Poniedziałek
09.06.2008
nr 161
(1044
)
ISSN 1734-6827
... do felietonów | 21:30 | 192326w | ad.azil. Ja napisałem "Ważne jest również to iż wielu działaczy, to byli mundurowi, milicjanci, policjanci, emeryci wojskowi wzajemnie się popierający."Teraz to zdanie ma sens. Interesujące jest również, ilu takich działaczy wymienionych w tych reportażach należało do tej grupy zawodowej? | Tytuł: Dobro przeciw złu, cz.VI | 19:32 | azil | Kol. Kibic. To mój ostatni komentarz i proszę nie odpowiadaj. Z pełnym szacunkiem. „Ty wiesz, że ja wiem” i gdzie „pies pogrzebany”. Dlaczego odmawiasz mi prawa wyrażenia własnej opinii i wiedzy dot. tego tematu? Oskarżasz mnie, że jestem manipulowany, że moje słowa są oświadczeniami zarządu. Proszę Cię w imię przyzwoitości nie przypisuj mi tego. Dobrze wiesz, że nikt nigdy nie będzie mną manipulował. Zobacz jakimi kategoriami myślą już „młodzi” komentatorzy: zarzut wielotykowca1 ....” azil wciąga w dyskusję. Robi się coś w rodzaju wymiany myśli”... ( no tak – wymiana myśli do niecne czyny), zarzut 192326w ........” Ważne jest również to iż wielu działaczy, to byli mundurowi, milicjanci, policjanci, emeryci wojskowi”....Pozostawiam to bez komentarza. Pozdrawiam Darz Bór | Tytuł: Dobro przeciw złu, cz.VI | 18:30 | lelek_nowy | azil, teksty długie i pokrętne wpisujesz, a kiedy odpowiesz mi na proste pytania zadane niżej? | Tytuł: Dobro przeciw złu, cz.IV | 18:03 | 192326w | Ad.azil. "Już polubiłem Kol. 192326w myśląc, że przemyśli temat...." Dobrze że tak się nie stało. Wstydził bym się takiego Kolegi. | Tytuł: Dobro przeciw złu, cz.IV | 17:34 | Kibic | Uprzedzając azila, który w imieniu swoich kolegów z okręgu, a może i swoim własnym, dołącza jawnie mijającą się z prawdą kopię tego samego tekstu wyjaśnienia do wcześniejszych części sagi walki dobra z W.Maziarzem, załączam poniżej odpowiedź, którą udzialiłem azilowi w komentarzach do http://www.lowiecki.pl/felietony/tekst.php?id=159 oraz do http://www.lowiecki.pl/felietony/tekst.php?id=162, na wypadek gdyby również dołączył ten sam tekst do innych części, co może umknąć mojej uwadze, a nie można pozostawić tego bez komentrza...............................
azil - twoje wyjaśnienia o Maziarzu są takie, jakie chciałyby widzieć organy w Szczecinie, więc traktuję je jako komentarz do mojego tekstu od działaczy okręgowych w Szczecinie, do których musisz należeć. Nawołujesz, żeby nie dawać sobie robić wody z mózgu, a robisz to dokładnie na utrwalony w PZŁ wzór oszczednego dysponowania prawdą, której działacze w pełni nigdy nie podają. Pomijam opis szkaradnego charakteru Maziarza, bo za nawet najgorsze cechy charakteru, kiedyś statut koła, a obecnie PZŁ nie wykluczają. Zresztą żadne działania Maziarza tak barwnie przez ciebie opisane nie wystąpiły PRZED wykluczeniem Maziarza z koła, a wszystkie miały miejsce PO wykluczeniu i żaden z zarzutów stawianych przy wykluczeniu, nie dotyczył wskazanych przez ciebie ciemnych cech charakteru Maziarza. To pierwszy przykład nieprawdy. Za uchylanie się od płacenia składek statut koła i PZŁ pozwalał SKREŚLAĆ, a nie wykluczać. Mimo zapłacenia natychmiast po wezwaniu, zarzut pozostał i WZ oraz ZW PZŁ go przyklepały, choć nie mieścił się w żadnym przepisie upoważniającym do wykluczenia - to drugie mijanie się z prawdą. Przyjście na posiedzenia zarządu jest obowiązkiem, jeżeli ma się składać wyjaśnienia nt. spraw, dla których można być świadkiem. W przypadku stawiania zarzutów, przyjście jest prawem członka, a nie obowiązkiem (porównaj §40 pkt 4 i §41 pkt 8 obecnego statutu) - trzeci raz przekręcasz prawdę. Zapytanie Maziarza do ŁP przedstawiasz, jako zapytanie "tylko człowieka chorego", który po wykluczeniu go z koła "mógł w tym momencie wysnuć wniosek, że głosowanie jest nieważne" - tu czwarty raz mijasz się z prawdą, bo Maziarz wysłał zapytanie do ŁP w sprawie innego członka koła (nazwisko na J.), na długo PRZED postawieniem jemu zarzutów do wykluczenia, wśród których był zarzut złożenia zapytania do ŁP. Przeczytaj jeszcze raz zarzuty przedstawione w I cz. 