał i przeprosił. To są te małe kroczki do poporawy stanu świadomości myśliwych.Tytuł:
Powrót
19:54 ANDYSorry, ale wrażliwośc nie dotyczy tylko kobiet- co to znaczy róbmy swoje -jakie swoje , co to znaczy - czy zwykły facet nie może żyć z godnoscią? Każdy człek winien przeżyć swój czas jak najlepiej i być w zgodzie z sensem życia . Każdy , bez wzgledu na wiek , czas i płeć. Ludzie nigdy się nie szanowali - trwali w swoich skorupach i jedynie znali swe miejsce . Teraz po prostu nie znają swego miejsca i stąd są problemy - dla tych wrażliwszych i mniej przebojowych....Tytuł:
Powrót
20:06 ULMUSPozdrawiam . Życie bez "Księgi Puszczy" byłoby uboższe. DBTytuł:
Powrót
21:59 Vulpes silvestrisTo wspaniale, że las koi Twoje smutki, depresje... Wielu moich znajomych już tak zwariowało na punkcie pieniędzy i kariery, że wyjazd do łowiska traktują jako zmarnowany czas. Szkoda mi tych ludzi. Odżywaj na nowo i stale... Tego życzę Ci oraz wszystkim, potrafiącym widziec łowiectwo jako misterium, które niekoniecznie zawsze musi kończyc się strzałem. Między ciszą a strzałem to właśnie najwspanialsze chwile. GrzegorzTytuł:
Powrót
22:09 Vulpes silvestrisNon omnis moriar....Kłaniam się nisko Świadkowi tamtych czasów. Darz Bór!Tytuł:
Wspomnienia z Kresów
więcej>>
Ogłoszenia
Brak nowych ogłoszeń w tym wydaniu
Dyskusje problemowe
 1 książka - wykładnia p...
 czy nalezy sie odszkodo...
 Podmianka w prawie łowi...
 i znowu wpisowe
 Selekcja wg klas wiekow...
 Prywatne ambony i nęcis...
Strzelectwo
 W kieszeni mniej
 Puchar Górskiej Jes...
 Wyniki zawodów BDT
 Puchar Jesieni 2007
 Grand Prix Małopols...
Wydawca i adres redakcji:
P&H Limited Sp. z o.o.
ul Meissnera 1
80-462 Gdańsk
NIP 585-00-00-791
Sąd Rejonowy w Gdańsku
Wydz. XVI Gospodarczy
KRS: 0000229167
Kap. zakł. 51 500PLN
tel: (058) 340-93-98
Redaktor naczelny:
Piotr Gawlicki
piotr.gawlicki@lowiecki.pl
Miejsce i data wydania:
Gdańsk, 28.09.2007
Numer wydania:
271 (0789 )
ISSN 1734-6827
ARCHIWUM
DZIENNIK
Redaktorzy
   Felietony
   Reportaże
   Wywiady
   Sprawozdania
Opowiadania
   Polowania
   Opowiadania
Listy do redakcji
Humor
PORTAL
Naczelny
Forum
   Problemy
   Hyde Park
   Akcesoria
   Strzelectwo
   Psy
   Kuchnia
Prawo
   Pytania
   Ustawa
   Statut
Strzelectwo
   Amunicja
   Tarcze
   Zawody
   Liga
   Archiwum
   Prawo
   Przystrzelanie
   Ciekawostki
   Szkolenie
   Konkurencje
   Optyka
   Prawidła
   Wawrzyny
Polowania
   Król 2005
   Król 2004
   Król 2003
Imprezy
   Sarnowice '05
   Połczyn 2005
   Wojcieszyce
   Sobótka
   Połczyn 2004
   Glinki
Tradycja
   Zwyczaje
   Sygnały
   Mundur
   Cer. sztandar.
   Filatelistyka
   Falerystyka
Ogłoszenia
   Broń
   Optyka
   Psy
Aukcje
Galeria
Pogoda
Księżyc
Kulinaria
Kynologia
Szukaj
Mapa
Myśliwskie akcesoria
 LAPUA NATURALIS
 sztucer stevens mod 2...
 Zeiss
 blaser R93
 montaż Recknagel
 Merkel KR1 30 06 - ja...
 RWS TUG czy Lapua Meg...
 Barnes XLC Bullet
 Sznur-wycior
 co wybrać
 noże rodzaju santoku
 Sauer S303-montaż
 Buty
 Zestaw idealny - 3 sz...
 Śrut na gęsi???
 problem z 308W
 Mosin
Psy myśliwskie
 List w sprawie noro...
 ekipa na Sokołowo
 Trening Norowców Pi...
 Małe czarne kulki:)...
 KN BIAŁYSTOK
 Po Klubowej Szpiców...
 Krajowy Konkurs Nor...
 Lepiej Tu:)))
 Mój jamnik
Przepisy kulinarne
 Kanie
Nota redakcyjna
Autorzy wszystkich tekstów wpisywanych na strony www.lowiecki.pl i do dziennik.lowiecki.pl wyrażają przez fakt dokonania wpisu zgodę, na publikowanie tych tekstów w dzienniku Łowiecki, przy czym Redakcja zastrzega sobie prawo do skrótów i zmian w tekście. Większe zmiany w materiałach redakcyjnych, opowiadanich i dowcipach przekaże autorom do samodzielnego wykonania.

