![]() |
Wtorek
24.09.2013nr 267 (2977 ) ISSN 1734-6827
Będzie to ocena krytyczna, ale nie miejmy żadnych złudzeń, że przełożony łowczego okręgowego dr Lech Bloch przejmie się tym co usłyszy. Ostatecznie Dariusz Zalewski próbował dać odpór senatorom, którzy o projekcie zmian do ustawy posła Stanisława Wziątka, przygotowanego pod kierownictwem Zygmunta Jabłońskiego na Nowym Świecie, nie chcieli nawet słuchać. Poza tym nic tak bardzo nie cementuje wzajemnych relacji, jak możliwość skręcenia dodatkowej kasy, jaką daje spółka "Diana PZŁ". Słyszeliście szanowni czytelnicy choć jedną wzmiankę w Łowcu Polskim o dochodach PZŁ z istnienia tej spółki? Nie? No pewnie, że nie, bo jeszcze ktoś by się zaczął jej bliżej przyglądać, przepytywać myśliwych zagranicznych ile i komu płacili, albo sprawdzać w kołach ilości i ceny zwierzyny sprzedawanej poprzez to biuro polowań. Dlatego Dariusz Zalewski może spokojnie spać, choć dla pokazania jak reaguje się na krytykę, Zarząd Główny przeprowadzi pewnie jakąś kontrolę w Zarządzie Okręgowym w Olsztynie, której wynik jest już dzisiaj i tak przesądzony. Zapewne komisja stwierdzi, że to dobrze działający okręg i przewodniczącemu ZO nie można niczego zarzucić, a głosy krytyczne, to tylko od żądnych władzy byłych działaczy, których słusznie pozbyto się z organów okręgowych. Czy tak jest rzeczywiście, poddaję pod osąd myśliwych z tego okręgu. Oni najlepiej wiedzą jak jest. |