Poniedziałek
26.02.2018
nr 057 (4593 )
ISSN 1734-6827
Dziennik na gorąco
Sąd Najwyższy zdecydował autor: Stanisław Pawluk
W poprzedniej relacji z rozprawy sądowej, jakich wiele w ostatnich latach inicjuje zarząd KŁ Daniel Bartoszycach, kierowany przez Marka Hausa, sędzia przewodniczący podał na rozprawie treść pytania prawnego jakie sąd postanowił zadać Sądowi Najwyższemu. Sąd miał wątpliwości, czy za nieodpracowanie tzw. prac gospodarczych i niezapłacenie ustanowionego uchwałami ryczałtu za nieodpracowane prace, członek koła może być pozbawiany członkostwa w drodze statutowej procedury wykluczenia czy skreślenia. Jest to kolejne pytanie prawne do Sądu Najwyższego w sprawach łowieckich. .

Wcześniejsze pytanie zadał
sędzia Remigiusz Chmielewski, z tego samego Sądu Okręgowego w Olsztynie, które przez Sąd Najwyższy uznane zostało za naiwne i nie wymagające wykładni. Przypomnijmy, iż sprawa aktualnego pytania prawnego dotyczy sprawy jaką wytoczył Krzysztof Wrona przeciwko KŁ Daniel, jako jeden z pięciu usuniętych z koła w krótkim czasie myśliwych. Sprawa jednego z tych pięciu Ignacego P. zakończyła się jego wygraną, Tadeusz Jureczko po wygraniu sprawy w sądzie został ponownie usunięty i ponownie wniósł sprawę do Sądu Okręgowego w Olsztynie, a dwu członków nie podjęło walki z kołem i aktualnie pełnią funkcje w zarządach innych kół łowieckich.

W dniu 23 luty 2018 Sąd Najwyższy w składzie SSN Jacek Gudowski, Józef Frąckowiak i Karol Weitz, po raz kolejny odmówił odpowiedzi na pytanie prawne uzasadniając, że sprawy uregulowane w statucie organizacji jaką jest Polski Związek Łowiecki nie mogą być przedmiotem rozpatrywania przez Sąd Najwyższy, bowiem Sąd Najwyższy dokonuje interpretacji wyłącznie prawa. Statut Polskiego Związku Łowieckiego nie jest prawem, a jedynie stanowi formę umowy cywilno-prawnej miedzy członkami.

Z treści ustnego uzasadnienia orzeczenia wynika, że przed Sądem Okręgowym w Olsztynie staną kolejne problemy do rozwiązania. Jesli statut jest formą umowy to oznacza, że jej warunki musza akceptować obie strony i jedna ze stron nie może narzucać warunków drugiej stronie. Gdyby przyjąć, że przystępując do PZŁ uznaje się warunki zawarte w statucie to powstaje problem warunków wprowadzanych już w trakcie członkostwa np. wbrew woli części członków ustanawianie opłat za niewykonane roboty gospodarcze.

Uchwały w kole, które jak w przypadku Tadeusza Jureczki i Ignacego P. są uznawane przez ZO PZŁ w Olsztynie za zgodne z prawem, nie przechodzą weryfikacji pod względem prawnym i są "rozjeżdżane" w sądzie. Istnienie szeregu takich spraw nie przynosi chluby ani władzom okręgowym PZŁ, ani też całemu Zrzeszeniu. Dostarcza za to przykładów, które coraz częściej nabierają rozgłosu i wzmacniają szeregi osób dążących do zmian w komunistycznym modelu polskiego łowiectwa.

Kolejnym tematem jaki za sprawą zarządu KŁ Daniel trafi na wokandy, w tym być może także do Sądu Najwyższego, jest sprawa tzw. "innych opłat", do których koła chętnie zaliczają opłaty za niewykonane roboty gospodarcze. Według opinii znawców opłaty te nie mogą być w ten sposób kwalifikowane, bo stanowią rodzaj podatków do nakładania, których organizacje typu PZŁ nie mają ustawowych podstaw. Krzysztof Wrona wystąpił do Sądu Okregowego w Olsztynie z wnioskiem o wyjaśnienie, czy koło łowieckie ma prawo nakładać na swoich członków takie opłaty. Wątpliwości wokół wadliwego statutu coraz więcej, a za sprawa niudolnych, dyktatorskich i nieczułych na problemy "szarch członków" władz PZŁ trafiają one pod rozpatrzenie coraz wyższych instancji w poszukiwaniu racjonalnych rozwiązań.