'Dobra przeciw złu', to zobaczysz, że cię koledzy w okręgu wpuszczają w kanał, każąc ci pisać o "chorym" Maziarzu, który wykluczony ma pisać "paszkwile" do ŁP. Ładnie brzmi - pytanie do ŁP to "paszkwil" w twoim okręgu! Piszesz, że Zarząd Wojewódzki PZŁ odrzucił powyższy zarzut i oświadczył, że każdy może pisać zapytania. Tu po raz piąty piszesz nieprawdę, o czym możesz sobie przeczytać w w/w cz.I, bo ZW ani nie odrzucił zarzutu, ani nie napisał, że każdy może pisać zapytania. Jak poprosisz, to kopię pisma ZW PZŁ prześle ci na fax, żebyś zobaczył, jak dajesz się manipulować. A po raz szósty piszesz nieprawdę, cytuję: "Wobec zgodnej ze statutem wolą członków koła i pozostałymi zarzutami (za biurku leżała gruba teczka z niepotwierdzonymi pomówieniami, które Maziarz pisywał namiętnie na własne koło) ZW nie mógł postąpić niezgodnie z prawem. .............. z ciężkim sercem uchwałę zatwierdził." Przecież jak Maziarza koło wykluczało, to żadnych teczek z pomówieniami nie było, więc nie rozczulaj nas tym "ciężkim sercem" oraz tym, że trzeba było zatwierdzić uchwałę WZ, żeby nie naruszyć prawa. Przyjmij do wiadomości, że ZW PZŁ wbrew prawu pozwolił, żeby Janusz Marcianiak pozbył się Witolda Maziarza z koła i taka jest naga prawda, do której nawołujesz. Dobrze piszesz, że "Prawda jest jedna, fakty są faktami", tyko właśnie te fakty przekręcasz. Jestem pewny, że gdybym ja podał nieprawdziwe fakty, to miałbym z redakcją sprawę w sądzie, bo to już Janusz Marciniak przećwiczył, a ty zaś możesz bezkarnie "wodę z mózgu" robić czytelnikom. Zapomniałeś chyba, że takie metody przejść mogą jeszcze tylko w ŁP, bo czasy się jednak zmieniły.
| Tytuł: Dobro przeciw złu, cz.VI | 17:24 | Kibic | azil - swoją modlitwę, w którą mało chyba kto wierzy dołączasz w tym szamym kształcie do poszczególnych części artykułu o swoich kolegach z okręgu, a może i o tobie, którą publikuję od ub. tygodnia. Jak wcześniej w innym artykule, tak i teraz załączam ci moja odpoowiedź. azil - twoje wyjaśnienia o Maziarzu są takie, jakie chciałyby widzieć organy w Szczecinie, więc traktuję je jako komentarz do mojego tekstu od działaczy okręgowych w Szczecinie, do których musisz należeć. Nawołujesz, żeby nie dawać sobie robić wody z mózgu, a robisz to dokładnie na utrwalony w PZŁ wzór oszczednego dysponowania prawdą, której działacze w pełni nigdy nie podają. Pomijam opis szkaradnego charakteru Maziarza, bo za nawet najgorsze cechy charakteru, kiedyś statut koła, a obecnie PZŁ nie wykluczają. Zresztą żadne działania Maziarza tak barwnie przez ciebie opisane nie wystąpiły PRZED wykluczeniem Maziarza z koła, a wszystkie miały miejsce PO wykluczeniu i żaden z zarzutów stawianych przy wykluczeniu, nie dotyczył wskazanych przez ciebie ciemnych cech charakteru Maziarza. To pierwszy przykład nieprawdy. Za uchylanie się od płacenia składek statut koła i PZŁ pozwalał SKREŚLAĆ, a nie wykluczać. Mimo zapłacenia natychmiast po wezwaniu, zarzut pozostał i WZ oraz ZW PZŁ go przyklepały, choć nie mieścił się w żadnym przepisie upoważniającym do wykluczenia - to drugie mijanie się z prawdą. Przyjście na posiedzenia zarządu jest obowiązkiem, jeżeli ma się składać wyjaśnienia nt. spraw, dla których można być świadkiem. W przypadku stawiania zarzutów, przyjście jest prawem członka, a nie obowiązkiem (porównaj §40 pkt 4 i §41 pkt 8 obecnego statutu) - trzeci raz przekręcasz prawdę. Zapytanie Maziarza do ŁP przedstawiasz, jako zapytanie "tylko człowieka chorego", który po wykluczeniu go z koła "mógł w tym momencie wysnuć wniosek, że głosowanie jest nieważne" - tu czwarty raz mijasz się z prawdą, bo Maziarz wysłał zapytanie do ŁP w sprawie innego członka koła (nazwisko na J.), na długo PRZED postawieniem jemu zarzutów do wykluczenia, wśród których był zarzut złożenia zapytania do ŁP. Przeczytaj jeszcze raz zarzuty przedstawione w I cz. 