Piątek
15.03.2013
nr 074 (2784 )
ISSN 1734-6827
Dziennik na gorąco
Problem Janusza Dzisko autor: Janusz Kibic
Lek. med. wet. Janusza Dzisko, Wojewódzkiego Inspektora Sanitarnego w Olsztynie, który jest obecnie w PZŁ członkiem Mazurskiej Okręgowej Rady Łowieckiej i przewodniczącym jej Komisji Promocji Łowiectwa, a wcześniej był sędzią Okręgowego Sądu Łowieckiego w Olsztynie, poznaliśmy w reportażu Dziennika o tym, jak z kolegą z koła polowali na byka po wpisaniu się o 1:00 w nocy, strzelając około 3:30 dwunastaka, którego "przez przypadek" zabrano i poćwiartowano nie zgłaszając odstrzału. Tam też pisałem o przekręcie na wadze odyńca, którego Janusz Dzisko nie miał w odstrzale, więc przymusił skupowego, żeby z odyńca zrobić przelatka.

Dzisiaj przestępstwo przekręcenia odyńca na przelatka jest już prawomocnie ocenione wyrokiem sądu, a choć uznany winnym oskarżony udaje, że sprawy nie ma, o czym można usłyszeć z jego ust. Janusz Dzisko wypowiedział się na temat swojej "przygody" z omijaniem prawa w Radiu Olsztyn. W nagraniu jest też wypowiedź Łowczego Okręgowego w Olsztynie Dariusza Zalewskiego, który przestępstwo członka Mazurskiej Okręgowej Rady Łowieckiej sprowadza do konfliktu w kole, w którym gdyby był inny zarząd, najlepiej z Januszem Dzisko, to problemów by nie było. No pewnie, ani sprawa strzelonego w nocy byka, ani polowanie na odyńca bez odstrzału na pewno nie wyszłyby na światło dzienne, bo działaczom w PZŁ wolno więcej. Ot pełny obraz tego jak nisko upadł dzisiaj Polski Związek Łowiecki.