Piątek
28.06.2019
nr 179 (5080 )
ISSN 1734-6827
Komentarze czytelników

... do felietonów
19:46 cienlowiectwaZnany jest z prostej rozmowy. Taka forma rozwiązywania umów z jego strony to akt łaski, mógł poprosić dodatkowo o nałożenie ekskomuniki ojca Tadka. A może w dzień ojca był w Licheniu to załatwiać ? Żart, był zapewne pomagać wywozić pomnik bohatera filmu braci S. Lubi władzę, choruje na władzę i nowa władza po łapach mu da !! Kurs zachowania przy stole również przydałby się bo to jak jada można nazwać " grzebaniem" Co do " stać nas na proces" STAĆ, bo nie za swoje tylko związkowe !!! Teraz wiem, dlaczego nie wycofuje pozwów przeciw redakcji dziennika Łowiecki.pl, przeciw myśliwym i kołom. Lubi szastać pieniędzmi, nie swoimi !!!! Brawo, więcej kwiatków poprosimy.Tytuł:
Nieucziwość, czy rzeczywistość PZŁ?
19:36 duśpasterz środowisk ŁAlbert K. prowadzi rozmowy ze zwalnianymi pracownikami w taki oto sposób: - Odchodzisz w drodze porozumienia stron czy mam cię wywalić dyscyplinarnie? - nie ma Pan podstaw do wywalenia mnie dyscyplinarnie, odwołam się do sądu. - odwołuj się, stać nas na proces. I w taki oto sposób większość pracowników, nie chcąc mieć w świadectwie pracy podanej przyczyny rozwiązania umowy "art. 52kp" zgadza się ulec Nowemu ŁK. Inne decyzje zapadają równie szybko. Najdłuższa rozmowa z ŁK trwa maks. 2 minuty. A transparentność? No cóż, czy nam masie składkowej wystarczy w zamian nowe łowieckie pozdrowienie SZCZĘŚĆ BOŻE I DARZ BÓR???Tytuł:
Nieucziwość, czy rzeczywistość PZŁ?
19:35 duśpasterz środowisk ŁAlbert K. prowadzi rozmowy ze zwalnianymi pracownikami w taki oto sposób: - Odchodzisz w drodze porozumienia stron czy mam cię wywalić dyscyplinarnie? - nie ma Pan podstaw do wywalenia mnie dyscyplinarnie, odwołam się do sądu. - odwołuj się, stać nas na proces. I w taki oto sposób większość pracowników, nie chcąc mieć w świadectwie pracy podanej przyczyny rozwiązania umowy "art. 52kp" zgadza się ulec Nowemu ŁK. Inne decyzje zapadają równie szybko. Najdłuższa rozmowa z ŁK trwa maks. 2 minuty. A transparentność? No cóż, czy nam masie składkowej wystarczy w zamian nowe łowieckie pozdrowienie SZCZĘŚĆ BOŻE I DARZ BÓR???Tytuł:
Nieucziwość, czy rzeczywistość PZŁ?
16:25 cienlowiectwaNiech Pan opisze, Panie Stanisławie. Pan Albert Kołodziejski swoim zachowaniem, olewaniem kół i myśliwych w potrzebie, nadużyć podległym mu organom doprowadza do znienawidzenia PiS jako linii popierającej jego poczynania. A na marginesie, takie pismo do biura posła Kaczyńskiego złożyli myśliwi z mojego rejonu, że nie zagłosują na PiS za wciśnięcie nieudacznika na stanowisko ŁK. Proszą o odwołanie Alberta z funkcji ŁK, lub nie zagłosują na PiS. Może to mała łyżeczka, wszak to max 130 osób, ale 130 razy kilka daje tysiąc. A tysiąc pomnożone przez inne organizacje i błędy nominacji dają około 6000 głosów. Mało, może i mało. Są wybory gdzie 1000 głosów daje być lub nie być przy korycie. Są wybory jeszcze ; wójta, burmistrza a u nas niekiedy szło o 68 głosów. Teraz może być dla PiS ciekawie. Wszystko dzięki zasługom pana Alberta.Tytuł:
Nieucziwość, czy rzeczywistość PZŁ?