Dziennik Łowiecki można otrzymywać również w wersji drukowanej poprzez prenumeratę. Warunki prenumeraty do czasu zebrania odpowiedniej liczby prenumeratorów, żeby móc druk wykonywać w drukarni, są następujące:
  • wysyłka 5 razy w tygodniu w dni robocze - opłata 31.00 zł. tygodniowo + VAT;
  • wysyłka 1 raz w tygodniu w poniedziałek - opłata 23.00 zł. tygodniowo + VAT;
  • wysyłka co 4 tygodnie w poniedziałek - opłata 21.50 zł. tygodniowo + VAT.
    Nekrologi od osób fizycznych są bezpłatene. Nekrologi od kół łowieckich i innych osób prawnych podlegają opłacie w kwocie 98,36 zł. + VAT.
  • Opowiadanie
    Powrót autor: Dominika
    Trzymając kurczowo taty rękaw, szliśmy linią na wielkie Sokolskie łąki. Małymi kroczkami starałam się nadążać za długimi krokami. Las wydawał się jeszcze bardziej ogromny niż teraz. Silna woń budzącego się po zimowym letargu lasu przyjemnie wbijała się do zimnego nosa. Kwietniowe wieczory były jeszcze trochę chłodne, ale jak przyjemne. Pomału doszliśmy na łąki, gdzie leżało kilka powalonych drzew, na których przysiedliśmy z tata i czekaliśmy. Tata nasłuchiwał, czy nie ciągną słonki. Dla mnie były to chwile, kiedy z ogromnym wysiłkiem skupiałam się by usłyszeć tak upragnione chrapanie długodziobej, której nigdy na żywo nie słyszałam. Złościło mnie, gdy tata swym wytrawnym myśliwskim uchem wyłapał dźwięk, po którym uśmiechał się jakby zdarzył się cud, a moje dziecięce ucho nic nie „zauważyło”.

    Nagle na ścianie lasu pojawiły się dwie sylwetki dzikiego, czarnego zwierza. Szybko schowałam się za tatą, ze strachu oczywiście, ale z podziwem i ogromną ciekawością patrzyłam jak przy przeciwległej ścianie lasu buchtują dwa dziki. To były pierwsze dziki jakie widziałam w lesie. Do dziś je pamiętam.

    więcej>>
    Hyde Park Corner
     Szaro-czarna sarna
     Od kiedy na kozy i ła...
     Barnauły
     Gołębie
     Rosną sobie grzybki w...
     RYKOWISKO
     Olbrzym
     Uwaga na dziki !!!
     Kruki
     Polowanie na wiewiórki
     Darz Bór forumowowicz...
     I jak minęła ta noc???
     Stanisław Cenkier
     Stanisław Hoppe
     preparowanie ptaków
     Pochwalę się ... i Ja