Niedziela
06.10.2013
nr 279 (2989 )
ISSN 1734-6827
Dziennik na gorąco
Utajnione obrady Kapituły Odznaczeń PZŁ autor: Janusz Kibic
W październiku 2011 r. Sekretarz Stanu w Ministerstwie Środowiska Stanisław Gawłowski poinformował na swojej stronie internetowej, że otrzymał przyznany 3 października 2011 r. Srebrny Medal Zasługi Łowieckiej, prawdopodobnie za zasługi w załatwieniu funduszy z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej z przeznaczeniem na wybudowanie Ośrodka Edukacji Ekologicznej w Manowie. Wiewiórki coś tam szeptały, że medal trzeba było załatwić w ciągu 24 godzin i z pominięciem posiedzenia Kapituły, ale ponieważ my wiewiórkom nie wierzymy, redaktor naczelny zwrócił się w kwietniu 2012 r. do Zarządu Głównego PZŁ z prośbą o udostępnienie protokołu z posiedzenia, na którym Kapituła ten medal przyznała i dodatkowo, z posiedzenia 4 dni później, kiedy to również przyznano jeden medal i cztery odznaki poza normalnymi posiedzeniami Kapituły.

Jak się tego należało spodziewać, ZG PZŁ potraktował protokoły Kapituły jako dokumenty tajne i odmówił ich udostępnienia. Spowodowało to skargę redaktora naczelnego do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie. Wyrok korzystny dla redakcji z dnia 5 października 2012 r. został zaskarżony skargą kasacją do Naczelnego Sądu Administracyjnego, który oddalił skargę w dniu 30 stycznia 2013 r. ZG PZŁ wyroku nie wykonał, a redakcja pisemnie uprzedziła w lipcu br., że może wystąpić do WSA w Warszawie o nałożenie grzywny, za nie wykonanie wyroku. Pomimo tego, protokoły dalej nie zostawały redakcji udostępnione, więc koniecznym stało się zwrócenie się 30 sierpnia 2013 r. do WSA ze skargą na niewykonanie wyroku. Dopiero otrzymanie tej skargi zmobilizowało ZG PZ do przysłania redakcji kopii protokołów z posiedzeń Kapituły w dniach 3 i 7 października 2011 r.

Protokoły te udostępniamy z niejakim zażenowaniem. Pisanie protokołów odręcznie na kartce papieru w kratkę, jakby był to rok 1951, a nie 2011, tak jakby pisano je na kolanie, świadczy bardziej o lekceważeniu odznaczanych, niż szacunku dla tych, którym te odznaczenia przyznawano. Gdzie pisane były te protokoły, jeżeli nie było pod ręką papieru z nagłówkiem PZŁ lub Kapituły, albo pieczątki Kapituły i pieczątki imiennej jej przewodniczącego? Jako ciekawostkę wspomnę, że w 2012 r. redakcja zapytała pisemnie każdego z członków Kapituły, czy brał udział w posiedzeniu w dniu 3 i 7 października 2011 r. Nikt nie potwierdził, że był na tym posiedzeniu, a większość odpowiadających zasłaniała się niepamięcią, choć od daty posiedzenia minęło tylko 6 miesięcy.

A same protokoły wyglądają tak.