16:00 Jot-51 Tak bardzo nieśmiało pozwolę sobie zapytać raz jeszcze, czy za czyny przestępcze jakich miał się dopuścić na stanowisku ŁO w Lublinie p. Marian Flis, ORŁ w Lublinie poinformowała Prokuraturę Rejonową w Lublinie ? Jeżeli nie – to co było powodem ? Czy zwolnienie z pracy p. Mariana Flisa z ŁO w Lublinie, było naruszenie zakresu obowiązków służbowych ? czy coś innego, m.in. sprawy nie związane łowiectwem Lubelskim ? Tytuł:
Nieucziwość, czy rzeczywistość PZŁ?
15:30 Stanisław PawlukPrzypominam za treścią pierwszej części opisu działalności Mariana Flisa zamieszczonej tutaj: http://www.lowiecki.pl/newsy/tekst.php?id=279 , że o sprawie informowany był zarówno pisemnie (wielokrotnie) jak i podczas wizyt osobistych min. członków Okręgowej Rady Łowieckiej min. Lech Bloch, Piotr Jenoch i Albert Kołodziejczak. Oczywistym jest także, ze o dokonaniach Mariana Flisa informowany był Henryk Kowalczyk w tym osobiście przeze mnie. Jak wieść gminna niesie Albert Kołodziejski nawet za cenę kolejnego oszukania Henryka Kowalczyka gotów jest trzymam przy sobie Mariana Flisa bowiem nie znając się zupełnie na gospodarce łowieckiej, zarządzaniu i prawie łowieckim uważa, że jedynym potężnym mózgiem wykonującym za niego pracę jest Marian Flis. Albert Kołodziejski nie zauważa powszechnie znanych wpadek Mariana Flisa w których pokazał on swoją niewiedzę, butę i zwykłą głupotę. Po raz kolejny powtarzam, że w wyniku umocnienia się w PZŁ władzy postkomunistycznej i zwolenników esbecko-mafijnego zarządzania tą dziedziną gospodarki żadne zmiany na lepsze nie są możliwe! Odnieść można wrażenie, że Albert Kołodziejski podtrzymując linię Bloch-Jenochową robi wszystko aby zniechęcić myśliwych do głosowania na PiS. Jak dotąd odnosi w tym kierunku sukcesy mimo, że pracuje około 3 godzin tygodniowo na Nowym Świecie 35. Ps. Prawdziwe motywy zwolnienia z pracy Andrzeja Łacica opiszę wkrótce. Są arcyciekawe!Tytuł:
Nieucziwość, czy rzeczywistość PZŁ?
15:08 Jot-51 Tak po ludzku bardzo mi szkoda Pana Andrzeja Łacica, gdyż człowiek stracił pracę, zaznaczam dobrze płatną, jak to u nas na rubieżach wschodnich na to mówimy. Przeczytałem bardzo uważnie pismo p. Łacica do ministra, można wysuwać szereg uwag, pod warunkiem gdyby rzecz się miała jak w cywilizowanym kraju, ale u nas, gdzie za każdym rogiem możesz dostać maczugą, tylko dlatego, że inny kapelusz nosisz. Zastanawia mnie jeden fakt dlaczego Okręgowa Rada Łowiecka w Lublinie w 2015 r po kontroli ówczesnego ZO nie skierowała materiałów do prokuratury w Lublinie / nazwę to umownie / o naruszenie prawa przez ówczesnego ŁO w Lublinie p. Mariana Flisa. Pytam dlaczego ? Jeżeli była podstawa do zwolnienia p. Flisa z pracy, to musiało być naruszenie prawa – za które powinien odpowiadać p. Flis karnie. Koniec kropka. Natomiast jeżeli była tylko podstawa do zwolnienia z pracy p. Flisa za to, że jak wchodził do biura i mówił dzień dobry i przy tym nie uśmiechał się – to ? Najprościej to należy nazwać, że ludzie z otoczenia p. Łacica zagubili instynkt samozachowawczy. Bardzo się dziwię osobom, które zabrały głos w temacie i robicie och i ach i och. Co wy Panowie Wersalu szukacie w jaskini, gdzie obowiązuje prawo maczugi ? Bez przesady. Jeden z dyskutantów w tym temacie zabrał sensowny głos P. broni. Tytuł:
Nieucziwość, czy rzeczywistość PZŁ?