'Dobra przeciw złu', to zobaczysz, że cię koledzy w okręgu wpuszczają w kanał, każąc ci pisać o "chorym" Maziarzu, który wykluczony ma pisać "paszkwile" do ŁP. Ładnie brzmi - pytanie do ŁP to "paszkwil" w twoim okręgu! Piszesz, że Zarząd Wojewódzki PZŁ odrzucił powyższy zarzut i oświadczył, że każdy może pisać zapytania. Tu po raz piąty piszesz nieprawdę, o czym możesz sobie przeczytać w w/w cz.I, bo ZW ani nie odrzucił zarzutu, ani nie napisał, że każdy może pisać zapytania. Jak poprosisz, to kopię pisma ZW PZŁ prześle ci na fax, żebyś zobaczył, jak dajesz się manipulować. A po raz szósty piszesz nieprawdę, cytuję: "Wobec zgodnej ze statutem wolą członków koła i pozostałymi zarzutami (za biurku leżała gruba teczka z niepotwierdzonymi pomówieniami, które Maziarz pisywał namiętnie na własne koło) ZW nie mógł postąpić niezgodnie z prawem. .............. z ciężkim sercem uchwałę zatwierdził." Przecież jak Maziarza koło wykluczało, to żadnych teczek z pomówieniami nie było, więc nie rozczulaj nas tym "ciężkim sercem" oraz tym, że trzeba było zatwierdzić uchwałę WZ, żeby nie naruszyć prawa. Przyjmij do wiadomości, że ZW PZŁ wbrew prawu pozwolił, żeby Janusz Marcianiak pozbył się Witolda Maziarza z koła i taka jest naga prawda, do której nawołujesz. Dobrze piszesz, że "Prawda jest jedna, fakty są faktami", tyko właśnie te fakty przekręcasz. Jestem pewny, że gdybym ja podał nieprawdziwe fakty, to miałbym z redakcją sprawę w sądzie, bo to już Janusz Marciniak przećwiczył, a ty zaś możesz bezkarnie "wodę z mózgu" robić czytelnikom. Zapomniałeś chyba, że takie metody przejść mogą jeszcze tylko w ŁP, bo czasy się jednak zmieniły. | Tytuł: Dobro przeciw złu, cz.III | 16:09 | Step2 | Moim zdaniem, kol. Witold Maziarz zasłużenie poniósł kary wymierzane przez różne sądy (powszechne i te koleżeńskie) i nalezało mu sie za takie spapranie sprawy, jak to wygląda w opisie w/w sześciu części felietonu: skoro adwersarze zachowują sie nagannie i robią coś na kształt opisywanego tutaj bagna to osoba, próbująca brudy prać powinna dołożyć wszelkich starań i środków, by praktykom uznanym za niecne dać właściwy osąd i kary przez uprawnione do tego organy Państwa czy zrzeszenia - bez warcholstwa i bez pieniactwa. Skoro tak się nie stało to co można powiedzieć jeszcze: bagnem środowisko stoi i w swoim bagienku się kisi... Żadnych moralitetów na przyszłość...Przynajmniej jedna strona powinna dołożyć starań, by litera prawa została uszanowana i by można było rzetelnie zrobić "porządki" jezeli przeslanki ku temu istniały. Życie zrzeszenia jest takie, że Państwo oddało mu we władanie sporą część swego majątku i przedstawiciele tegoż Państwa, opierając sie na określonych procedurach prawnych stwierdzają czy organy zrzeszenia właściwie wykonują pieczę nad powierzonym majątkiem czy nie. Skoro tak administracja państwowa stwierdziła, że jest wszystko cacy to jednostka jest praktycznie bezsilna w swoim działaniu przeciw i postawa przeciwstawiajaca się jest skazana na niepowodzenie - szkoda czasu i sił własnych na walke z wiatrakami, szkoda zdrowia... | Tytuł: Dobro przeciw złu, cz.VI | 16:09 | 192326w | Podpisuje się obiema rękoma pod tekstem wielotykowca.
Ważne jest również to iż wielu działaczy, to byli mundurowi, milicjanci, policjanci, emeryci wojskowi wzajemnie się popierający.
Jeżeli ktokolwiek popełnia przewinienie, przestępstwo, to takie sprawy powinien rozpatrywać wyłącznie SĄD POWSZECHNY.
Nie byłoby wówczas takich "kwiatków" i nie trzeba byłoby 2/3 szukać.
"EKSPERCI" od prawa łowieckiego też nie musieliby się wysilać.
