![]() |
Środa
27.01.2010nr 027 (1641 ) ISSN 1734-6827
Zapędy. Ostatnie lata daję słowo tak mi dopiekły, że pomału, dostrzegam w sobie chęć niezdrową zmiany swych świętych ideałów. Po co się męczyć, po co trudzić w porze kryzysu też żyć da się pobałamucić trochę ludzi to nic zdrożnego, wręcz na czasie. Na wstępie znaleźć slogan często i gęsto go powtarzać, wielbić dewotki, tępić pogan, a wszystko z miną luminarza. Jeździć wytworną limuzyną wszak szarak chodzi pieszo. Z rzek uwag jakie do nas płyną wybrać te tylko które cieszą. Przebywać tam gdzie sami swoi umieć posłużyć się unikiem czyli, dokładnie się uzbroić w hełm odporności na krytykę. By nieufności zburzyć mury można na co dzień i od święta obiecać wszystkim złote góry... ( kto o tym później by pamiętał ) Szarady - Wojciech Kuśmirek. |