13:59 broniBrawo Redakcja!!! napisaliscie artykul w ktorym nie ma argumentow ze znanej serii "on/ona nie ma racji bo ma brudna szyje". Sposob dzialania obecnej wierchuszki lowieckiej jest jak najgorszego sortu, ŁK nie wie, ze nie W Y P A D A do Lublina posylac pana Flisa, a pan Flis nie wie, ze jemu tez nie W Y P A D A tam kontrolowac. Maja przeciez nauczke, ze w OŁ w Tarnobrzegu jest dwoch ŁO rownoczesnie. Cala ta sprawa wyglada na chamska ustawke chłopokow z kłonicami na wiejskiej zabawie z przełomu lat 50/60-te.Tytuł:
Nieucziwość, czy rzeczywistość PZŁ?
13:57 cienlowiectwaŁowczy ( były) Okręgowy był jednym z kilku w kraju z własnym zdaniem. Facet dla dobra własnego samopoczucia nie walczył w bydlencki sposób o bycie Łowczym Krajowym. Pan Flis to nieudacznik łowiecki. Rekomendacje zawdzięcza Jenochowi. Nasówa się pytanie co wyszło z pisma podnoszonego z Panem Jarosławem Kaczyńskim, Flisem i myśliwym czy osobą bez pasji w stanowisku Ministerstwa Środowiska. Co do Alberta Kołodziejskiego, człowiek bez przygotowania jakiegokolwiek łowieckiego, przeciętniak. Transparentność zerowa. Naprawy związku pod siebie, nic dla myśliwych. Kreatywność bez legitymacji partyjnej nie istnieje. Jego zarząd mizerny, bez wiedzy i doświadczenia, nie rozumiejący czasu napraw po poprzednikach. Kilka procesów w sądzie przeciw organom PZŁ a Kołodziejski i Malec nic !!!! Tragicznie oceniam ich działalność charytatywną !! Dietki i kilometrówki zapewne mają luxusowe aby uzupełnić straty etatowe. Koła łowieckie w relacji Pana Pawluka "Na gorąco" przedstawiane przez księdza, byłego członka ZO Ostrołęka, ukazuje władzę w terenie. A Albert, Malec nadal trzymają taki ZO w chwale PZŁ !!!!! Inne koło z mojego rejonu Tarnobrzeskiego, również ucierpiało. Moi znajomi którym kibicuję oceniają zerowe zainteresowanie rozwiązaniami problemów przez społeczników. Zobaczymy na wiosnę, wojnę " wybitnych bydlunów", działaczy NRŁ, ZO w wojnie o super obwody. Po raz pierwszy bez pierwszeństwa !!!! Należałoby całą bandę najwyższego szczebla przesunąć do naganki. Za każdym z nich ciągnie się patologia. Panie Andrzeju, dorzecze Sanu i Wisły trzyma za Pana kciuki. Niech Kowalczyk wywali swoich sługusów i zajmie stanowisko ratowania a nie utrzymania w agonii PZŁ-u. Lansowanie się po Licheniach, procesjach i obnoszenie baldachimów nic nie da władzy łowieckiej. Wywalić Malca i Kołodziejskiego z całym zarządem. Ewidentnie na przykładzie Pana Andrzej, procesu sądowego z księdzem jako świadkiem w tle ukazuje nam popieranie do upartego starych ubeckich metod niszczenia, myśliwych, kół, porządnych działaczy ale nie swoich !!!!!! Tytuł:
Nieucziwość, czy rzeczywistość PZŁ?