Pozdrawiam | Tytuł: Dobro przeciw złu, cz.VI | 15:40 | Step2 | Moim zdaniem, kol. maziarz zasłużenie poniósł kary wymierzane przez różne sądy (powszechne i te koleżeńskie) i nalezało mu sie za takie spapranie sprawy, jak to wygada w opisie w/w sześciu części felietonu: skoro adwersarze zachowuja sie nagannie i robia coś na kształt opisywanego tutaj bagna to osoba, próbująca brudy prać powinna dołożyć wszelkich starań i srodków, by praktykom uznanym za niecne dać włąsciwy osąd i kary przez uprawnione do tego organy Państwa czy zrzeszenia - bez warcholstwa i bez pieniactwa. Skoro tak się nie stało to co można powiedzieć jeszcze: bagnem środowisko stoi i w swoim bagienku się kisi... Żadnych moralitetów na przyszłość... | Tytuł: Dobro przeciw złu, cz.VI | 15:35 | wielotykowiec1 | Nie jest moim zamiarem polemizowanie "o niczym", bo ta wymiana zdań pomuiędzy azilem i resztą, wydaje się rzeką słów rzucanycych na wiatr.
Azil samotnie odowadnia"cośtam"raczej, próbuje "zamydlić" obraz i jak to bywało już na forum, odwraca uwagę, wciąga w dyskusję. Robi się coś w rodzaju wymiany myśli, jakby tematem były jakieś akademickie rozważania....................................................
Tak nie jest......................................................................
Nie "ogarniamy" w większości "całości" i tu jest właśnie "pole do popisu" dla tzw. "zamazywaczy" smutnej prawdy o pseudodziałaczach /tym razem w szczecińskiem/........................................................................................
Inaczej i krócej formuując myśl:...................................................................
Jeżeli Kol. Witold Maziarz popełnił podobny, haniebny, czyn co jego koledzy z koła, za przyzwoleniem swojego prezesa Marciniaka to dla niego też nie powinno być miejsca w szergach PZŁ.
Bo nie chodzi o nazwiska, a o czyny........................................
Grupa myśliwych z prezesem koła na czele dopuściła się bestialstwa na dzikach, gdy te wymagały szczególnej opieki.
" odstrzelenie dzików odbyło się zgodnie z przepisami prawa łowieckiego"..." Dobre sobie.
Ów prezes został odznaczony medalem zasługi, przez odp. kapitułę....................................
Niech więc nie opowiada "dyrdymał" Kol. azil, że członkowie kapituły są "Bogu ducha winni"..............................................
Wszyscy odpowiedzialni za porządek w okręgu, wiedzący o bestialskim czynie są,w pewnym stopniu,winni.................................
Choćby "amiatania pod dywan".
Członkowie kapituły także, bo ów medal na piersi myśliwego, który winien być wyrzucony z PZŁ to kpina z innych myśliwych i odznaczonych.................................................
Nie ma znaczenia, gdzie się "świństwo" dzieje...........................
Znaczenie ma, negatywne, "zmowa milczenia" i przyzwolenie na "świństwo". DB | Tytuł: Dobro przeciw złu, cz.VI | 15:31 | Kibic | azil - twoje wyjaśnienia o Maziarzu są takie, jakie chciałyby widzieć organy w Szczecinie, więc traktuję je jako komentarz do mojego tekstu od działaczy okręgowych w Szczecinie, do których musisz należeć. Nawołujesz, żeby nie dawać sobie robić wody z mózgu, a robisz to dokładnie na utrwalony w PZŁ wzór oszczednego dysponowania prawdą, której działacze w pełni nigdy nie podają. Pomijam opis szkaradnego charakteru Maziarza, bo za nawet najgorsze cechy charakteru, kiedyś statut koła, a obecnie PZŁ nie wykluczają. Zresztą żadne działania Maziarza tak barwnie przez ciebie opisane nie wystąpiły PRZED wykluczeniem Maziarza z koła, a wszystkie miały miejsce PO wykluczeniu i żaden z zarzutów stawianych przy wykluczeniu, nie dotyczył wskazanych przez ciebie ciemnych cech charakteru Maziarza. To pierwszy przykład nieprawdy.
Za uchylanie się od płacenia składek statut koła i PZŁ pozwalał SKREŚLAĆ, a nie wykluczać. Mimo zapłacenia natychmiast po wezwaniu, zarzut pozostał i WZ oraz ZW PZŁ go przyklepały, choć nie mieścił się w żadnym przepisie upoważniającym do wykluczenia - to drugie mijanie się z prawdą.
Przyjście na posiedzenia zarządu jest obowiązkiem, jeżeli ma się składać wyjaśnienia nt. spraw, dla których można być świadkiem. W przypadku stawiania zarzutów, przyjście jest prawem członka, a nie obowiązkiem (porównaj §40 pkt 4 i §41 pkt 8 obecnego statutu) - trzeci raz przekręcasz prawdę.
