Poniedziałek
20.02.2012
nr 051 (2395 )
ISSN 1734-6827
Dziennik na gorąco
Strażnik kłusownik? autor: Stanisław Pawluk
Policja znowu ujawnia w lubelskim przestępstwa łowieckie i to po raz kolejny bez udziału państwowej Straży Łowieckiej. Informacja, którą otrzymaliśmy od rzecznika prasowego KPP w Hrubieszowie ma zwięzłą treść:

„23 stycznia 2012 roku policjanci w wyniku czynności podjętych w miejscu zamieszkania Lucjana R. lat 42, zam. gm. Horodło zabezpieczyli nielegalnie pozyskane trofea w postaci: dwie żuchwy od saren kozłów, jedna żuchwa jelenia, dwie czaszki z porożem kozłów, łeb byka jelenia - poroże w scypule, czaszka z porożem byka jelenia. Zabezpieczono również amunicję myśliwską. Ponadto w pomieszczeniach gospodarczych ujawniono i zabezpieczono żywego dzika samca oraz mięso z dzika w ilości około 35 kg. W powyższej sprawie jest aktualnie prowadzone dochodzenie w kierunku art. 53 i 52 Ustawy Prawo Łowieckie. Lucjanowi R. przedstawiono zarzut do którego popełnienia przyznał się.
W załączeniu przesyłam również zdjęcia.
st. asp. Jarek Karkuszewski
KPP Hrubieszów”


Bliższe zainteresowanie sprawą pozwaliło ustalić, że Lucjan R. to nikt inny jak strażnik obwodu łowieckiego nr 205, gdzie rozkoszom polowania oddawał się sam komendant Państwowej Straży Łowieckiej w Lublinie Stefan Kowalewski korzystając nie tylko z zaproszenia zaprzyjaźnionego łowczego KŁ „Pogoń” w Warszawie, ale wykorzytując do tego pojazd służbowy, płatną delegację i kierowcę. Okazało się także, że obwód 205 należy do jednych z najczęściej „kontrolowanych” przez komendanta PSŁ, ale jedynym jego sukcesem było opuszczenie obwodu z tuszą dzika w bagażniku służbowego pojazdu. Prawie wszyscy w kole wiedzą, że trzymanego nielegalnie dzika (zdjęcie niżej) złapał strażnik łowiecki obwodu 205 Lucjana R. wraz z synem, do czego jak należy sądzić z komunikatu rzecznika KPP st. asp. Jarka Karkuszewskiego, obaj się przyznali. Dlaczego zarówno łowczy koła jak i komendant PSŁ nie reagowali na powszechnie znany fakt bezprawnego trzymania dzika w ciemnej i ciasnej obórce można się jedynie domyśleć po bardzo okazyjnej cenie tuszy 23 złotych i 18 groszy jaką „uiścił” komendant Stefan Kowalewski za tuszę dzika.

Zarówno syn jak i ojciec odpowiedzą za nielegalne posiadanie amunicji. Możliwe, że Policja wyjaśni także przyczyny tolerancji przestępstwa przez osoby odpowiedzialne za ich ściganie. Strażnik łowiecki Lucjan R. jest stałym bywalcem lasów o czym świadczy ilość posiadanych zrzutów poroży jelenia, patrz niżej.