13:13 Artur JesionowiczRównież pozdrawiam Pana, Panie Andrzeju i trzymam kciuki za pańskie powodzenie. Niekoniecznie na stanowisku łowczego krajowego i niekoniecznie w tym modelu, zrodzonym komuszym dekretem. Tytuł:
Nieucziwość, czy rzeczywistość PZŁ?
13:10 Artur JesionowiczTak tylko nawiasem mówiąc, nie zgadzam się z panem Andrzejem Łacicem, gdy pisze: „...Polski Związek Łowiecki, jako organizacja utworzona ustawą Prawo łowieckie...”, gdyż „organizację” tę utworzono mocą Dekretu Bieruta z dnia  29 października 1952 r. o prawie łowieckim, a potem podtrzymywano przy życiu kolejnymi ustawami. Akurat o tym pan A. Łacic powinien również wiedzieć.Tytuł:
Nieucziwość, czy rzeczywistość PZŁ?
13:09 Artur JesionowiczNo cóż, trudno nie zgodzić się z panem Andrzejem Łacicem, gdy pisze: „Zastosowano sąd kapturowy i kontrola odniosła sukces, bo miała i musiała takowy odnieść. Osiągnięto zamierzony cel, odwołując mnie z funkcji i rozwiązując umowę o pracę bez wypowiedzenia”. Aż w pale się nie mieści, że w warunkach rzekomo transparentnego funkcjonowania, podobno odnowionego Polskiego Związku Łowieckiego, miejsce mają tak skandaliczne sposoby działania łowczego krajowego. I co na to prezes Naczelnej Rady Łowieckiej? Dmucha z panem Albercikiem w jedną trąbę? Co na to członkowie NRŁ? Dali się wczoraj „zastraszyć” wymyśloną na prędce perspektywą powołania do życia Państwowej Agencji Łowieckiej? I tak ich to sparaliżowało, że kompletnie odebrało im zdolność logicznego myślenia? Hm... No tak... Napisałem ostatnio, że ja po tych panach już niczego dobrego się nie spodziewam i podtrzymuję to zdanie.Tytuł:
Nieucziwość, czy rzeczywistość PZŁ?
12:53 J.Chudy123panie Kołodziejski - zupełnie się nie nadajesz na funkcję ŁK !!! Zaledwie parę miesięcy na stanowisku i już takie hece? Dlaczego z ZG nie skierowano komisji do ZO Lublin w celu przeprowadzenia audytu takiego jak przeprowadzono w ZO Szczecin tylko sławetnego już na całą Polskę kręta PZŁ? W czasie pełnienia przez niego funkcji ŁO Lublin czyli za jego 100% ignorancji przeplatanej z chamstwem rozpoczęły się m.in. protesty rolników na ulicach a dokładnie w Międzyrzeczu Podlaskim. Te pana działania są zwykłym kitem wpychanym do brzucha członków PZŁ !!! Małpom w ZOO możesz pan kitować o swojej alokwencji, transparentności w PZŁ. Na uprawianiu propagandy może i sie pan znasz, ale na łowiectwie i kierowaniu jej strukturą jesteś pan TOTALNYM LAIKIEM razem z pana zespołem. Czas bardzo szybko to zweryfikował. Pan Andrzej Łacic jak mało kto, może pana natychmiast zastapić i daje gwarancję, że ma ku temu kompetencje, wiedzę i sposób. Pozdrawiam Pana Panie Andrzeju i trzymam kciuki za Pana i Pana widzę na stanowisku Łowczego Krajowego.Tytuł:
Nieucziwość, czy rzeczywistość PZŁ?
12:41 MAKWpis usunięty administracyjnie. Przyczyna: post bez związku z niniejszym tematem, a nie dający się przenieść do Hyde Park.Tytuł:
Nieucziwość, czy rzeczywistość PZŁ?

... do zdjęć
23:27 szlagoś
20:52 Zdzichu64
18:04 sumada