Zapytanie Maziarza do ŁP przedstawiasz, jako zapytanie "tylko człowieka chorego", który po wykluczeniu go z koła "mógł w tym momencie wysnuć wniosek, że głosowanie jest nieważne" - tu czwarty raz mijasz się z prawdą, bo Maziarz wysłał zapytanie do ŁP w sprawie innego członka koła (nazwisko na J.), na długo PRZED postawieniem jemu zarzutów do wykluczenia, wśród których był zarzut złożenia zapytania do ŁP. Przeczytaj jeszcze raz zarzuty przedstawione w I cz. 'Dobra przeciw złu', to zobaczysz, że cię koledzy w okręgu wpuszczają w kanał, każąc ci pisać o "chorym" Maziarzu, który wykluczony ma pisać "paszkwile" do ŁP. Ładnie brzmi - pytanie do ŁP to "paszkwil" w twoim okręgu!
Piszesz, że Zarząd Wojewódzki PZŁ odrzucił powyższy zarzut i oświadczył, że każdy może pisać zapytania. Tu po raz piąty piszesz nieprawdę, o czym możesz sobie przeczytać w w/w cz.I, bo ZW ani nie odrzucił zarzutu, ani nie napisał, że każdy może pisać zapytania. Jak poprosisz, to kopię pisma ZW PZŁ prześle ci na fax, żebyś zobaczył, jak dajesz się manipulować.
A po raz szósty piszesz nieprawdę, cytuję: "Wobec zgodnej ze statutem wolą członków koła i pozostałymi zarzutami (za biurku leżała gruba teczka z niepotwierdzonymi pomówieniami, które Maziarz pisywał namiętnie na własne koło) ZW nie mógł postąpić niezgodnie z prawem. .............. z ciężkim sercem uchwałę zatwierdził." Przecież jak Maziarza koło wykluczało, to żadnych teczek z pomówieniami nie było, więc nie rozczulaj nas tym "ciężkim sercem" oraz tym, że trzeba było zatwierdzić uchwałę WZ, żeby nie naruszyć prawa. Przyjmij do wiadomości, że ZW PZŁ wbrew prawu pozwolił, żeby Janusz Marcianiak pozbył się Witolda Maziarza z koła i taka jest naga prawda, do której nawołujesz.
Dobrze piszesz, że "Prawda jest jedna, fakty są faktami", tyko właśnie te fakty przekręcasz. Jestem pewny, że gdybym ja podał nieprawdziwe fakty, to miałbym z redakcją sprawę w sądzie, bo to już Janusz Marciniak przećwiczył, a ty zaś możesz bezkarnie "wodę z mózgu" robić czytelnikom. Zapomniałeś chyba, że takie metody przejść mogą jeszcze tylko w ŁP, bo czasy się jednak zmieniły.
| Tytuł: Dobro przeciw złu, cz.IV | 14:05 | 192326w | Czy szkolenia kandydatów i z tym związane szkolenia-wykłady prowadzone np. przez starszych instruktorów ZO PZŁ jest wynagradzane dodatkowo, czy też jest to wliczone w obowiązki pracownika ZO PZŁ? | Tytuł: Dobro przeciw złu, cz.VI | 12:58 | azil | Prawda o Panu Maziarzu........................................... Pan Maziarz, jako były prezes chciał być traktowany inaczej niż inni członkowie koła. Po utracie funkcji nie lubił zarządu, a szczególną nienawiścią obdarzył nowego prezesa. Kwestionował uchwały zarządu, pomawiał. Kiedy zarząd upominał go o niezapłacenie składki, olewał to, bo jemu „byłemu prezesowi” mogą naskoczyć. Za niepłacenie składki został zawieszony w prawach członka na okres 2 m-cy, pomiędzy 16/04/1994 i 16/06/1994. W między czasie Pan Maziarz pisał donosy do ZW PZŁ, szkalując swoje koło, oświadczając nieprawdę i naruszając dobra osobiste osób trzecich. Zarząd koła mógł o tym wiedzieć lub nie. Zarząd koła zapraszał Pana Madziarza na rozmowę w celu wyjaśnienia kwestii związanych z jego twórczością. Zainteresowany olewał rozmowy z zarządem, bo z h...... gadać nie będzie, a jemu samemu to mogą „naskoczyć”. W tym czasie pisywał do ZW pomawiając i oczerniając koło. Na WZ zgodnie ze statutem przy statutowej większości postawiono wniosek o jego wykluczenie. Zarzuty 1. uchylanie się od zapłacenia składki (obowiązek statutowy), 2. nie stawianie się w celu wyjaśnień przed organami koła (obowiązek statutowy). 3 niekoleżeńskość (taki zapis istniał w ówczesnym statucie i w tej sprawie miedzy innymi zawierał – pomawianie, rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji o kole, arogancje, szkodzenie wizerunkowi koła i jego organom, kwestionowanie uchwał i rozporządzeń, destrukcyjne działania w kole). Walne Zgromadzenie większością głosów postanowiło wykluczyć go z koła. Tylko człowiek chory mógł w tym momencie wysnuć wniosek, ze głosowanie jest nieważne. Pan Maziarz, jako były prezes może statut interpretować po swojemu. Przekonany był, że nadal jest w kole. Kiedy w terminie 2 tygodni dostał z zarządu powiadomienie o zgodnej ze statutem decyzji WZ, chora wyobraźnia podpowiedziała mu „paszkwilka” do ŁP. Jak wyglądało to niby zapytanie wie zainteresowany, kilku kolegów i redaktor ŁP. Redaktor ŁP potraktował to jako zapytanie, usunął nazwiska, pomówienia i inne dane osobowy i odpowiedział jak na redaktora z klasą przystało. ................................ Po pewnym czasie uchwała WZ koła z uzasadnieniem trafia do ZW. Dołączono zarzut, że pismo do ŁP zawierało fałszywe fakty. Zarząd Woj. odrzucił ten zarzut i oświadczył, ze każdy może pisać zapytania. Wobec zgodnej ze statutem wolą członków koła i pozostałymi zarzutami ( za biurku leżała gruba teczka z niepotwierdzonymi pomówieniami, które Maziarz pisywał namiętnie na własne koło) ZW nie mógł postąpić niezgodnie z prawem. ......................... z ciężkim sercem uchwałę zatwierdził. ............ Prawda jest jedna, fakty są faktami. Proszę zwrócić uwagę, że wymieniam tylko jedno nazwisko - zainteresowanego. Nie „mulę” dziesiątkami nazwisk, funkcji i przewrotnymi komentarzami. To, do czego doprowadza chorobliwa chęć zemsty i szukania pomocników w tej zemście czytacie w felietonie. Podziwiam kunszt i umiejętności redaktorów. Lubię Was wszystkich i dlatego mam prośbę: „nie dajcie sobie robić wody z mózgu”.
| Tytuł: Dobro przeciw złu, cz.III | 12:49 | azil | Prawda o Panu Maziarzu...........................................
Pan Maziarz, jako były prezes chciał być traktowany inaczej niż inni członkowie koła. Po utracie funkcji nie lubił zarządu, a szczególną nienawiścią obdarzył nowego prezesa. Kwestionował uchwały zarządu, pomawiał. Kiedy zarząd upominał go o niezapłacenie składki, olewał to, bo jemu „byłemu prezesowi” mogą naskoczyć. Za niepłacenie składki został zawieszony w prawach członka na okres 2 m-cy, pomiędzy 16/04/1994 i 16/06/1994. W między czasie Pan Maziarz pisał donosy do ZW PZŁ, szkalując swoje koło, oświadczając nieprawdę i naruszając dobra osobiste osób trzecich. Zarząd koła mógł o tym wiedzieć lub nie. Zarząd koła zapraszał Pana Madziarza na rozmowę w celu wyjaśnienia kwestii związanych z jego twórczością. Zainteresowany olewał rozmowy z zarządem, bo z h...... gadać nie będzie, a jemu samemu to mogą „naskoczyć”. W tym czasie pisywał do ZW pomawiając i oczerniając koło. Na WZ zgodnie ze statutem przy statutowej większości postawiono wniosek o jego wykluczenie. Zarzuty 1. uchylanie się od zapłacenia składki (obowiązek statutowy), 2. nie stawianie się w celu wyjaśnień przed organami koła (obowiązek statutowy). 3 niekoleżeńskość (taki zapis istniał w ówczesnym statucie i w tej sprawie miedzy innymi zawierał – pomawianie, rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji o kole, arogancje, szkodzenie wizerunkowi koła i jego organom, kwestionowanie uchwał i rozporządzeń, destrukcyjne działania w kole). Walne Zgromadzenie większością głosów postanowiło wykluczyć go z koła. Tylko człowiek chory mógł w tym momencie wysnuć wniosek, ze głosowanie jest nieważne. Pan Maziarz, jako były prezes może statut interpretować po swojemu. Przekonany był, że nadal jest w kole. Kiedy w terminie 2 tygodni dostał z zarządu powiadomienie o zgodnej ze statutem decyzji WZ, chora wyobraźnia podpowiedziała mu „paszkwilka” do ŁP. Jak wyglądało to niby zapytanie wie zainteresowany, kilku kolegów i redaktor ŁP. Redaktor ŁP potraktował to jako zapytanie, usunął nazwiska, pomówienia i inne dane osobowy i odpowiedział jak na redaktora z klasą przystało. ................................ Po pewnym czasie uchwała WZ koła z uzasadnieniem trafia do ZW. Dołączono zarzut, że pismo do ŁP zawierało fałszywe fakty. Zarząd Woj. odrzucił ten zarzut i oświadczył, ze każdy może pisać zapytania. Wobec zgodnej ze statutem wolą członków koła i pozostałymi zarzutami ( za biurku leżała gruba teczka z niepotwierdzonymi pomówieniami, które Maziarz pisywał namiętnie na własne koło) ZW nie mógł postąpić niezgodnie z prawem. ......................... z ciężkim sercem uchwałę zatwierdził. ............ Prawda jest jedna, fakty są faktami. Proszę zwrócić uwagę, że wymieniam tylko jedno nazwisko - zainteresowanego. Nie „mulę” dziesiątkami nazwisk, funkcji i przewrotnymi komentarzami.
To, do czego doprowadza chorobliwa chęć zemsty i szukania pomocników w tej zemście czytacie w felietonie. Podziwiam kunszt i umiejętności redaktorów. Lubię Was wszystkich i dlatego mam prośbę: „nie dajcie sobie robić wody z mózgu”.
| Tytuł: Dobro przeciw złu, cz.IV | 08:02 | Step2 | Sprawa jest tak "interesująco" wiążąca działaczy różnych szczebli zrzeszenia, że aż korci postawić tezę: "Brońmy się przed działaniami odśrodkowymi w zrzeszeniu bo tylko to jest skuteczny sposób, by przetrwać jeszcze parę lat"... . Wierzyć mi się nie chce, że w sprawie organy ścigania zrobiły wszystko, by obiektywnie i zgodnie z prawem ocenić postawy bohaterów opisywanych zdarzeń. Sposób przedstawienia zdarzeń i klimatu, w jakich miały miejsce, jest też moim zdaniem jednostronny, ponieważ nie zawiera żadnej informacji o stanowisku działaczy, bądź co bądź prominetnych PZŁ......:),:),:). | Tytuł: Dobro przeciw złu, cz.V |
... do zdjęć | 23:59 | Bogusław P | Czy on przejdzie jako myłkus ? |  | 23:46 | Basior 1 | |  | 23:45 | Szelest | |  | 23:36 | PeBe | ma normalną a ten jak wałek z metra cięty. Świetny. Darz Bór.(Sory, wcieło końcówkę) |  | 23:36 | Szelest | No chyba że tak :) |  | 23:33 | Basior 1 | Szkody były są i będą. To jest normalne w łowisku gdzie występuje dzik. Są inne metody zabezpieczenia przed szkodami niż odstrzał wszystkiego co się rusza. Pozdrawiam .D.B |  | 23:33 | PeBe | Podobny do mojego(albo odwrotnie), tylko mój lewą |  | 23:16 | seba88 | Nie jest źle, zobaczcie mojego ostatniego kozła (pełny kadr), też iso 1600:D tylko z d50:) Ale na szczęście na dniach idzie na "złom" |  | 23:13 | sauer8x68 | ad:Szelest,
ISO 1600 bylo dosc pozno i to jedyny powod ze zdecydowalem sie na takie iso |  | 23:12 | krzys212 | Gratuluję i Pozdrawiam!!
|  | 23:04 | Szelest | A tak swoją droga nie za wysokie ISO ? |  | 23:01 | Szelest | zdjęcie na 100% nie było robione z kilku metrów |  | 22:48 | Szczygiel1 | Kol.sowland stałem od kożlaka kilka metrów i nie zbliżałem się zbyt blisko |  | 22:38 | PeBe | Tak na zachód, mijając Głowno, Łódź i jeszcze kawałek za Aleksandrowem Łódzkim był ten piękny poranek. Pozdrawiam. |  | 22:19 | DamianR | |  | 22:10 | kotek | podobna do suma ;) |  | 22:07 | michał_L | łosie są pod ochroną!!!! |  | 22:04 | Gerard | Tak, Orki było 15 sztuk.
Zdjęcia są z maja tego roku okolice Nordcap. |  | 22:01 | Gerard | Ryba : ) Norwegowie mówią na to âLumpâ a dla mnie to Zębacz : )
Jedna z najlepszych ryb.
Po prostu pycha.
|  | 21:29 | Bear | a to co? |  | 21:27 | Bear | Orki?? |  | 21:26 | MARS | Świetny :) |  | 21:19 | bati911 | |  | 21:18 | bati911 | |  | 21:12 | Kaśka85 | Piękny!!!!!Gratuluję :) Tak trzymaj.Pozdrawiam Darz Bór !!!! |  | 21:08 | sumada | Pamiętam go był na Allegro
|  | 21:07 | adrian1988 | |  | 20:50 | Gerard | O w dupâŚ. Pomyliłem się miało być na naszej-klasie.pl :) |  | 20:48 | pablo_acanka | no no gratuluje |  | 20:44 | sumada | Dziwnie ma umieszczone możdżenie jak na łosia |  | 20:43 | pablo_acanka | to nie ten portal |  | 20:32 | sumada | słuszny wygląd |  | 20:32 | Dawid | nie jest to az tak krwawe, ale nieprzyjemne dżwiekowo na sam koniec |  | 20:23 | Dawid | oręż wydaje sie że jest szeroki. Zdobywca niech napisze cos wiecej. 2/3 jest w srodku żuchwy jesli jest to dzik młody. Im starszy tym niej ma w środku, az do okolo pół na pół na zewnątrz i wewnątrz. |  | 20:17 | Dawid | gratuluje |  | 20:14 | juki | |  | 20:13 | Dawid | |  | 20:11 | Dawid | Rafał wszystko sie zgadza ale nie w przypadku loch. Ona powinna byc odstrzelona jeszcze jako warchlak. Odstrzelenie lochy powoduje skazanie jej warchalkoów na wegetacje i tym samym szerzenie miernoty wśród populacji. |  | 20:07 | michlu | Po ślubie jest "na pewno rzadziej" :-( |  | 19:59 | rafal3006 | A gdyby szkody w twoim kole sięgały 70-80 tyś rocznie?Osobiście uważam że 15 sierpnia to stanowczo za szybko na odstrzał,ale pażdziernik dlaczego nie? |  | 19:53 | rafal3006 | Max 20;-) |  | 19:04 | Basior 1 | Ad gwizd. Komentarz jak najbardziej na miejscu . Sm bym jej też nie odstrzelił z przyczyn etycznych,tyle że koledzy we wcześniejszych zdjęciach na mojej galerii samej tej loszki, bez warchlaków od razu skazali ją na odstrzał po 15 sierpnia. Jestem zasady" hoduj nie strzelaj" więc każda locha u mnie nawet ta najmniejsza jest pod całoroczną ochroną!!! Pozdrawiam. D.B |  | 19:01 | sumada | Oj daleko ale dzięki.
To może przyślij mi choć jednego wytresowanego dziczka. |  | 18:53 | sumada | + celujący |  | 18:48 | juki | gratulacje db! |  | 18:46 | juki | |  | 18:25 | Maniek5 | Nic dodac nic ując!!!! |  | 17:55 | piotrB | gratulacje ale to widłak regularny , i mam nadzieje ,że nie w pierwszej głowie |  | 17:25 | 3006hunter | AD Kaśka85 - En Francais: Piękna Diana !!! Pozdrawiam Serdecznie !!! DB :) |  | 17:20 | pawel falenta | Gratulacje ;-) Darz Bór!!! |  | 17:09 | DB FILIP | ja tu myłkusa nie widze. |  | 16:44 | Kaśka85 | Gratulacje :) Darz Bór! |  | 16:36 | sauer8x68 | Gratulacje Darek :-),
DB |  | 16:35 | Kaśka85 | Ładnie go Kolega podszedł;) A z której strony Skierniewic to polowanie miało miejsce ???Pozdrawiam. Życzę dalszych sukcesów.Niechaj Bór Darzy! |  | 16:35 | Rubin | 10 razy :) |  | 16:30 | sowland | Tylko zazdrościć.
Pozdrawiam |  | 16:29 | sowland | Ładna dziewczyna zawsze ładnie wygląda na zdjęciach.
Pozdrawiam |  | 16:26 | sowland | Nie wiele lunet może się pochwalić tak dużym polem widzenia.Coś pięknego.Myśląłem o Varipoint-cie ale koszty zmusiły mnie do kupienia D-dot w Kachlesie.
Pozdrawiam i życze samych celnych strzałów |  | 14:34 | Robi19 | Kropeczką pośrodku... |  | 14:21 | kotek | |  | 14:16 | Kalikst | A czym się tu celuje? |  | 13:19 | 1111 | |  | 13:14 | Stefek | Gratulacje,DB |  | 12:26 | darzbórnik74 | Nie Radek zeszłoroczny. |  | 12:24 | gwizd | Sam tez bym jej nie odstrzelil z przyczyn etycznych ale komentarz w wydaniu autora zdjecia byl chyba nie przemyslany |  | 12:21 | gwizd | A co ta loszka wniesie dobrego do lowiska? Cale jej potomstwo nie bedzie sie rozmnazalo prawidlowo bo sadzac po pasiakach wyprosila sie w maju a nie w marcu. Kiepsko odzywione bo loszka jest mala osiagna gotowosc do rozmnazania dopiero latem i dziwne potem ze we wrzesniu sa pasiaki. |  | 12:05 | darzbórnik74 | Pięknie to uchwyciłeś!!! |  | 12:04 | darzbórnik74 | Super!! |  | 12:02 | darzbórnik74 | Piękna fotka! |  | 11:55 | sauer8x68 | Brawo ! |  | 11:38 | sowland | A co będzie jak kozie nie będzie się podobał twój zapach i zostawi kożlaka.. |  | 11:30 | kulalesnik | |  | 11:29 | kulalesnik | |  | 11:29 | kulalesnik | |  | 10:51 | knieja | fachowy chwyt:) pzdr:) |  | 09:40 | T3 | Super, gratuluję i DB |  | 09:08 | BartOn | :-) |  | 09:08 | BartOn | :-) |  | 06:21 | Stefek | |  | 06:16 | Stefek | |  | 06:14 | Stefek | |  | 06:14 | Stefek | |  | 06:13 | Stefek | |  | 06:13 | Stefek | |  | 01:53 | jaktia | Na jakiej podstawie kolega stwierdza że to myłkus? Wg. mnie to stary selekcyjny widłak. |  | 01:02 | Sympatyk 87 | |  |
|